Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Fotki i plotki u MarJel


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 10,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Hellół gwiazdeczko

no niestety nigdy nie wiesz na kogo trafisz :eek:

Ja zawsze staram się jakoś podziękować ( np zgubiłam telefon , wprosiłam się obejrzeć robotę naszego stolarza itp)

A do mnie często wpraszają się wycieczki a to zobaczyć schody porównać wybarwienie deseczki, drzwi i inne pierdoły

aż mnie ku...wica bierzę

 

A najlepsze że niby wpadną obejrzeć schody za czają całą chałupę za chwilę telefon czy można podjechać z żoną żeby jej pokazać kuchnie :eek::eek:

i niby spoko

ale w między czasie proszą o namiary na ,, wszystko,,

 

i chociaz by dzieciakom czekoladę przywieźli bo wiedza że mamy ponieważ już byli)

także powiedziałam basta

mam dość

co innego jak się nie mieszka

Sorki że tak zjechałam z tematu ale mam nerwy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh no właśnie z tymi wycieczkami to jakaś zaraza ;)

 

Owszem dzięki temu poznaliśmy bardzo fajne małżeństwo i utrzymujemy z nimi kontakt (w sumie to 2 takie małżeństwa), ale poznaliśmy się jak się dopiero wprowadziliśmy lub jeszcze nie mieszkaliśmy. Teraz jak mieszkamy to nikogo nie przyjmuję, bo właśnie to nie dom pokazowy. Ja też budowałam i nie miałam do kogo podjechać żeby zobaczyć jakie pokoje będą na poddaszu itp. Pomocą zawsze służę, na każde pytanie odpowiem, ale nie zaproszę :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marta.. to nie jest jeden jedyny burak... jest ich wielu...

Też miałam taką przygodę.. jadę samochodem i widzę portfel grubaśny.. stanęłam wzięłam patrzę dokumenty wszelakie dowód osob, rej, prawko karty.. wszystko.. nagimnastykowałam się aby dowiedzieć się o nr tel bo nie było nigdzie... dzwonię , pan przyjechał... i ani be ani me...

No nic to .. na drugi raz po co się schylać....

 

Wycieczki też miałam po domu.. niby forumki, ale po jednym poście.. potem niestety też odmawiałam.. bo skąd mam wiedzieć kto to jest???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było

ja tez jeździłam po chałupach i czaiłam według mnie to jest najlepsze rozwiązanie jeśli ktoś się zastanawia czy np schody które sobie ubzdurał będą wygodne;)

Tylko że ja wpraszałam się do znajomych albo na budowy i nigdy z całą świtą ( a tu czy mogę podjechać z żoną matka, córką i cholera wie jeszcze z kim)

oczywiście zawsze mając jakiś upominek dla gospodarzy:wiggle:

Rozumiem raz drugi ale bez przesady :jawdrop:

trzeba znać umiar :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale miałaś historię z portfelem...... szkoda tylko, że jego właściciel okazał się palantem! Marta możesz zdradzić z jakiej stronki pochodzą zdjęcia tych eliganckich bufetów, które wstawiałas kilka stron wcześniej? Zwłaszcza tego czarnego i białego:) Edytowane przez zizi1978
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny odnośnie zwiedzania domów.... Zanim rozpoczęlismy budowę długo szukaliśmy tego jedynego, wymarzonego domu. Coś nam jednak zawsze nie pasowało. Kiedyś wracając z zakupów w bocznej uliczce zauważyłam ten jeden jedyny, wymarzony:rolleyes: No i czaiłam się jak głupia, bo jak zapukać do kogoś zupełnie obcego i powiedzić, że podoba mi się państwa dom i chciałabym zadać kilka pytań? W końcu nie wytrzymałam i pojechałam do tego domu. Zadzwoniłam domofonem, przedstawiłam się i powiedziałam, że po raz tysieczny przejeżdzam koło tego domu, że bardzo mi się podoba i byłabym wdzięczna za podanie namiarów na biuro projektowe. Nie liczyłam że zostanę wpuczona do środka, a jednak:) Kobieta nie dość, że mnie wpuściła to na dokładkę oprowadziła po całym domu:wiggle:. Nawet sypialnie chciała pokazać na poddaszu, ale nie miałam tupetu, żeby pojść je obejrzeć, w sumie to już bardzo prywatna część domu. Podziękowałam, wyszłam i do dziś zastanawiam się czy ja w podobnej sytuacja tak samo bym się zachowała:cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmn...cieżko jest się wypowiedzieć w tym temacie tak aby oddać to co się chce. Ja wycieczki miałam i chętnie pokazywałam i jak mówię 2 fajne małżeństwa dzięki temu zapoznałam :yes: ale właśnie jak się odzywa do mnie ktoś na priva o kim nie mam pojęcia to już teraz taka chętna na pokazywanie nie jestem:rolleyes: ja wiem, że wiele ma się dylematów, ale wiadomo każdy je ma i żeby je rozwiać nie trzeba koniecznie zobaczyć domu który się buduje :no: my np wśród znajomych pierwsi się wybudowaliśmy u nas wszyscy albo mieszkania albo jakieś apartamentowce, więc wiele spraw im odchodzi, nie było się kogo poradzić to się dużo czytało. Jeżeli ktoś chce zobaczyć moją kuchnię to fotek mam milion i mogę wysłać na maila jeżeli tej osoby nie znam, inaczej to nie, nie teraz kiedy już mieszkamy :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Venus doskonale Cię rozumiem i wydaje mi się, że ja również obcej osobie bym domu raczej nie pokazała na żywo. Co innego zdjęcia, co innego wizja lokalna:) Mnie ta sytuacja z oglądaniem cudzego domu, którą opisałam wyżej, przytrafiła się jeden jedyny raz. Potem nie miałam już odwagi postawić kogoś obcego, ale też i siebie w takiej sytuacji. Mnie zależało przede wszystkim na namiarach na biuro projektowe, bo okazało się że był to projekt indywidulany. Ostatecznie i tak nie wybudowaliśmy domu wg. tego projektu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...