Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kominki na allegro...


house4live

Recommended Posts

Moją Milę opisywałem już w tym dziale i konkluzja niektórych kominkowych wyjadaczy była, tak mi się może tylko zdawało, nawet pozytywna, głównie ze względu na wprowadzone w tym modelu zmiany.Wymienię więc, które bzdury można sobie w buty wsadzić i zacznę od samego wkładu:

- pojedyńcza szyba się nie brudzi, myłem ją, licząc od momentu odpalenia wkładu w lutym, trzykrotnie, w tym jedynie raz całą(dwa tygodnie temu, bo gości miałem i chciałem błysnąć tanim wkładem i spieprzoną zabudową, hehe). Dolne naroża smolą się nieznacznie jedynie wtedy, gdy całkowicie zamknie się szyber i przepustnicę na dolocie powietrza, ale tylko wtedy gdy mamy jeszcze większe niespalone kawałki w środku. Jeśli został już tylko sporej wielkości żar to śmiało można pozamykać wszystko

- bzdurą jest, że szyba w Mili się smoli od niedosuszonego drzewa. Sprawdziłem to na sosnowych gałęziach. Dym, który się pojawia początkowo w takim momencie, nie zbliża się nawet na centymetr do szkła. Ważne aby mokrymi nie rozpalać :) i nie zamykać dolotu powietrza. Szyber można po rozpaleniu zamknąć. Ah, zapomniałbym. Drzewo kupiłem zapobiegawczo już w tamtym roku, więc kubiki były tańsze, ale znowu na 3D mnie nie stać. Co robić....?

-kominek celowo swoją mocą ( 16kW) był dobrany do dogrzewania, a w krytycznych sytuacjach typu brak prądu, do ogrzewania domu. Spełnia te zadanie znakomicie, no ale voilà, jaki mamy teraz fracuski klimaaaat!

- zapach farb był na samym początku i wypalanie się farb to chyba norma. Zapach pojawił się ponownie po wykonaniu zabudowy, wtedy prawdopodobnie wypalał się klej z taśmy termo.

- kolego K&G, widać, że nie przeczytałes wszystkich wątków tutaj o Mili bo zobaczyłbyś mój wkład podczas porządnego palenia. Wyobraź sobie, że miałem tyle szczęścia, że nic się nie powyginało, nie pękło, nic sie nie rysuje więc pewnie jestem w czepku urodzony.

- szamotu nie mam, a mało by brakowało.Pierwsze wkładki wermikulitowe popękały na przełomie pierwszych dwóch miesięcy palenia, ale serwis bez zbędnych pytan obiecał wymianę na właśnie te szamoty. Doszły jednak znowu wermikulity( czemu nie szamot innym razem), a na pytanie co dalej gdy będą pękać, odpowiedzieli, że znowu wymienią. I jakoś od kilku miesięcy żadna nie chce nawet się zarysować. Może jakieś grubsze doszły, mam wrażenie, że tak.

- dymi sie proszę pana do salonu jedynie w sytuacji gdy jednocześnie pracuje pompa ciepła, pobierająca obecnie powietrze z garażu i okap w otwartej kuchni. Powodem są może tymczasowe drzwi między garażem a wiatrołapem i brak docelowych pozostałych skrzydeł. Wentylacja mechaniczna pracuje na nadciśnieniu i czasem tylko podczas złej pogody pojawi się zapach podczas rozpalania.

- DGP proszę pana, lata sobie na nieużytkowym poddaszu naszego parterowego domu z betonowym stropem, a miękkie kanały jakoś nie chcą przenosić szumów. Może ja głuchy jestem, a może i cała moja rodzina, ale musisz uwierzyć, to następny CUD!

- co do płyt krzemianowych, niestety wyszło mi to drożej w obliczeniach niż k-g. Profile miałem jeszcze z prac sufitowych, więc wybór był prosty, a same materiały są z dobrego źródła.

Teraz bohusz:

Dom został postawiony i wykończony samodzielnie przeze mnie i przez syna. Poświęciliśmy na to 18 miesięcy kalendarzowych i 16 miesięcy w postaci orania dzień we dzień. Pomogali również znajomi, ale to jedynie przy dachu i przy hydraulice. Aha, posadzki wykonała firma znajomego człowieka. Przy pracach kominkowych(trwały razem z DGP tydzień) asystował mi krótko dwukrotnie kolega kominkarz. Przy pierwszym rozpaleniu i podczas rozpoczyniania prac przy obudowie, ale jedynie w zakresie teorii, jak podejść z rurą do DGP, na jakiej wysokości ją zakończyć w czopuchu i jak wyregulować anemostaty. Nie przerosło mnie to, tak samo jak elektryka, białe montaże, projektowanie własnej kuchni i łazienek, ich wykonawstwo i wiele innych. Może dla tego, że mam z tym do czynienia na codzień, a może tak jak wielu na tym forum samorobów po prostu nie idę na łatwiznę. Cena którą podałem obejmuje materiały oczywiście i z oczywistym sporym rabatem : ) Roboczogodzinozłotówek nie liczę, bo od początku wiedziałem co zrobię sam na budowie, a co czyimiś rękoma. Powtórzę, że jeśli miałbym zlecić wykonanie kominka to dzisiaj nie miałbym go wogóle. Ba, nawet komina bym tu nie stawiał!

 

house4live:

- świadomym wyborem była decyzja o budowie domu takiego a nie innego. Czas poświęcony na wykonanie tego zadania został wykorzystany maksymalnie. Teraz od kilku miesięcy mogę pracować trybem takim jak poprzednio i nic kompletnie nie straciłem na "niebyciu" w obiegu. A moja branża jest mocno związana z tym profilem tego portau, hehe.

 

Podsumuję więc znowu szanowne grono specjalistów. Podczas budowy prawdziwych piecykow, kuchni, systemów grzewczych, odzysków kominowych i naprawy tego wszystkiego, zapewne jesteście niezastąpieni i tu popierałbym nawet wymogi papierkowe. Jednak montaż prostego wkładu i jego zabudowa nie wymaga ukończenia szkoły i obecności zduna. Gdyby wam się chciało, to powstałby tu już dawno prosty elementarz zaczynający się na prawidłowych wartościach przy budowie komina, odstępach, dylatacjach, wysokościach itp. Wolicie często gęsto jednak milczeć lub w wątkach przeciętniaka poboksowac się z konkurencją niż komuś pomóc. Poza tym mam wrażenie, że często celowo wprowadzacie zamieszanie, np. przy wyborze wkładów. Co jeden to inne zdanie, ale jak wtedy musi być wesoło w waszych salonach wystawowych? Kurcze, i to nie tylko ja mam wrażenie, że ten dział jakoś dziwnie odstaje od pozostałych. Ciekawe czemu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 143
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Rozumiem, bo znam wielu mających dryg i predyspozycje do robót technicznych i budowlanych.

Oprócz drygu, predyspozycji i nieraz tylko "opatrzenia" potrzebne są chęci no i czas na to.

Jeżeli mają czas i chęci takie osoby zrobią wiele, bo są również dociekliwi i ambitni. Zrobią to nawet nieraz lepiej niż osoba zajmująca się tym dochodowo.

Osobę zajmującą się tym zawodowo, ogólnie nazywaną profesjonalistą bardzo często gubi rutyna i .... zarozumialstwo, pewność swojej nieomylności.

Rutyna, zarozumialstwo, z reguły nie dopuszczają rozwiązań nieszablonowych, rozwiązań kompletnie z innej beczki....

Najgorsze jest to, że taki rutyniarz, zarozumialec jest wewnetrznie przekonany o swoim otwartym rozumie na różne nowości i nieszablonowe rozwiązania.

Pozdrawiam i gratuluje samozaparcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Podsumuję więc znowu szanowne grono specjalistów. Podczas budowy prawdziwych piecykow, kuchni, systemów grzewczych, odzysków kominowych i naprawy tego wszystkiego, zapewne jesteście niezastąpieni i tu popierałbym nawet wymogi papierkowe. Jednak montaż prostego wkładu i jego zabudowa nie wymaga ukończenia szkoły i obecności zduna. Gdyby wam się chciało, to powstałby tu już dawno prosty elementarz zaczynający się na prawidłowych wartościach przy budowie komina, odstępach, dylatacjach, wysokościach itp. Wolicie często gęsto jednak milczeć lub w wątkach przeciętniaka poboksowac się z konkurencją niż komuś pomóc. Poza tym mam wrażenie, że często celowo wprowadzacie zamieszanie, np. przy wyborze wkładów. Co jeden to inne zdanie, ale jak wtedy musi być wesoło w waszych salonach wystawowych? Kurcze, i to nie tylko ja mam wrażenie, że ten dział jakoś dziwnie odstaje od pozostałych. Ciekawe czemu? "

 

 

Wyjąłeś mi to z ust. Od dawna czuję to samo czytając ten dział.Może to my jesteśmy "nie całkiem normalni?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Podsumuję więc znowu szanowne grono specjalistów. Podczas budowy prawdziwych piecykow, kuchni, systemów grzewczych, odzysków kominowych i naprawy tego wszystkiego, zapewne jesteście niezastąpieni i tu popierałbym nawet wymogi papierkowe. Jednak montaż prostego wkładu i jego zabudowa nie wymaga ukończenia szkoły i obecności zduna. Gdyby wam się chciało, to powstałby tu już dawno prosty elementarz zaczynający się na prawidłowych wartościach przy budowie komina, odstępach, dylatacjach, wysokościach itp. Wolicie często gęsto jednak milczeć lub w wątkach przeciętniaka poboksowac się z konkurencją niż komuś pomóc. Poza tym mam wrażenie, że często celowo wprowadzacie zamieszanie, np. przy wyborze wkładów. Co jeden to inne zdanie, ale jak wtedy musi być wesoło w waszych salonach wystawowych? Kurcze, i to nie tylko ja mam wrażenie, że ten dział jakoś dziwnie odstaje od pozostałych. Ciekawe czemu? "

 

 

Wyjąłeś mi to z ust. Od dawna czuję to samo czytając ten dział.Może to my jesteśmy "nie całkiem normalni?"

 

 

 

Raczej mało obiektywni, niezdolni do analizy rzeczywistości i niesprawiedliwi...

 

Zbieranina przypadkowych kominkarzy z całej Polski śpiewająca jednym chórem

szanty o dylatacjach w kominkach :) Jak sobie to wyobrażasz ?!

Edytowane przez eniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej mało obiektywni, niezdolni do analizy rzeczywistości i niesprawiedliwi...

 

Zbieranina przypadkowych kominkarzy z całej Polski śpiewająca jednym chórem

szanty o dylatacjach w kominkach :) Jak sobie to wyobrażasz ?!

 

Chyba nie czytasz innych działów tego forum. Gdyby to był portal branżowy o kominkach i czasem trafił tu zagubiony amator taki jak ja, nie byłoby dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, .....

 

Dzięki bohusz za obiektywizm. Jesteś jednym z wystepujących tutaj fachowców, który nie buja w chmurach. Podoba mi się to, że potrafisz pociągnąć czasem temat choćby gazobetonu w zabudowie, gdzie narażasz się na ataki śmietanki. Dzięki Tobie również mam pod wełną jedną ściankę z ytonga pokrytego klejem i podejrzewam, że te 10 lat wytrzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie czytasz innych działów tego forum. Gdyby to był portal branżowy o kominkach i czasem trafił tu zagubiony amator taki jak ja, nie byłoby dyskusji.

 

 

O tej sklerozie to do siebie mruczałeś ? :D Zapomniałeś jak dobrze Ci się

o MILI gaworzyło w tym dziale ? Wkleić Ci linka ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale wracamy do tematu (oj, udało mi się zatrollować - chociaż widzę, że trollowanie na tym akurat forum jest pożądaną formą ożywienia dyskusji ) - ja dalej uważam, że nie ma problemu w płaceniu za usługę vs (excusez le mot) dymaniu klienta na wkładzie. Cytując Bogusia Lindę "sztuka jest sztuka" - zakładając oczywiście, że pochodzi z oficjalnej dystrybucji - to ten przykład hydraulika, który broniłby się przed zamontowaniem pieca nie zakupionego u niego.

 

A swoją drogą - pokażcie mi inny dział na FM zdominowany przez wykonawców związanych do tego z jakimś konkretnym jednym-dwoma producentami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale wracamy do tematu (oj, udało mi się zatrollować - chociaż widzę, że trollowanie na tym akurat forum jest pożądaną formą ożywienia dyskusji ) - ja dalej uważam, że nie ma problemu w płaceniu za usługę vs (excusez le mot) dymaniu klienta na wkładzie. Cytując Bogusia Lindę "sztuka jest sztuka" - zakładając oczywiście, że pochodzi z oficjalnej dystrybucji - to ten przykład hydraulika, który broniłby się przed zamontowaniem pieca nie zakupionego u niego.

 

A swoją drogą - pokażcie mi inny dział na FM zdominowany przez wykonawców związanych do tego z jakimś konkretnym jednym-dwoma producentami.

 

Dział polityczny . PO i PIS :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolicie często gęsto jednak milczeć lub w wątkach przeciętniaka poboksowac się z konkurencją niż komuś pomóc. Poza tym mam wrażenie, że często celowo wprowadzacie zamieszanie, np. przy wyborze wkładów. Co jeden to inne zdanie, ale jak wtedy musi być wesoło w waszych salonach wystawowych? Kurcze, i to nie tylko ja mam wrażenie, że ten dział jakoś dziwnie odstaje od pozostałych. Ciekawe czemu?

 

Dokładnie. Po kilkuletniej lekturze tego i innych wątków kominkowych mam analogiczne przemyślenia. Moim zdaniem bardzo delikatnie to ująłeś. To całe piękne bajanie o ogniu, idei zduństwa, szkoleniach branżowych, fałszywa troska o zdrowie klienta, robienie pseudotestów i pseudotematów w których nie ma za grosz merytoryki i obiektywnych informacji służy tylko jednej sprawie – złowieniu „frajera”. Jestem już troszkę na tym forum ale takiego towarzystwa wzajemnej adoracji i ……stwa nie ma w żadnej z branż reprezentowanych na tym forum.

Mam nadzieje, że osoby, które tu publikują to nie jest obraz całego środowiska, bo wykonawcy, którzy te wątki zdominowali dobrego świadectwa temu środowisku nie wystawiają

Edytowane przez Regut1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile to można mieć wkładów na wystawce?

 

50 - 200 sztuk....

To i tak taka wystawka nie jest miarodajna i nie reprezentuje nawet części dostępnych wkładów w Polsce.

My z reguły mamy na stanie ok 10 - 20 sztuk wkładów, z reguły tych co są zamówione i czekają w kolejce na montaże.

No i jeszcze sporo innych klamotów i żelastwa.

A może obudowy na wystawce z 300 - 800 wzorów kształtów brył, a gdzie kolory i opcje wykończeń czyli kosmetyka.

A z reguły klient i tak chce mieć inną dopasowaną konkretnie do siebie.

 

Czyli i tak klient kupuje z obrazka, tyle że ten obrazek jest w katalogu a nie na monitorze. Chyba że sprowadzacie klamoty w ciemno, klient ogląda i albo mu się spodoba i kupi, albo nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Po kilkuletniej lekturze tego i innych wątków kominkowych mam analogiczne przemyślenia. Moim zdaniem bardzo delikatnie to ująłeś. To całe piękne bajanie o ogniu, idei zduństwa, szkoleniach branżowych, fałszywa troska o zdrowie klienta, robienie pseudotestów i pseudotematów w których nie ma za grosz merytoryki i obiektywnych informacji służy tylko jednej sprawie – złowieniu „frajera”. Jestem już troszkę na tym forum ale takiego towarzystwa wzajemnej adoracji i ……stwa nie ma w żadnej z branż reprezentowanych na tym forum.

Mam nadzieje, że osoby, które tu publikują to nie jest obraz całego środowiska, bo wykonawcy, którzy te wątki zdominowali dobrego świadectwa temu środowisku nie wystawiają

 

Chciałbym się tylko upewnić...

 

Jesteś przekonany i z pełną świadomością potwierdzisz, że to

szczera, obiektywna i sprawiedliwa opinia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic wspólnego z branżą kominkową, podobnie jak poprzednicy od kilku lat buduje samodzielnie swój dom. Nie znam nikogo z piszących w związku z czym nie jestem stroną w toczonych przez Was sporach dlatego śmiało mogę napisać, że moja opinia jest szczera.

Każda opinia jest subiektywna, moja również. Swoją oparłem na lekturze postów w tematach kominkowych. Biorąc pod uwagę wcześniejsze posty oraz komentarze w innych wątkach wystawiane przez osoby budujące, mogę powiedzieć, że nie jest odosobniona.

Czy jest sprawiedliwa? Nie wiem. W mojej ocenie jest w pełni zasłużona po kilkuletniej lekturze tematów dotyczących kominków. Sami sobie na nią zapracowujecie na tym forum i w moim odczuciu robicie doskonałą antyreklamę branży, którą staracie sie reprezentować. Jeżeli tak wyglada środowisko i ludzie, którzy je tworzą to współczuje.

 

Takie są szczere, subiektywne i wypracowane odczucia stałego czytelnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wobec tego sporo szacunku dla Ciebie za tą wypowiedź.

Za to,że nie nazwałeś jej sprawiedliwą. Bo osobiście nie mógłbym

się z nią zgodzić...

 

Co do reszty...faktycznie . Strzał w dziesiątkę. Może jest tak dlatego, że aby

sklecić kominek, nie trzeba jakiegoś szczególnego ilorazu IQ, czy

przygotowania inżynierskiego ? Dobry rzemiecha i śmiga aż miło.

Więc jak się trafi kto mądrzejszy, i publicznie gębę śmie otworzyć,

a na dodatek ma coś do powiedzenia, postrzegany jest negatywnie.

 

Zdun ma siedzieć cicho na rusztowaniu i patrzyć by ścian za bardzo

gliną nie ochlapać .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie do końca się zrozumieliśmy.

Tak jak pisałem nie pracuje i raczej nie będę pracował w branży kominkowej. Budowa nauczyła mnie żeby pytać o szczegółów po to żeby samemu rozumieć i po to żeby sprawdzić czy człowiek, który dana rzecz robi lub sprzedaje, wie dlaczego to robi. Jest to również kwestia optymalnego dobrania danej rzeczy do własnych potrzeb i możliwości. Budując dom miałem niesamowitą okazję zrozumieć masę rzeczy, a nauczycielami byli właśnie wykonawcy lub forumowicze. Większość z nich to prości, skromni ludzie, którzy poziomem merytoryki na głowę biją ludzi z papierami inżyniera. Pozostali sami się dyskwalifikowali na etapie wyboru. Tej merytoryki i wynikających z niej pokory i szacunku dla siebie i innych brakuje mi właśnie w wątkach kominkowych, a mamy to o czym napisali wcześniej koledzy.

 

Nie chcę nikogo uciszać lub ustawiać, a wprost przeciwnie. Problem jest w tym co się ma do powiedzenia i sposób w jaki się to robi, z tego wynika również szacunek. Zresztą o problemach wyczerpująco napisał już compi, wystarczy uważnie przeczytać zacytowany przeze mnie fragment jego wypowiedzi. Wydaje mi się że zmiana tego stanu rzeczy leży również w interesie wykonawców, bo jak na razie w mojej subiektywnej ocenie skutecznie odstraszacie swoich potencjalnych klientów. Brakuje mi właśnie takiej strategii adresowanej do docelowej (specyficznej, bardziej wymagającej) grupy budujących, którzy są obecni na forum.

Ta próba konstruktywnej krytyki i czas na wyjaśniane to moja forma podziękowania dla tych osób z branży, które stać na coś więcej.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...