Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

remont 100-letniej chaty


remont

Recommended Posts

Witam serdecznie ,

 

postanowilam zaczac swoj watek na forum. Od dwoch lat jestem bowiem w posiadaniu domku do remontu na wsi. Domek przeszlo 100- letni byl w bardzo oplakanym stanie. Ale mnie tak zafascynowalo owo Cudooo... ze nic nie bylo w stanie mnie zrazic.

I tak oto stalam sie posiadaczka ruiny, oborki i pol hektarowego zachaszczonego ogrodu, gdzies tam na... "koncu swiata".

 

I tak oto zaczely sie moje zmagania remontowe.

 

Tak wygladal domek w dniu, gdy go ujrzalam.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

http://2.bp.blogspot.com/_OW6FcHkDUd8/S_pWG_BGnGI/AAAAAAAAAFo/UF6sclaK8bU/s1600/PB120028.JPG

 

http://3.bp.blogspot.com/_OW6FcHkDUd8/S_pV4hw8GcI/AAAAAAAAAFg/YcAiFLXOCwU/s1600/PB120021.JPG

 

http://2.bp.blogspot.com/_OW6FcHkDUd8/S_pWq-nq69I/AAAAAAAAAFw/Eu1jPE_cWzU/s1600/PB120023.JPG

Edytowane przez remont
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 122
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

...pół hektara ogrodu ze strumyczkiem to już coś:) i można to pięknie zagospodarować szczególnie, że jest to "gdzieś na końcu świata":)... obora z czerwonej cegły też nie wygląda aż tak źle;) a dom??? na zewnątrz może nie wygląda zbyt atrakcyjnie ale jeśli jego stan techniczny jest dobry to warto go remontować i zrobić z niego cudeńko:) a jeśli to naprawdę ruinka to zawsze można rozebrać i wybudować nowy dom na pięknej działce...

 

Jedno co jest pewne... to, że pracy wam nie zabraknie przez najbliższe kilka... lat, życzę wytrwałości w dążeniu do celu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki za zainteresowanie... zdjecia powychodzily takie jakies wielkie, pomagala mi corka... bo mamusia niekumata jakas... i corcia niezle sie nadenerwowala na nic-nie-kapujaca mamusie. Ale pomogla wkleic zdjecia, tylko ze za duze wyszly.

 

Ale przechodzac do rzeczy, to ciag dalszy byl nastepujacy. Otoz na wstepie musze zaznaczyc, iz jestem kobieta remontujaca i dzialam w zwiazku z tym w pojedynke. A poniewaz moja wiedza budowlano-remontowa jest raczej zerowa dlatego bladzilam jak dziecko we mgle, probujac cos z ta chata zrobic. I tak cale prawie ubiegle lato zeszlo mi na biciu sie z myslami: burzyc, czy remontowac?! I gdy po ktorejs tam w koncu kolejnej negatywnej ocenie budynku, przez kolejnego konstruktora... zdecydowalam sie na rozbiorke i budowe od nowa.

 

I gdy zaczeto rozbierac dach... i gdy juz juz za moment mial przyjechac spych, aby zepchnac calosc...jakos bardzo szkoda zrobilo mi sie staruszka i... krzyknelam wtedy STOP!!! zatrzymujac tym samym cala akcje!

 

Tak wygladal dom, gdy zaczeto zdejmowac dach:

 

http://3.bp.blogspot.com/_OW6FcHkDUd8/THaGoPNehzI/AAAAAAAAAL0/L031n_kAgL4/s1600/P4200007.JPG

 

http://1.bp.blogspot.com/_OW6FcHkDUd8/THaGnfKz8DI/AAAAAAAAALk/deGKhbIK3f8/s1600/P4200005.JPG

 

 

http://3.bp.blogspot.com/_OW6FcHkDUd8/THaGoXqdcZI/AAAAAAAAAL8/8CGxDMnWboM/s1600/P4200012.JPG

 

 

http://1.bp.blogspot.com/_OW6FcHkDUd8/TINp70GMy5I/AAAAAAAAAMU/pAQzvGSqXKQ/s1600/P4250019.JPG

 

 

http://3.bp.blogspot.com/_OW6FcHkDUd8/TINpRInRuAI/AAAAAAAAAME/3pmOeO7b8is/s1600/P4250007.JPG

 

 

http://2.bp.blogspot.com/_OW6FcHkDUd8/TINpuRvX7PI/AAAAAAAAAMM/C2NPmM74gwA/s1600/P4250008.JPG

 

 

http://3.bp.blogspot.com/_OW6FcHkDUd8/TINqOa8I0wI/AAAAAAAAAMc/E9kpD7qmxcQ/s1600/P4250038.JPG

Edytowane przez remont
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm.... już gdzieś widziałam dom w podobnym stanie...tzn. taką ruinę jak na ostatnim zdjęciu... było to rok temu na moim podwórku;) więc wiem co to oznacza i ile pracy trzeba włożyć aby ten stan zmienić...

 

jestem bardzo ciekawa jak wygląda ten domek dzisiaj:) co się zmieniło????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy patrze teraz po roku na te zdjecia sama wlasnym oczom nie wierze, ze tak bylo i ze ja to wszystko przezylam! O Matko swieta!

Juz po raz drugi bym sie na to chyba nie porwala! I moze nie trzeba bylo, az tak radykalnych posuniec, jak wymiana calego dachu, bo gdy patrzylam wtedy na te stuletnie zdjete juz bele, to co poniektore nie byly az w tak tragicznym stanie i moze byly do uratowania, ale coz, teraz pewnie bym cala ta wiezbe zachowala, a tylko co poniektore belki wymienila... ale coz, nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem, stalo sie!

 

Dalej bylo kladzenie nowej wiezby i blachy, odradzono mi dachowke, wiec polozylam blache.

I obecnie dom wyglada tak:

 

http://3.bp.blogspot.com/_OW6FcHkDUd8/TKyR8oymcEI/AAAAAAAAAOY/OhTF48gH--0/s1600/P1010059.JPG

 

 

http://3.bp.blogspot.com/_OW6FcHkDUd8/TNbAjJVSV8I/AAAAAAAAAQQ/MDDj1ZM1pUA/s1600/nllo+003.JPG

 

 

 

http://2.bp.blogspot.com/_OW6FcHkDUd8/TOlJ8X59P7I/AAAAAAAAASQ/tYXc5dtaW1w/s1600/P1040027.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...:jawdrop:jaka zmiana:) teraz wygląda o niebo lepiej niż na poprzedniej serii zdjęć;) i jeśli mogę wyrazić swoje zdanie to uwierz mi na słowo, że to co zrobiłaś ze starym dachem było najlepszym rozwiązaniem i BYŁO KONIECZNE!!!... owszem w zaistniałej sytuacji jest więcej pracy i trochę wyższe koszty, ale wszystko bedzie zrobione tak jak należy i będzie pięknie:)

 

Gdybyś oszczędziła stare belki byłyby to oszczędności tylko pozorne (na krótką metę) i za kilka lat robiłabyś kolejny remont... a tak widzę nowy komin, nowe nadproża, wieniec, nową więźbę i dach - więc praktycznie masz nowy dom (stan surowy):) teraz trzeba to tylko wykończyć...ale dasz radę najgorsze już za Tobą teraz każdy dzień pracy będzie już przybliżał Cię do zamieszkania w nowym domku (przerabiałam ten temat na własnej skórze więc wiem co mówię;))

 

...ciekawi mnie jeszcze rozmieszczenie pomieszczeń w domu i strop, czyli czy poddasze będzie użytkowe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wlasnie dlatego, ze i blacha tansza i lzejsza, a mnie juz sam dach wykonczyl nie tylko psychicznie, ale i finansowo, choc bardzo chcialam miec dachowke... ale ta blachodachowka prezentuje sie calkiem niezle... i w sumie jestem zadowolona i zaoszczedzilam male co nieco.

 

Gopax, pocieszylas mnie z tymi belkami... i masz pewnie racje! Kiedys tez bede tak myslec, ze dobrze zrobilam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Remont, historia mojego domu sięga początków ubiegłego wieku (szczegółów nie znam, bo nie ma żadnych dokumentów z czasu budowy - mieszkam na tzw. Ziemiach Odzyskanych:)) W czasie wojny dom uległ zniszczeniu i pierwszy powojenny własciciel zaniedbał sprawę... gdy moi rodzice kupili dom nadawał się w dużej części do rozbiórki... Byli młodym małżeństwem z małym dzieckiem i chcieli jak najszybciej być na swoim, a ponieważ mieli ograniczone możliwości finansowe więc remontując "ratowali" co się dało:( ... "udało" się uratować część domu (pokój z kuchnią i korytarzykiem) a reszta została rozebrana i na części starych fundamentów dobudowano dwa pokoje oczywiście wszystkie belki i więźba były z "odzysku" ... co było dalej? średnio co 15 lat coś poprawiali, modernizowali i ulepszali...utopili w tym masę kasy... a efekt widać na moim wątku;), więc jeśli ktoś pyta to radzę raz a od podstaw i porzadnie;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie już niebawem czeka wymiana dachu - zdejmuję dachówkę a zakładam blachodachówkę. Robię to właśnie przez wzgląd na ciężar dachówki - to jedno, a drugie - że dachówka jest już w dość kiepskim stanie.

W sumie, to dach jest chyba największą inwestycją w trakcjie remontu domu - przynajmniej u mnie tak jest. U mnie, to 1 etap i najdroższy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, Kardamina, masz racje to najdrozszy etap w calej inwestycji, a u mnie koszty okazaly sie wieksze niz przewidywalam, dochodzi zawsze mase dodatkowych rzeczy, ktore wychodza jak zwykle w "praniu". Dach i wiezba... zzarly mnie finansowo i nie starczylo na okna i inne rzeczy. Zamknelam wiec dom na tym etapie i teraz bede pomalu ruszac do przodu. W planie sa okna i instalacje. U mnie finanse ograniczone, ze sprzedazy mieszkania po ub. remoncie zostalo niewiele. Wiec teraz tzw. system gospodarczy bez zadnych fachowcow i firm tj. ja plus jakis tam pomocnik.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... ale z drugiej strony skoro ma się już nowy dach to resztę można robić stopniowo w tempie na jakie pozwala zasób kieszeni;)

 

Dokładnie... :) w ten sposób remotuję swój dom - czyli, "w tempie na jakie pozwala zasób kieszeni" A tak w ogóle, to odnoszę wrażenie, że obie jesteśmy w takiej samej sytuacji - sprzedane mieszkanie, kupno tego, co widać na zdjęciach, ogromny zapał do remontu, brak kredytu... hm... ciekawe, co jeszcze nas łączy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...