Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Najszybciej zbudowany dom


Gość

Recommended Posts

Mam propozycję, abyśmy ustalili ranking najszybciej zbudowanych domów wśród forumowiczów.

Do tego pomysłu zainspirowały mnie działania jednego kolegi (błyskawica po prostu)

Zresztą w ogóle to ciekawe ile czasu buduje sie chalupke. Wiem,ze to zalezy od wielu czynników, głownie od jednego, ale pochwalcie sie, proszę.

Ja mam szansę na ogony, ale to nic.

:smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opal, rozumiem ze raczej nie mam szans?

Moze znajdzie sie ktos kto dluzej buduje? Co bym ostatniego miejsca nie otrzymal.

Teraz to sie nikt nie przyzna.

Co do blyskawicy to smiejcie sie, ale przynajmniej za te 2 lata wprowadze sie na 240m2 bez kredytu i jakichkolwiek zobowiazan.

P.S

Opalko z ta blyskawica to Ci wyszlo, caly czas sam sie smieje.

Co do rankingu to niezly pomysl, przynajmniej wygram.

Pozdrawiam

Maciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macias,

nie martw sie bedziemy razem tam na końcu. A pamiętasz wycieczki klasowe, zawsze w autobusie na koncu bylo najsmieszniej. Trzeba starac sie szukac dobrych stron.

Alanto-ale tu nie chodzi o przypadki patologiczne :wink:

ZA 20 lat to moj synek przyprowadzi jakąś szantrape, a ja nie zamierzam jej domu budowac :roll:

No, kto jeszcze ...:smile:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My, my, my, my się budujemy bez kredytu i jesteśmy baaardzo szczęśliwi z tego powodu. A podejście mamy takie jak Ty: lepiej dłużej, ale pewniej. Tym bardziej, że dwie działki obok mnie mam okropny przykład. Facet się wybudował i na wykończenie wziął kredyt hipoteczny, a później zachorował na raka i zmarł - teraz jego rodzina się wyprowadz, bo dom został zajęty przez komornika..... po prostu strrraszne. Ja tam wole dłużej, ale bez kredytu, pomimo niskiego oprocentowania, nigdy nie wiadomo co się stanie jutro.... Zaznaczam, że jestem urodzoną optymistką, ale realnie patrzę na świat.

A nasza budowa (jużto dziś pisałam w wymianie doświadczeń) będzie łącznie trwała 5 lat do wprowadzenia (na prawie gołe ściany) i nprzewiduję następne 5 na wykończenie wszystkiego wraz z dekoracjami :grin:. W 2004 lub w 2005 mam nadzieję się wprowadzić

pozdrawiam serdecznie

Agnicha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko dokladnie, kredyt fajna rzecz ale trzeba splacac.

I to sporo, bierzesz 100,000 oddajesz 200,000. A czasy dzisiaj takie niepewne. Osobiscie podziwiam osoby ktore podejmuja sie zaciagnac kredyt. Z drugiej strony kto nie ryzykuje ten nie ma.

Ja jednak wole dluzej i bez stresow.

Super zdjecia, pozdrawiam

Maciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buduję bez kredytu - jak na razie. Wyliczyłem, że kredyt będę musiał wziąć na wprowadzenie się - meble kuchenne, kibeleki, umywalki itd. Nie będzie to kredyt hipoteczny, więc rodzina będzie bezpieczna, nawet gdybym "się przekręcił". Zresztą na taką ewentualność mam polisę ubezpieczeniową, znacznie wyższą niż kwota ew. kredytu.

Buduję szybko, bo mam taką możliwość (a właściwie ów magiczny czynnik - jak zauważyła opal). Nie mniej starałem się przygotować do budowy tak samo starannie, a może nawet staranniej bo wiedziałem, że potem będę miał mniej czasu. Uważam żs szybko nie musi znaczyć "źle". Ilość błędów popełnionych na mojej budowie nie jest póki co większa niż na innych budowach, budowanych "normalnie".

Wiele problemów jest zresztą wspólnych - niezależnie od sposobu budowania. A jak się uda skończyć zgodnie z planem to zapraszam opal-kę i wszystkich innych na wizytację. Jak się nie uda to opowiem co i dlaczego, więc inni będę mieli szansę uniknąć tego błędu. Jestem także jak Agnicha urodzonym optymistą, który szczęśliwym trafem dostał sporą nadwyżkę owego magicznego czynnika - grzechem byłoby zmarnować.

 

Pozdrawiam sceptyków i entuzjastów szybkiego budowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My nie bierzemy kredytu, bo nazbieraliśmy troche w Kasie Mieszkaniowej (choc bez tej idiotycznej Kasy na lokatach uzbierałoby się wiecej, ale to juz musztarda po obiedzie). Chcielibyśmy wprowadzić się w grudniu, a na dziś mamy tylko pozwolenie + w przyszłym tygodniu decyzja, która firma zacznie budowę. Napiszę, kiedy będzie czas "0", czyli pierwszy dołek na działce. Chyba jednak przesadziłam z tym grudniem.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alicjanka - czy możesz odpytać swojego znajomego co mu nie wyszło. Te 6 m-cy to trochę przegięcie jak na tradycyjną technologię, więc powinien mieć trochę problemów takich jak: wilgoć, pękające g-k na skosach (jeżeli takie ma), wiele nie do końca przemyślanych spraw, bo budowa toczyła się zbyt szybko, itp. Może się mylę, ale rozsądnym okresem jest 1.5 roku i przychyla się do Ketiso - budowa to nie wyścigi. "Langsam, langsam aber sicher"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowanie domu i rodzenie dzieci to nie wyścigi. Myślę, że aby wybudować dom trzeba najpierw zebrać odpowiednią ilość gotówki i następnie wybudować się w 2 sezony (najlepiej bez kredytu na bandyckich warunkach). Uważam, że ścianom należy się jeden sezon „oddechu” na wyschnięcie i dobre ułożenie się na gruncie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowanie domu i rodzenie dzieci to nie wyścigi. Myślę, że aby wybudować dom trzeba najpierw zebrać odpowiednią ilość gotówki i następnie wybudować się w 2 sezony (najlepiej bez kredytu na bandyckich warunkach). Uważam, że ścianom należy się jeden sezon „oddechu” na wyschnięcie i dobre ułożenie się na gruncie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że budowa to nie wyścigi ale też nie zajęcie życia.

 

Wiele spraw można przemyśleć zawczasu a do budowy trzeba przystepować mając:

- zrobiony realny budżet, który się domyka

- ostatecznie przemyślany projekt w którym nie będzie się dokonywac zmian (czas na dyskusje mija z wkopaniem pierwszej łopaty)

- na 3 miesiące przed zamontowaniem jakichś elementów trzeba wiedzieć który to będzie konkretny model bo wiele instalacji itp. wymaga zindywidualizowanego podejścia

- ekipy umówiony na konkretne terminy

 

Budowac trzeba szybko bo szkoda czasu na półśrodki. Nawet jesli oddam więcej niz pozyczyłem - bo biorę kredyt - to wiem, ze jest to cena za przyjemność mieszkania we własnym domu. Więcej życia w nim przeżyję i mam z tego większy pożytek niż z pieniędzy. Ubezpieczyłem się od czego mogłem a reszta to trudno: no risk - no fun!

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...