Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Moje budowlane zmagania- pogaduchy u Ka_eM


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 785
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

POczekamy -zobaczymy.

 

Dzisiaj miałam kolejne spotkanie z płytkarzem. Jakoś chemii między nami nie było:( Coś ciężko nam sie gadało - żadnych konkretów, nic nie mogliśmy od niego wyciągnąć. Jeszcze jedno mamy w piątek. Może uda nam się kogos znaleźć.

 

A to mi Myszonik wykrakała opóźnienia;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałam kolejne spotkanie z płytkarzem. Jakoś chemii między nami nie było:( Coś ciężko nam sie gadało - żadnych konkretów, nic nie mogliśmy od niego wyciągnąć

 

ja tak miałam ze swoim Zbyszkiem. Zero kontaktu na pierwszym spotkaniu, ja załamana, że w ogóle się*nie dogadam. A musiałam już brać kogoś, bo inaczej chyba nigdy byśmy nie zaczęli.

A teraz - kontakt jest świetny. Mimo, że Z wie że jestem upierdliwa, to w kółko powtarza "gdzie indziej bym tak zrobił, ale u szefowej nawet nie próbuję ... " :lol2:

 

A jak dziś zaakceptowałam otwór w płytkach przy zaworach grzejnikowych (mąż wysłał mi zdjęcie smsem) to powiedział, że we wszystko by uwierzył ale nie w to i że na piśmie mam mu to dać.

Atmosfera jest iście sielska.

Mam nadzieję, że na odbiorze się nie popsuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy jak mi wyceni prace. Jestem w takiej kropce, ze nie mogeza bardzo wybrzydzać. Jedno co musze sprawiedliwości oddać - jako jedyny zwrócił uwagę na dylatacje w holu i na to, że może byc z tym problem. Inni to bagatelizwali.

 

A ten Twój przynajmniej wie jaka jestes i to akceptuje - tak jak mój wykończeniowiec. Są czasami pewne sytuacje gdzie musimy się dogadac ale robimy to na luzie i w bardzo fajny sposób. WIadomo - on nie pracuje za darmo a ja chcę mieć dobrze wykonaną robotę. Ale najważniejsze by się dogadywać.

 

Uwierz mi, że nie miałam taki złych zamiarów...

 

Wiem, wiem zartuję sobie. Przecież trzeba się z czymś takm liczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak z ekipami budowlanymi nie miałam żadnych problemów i ekscesów tak ci od wykończeniówki to jest masakra. Ludzie totalnie zmanierowani i rozpuszczeni przez rynek. Płytkarza nadal nie mogę znaleźć. A wymaania mam chyba niezbyt wygórowane - dobrze położone płytki, i nienajdalszy termin. Nawet juz cena przestała grać rolę.

 

DO tego jakbym miała problemów tuż przed podpisaniem umowy zzygnował z naszego zlecenia na kuchnię stolarz. Stwierdził, że ma za dużo pracy i się nie wyrobi. Lekko się wkurzyłam:mad:

 

Polecił nam swojego kolegę tylko mimo wszystko tak troszkę postawił nas pod ścianą.

 

Już powoli zaczynam tracić siły na tych ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wkonczeniowców to brak słów... Nawet nie chce mi się komentować. Prace w środku od miesiąca stoją w miejscu:(

 

Chociać prace zewnętrzne posuwają sie do przodu. Panowie od elewacji pracują jak zwykle dokładnie i jesteśmy bardzo zadowoleni. Poza tym przez ostatnie trzy dni M. wraz z moim bratem i dzisiejszomocą teścia ogradzali działkę. Była tez ekipa która wyrównała teren. W najbliższym czasie postaramy się zasiać trawkę m- podobno jesień to najlepsza pora na takie prace.

Domek z tyłu

P1010002.JPG

 

... i z ogrodzeniem

P1010003.JPG

 

A tu reszta

P1010012.JPG

Edytowane przez ka_em
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo współczuję przejść z wykonawcami, bo wiem ile to kosztuje nerwów:(

Mogę polecić moich glazurników, może nie są szybcy, ale robią dokładnie (płytki przycinają równiutko) i nie mają much w nosie.

Nie są najtańsi, ale też nie specjalnie drodzy (wynegocjowałam 60 zł za metr płytek, ale sporo wychodzą wszelkie obudowy, podłączenia i przycinania).

Nie wiem czy robią w Twoich okolicach (Poznań? dobrze pamiętam), ale mogę spytać, jeśli chcesz.

U mnie powinni skończyć w przyszłym tygodniu. Jakie mają plany dalej - nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balbina byłoby super. Jedneo niby zaklepałam i ma wchodzićza dwa tyg. ale nie jestem zbytnio pewna do niego. Postaram się wysprzątać garaż do tego czasu i chyba wpuszczę go najpierw do garażu. Trochę się boję tak od razu na łazienki.

 

Dziś zamówiłam płyte indukcyjną Mastercooka - pierwszy zakup do kuchni :wiggle: Troszkę się humor poprawił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jejuś Balbina wielkie dzięki - już robię miejsce w skrzynce. Mozesz mu powiedziec, że mam do zrobienia dwie łazienki (duża i wc) oraz położenie płytek na parterze domu (jakieś 30m2) + dokończenie kotłowni i garaż. Oczywiście mogę mu najpierw podesłać projekty by je obejrzał i wycenił.

A ty jesteś zadowolona? Masz jakieś uwagi do niego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałam spotkanie z nowym panem od kuchni. Wrażenia takie sobie ale już nie zwracam na nie uwagi - jak wcześniej sie okazało różnie to bywa.

Mamy jeszcze spotkać się czwartek by ostatecznie wybrać kolory i drobne elementy. Niestety jak się okazało pan Tomek w wielu sprawach w ogóle nie słuchał naszych uwag albo je ignorował. Fronty były powyceniane nie w tym czym miały być (tam gdzie lakier był fornir:confused:) i wnętrza szafek tez się nie zgadzały. Może to i dobrze, że tak wyszło? Mamy jeszcze tylko obejrzeć jakieś jego wykonane kuchnie i podejmujemy decyzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zadowolona.

U mnie robią trzy łazienki (ale płyteczki nie na całych ścianach, tylko na obudowach wc, prysznice i nad umywalkami - wrzucę zdjęcia, jak mąż wróci - jutro wieczorem i odda mi fotomachena;)).

Narożniki ślicznie wycinają pod kątem, nie trzeba dawać żadnych listew, choć jeśli ktoś by chciał to pewnie położą:-)

Są tacy spokojni i grzeczni: żadnego żargonu budowlanego, odbierają i rozładowują towar, cierpliwie czekają aż poprzyjeżdżają zamówione rzeczy. Sami nawet jeżdżą do sklepu jak czegoś zabraknie (liczą sobie 20 zł za benzynę). Na razie nie mogę powiedzieć złego słowa na ich pracę, choć na początku było trochę sztywno. Zobaczymy jak dojdzie do rozliczenia. Ale myślę, że nie wyskoczą z jakimiś dziwnymi roszczeniami, bo na bieżąco ustalany co i ile będzie kosztowało.

Chłopaki nie są szybcy (w ogóle mąż nazwał obie ekipy "burze" - bo mam dwie - jedną na górze i tę mogę Ci podesłać, chłopak z dołu będzie mi jeszcze malował ściany i sufity, więc na dłużej go zajmę:rolleyes:), ale robią dokładnie. Jak jakiś mój lub ich pomysł nie wychodzi to mówią i jak da radę to proponują inne rozwiązanie.

 

edit. Nadal nie mogę wysłać Ci numeru:-( Podaj jakiś inne adres e-mail lub nr telefonu w mailu do mnie:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...