Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

architekta dom z prześwitem - komentarze


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Robert, prosiłeś, by dać spokój dyskusji, ale wywołałeś temat wizkami, więc komentarzy nie unikniesz. Dodam coś od siebie, ale już dość ogólnie.

Nie popadajmy w przesadę. Dom bez kuchni, dom bez toalety to nie zaprzeczenie stereotypom. Jedzienie, picie, oddawanie moczu i stolca ;) to potrzeby fizjologiczne, niezbędne do życia. Nie widzę związku z otwartą na sypialnię łazienką, wanną pod oknem i toaletą za ścianą z łóżkiem.

I muszę to napisać. Ten cały forumowy modny pragmatyzm zacieśnia właśnie horyzonty. Społeczność forumowa to tylko odsetek ludzi, którzy budują domy, urządzają wnętrza. Trzeba mieć otwarty umysł, bywać, śledzić, czytać, oglądać. W końcu chcieć i próbować. Robert zaprzeczył forumowemu rozumieniu praktyczności. Chwała mu za to. Amen. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lullaby, zgadza się w całej rozciągłości. Moja mama na przykład jest oburzona, że wannę mamy przy oknie, przy czym okno zaczyna się w miejscu, gdzie ona się kończy ;) Ja zkolei uważam za śmieszne chowanie się przed mężem, bo mam wałki na głowie ;)

 

Robert, nie uwierzysz, samodzielnie wymyśliłam schody na identycznych kątkownikach i właśnie odkryłam Twoje. Tyle że sposób mocowania trepów wymyśliliśmy inny, bo u nas ma być ażurowo na maxa. Możesz mnie oświecić - Wy kleicie trepy do kątowników na klej? My (laicy) na razie mieliśmy w głowie śrubowanie...

 

Katti, ja jestem wstępnie umówiona z firmą betonową (przy czym cena też wydaje mi się rewelacyjna, a ich realizacje widziałam na żywo i są cudne), tyle że specjalnie przez nich skracałam okna od dołu, bo leją min.8mm, a za idealne uważają 10mm.

Edytowane przez Aggula
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, prosiłem, żeby to uciąć, bo wiem do czego to prowadzi. Nie da się, więc spróbuję inaczej. Tłumacząc jak to wygląda od mojej strony. To przecież nie pierwszy mój pomysł wzbudzający kontrowersje i wystawiony pod publiczny pręgierz. Tu na szczęście jesteśmy raczej w zamkniętym gronie, bez hejterów, więc sobie pozwolę na taki komentarz. To co tu napiszę odnosi się i do naszego własnego domu, ale też domów, które projektuję dla innych.

 

Każdy mój projekt powstaje w ścisłej współpracy z klientem. Każde niestandardowe rozwiązanie jest wcześniej długo dyskutowane z przyszłym użytkownikiem. Wskazujemy wady i zalety, próbujemy przewidzieć różne sytuacje. Ostateczna decyzja ZAWSZE należy do klienta. I jest ŚWIADOMA. To nawet czasem działa tak, że pomysł zaczyna się jeszcze bardziej rozwijać i ostatecznie wychodzi coś bardzo innego/kontrowersyjnego. Ale najczęściej dochodzimy do tego stopniowo. Wszystko wynika z wcześniej przyjętych założeń, odpowiedzi na wymagania konkretnych ludzi czy ich sposób życia.

Ale nie jest tak, że taki pomysł coś na nas wymusza, czy raczej na innych, którzy niekoniecznie muszą się czuć dobrze. Przykładem jest ta przeszklona łazienka w krakowskim domu. Ci, którzy piszą, że jedząc obiad musimy oglądać wypróżniającą się teściową, nie są tylko niekulturalni - w większości po prostu ograniczeni, bo kto inny sobie wyobraża, że w takim domu jest tylko jedna łazienka, w dodatku na piętrze? W tym domu jest jeszcze sześć innych, już standardowo wydzielonych. U mnie w domu też jest jeszcze jedna łazienka i wc na dole. Więc przysłowiowa teściowa nie musi brać kąpieli w tej otwartej na naszą sypialnię wannę. Zwróćcie uwagę, że leżąc w łóżku nie patrzę na żonę robiącą siku, ale za to oglądam ją gdy bierze kąpiel w wannie. Nawet szkoda, że nie widzę jej podczas brania prysznica! W krakowskim domu mógłbym :). I jeśli ktoś ma mnie za zboczeńca, to współczuję. Ja to wszystko robię świadomie. Chcę patrzeć na moją żonę w wannie, a ona nie ma nic przeciwko temu. Odwrotnie jest tak samo. Gdyby tylko jednej osobie z nas to nie odpowiadało, nie zrobilibyśmy takiej łazienki. Może to się zmieni za, powiedzmy, 30 lat. Jeśli nadal będziemy mieszkać w tym domu, to będziemy się wtedy martwić i poradzimy coś. Wtedy coś wymyślimy i łatwo poprawimy - Ale teraz jesteśmy wciąż młodzi i cieszą nas takie rozwiązania! Wszystkie niedogodności, które się pojawiają próbujemy przewidzieć - dodatkowe szybsze grzanie strefy łazienkowej, zewnętrzne żaluzje zasłaniające całkowicie widok z zewnątrz, kotarka całkowicie kryjąca strefę od schodów. Czy wszystko się sprawdzi? Nie wiem :) - mam taką nadzieję. W razie czego wprowadzimy niewielkim kosztem korekty. Gwarantuję, że nie będziemy musieli przy tym przebudować całego domu.

A więc ja wybieram wyciskarkę Starcka - spełnia moje niezbyt wygórowane oczekiwania, jakie oczekuję od tego narzędzia, a do tego pięknie wygląda! I rzeczywiście jej używam :).

 

Dlatego proszę, nie dorzucajcie już więcej ekstremalnych wg Was sytuacji, które miałyby mi odradzić to rozwiązanie. Zostawcie je dla siebie, bo zaraz komentarze tu wyglądać będą jak na interii czy joemonster. W krakowskim domu mieszka normalna, owszem zamożna, kochająca się rodzina z dziećmi. Mało prawdopodobne, że będą tam wciąż mieszkać mając 70 lat, więc te schody w tym wieku nie będą problemem. Architekt potrafi przewidywać wiele sytuacji i bierze je pod uwagę. To nieprawda, że się nie znam na projektowaniu domu dla rodziny, bo nie mam kilkunastoletnich dzieci. Podobnie jak architekt potrafi zaprojektować lotnisko nigdy nie latając samolotem. Jesteśmy do tego zawodowo przygotowani. Nie musimy wszystkiego poznać doświadczając (choć doświadczenie bardzo wiele wnosi). Studiując uczymy się analizować kontekst, wyciągać wnioski, patrzeć krytycznie, przewidywać potencjalne sytuacje - brać pod uwagę wiele uwarunkowań i znajdywać dla problemów adekwatne rozwiązania

 

Depilowanie mi nie przeszkadza, jeśli będę miał kłopoty żołądkowe, skorzystam z innej, zamkniętej łazienki. To nie jest rozwiązanie d

Edytowane przez robert skitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depilowanie mi nie przeszkadza, jeśli będę miał kłopoty żołądkowe, skorzystam z innej, zamkniętej łazienki. To nie jest rozwiązanie dla wszystkich. Ja nie projektuję domów katalogowych. Te rozwiązania są przewidziane tylko dla nas i nie są pod publiczkę, by kogokolwiek szokować - tak chcemy mieszkać.

 

 

ps. jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło przekroczyć wielkości jednego posta. nawet nie wiedziałem, że tak można :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sprowokujesz mnie, wkładając mi w usta słowa, których nie wypowiedziałam. A przynajmniej nie tutaj. Robert o coś prosił, a ja to rozumiem i szanuję.

Zrozumienie i szacunek dla cudzych pomysłów i przyzwyczajeń. Dla drugiego człowieka. O to właśnie chodzi, droga Elfir. Pomyśl o tym, zanim po raz kolejny pójdziesz przestawiać ściany i zmieniać wymiary okien w czyimś wątku względem własnych upodobań i własnego poczucia pragmatyzmu.

 

Pozdrawiam,

lullaby, nie posiadająca toalety w sypialni ani elementów dekoracyjnych w postaci wyciskarki do cytrusów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolałem przemilczeć, ale muszę się gdzieś posadzić. Elfir, wiem, że nie chcesz mi zajść za skórę :)

Ale wg mnie zdanie tofee jest bardzo prawdziwe:

... większość uwag na "ALE" wynika raczej z naszych uprzedzeń, bo przecież każdy może funkcjonować zupełnie inaczej i nasze minusy nie dla każdego muszą stanowić tą samą barierę.

Każdy mierzy wg siebie. Nie ma w tym niczego złego. Nie ma czegoś takiego jak obiektywne zdanie. Każdy z nas ma inne granice. Ja uwielbiam, gdy trafi się klient z jakimiś dziwnymi na pierwszy rzut oka zachciankami (nie rozwiązaniami). Często nawet początkowo boi się o nich mówić, bo jeszcze nie wyobraża sobie, że można rozwiązania w domu do tego dostosować. Wtedy wychodzą najoryginalniejsze rzeczy - i najwygodniejsze dla klienta. Niech dom się dopasowuje do nas a nie my do utartych schematów oglądanych w serialach. "Bo tak się nie robi" - to najgorszy argument na świecie.

 

Pisałem, że my wątpliwości nie mamy. I nie chcę już tu podrzucania kolejnych po depilacji, kupie, wymiotach czy gorszenia dzieci, sytuacji, żeby mnie przekonać, że na pewno coś w końcu mi nie spasuje.

Ja nie widzę takich sugestii Lullaby o jakich piszesz. Sama przesadziłaś, pisząc o udziwnieniach pociągniętych do absurdu. Piłka się odbiła. Sugerujesz, że testuję rozwiązania na ślepo: się nie uda - bogaty architekt sobie zmieni ale dla normalnego człowieka to głupota. Tak to odebrałem. Ergonomia jest wszędzie taka sama, ale nie praktyczność danego rozwiązania. Ta może być odmiennie różna dla każdego.

 

Naprawdę nie masz oporów z czuciem/oglądaniem/słyszeniem załatwiania każdej potrzeby fizjologicznej członka rodziny? Niestrawność, grypa żołądkowa...

O tym właśnie mówię! Czy ja na pewno jestem narażony na to o czym piszesz?

 

No dziewczyny! Dzień kobiet zaraz się skończy. Wszystkiego najlepszego (uff zdążyłem). Koniec kłótni na ten temat. Dziękuję!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikomu nie przestawiam na siłę, zawsze gdy ktoś prosi o pomoc. Skoro sam nie ufa sobie, swoim upodobaniom i własnemu pragmatyzmowi, to na czyim ma się oprzeć? Albo ja na czyim mam się oprzeć, skoro nie na jego nie mogę, droga lullaby?

 

Czy ktoś w tym wątku okazał brak szacunku dla cudzych pomysłów? Ja nie widziałam tu komentarzy rodem z Interia "ale to do dupy!" Czy ktoś tu napisał "musisz zrobić to tak i tak?".

Kilka osób było zaciekawionych, jak Robert zamierza rozwiązać kwestię niewątpliwie niskiej estetyki pewnych czynnosci sanitarnych w tak otwartej łazience i zwróciło uwagę na pewne rodzące się z tym problemy. Bo przecież nie wanna, w której ma ochotę oglądać żonę, wywołała zdziwienie.

To objaw braku szacunku? Braku zrozumienia? Mamy chyba inną definicję tych pojęć.

 

Dlaczego mogę zadać pytanie o funkcjonalność kapilar i nikt nie weźmie tego za atak, a nie mogę o łazienkę?

 

Wszystko fajnie. Tylko zapomniałaś Elfir, że nie wszyscy cię proszą o poradę.

 

Kobiety , dajcie spokój:offtopic:;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko się przywitam z Gospodarzem, zdejmę przedtem czapeczkę i wrzucę swoje niepotrzebne 3 grosze.

To najlepszy komplement dla twórcy, kiedy jego dzieło budzi takie emocje i aż tyle emocji.

Nawet wówczas kiedy nie wszystko jest do końca dla niejednego widza zrozumiałe.

"I'll be watching You śpiewał jednocześnie grożąc Sting i ja też tak robię zaglądając tu od pewnego czasu z ,nie ukrywam, wielką przyjemnością, bo rzadko spotyka się aby w pracy tak intymnie dotykającej człowieka a jednocześnie tak do bólu użytkowej jaką jest dom , było tyle konsekwencji i naturalnej świadomości tego z czym się zmagać musi projektant.

To jest też dowód Twojej wrażliwości i zrozumienie tematu, znajomość materii i umiejętność wyboru przy tym subtelnym kompromisie jakiego musisz dokonać budując dom dla siebie i jednocześnie dla swojej rodziny.

To Twoje wielkie osiągnięcie ale i bardzo odważny, choć ryzykowny pokaz własnych umiejętności, tu moim zdaniem zdanych celująco.

Nie schlebiasz obcym i tanim gustom, jesteś konsekwentny a w połączeniu z tak sprawnym wyczuciem celu, proporcji i umiejętnością nadaniu lekkości formie, daje efekt, który nie pozwala pozostawać obojętnym nawet tak zblazowanym dziadom jak ja.

Widać w tym co robisz, warsztat i wielka pasję a z niej rodzą się wspaniałe rzeczy. Kilka z nich już widziałem i podziwiałem, teraz robię to samo.

A co do trwającej tu dyskusji, powiem tylko,że w tym przypadku ocena funkcjonalności poprzez pryzmat własnych przyzwyczajeń, świadczy albo o nie zrozumieniu założeń i idei, albo potraktowaniu zawodowego projektanta-użytkownika jak nie do końca świadomego swojej pracy amatora.

Osobiście , mimo niewyparzonego ryja nie odważyłbym się.

Z zaciekawieniem i wielką pewnością oczekuję tego czego się spodziewałem już po projekcie, czyli fajnych wrażeń .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To najlepszy komplement dla twórcy, kiedy jego dzieło budzi takie emocje i aż tyle emocji.

Nawet wówczas kiedy nie wszystko jest do końca dla niejednego widza zrozumiałe.

Widać w tym co robisz, warsztat i wielka pasję a z niej rodzą się wspaniałe rzeczy. Kilka z nich już widziałem i podziwiałem, teraz robię to samo.

Z zaciekawieniem i wielką pewnością oczekuję tego czego się spodziewałem już po projekcie, czyli fajnych wrażeń .

I Właściwie to już wszystko.

A ponieważ niektóre z zastosowanych przez Ciebie rozwiązań mnie zaskakują, ba, podobają się, to tym bardziej będę z dużą uwagą śledził Twoje projekty.

 

Podpis : Biedak nieobdarzony przez bozie zmysłem przestrzennym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depilowanie mi nie przeszkadza, jeśli będę miał kłopoty żołądkowe, skorzystam z innej, zamkniętej łazienki. To nie jest rozwiązanie dla wszystkich. Ja nie projektuję domów katalogowych. Te rozwiązania są przewidziane tylko dla nas i nie są pod publiczkę, by kogokolwiek szokować - tak chcemy mieszkać.

 

 

ps. jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło przekroczyć wielkości jednego posta. nawet nie wiedziałem, że tak można :)

:):):):):) na koniec mnie sie podoba Lazienka szklana. przeciez jest tam zaslona z rolety( na pewno sterowana elektrycznie). więc można sie oddzielić intymnie:yes::cool:

 

a u moich rodzicow też jest szklana ściana w łazience spa:yes::yes::yes::yes::yes::yes:

a u mnie schody ażurowe bez barierek:yes::yes::yes::yes::yes::yes:

 

 

i uwielbiam nowoczesne domy i fantazję w projektowaniu:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Wojtku w moim wątku. Czuję się zaszczycony! Ale żeby już nie było tak górnolotnie, po prostu: bardzo Ci dziękuję za tę laurkę :)

No i zapraszam częściej! Zawsze jesteś tu mile widziany. Powiem szczerze, że wolałbym usłyszeć od Ciebie jednak jakąś krztynę krytyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie - wyjaśniłeś, że będziesz wtedy korzystał z innej łazienki.

 

Ale pytania miałabym nadal ;)

 

Nikomu nie zabraniam dyskusji i pytań.

I wciąż mnie nie rozumiesz: nie, nie tylko wyjście do innej łazienki ratuje mnie przed

czuciem/oglądaniem/słyszeniem załatwiania każdej potrzeby fizjologicznej członka rodziny?.

Pisałem już o tym, ale nie dociera... Przykro mi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i czytam o co chodzi z tą przeszklona łazienką i dopiero zobaczyłam dom w Krakowie . Łoł suuuuper . Dla mnie czad,mogę się w każdej chwili wprowadzać :D A łazienka nie wiem o co całe halo przecież ma kotare/ rolete czy jak to tam się zwie ;-) Piękny dom ehhhh

Jeszcze nie wiem o co chodzi z tą wyciskarką do cytrusów :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...