Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Adaptacja stodoły na NASZ DOM :)


zosik

Recommended Posts

monia77w1 prawdziwa kobieta z Ciebie :yes: hihihi, tak 3maj :)

biedny Ci nasi mężczyźni, ale czy nie jest dla nich najważniejsze dobre samopoczucie żon, przez co i domu? :) Gdy kobieta jest szczęśliwa, to i facet kwitnie :D

lampa urocza :) a jaki kolor? podłogową?

i podeślij fotkę krzeseł - chętnie się pogapię :D

 

Puszczę Ci linki z aukcji na pw:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 441
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

 

Ojj... zdecydowanie musisz zmienić swoje myślenie o tej adaptacji i jak najszybciej wkomponować w nie obu - architekta i konstruktora. ...

 

...nie jestem ekspertem ale mam za sobą rozbudowe domu i kilka razy potknełam się o przepisy budowlane, więc niestety MIŚ USZATEK ma rację:( jeśli chcesz adaptować budynek gospodarczy na dom musisz mieć na to "urzędowe pozwolenie" czyli PnB... z kolei aby takowe dostać musisz przedstawić projekt zmian wykonany przez specjalistę... a żaden szanujący sie specjalista(czyt. projektant) nie zrobi projektu bez sprawdzenia, zmierzenia i przeliczenia, bo każdy projekt musi być zgodny z prawem budowlanym...

 

Oczywiście jeśli masz swoje wizualizacje to architekt będzie miał lżej:) będzie wiedział czego od niego oczekujesz a jego zadaniem będzie sprawdzić i zaprojektować to tak ak aby było zgodne ze wszystkimi normami budowlanymi;)

 

P.S. jeśli ktoś robi tylko remont domu bez naruszania konstrukcji nie musi mieć pozwolenia, ale Ty nie remontujesz DOMU więc papierków nie ominiesz niestety:(:(:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że Gopax i Mis Uszatek mają rację - przede wszystkim jest tu potrzebna ocena fachowca, czy ten budynek się w ogóle nadaje do takiego "przemeblowania", o jakim Ty sobie myślisz. Dalej - projekt przebudowy i dopiero pozwolenie na przebudowę. TA papierologia Ciebie nie ominie, jeśli chcesz w przyszłości zamieszkać w takim domu, jaki nam zaprezentowałaś.

Owszem, Ty możesz remontować i przebudowywać, jak Ci się żewnie podoba i kiedy podoba, jednak może się zdarzyć taka sytuacja, że... przyjdę do Ciebie i zarządam dokumentacji, i jeśli takowej nie będzie, to nakażę Ci to wszystko przywrócić do stanu pierwotnego (czyt, zburzyć). Pamiętaj, samowolka budowlana kosztuje więcej niż sama budowa lub przebudowa. A, szkoda by było - masz fajne pomysły na tę adaptację.

Powiem Ci tylko, że ja na samą wymianę dachu musiałąm się starać o pozwolenie - i u mnie tylko lekko się zmienia konstrukcja dachu, ale musiałam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, wiem, że pozwolenie na budowę/przebudowę będzie konieczne, nie chcę robić na dziko, bo strach mieszkać. Tylko przerażają mnie koszty tej papierologii. Rozumiem, że to kosztuje, ale czemu cholera aż tak dużo??!! 10 tys. wydam a zero widocznych efektów ;/

gopax Ile Wy płaciliście za architekta? czy konstruktora?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to dużo... :( ale, zawsze można znaleźć fachowca, któy zrobi inwentarz, projekty i poprowadzi budowę za troszkę mniej, niż jego poprzednik. Czasem warto troszkę popytać ludzi ile dali za tę papierologię i poszukać ciut taniej - a znaleźć można... :)

Nie chcę Ciebie dodatkowo dołować, ale załatwianie tej całęj papierologii zajmuje trochę czasu... ech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, wiem, że pozwolenie na budowę/przebudowę będzie konieczne, nie chcę robić na dziko, bo strach mieszkać. Tylko przerażają mnie koszty tej papierologii. Rozumiem, że to kosztuje, ale czemu cholera aż tak dużo??!! 10 tys. wydam a zero widocznych efektów ;/

gopax Ile Wy płaciliście za architekta? czy konstruktora?

 

Ile????:jawdrop: Ja za kompletny projekt dałam 3,5 tyś. a reszta kasy poszła na efekty:)

Miałam podobnie jak Ty wszystko rozplanowane, którą scianę wyburzę, a którą dostawię i jak chcę podzielić przestrzeń na poddaszu... z tym że ja MUSIAŁAM zrobić nowy strop, wiec architekt (ze wspólnikiem) najpierw wszystko obejrzeli i pomierzyli (fundamenty, ściany) potem dokładnie przestudiowali moje plany i rozrysowali to po swojemu, czyli dokładnie, która ściana bedzie nośna, a która trzeba pogrubić, gdzie trzeba zrobić podciąg, żeby strop z czasem nie zawalił nam sie na głowę itd... w cenie był również projekt instalacji wod-kan i elektrycznej.

 

a reszta papierków to drobne opłaty skarbowe i u nas bardzo dużo czasu, niestety....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Podziwiam i gratuluję. Miś Uszatek "niestety" ma rację. Ja musiałem dodatkowo mieć opinie eksperta budowlanego czy budynek nadaje się w ogóle do remontu, a potem dopiero architekt i konstruktor. Cenią się ci fachowcy, ale może i dobrze że są, bo to co niektórzy tzw. inwestorzy wyprawiają to włos na głowie się jeży. A Misia słuchaj- widzę że ma gość doświadczenie i wiedzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gopax wlałaś miód w moje serce :D u kogoś na FM wyczytałam taką kwotę, a nie orientowałam się u źródeł/fachowców ile to kosztuje, bo jeszcze za wcześnie na takie zapytania. Niech ja najpierw mam akt własności ;P

Czasem nachodzą mnie myli, że szkoda kasy, czasu, nerwów w kopaniu się z koniem czyt. urzędem, bo za 100 tys. odpicowałabym poddasze w domu teściów od kuchni po gazetnik i podpórki do książek, ale co wejdę do stodoły - nabieram wiatru w żagle i myślę, że kto nie ryzykuje ten nie ma.

 

Wróciłam właśnie z tygodniowego pobytu u teściów i mam nowe zdjęcia, pomiary. Nie wiem jak mój kochany mierzył wysokość pomieszczeń... więcej nie dostanie miary do rąk. Wysokość w 2 wyższych częściach to 3,60 m, a w środkowej 3 m. Skąd mu się wzięły te 4 m?? Facet... Po ociepleniu (max pół metra) zostanie 3,10 i 2,50 m.

Faktycznie, trzeba będzie zasięgnąć opinii fachowców i robić wszystko jak mówi prawo. Chociaż dostaliśmy od znajomego kuszącą propozycję: damy mu 10 tys. (koszta pozwoleń, projektów itp) a on nam zapłaci karę za ewentualną samowolę :D hihihi On z tych ryzykujących jest ;)

 

Wlazłam ostatnio między pajęczyny, deski, węgiel, belki, i stare drzwi samochodowe i znalazłam kilka ciekawostek, z których może coś wycuduję.

Może jakaś donica... albo kosz na brudną bieliznę :D bo kapuchy kisić nie będę

http://img689.imageshack.us/img689/9513/sdc10983sn.jpg

 

a z tego ustrojstwa co byście zrobili? przesiewano tym zboże - wiem z wywiadu :D

http://img685.imageshack.us/img685/6679/sdc10958c.jpg

 

Z tych drzwi zrobię stół do jadalni (za pomysłem kubel30) Kilka wzmocnień, czyszczenie, lakierowanie, nogi z belek i już :) Drzwi maja jakieś 3,60 na 1,80 m. Przytnę do 3 na 1,10 i będzie piękny i wyjątkowo tani stół dla 10 osób.

http://img541.imageshack.us/img541/138/sdc10955.jpg

 

Takie śliczności są wewnątrz między pomieszczeniami, jedne 1,73 na 1,00 m i 6 sztuk 1,73 na 0,69 m. Nie zostawię ich, bo za niskie (po podniesieniu podłogi zostanie przejście dla skrzatów:D), ale może gdzieś je upchnę, chociaż w części. Może ramy do luster, zdjęć ze starych dech?

http://img638.imageshack.us/img638/1645/sdc10923r.jpg

 

Takie okienka są w ścianach, może uda się je zostawić, choć część, wstawić szybki... albo też jako obramowanie zdjęć. Hmmm będzie nad czym myśleć :)

http://img836.imageshack.us/img836/9409/sdc10928g.jpg

 

A tu jeden jedyny ZONK

http://img402.imageshack.us/img402/2959/sdc10926e.jpg

Ściana pękła, bo 2 zimy temu runęła wiata, która z jednaj strony zakotwiczona była w stodole, i troszkę pociągnęła budynek za sobą. Od tamtej pory bardziej się nie rozlazła, ale trzeba ją "ściągnąć do kupy". Tu się przyda jakieś fachowe spojrzenie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię Lasche u siebie :)

Pierwszy raz znalazłam się u Ciebie dobre pół roku temu, przywędrowałam zapewne od Darcy, więc tym bardziej miło mi gościć Ciebie u siebie :)

Te Twoje wizualki, schody z napisami (mam je w inspiracjach), kolory, galeryjki na ścianach z inspiracji, regały z książkami (już zaczęłam kupować - książki, nie regały :)), szarości, biała stolarka... Mogłabym wymieniać jeszcze długoooo :)

Zaczęłam ostatnio myśleć, że zdurniałam, bo wiem jak ma wyglądać mój dom zanim mam go na własność:bash:, nie mówiąc o PnB i innych takich. Ale Ty też dużo wcześniej wiedziałam co jak będzie wyglądać, prawda? To chyba jakaś nowa choroba, a FM pozwala ją wykryć u siebie :) może ma coś wspólnego z niepoprawnym optymizmem, ale do odważnych świat należy, co nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MARCHEW wiem, wiem. Nawtykał mi co nieco do główki Miś, niby byłam świadoma co jest potrzebne do PnB, ale tego architekta itp. nie dopuszczałam do świadomości. Mamy do załatwienia kilka spraw dotyczących własności domu z przyległościami, sądy i te sprawy. I jak będziemy wiedzieć, że to nasze to ruszam na poszukiwania eksperta, żeby wiedzieć na czym stoję i czy to wszystko ma jako taki sens. Bo jeśli koszty adaptacji przerosną 250 tys. to będę się mocno zastanawiać czy nie odpuścić i iść na łatwiznę (powiedzmy) zamieszkując poddasze u teściów. Wolałabym "mieć" tę stodołę, ale kopać się z koniem przez 30 lat? Przez 20 jeszcze bym zniosła :jawdrop: hihi OPTYMISTKA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to dużo... :( ale, zawsze można znaleźć fachowca, któy zrobi inwentarz, projekty i poprowadzi budowę za troszkę mniej, niż jego poprzednik. Czasem warto troszkę popytać ludzi ile dali za tę papierologię i poszukać ciut taniej - a znaleźć można... :)

Nie chcę Ciebie dodatkowo dołować, ale załatwianie tej całęj papierologii zajmuje trochę czasu... ech...

Niestety zgadzam się z kardaminą. Ta papierologia jest po prostu straszna! U nas do przebudowy to trwało chyba z półtora roku, może dłużej, już dokładnie nie pamiętam :( Oczywiście najpierw był konstruktor który porobił pomiary, odiwerty fundamentów, żeby ocenić czy dom w ogóle nadaje się do przbudowy, potem dopiero inwentaryzaja, projekt koncepcyjny przebudowy, projekt budowany z konstrukcyjnym, opinia geodety odnośnie gleby i fundamentów, potem dopiero PNB, i cofnięcie projektu, bo trzeba było zmienić dach bo w urzędzie coś im nie pasowało... Ehhhh jak sobie to przypomnę....

Za cały indywidualny projekt budowlany (kompletny: z inwentaryzacją, konstruktorem, planem wyburzeniowym, geodetą, kanalizacją deszczową, itp.) zapłaciliśmy 20.000 zł + VAT....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i Basię :welcome:

ojjj to ostro Was te papierzyska potraktowały. Człowiek nie zdaje sobie sprawy, że coś może "wyskoczyć". My też nie planujemy zmieniać dachu, a tu urząd może zmianę narzucić? Ło matko! Tylko, że my nie będziemy zmieniać bryły budynku, dachu, podziurkujemy tylko trochę ścianę nośną, oczywiście ze świadomością, że trzeba ją wzmocnić. Zrobimy okna, drzwi. Może nie będą się aż tak czepiać. Wasza adaptacja jest chyba bardziej rozbudowana i skomplikowana. No ale, zobaczymy co i jak jak będziemy na tym etapie :)

 

lasche HOWK !:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...