Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kominek Trocia


Trociu

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 411
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Poprawiłem zdjęcia z palenia - może teraz będzie je widać dla Was.

 

Dodatkowe info związane z wypalaniem. Po całej akcji wyczyściłem tylko rury w domu. Jednak przy kolejnym odpaleniu kominka okazało się, że dym cofa się do środka przy otwieraniu drzwiczek. Pierwszego dnia myślałem, że może coś z ciśnieniem, czy coś. Drugiego jednak się nie poprawiło. Tak więc trzeciego (czyli dzisiaj) wdrapałem się ponownie na strych i przeleciałem wyciorem po kominie. I co się okazało - był przytkany. Kilka razy musiałem zrzucać wycior, aby się przebił na dno. Po operacji ciąg powrócił i pali się jak poprzednio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o efektach ubocznych zapomniałem dodać, że woda w nawilżaczu była dość ciepła jak wieczorem sprzątałem rozlany wosk. Nie wiem, czy przez przypadek się nie zagotowała, bo była porozlewana dookoła....
Każdego dnia kolejne znaleziska. Okazało się, że w kuchni, która stanowi przedłużenie salonu w górnych drzwiczkach szafek zaczęła się odklejać folia wykończeniowa. Dodam, że kuchnia zaczyna się jakieś dobre 5-6m od kominka. Czyli nieźle musiało tam się nagrzać, że folia się odkleiła od drzwiczek.... i tylko jak ja to teraz naprawię????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

No Trociu ... to już wiesz jaką "maszynę" sobie sprawiłeś ... a wszystkim Forumowiczom śledzącym ten wątek pokazałeś niezbicie jako "nieskorumpowany mamoną i chęcią ograbienia wszystkich w koło nie - branżowiec" (;)), na czym polega tak naprawdę różnica pomiędzy kominkiem "ogrzewającym podwórko sąsiada" a takim, w którym położono nacisk na odzysk ciepła.

Stratami się nie przejmuj ... jak to mówią człowiek uczy się przez życie całe ...

Teraz zabudujesz kominek odpowiednio i będzie "gites" - podejrzewam że jednym załadunkiem drewna będziesz ogrzewał tym piecem (bo faktycznie tu Ty masz piec a nie kominek) przez dwadzieścia parę godzin swój domek. W pierwszym okresie po zabudowie obserwuj co się dzieje w kominie - jak się będzie dalej "syfić" to będzie oznaką zbyt małej temperatury spalin uchodzących do niego. Zastanowił bym się na Twoim miejscu jeszcze nad dołożeniem sobie drugiej szyby i deflektora. To polepszy jeszcze spalanie i zapobiegnie nadmiernemu wychłodzeniu spalin nawet jak zamkniesz zabudowę.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I na koniec (no prawie) obieg boczny.

 

Doszedłem do stanu jak poniżej

 

[ATTACH=CONFIG]140887[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]140888[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]140889[/ATTACH]

Moim skromnym zdaniem "wynalazek" Trocia przyniesie mu więcej problemów niż pożytku. Nie da się w tym palić lekko ze zdławionym dopływem powietrza, bo z rur będzie ciekło jak z nieszczelnej kanalizacji, ponad to będą zalepiać się kreozotem i szklistą sadzą. Ostre palenie doprowadzać będzie do notorycznego przegrzewania domu, a o przypalanym kurzu już nie wspomnę. Po miesiącu użytkowanie, pojawią się piękne czarne smugi nad kratkami. Szamotowa obudowa coś tam ciepła odbierze i zaakumuluje, ale nie ma mowy o grzaniu przez kilkanaście godzin, tak jak to się dzieje w przypadku ciężkich kanałów akumulacyjnych. Czas pokaże czy miałem rację. W każdym razie ja nie odważyłbym się na montaż czegoś takiego u klienta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadaniem wymiennika stalowego nie jest kumulować ciepło kilkanaście godzin i z pewnością tego nie potrafi. Natomiast nic nie będzie ciekło, bo to nie jest wymiennik wodny. Oczywiście przy założeniu palenia drewnem o wilgotności 15-22%. Takie wymienniki od lat stosują najlepsi na rynku z Brunnerem i Sparthermem włącznie. Problem przegrzewania zminimalizuje doświadczenie w paleniu. Ilość opału należy dostosować do potrzeb. Nawet garść drewna spalona w tym urządzeniu przyniesie efekt i nie narobi problemów, jeśli spalimy ją intensywnie. Ilość opału musi być ściśle dostosowana do potrzeb, Zresztą małe "przepałki" można robić omijając wymiennik. Istotą problemu jest odpowiednia długość drogi dymu w wymienniku, tak by zachować przyzwoitą temperaturę na wejściu do komina, o czym wspominał Forest, a co jest przyczyną nadmiernej produkcji zanieczyszczeń w wymienniku. Przydały by się pomiary.

 

Komin mógł być brudny przed przystąpieniem do eksperymentu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pewne spostrzerzenia jako użytkownik metalowego wymiennika:

 

-wszystko, to co niedopalone idąc z dymem lubi zimne ścianki metalu, kominem nie wyleci, zasyfi cały wymiennik i zamiast radości, przyniesie upierdliwość czyszczenia,

-wyobrażam sobie co by to było przy wypaleniu tej sadzy ...

 

wnioski:

 

-metalowy wymiennik powinien być zabudowany w ciepłej obudowie( najlepiej bezkratkowej), aby nie było mozliwości zupełnego wychładzania,

-przekierowywać obieg spalin dopiero po rozgrzaniu paleniska - wymiennik, to nie wędzak!

-suche drewno! bo jak złośliwie syczy, to lepiej potraktować je krótkim obiegiem, prosto do nieba,

 

Podejrzewam, że jest sporo chętnych na taki system odzysku ciepła, bo wydaje się to proste i tanie, ale...

- to nie jest zabawka, trza to robić z głową!:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forest-Natura - myślę właśnie jak tam upchać nie-firmowy deflektor. Wstępnie pomyślałem o szamotkach 3cm położonych na ruszcie z kątowników metalowych. Ale to muszę znaleźć chwilę, aby wpatrzeć się dokładnie w budowę wewnętrzną wkładu. Poproszę jeszcze na wątku o Pamach o zdjęcie tego firmowego deflektora.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pewne spostrzerzenia jako użytkownik metalowego wymiennika:

 

-wszystko, to co niedopalone idąc z dymem lubi zimne ścianki metalu, kominem nie wyleci, zasyfi cały wymiennik i zamiast radości, przyniesie upierdliwość czyszczenia,

Jakoś osobiście nie zauważyłem upierdliwości czyszczenia. Może z 15 minut mi to zajęło włączenie z kominem. Oczywiście póki co nie mam obudowy, ale będzie ona dostosowana do konieczności zaglądania w rewizje. Tak było planowane od początku i na istniejącej już ściance tylnej są już dwa otwory.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem "wynalazek" Trocia przyniesie mu więcej problemów niż pożytku. Nie da się w tym palić lekko ze zdławionym dopływem powietrza, bo z rur będzie ciekło jak z nieszczelnej kanalizacji, ponad to będą zalepiać się kreozotem i szklistą sadzą. Ostre palenie doprowadzać będzie do notorycznego przegrzewania domu, a o przypalanym kurzu już nie wspomnę. Po miesiącu użytkowanie, pojawią się piękne czarne smugi nad kratkami. Szamotowa obudowa coś tam ciepła odbierze i zaakumuluje, ale nie ma mowy o grzaniu przez kilkanaście godzin, tak jak to się dzieje w przypadku ciężkich kanałów akumulacyjnych. Czas pokaże czy miałem rację. W każdym razie ja nie odważyłbym się na montaż czegoś takiego u klienta.
Tylko, że tutaj obudowa nie będzie miała aż takiego znaczenia w akumulacji ciepła, gdyż gro ciepła ma być rozprowadzone po domu przez DGP. Teraz paląc odpowiednio dobranym płomieniem dochodzę do sytuacji, gdy dół nie jest przegrzany a góra lekko dogrzana. Uruchomienie DGP to jeszcze moim zdaniem polepszy.

 

Jakoś po 3 miesiącach palenia nic mi nie cieknie po rurach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś osobiście nie zauważyłem upierdliwości czyszczenia. Może z 15 minut mi to zajęło włączenie z kominem. Oczywiście póki co nie mam obudowy, ale będzie ona dostosowana do konieczności zaglądania w rewizje. Tak było planowane od początku i na istniejącej już ściance tylnej są już dwa otwory.

 

Jestem zwolennikiem zapobiegania niż leczenia. Stąd moje banały:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się ostatnio nie chciało palić i musiałem zostawiać uchylone drzwiczki, aby się paliło. Więc pomyślałem, że może popiołu mi się nazbierało w tym dystrybutorze wejściowym. Więc zaglądam sobie od strony wpięcia rury z zewnątrz - nic. To odkręciłem przedni panel i zobaczyłem jak poniżej

 

dolot powietrza.jpg

 

Tak więc:

- jest tam 28 dziurek o średnicy 13mm, co daje nam o ile dobrze pamiętam z podstawówki ok 37cm2 wlotu powietrza. De facto jest to połowa powierzchni rury dolotowej fi 100 (która ma ok. 78cm2)

- ewentualne serwisowanie związane z wybieraniem popiołu z tego ustrojstrwa jest dość proste - wystarczy odkręcić kilka śrub i czyścimy (jakiś czas temu rozmawialiśmy o cięciu i spawaniu ;) ) - trzeba tylko odpowiednio przygotować obudowę - tak więc kolejna zmiana w planach konieczna

- po 4 miesiącach palenia i dość sporadycznego wybierania popiołu, nic się tam nie dostało w zasadzie, tak więc serwisowanie tego elementu to rzadkość mimo wcześniejszych wątpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz na tapecie do zrobienia:

 

1) deflektor - wstępna koncepcja już jest oparta na kształtkach szamotowych mocowanych na kątownikach. Tutaj pytanie - oryginalny deflektor jest pod lekkim kątem. Czy jest to konieczne, czy może być na płasko?

 

2) DGP - opracowanie schematu, wybór turbiny. Tutaj czeka mnie lektura forum najpierw...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trociu, deflektor u mnie jest i był w drugim kominku ok.25-30st do góry w stronę ujścia spalin. Myślę że jak będzie poziomo to spaliny bedą się kłębić. To moja teoria, praktyka może być inna. Jakbym najpierw ospalił lapka a potem rozpalił to bym co sfotografował moje arysto, ale najpierw rozpaliłem... :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Trociu, musisz odwiedzić wiejski sklepik i kupić blaszane wiadro :)
Blaszanego wiadra nie znalazłem, bo sklep metalowy, który znałem w okolicy przestał istnieć. Za to nabyłem drogą kupna ocynkowaną węglarkę. Mieści spokojnie popiół wybierany po chyba 3 tygodniach i jeszcze trochę miejsca miał...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdego dnia kolejne znaleziska. Okazało się, że w kuchni, która stanowi przedłużenie salonu w górnych drzwiczkach szafek zaczęła się odklejać folia wykończeniowa. Dodam, że kuchnia zaczyna się jakieś dobre 5-6m od kominka. Czyli nieźle musiało tam się nagrzać, że folia się odkleiła od drzwiczek.... i tylko jak ja to teraz naprawię????

Żona odkryła odklejoną okleinę. Co ciekawe pierwsze skojarzenie to niska wilgotność jako przyczyna ;) (jak nie nawilżamy to spada do ok. 0%). Nie zareagowała jakoś alergicznie, gdy podsunełem, że to może od temp. przy wypalaniu kominka. Teraz trzeba będzie pomyśleć, jak to naprawić albo odnaleźć producenta i zakupić nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...