Gobelin 13.06.2011 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2011 Witam, Mam spory problem (niestety PILNY) z parkietem. Parkiet był położony jakieś 3 tyg temu (jeszce nie był cyklinowany, ani lakierowany). Wczoraj zaobserwowałem że prz ścianie (rownoległej do klepek) dwie-trzy klepki przy ścianie są uniesione, jak sie po nich chodzi to trzeszczą, jak sie je 'opukuje' to są puste w środku, w odróżnieniu do reszty podłogi. Prawdopodobnie parkieciarz schrzanił sprawę, bo nie wyciągnął klinów tuż po położeniu desek, tylko podłoga leżała z tymi klinami jakieś 2,5 tyg. Do klejenia użyty był klej dwuskładnikowy. Podłoga jesion, deski szer 95, długość 0,6m - 1,4 m. Co zrobić w takiej sytuacji, a) powinno się zerwać trzeszczące klepki, i położyć je od nowa. (boję się że przy zrywaniu moze sie uszkodzić wylewka, bądź inne klepki) b) czy można je jakoś podkleić ? proszę o pomoc. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Parkiet 13.06.2011 15:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2011 Witam, Mam spory problem (niestety PILNY) z parkietem. Parkiet był położony jakieś 3 tyg temu (jeszce nie był cyklinowany, ani lakierowany). Wczoraj zaobserwowałem że prz ścianie (rownoległej do klepek) dwie-trzy klepki przy ścianie są uniesione, jak sie po nich chodzi to trzeszczą, jak sie je 'opukuje' to są puste w środku, w odróżnieniu do reszty podłogi. Prawdopodobnie parkieciarz schrzanił sprawę, bo nie wyciągnął klinów tuż po położeniu desek, tylko podłoga leżała z tymi klinami jakieś 2,5 tyg. Do klejenia użyty był klej dwuskładnikowy. Podłoga jesion, deski szer 95, długość 0,6m - 1,4 m. Co zrobić w takiej sytuacji, a) powinno się zerwać trzeszczące klepki, i położyć je od nowa. (boję się że przy zrywaniu moze sie uszkodzić wylewka, bądź inne klepki) b) czy można je jakoś podkleić ? proszę o pomoc. pozdrawiam Przed jakąkolwiek naprawą należy znależć przyczynę zaistniałej sytuacji a przyczyn może być wiele - zbyt wysoka wilgotność podkładu, za niska wilgotność wbudowanego drewna , słaby podkład, niedopasowany system klejowy, itp. Kliny nie zawsze się wyjmuje po montażu ale o tym decyduje parkieciarz w oparciu o pomiary wszelkich wilgotności i wytrzymałości. Wezwij jak najszybciej parkieciarza, ponieważ on zna najlepiej sytucję. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gobelin 14.06.2011 07:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2011 Odnośnie: "Wezwij jak najszybciej parkieciarza, ponieważ on zna najlepiej sytucję" To jedno w tej całej sutuacji jest pewne (niestety), kompetencje parkieciarza są bliskie zera, gdybym miał jakiekolwiek zafanie do firmy którą niestety wybrałem nie szukałbym odpowiedzi na szerszym forum Zresztą jak mówisz, że przyczyną byłaby zbyt wysoka wilgotność posadzki, czy nieodpowiednia wilgotność drewna badź niedopasowany klej to była by to wina parkieciarza który taką podłogę położył. Wilgotność posadzki była dobra 2%, drewna również powinn abyć dobra. Pytanie: W jakich sytuacjach klinów się nie wyjmuje ? Co w tej sytuacji trzeba zrobić, próbować podklejać czy trzeba zrywać klepki ? Czy to sie w ogóle da naparwić ? pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Parkiet 14.06.2011 13:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2011 Odnośnie: "Wezwij jak najszybciej parkieciarza, ponieważ on zna najlepiej sytucję" To jedno w tej całej sutuacji jest pewne (niestety), kompetencje parkieciarza są bliskie zera, gdybym miał jakiekolwiek zafanie do firmy którą niestety wybrałem nie szukałbym odpowiedzi na szerszym forum Zresztą jak mówisz, że przyczyną byłaby zbyt wysoka wilgotność posadzki, czy nieodpowiednia wilgotność drewna badź niedopasowany klej to była by to wina parkieciarza który taką podłogę położył. Wilgotność posadzki była dobra 2%, drewna również powinn abyć dobra. Pytanie: W jakich sytuacjach klinów się nie wyjmuje ? Co w tej sytuacji trzeba zrobić, próbować podklejać czy trzeba zrywać klepki ? Czy to sie w ogóle da naparwić ? pozdrawiam Klinów się nie wyjmuje wówczas, kiedy są spójne parametry wilgotnościowe, co pozwala na bezpieczne ''domknięcie'' całej podłogi. W Twoim przypadku uszkodzony fragment podłogi należy wkleić od nowa a przy okazji sprawdzić całą podłogę. Należy pamiętać o podstawie: trzeba znależć przyczynę. Odpowiedż "powinna być" nie oznacza, że jest czy była dobra. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 14.06.2011 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2011 Odnośnie: "Wezwij jak najszybciej parkieciarza, ponieważ on zna najlepiej sytucję" To jedno w tej całej sutuacji jest pewne (niestety), kompetencje parkieciarza są bliskie zera, gdybym miał jakiekolwiek zafanie do firmy którą niestety wybrałem nie szukałbym odpowiedzi na szerszym forum Zresztą jak mówisz, że przyczyną byłaby zbyt wysoka wilgotność posadzki, czy nieodpowiednia wilgotność drewna badź niedopasowany klej to była by to wina parkieciarza który taką podłogę położył. Wilgotność posadzki była dobra 2%, drewna również powinn abyć dobra. Pytanie: W jakich sytuacjach klinów się nie wyjmuje ? Co w tej sytuacji trzeba zrobić, próbować podklejać czy trzeba zrywać klepki ? Czy to sie w ogóle da naparwić ? pozdrawiam Owe 2% wilgotności podłoza jest dla mnie z dużą dozą pewności za dużo. Podłoże jest zawilgocone. Posiada zbyt dużo wolnej wody czyli wilgoci resztkowej. czekać i patrzeć co będzie działo się dalej. Opukiwać podłogę szukając głuchych miejsc. Zmierzyć wilgotność deszczułek od spodu. Na razie tyle Deszczułki można zmierzyć bardzo dokładnie domowym sposobem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gobelin 15.06.2011 07:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2011 chwila, dlaczego uważasz ze 2% wilgotności podłoża to zbyt dużo ?, przecież to standardowa wilogoność posadzki przy jakiej dopuszcza sie położenie parkietu Odnośnie wilgotności desek to napisałem "powinna byc dobra" gdyż opieram sie na deklaracjach wykonawcy, przy mnie nie było to mierzone. Co zrobić z tą częścią podłogi która już przy 'opukiwaniu' jest pusta w środku. tak jak pisalem problem jest wzdłuż ściany na szerokość 2 klepek pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kornik 1 15.06.2011 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2011 (edytowane) Wilgotność posadzki była dobra 2%, drewna również powinn abyć dobra. Hej, to że norma zezwala na 2%, to dla mnie się nie liczy, a szczególnie przy litej desce jesionowej. Normy są dla początkujących, a dla mnie to dużo za dużo. Druga sprawa: Bez urazy, ale uważam, że winę na wykonawcę możesz zrzucić tylko w przypadku, jeśli sam sobie odpowiesz czy posadzkarz wykonał robotę rzetelnie. Co prawda obowiązkiem parkieciarza jest jej sprawdzenie, tylko czy sprawiedliwie jest obarczanie jego winą w przypadku, gdy poprzednik uczynił źle? Reasumując, podejrzewam słabą posadzkę, która w połączeniu z jej wilgotnością prawie zawsze daje efekt, który miałeś nieprzyjemność zaobserwować. Naprawa nie jest zbyt trudna, myślę że po naprawie będzie ok. Edytowane 15 Czerwca 2011 przez kornik 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gobelin 15.06.2011 12:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2011 Kornik1, "Naprawa nie jest zbyt trudna, myślę że po naprawie będzie ok. " Napisz prosze w jaki sposób powinno się to naprawić. Posadzka miała 6 miesięcy na to zeby wyschnać, w zimę non stop grzane do 21st i wietrzone. Uważam ze posadzka była zrobiona dobrze, i była wyschnieta (co sprawdził parkieciarz) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 15.06.2011 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2011 (edytowane) Kornik1, "Naprawa nie jest zbyt trudna, myślę że po naprawie będzie ok. " Napisz prosze w jaki sposób powinno się to naprawić. Posadzka miała 6 miesięcy na to zeby wyschnać, w zimę non stop grzane do 21st i wietrzone. Uważam ze posadzka była zrobiona dobrze, i była wyschnieta (co sprawdził parkieciarz) Podłoże miało 6 miesięcy aby wyschnąć. Podłoże mineralne (cementowe) jest materiałem higroskopijnym-przyjmuje i oddaje wilgoć. jeżeli przez 5,5 miesięca było sucho w pomieszczeniach rzędu 30-40%. nie były wykonywane żadne prace w pomieszczeniach. Nie leżały na podłożu żadne materiały budowlane, worki, kafle, wiadra, płyty etc. pomieszczenia były regularnie totalnie przewietrzane w suche dni. Na podłożu nie było żadnej "skorupy twardzieli" w wyniku zacierania maszynowego. Taka skorupa spowalnia, a czasami blokuje ostateczne odparowanie wody z podłoża. Jeżeli podłoże ma 5 cm grubości. Jeżeli pod podłożem na styropianie jest folia równo rozłożona, to podłoże powinno być suche. Podłoże było za wilgotne, tego jestem w 90% pewien. Określanie wilgotności wylewki na podstawie minionych miesięcy, to to samo co "pi razy oko". Parkieciarz sprawdzał ale nie piszesz czym? Czy wykuwał próbkę wylewki do pomiaru? Czy pobrał z samego dołu wylewki? Czy stwierdził jaka jest grubość wylewki? Czy pobirał próbkę w najbardziej wilgotnym miejscu? Napisz jaką wylewka ma grubość? Może atramentu popłynęło na pisanie czym są dzisiejsze wylewki z miksokreta. Podnieś dwie klepki, które się podniosły i obejrzyj od spodu. Napisz co tam zobaczyłeś? Jakiej grubości (jeżeli tam będzie) jest warstwa podłoża na klepce, ile kleju jest na powierzchni klepki? Podłoże posiada również wierzchnią warstwę około 0,5-1,0mm, która nie wykazuje kohezji z warstwą poniżej. Gdyby wylewka była sucha, a jej warstwa wierzchnia spójna ze spodem wylewki, to kliny byłyby wciśnięte w ścianę. Podłoże było za wilgotne i ruszył cały parkiet. Ostatnie rzędy wykonały największy ruch po podłożu. Kliny nie były umieszczone co 5-10cm, tylko maksimum 1 sztuka na 1 klepkę i w różnych miejscach klepki. Jeden na środku długości inne w innych miejscach. W tym też miejscu z tego powodu doszło do ruchów wahadłowych klepek, co spowodowała oderwanie się od podłoża. To tak mniej więcej wygląda. Opukaj całą powierzchnię. Na razie dopóki nie masz pewności dopóty nie podklejaj tych luźnych rzędów. Edytowane 15 Czerwca 2011 przez jarekkur Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 15.06.2011 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2011 chwila, dlaczego uważasz ze 2% wilgotności podłoża to zbyt dużo ?, przecież to standardowa wilogoność posadzki przy jakiej dopuszcza sie położenie parkietu Odnośnie wilgotności desek to napisałem "powinna byc dobra" gdyż opieram sie na deklaracjach wykonawcy, przy mnie nie było to mierzone. Co zrobić z tą częścią podłogi która już przy 'opukiwaniu' jest pusta w środku. tak jak pisalem problem jest wzdłuż ściany na szerokość 2 klepek pozdrawiam Dlatego, że podłoża cementowe wysychają do 0,7-1,7CM%, zależnie od zastosowanego cementu, przy wilgotności powietrza 55% i 20C. Dlatego,że badanie CM-ką daje błędne rezultaty. Dlatego, że zbyt wielu parkieciarzy nie posiada odpowiedniego sprzętu do pomiarów wilgotności podłoży. Dlatego, że ci co posiadają CM-ki, to większość z nich nie potrafią wykonać prawidłowo pomiaru i nie wiedzą, że nawet najdokładniejszy pomiar jest obarczony błędem 0,3-0,8%. Taki błąd oznacza, że w podłożu znajduje się od 330 do 880ml wody - na m2 przy 5cm grubości wylewki - za dużo. Ta woda pójdzie w parkiet. Większość producentów chemii pod parkiet pisze, że podłoże ma być suche!!! Kto podaje 2 CM%, bierze na siebie odpowiedzialność. Nie ma normy, która by mówiła o wilgotności podłoża cementowego do 2CM%. To są jedynie rady, wytyczne, propozycje czy jak kto woli. Jeżeli parkieciarz udowodni, że producent np. parkietu wymaga podłoża do 2CM%, to niech producent się teraz martwi, podobnie producent gruntu czy kleju. Jeżeli jednak było napisane, że podłoże ma być suche, no to problem ma parkieciarz. Standardy się zmieniają. Przed 30 laty było 3,5CM% dla podłoża cementowego. Co jakiś czas z powodu ilości szkód obniżano dopuszczalną wilgotność podłoża cementowego na 3%; 2,5%; 2,2%, wtedy używano przede wszystkim cementów portlandzkich, czystych. Dzisiaj używa się cementów z różnymi ekologicznymi śmieciami tzw CEM II, dlatego też dzisiaj standardem nie jest 2CM%, bo być nie może. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gobelin 15.06.2011 15:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2011 Parkieciarz robił pomiar przykładając urządzenie (końcówka w kształcie kulki) do posadzki (to chyba metoda rezystancyjna). Nie była badana wilgotność w głębi posadzki. Wcześniej przez 6 miesiecy było grzane i chodził osuszacz. Wylewka ma jakieś 10cm. Wilgotność była mierzona w kilku miejscach - nie wiem czy najbardziej reprezentatywnych, nie jestem parkieciarzem. Klepek nie będę odrywać (jak zrobie to sam to strace gwarancję),tak czy inaczej one sie tylko nieznacznie uniosły (jakiś 1-2mm) i nie są całkiem luźne. Tak jak pisałe przym 'opukiwaniu' są puste w środku, i trzeszczą jak sie po nich chodzi. pozostaje pytanie:w jaki sposób problem powinien być naprawiony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Parkiet 15.06.2011 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2011 Parkieciarz robił pomiar przykładając urządzenie (końcówka w kształcie kulki) do posadzki (to chyba metoda rezystancyjna). Nie była badana wilgotność w głębi posadzki. Wcześniej przez 6 miesiecy było grzane i chodził osuszacz. Wylewka ma jakieś 10cm. Wilgotność była mierzona w kilku miejscach - nie wiem czy najbardziej reprezentatywnych, nie jestem parkieciarzem. Klepek nie będę odrywać (jak zrobie to sam to strace gwarancję),tak czy inaczej one sie tylko nieznacznie uniosły (jakiś 1-2mm) i nie są całkiem luźne. Tak jak pisałe przym 'opukiwaniu' są puste w środku, i trzeszczą jak sie po nich chodzi. pozostaje pytanie: w jaki sposób problem powinien być naprawiony Prosisz o rzeczową odpowiedż podając lakoniczny obraz parametrów technicznych. Koledzy parkieciarze podają Ci istotne zależności występujące przy wykonaniu podłóg parkietowych. Weż do serca te porady lub znajdż fachowca z prawdziwego zdarzenia. Podsumowując porady kolegów ujmę to w ten sposób: - suche drewno znajdujące się w sąsiedztwie wilgotnego betonu (2% to też poziom wilgotności) przejmuję od niego pewną ilość wilgoci. Ilość ta jest zależna zarówno od różnicy wilgotności tych materiałów jak i od zawartosci bezwzględnej wilgoci,wynikającej z ich masy-grubości. Zjawisko to jest określane mianem interakcji. Praktycznie 2%CM przy grubości wylewki 5 centymetrów może być bezpieczne dla okładziny z drewna grubości 22mm. Przy tej samej wilgotności (2%CM)) i grubości wylewki 10 cm okładzina drewniana grubości 10 mm będzie już zagrożona. To tylko jedna z zależności. Przed przystąpieniem do naprawy trzeba znależć przyczynę, inaczej się nie da. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 15.06.2011 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2011 (edytowane) Parkieciarz robił pomiar przykładając urządzenie (końcówka w kształcie kulki) do posadzki (to chyba metoda rezystancyjna). Nie była badana wilgotność w głębi posadzki. Wcześniej przez 6 miesiecy było grzane i chodził osuszacz. Wylewka ma jakieś 10cm. Wilgotność była mierzona w kilku miejscach - nie wiem czy najbardziej reprezentatywnych, nie jestem parkieciarzem. Klepek nie będę odrywać (jak zrobie to sam to strace gwarancję),tak czy inaczej one sie tylko nieznacznie uniosły (jakiś 1-2mm) i nie są całkiem luźne. Tak jak pisałe przym 'opukiwaniu' są puste w środku, i trzeszczą jak sie po nich chodzi. pozostaje pytanie: w jaki sposób problem powinien być naprawiony Boże Kochany! Problemu nie naprawisz nie znając źródła przyczyny szkody. To tak jak z chorobą. Facet jest winny. Przyrząd którym mierzył osiąga głębokość do maksymalnie 3-4cm. Ten przyrząd używa się do wykrycia mokrych lub najbardziej wilgotnych miejsc na podłożu. Następnie się wykuwa próbkę z samego dołu. Przy okazji parkieciarz wie jaka jest grubość podłoza i w jakim jest stanie. Wylewka ma 10cm, więc na dole jest mokra. Gość stwierdził, że na górze jest sucha. Przykrył parkietem coś co ciagle oddawało wodę i nadal ją oddaje. Twój parkiet chrzęści pod spodem, przynajmniej te luźne klepki. To oznacza, że wylewka nie ma kohezji czyli wzajemnej wewnętrznej spójności. Pod spodem chrzęsci piasek. Jezeli chcesz to przykleić, to nich to zrobi parkieciarz, bo on zawinił. Zdjąć, oczyścic te klepki i podłoże, następnie przykleić. Inna metoda istnieje, ale dla solidnych podłoży. Istnieje też taka możliwość, że te dwa rzędy po fachowej naprawie bedą trzymały bardzo mocno i przy dalszej dyfuzji pary wodnej z podłoza do parkietu puszczać będą inne miejsca. Grzanie kaloryferami i osuszanie czegoś tak grubego, spowodowało co najwyżej przesuszenie warstw wierzchnich podłoza. Tego parkieciarza ukarałbym sporządzeniem notatki i wydłużeniem gwarancji do minimum 5 lat, lub sprawdzeniem podłoza w innych miejscach i w razie negatywnych wyników zobowiązał do ułozenia ponownie parkietu. Proszę opukać dokładnie resztę powierzchni!!! Edytowane 15 Czerwca 2011 przez jarekkur Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fredi07 15.06.2011 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2011 Jesion bardziej pracuje niż np dąb, deski czyli praca na dwie ściany i te kliny... Myślę, że wystarczy zdjąć te podniesione jeśli poszły w ścianę podciąć dyletację i powinno być Ok. Jakby na mokrym jesion położył to namiot byłby na cały pokój. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gobelin 16.06.2011 07:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2011 jarekkur, fredi07 - Dzięki za konstruktywne podejście. klepki nie są całkiem luźne, trzymają sie dość mocno tylko trzeszczą. na pewno łatwo by sie ich nie usuwało. Czy zatem powino sie usunąć klepki ? (wyciąć ?), czy przy zrywaniu nie uszkodzi sie posadzka\inne deski ? czy też można np nawiercać dzirki i wpuszczać jakiś klej naprawczy (tak chyba parkieciarz chce rozwiązać problem - nie wiem czy słusznie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 16.06.2011 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2011 jarekkur, fredi07 - Dzięki za konstruktywne podejście. klepki nie są całkiem luźne, trzymają sie dość mocno tylko trzeszczą. na pewno łatwo by sie ich nie usuwało. Czy zatem powino sie usunąć klepki ? (wyciąć ?), czy przy zrywaniu nie uszkodzi sie posadzka\inne deski ? czy też można np nawiercać dzirki i wpuszczać jakiś klej naprawczy (tak chyba parkieciarz chce rozwiązać problem - nie wiem czy słusznie) Tak, dziurki i klej do środka. Jak to się robi pisałem w innym temacie. Do tego trzeba mieć specjalny klej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fredi07 16.06.2011 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2011 Jarek te zastrzyki to pomagają jak umarłemu kadzidło. Moim zdaniem to piła najazdówka, ustawić głębokość cięcia i wyciąć to tylko pas na dwie deski (pilarka jest praktyczniejsza od młotka i dłuta). Oczyścić , dać solidnie kleju i wkleić nowe dechy z min 1cm dyletacji do ściany i wtedy wiem , że trzyma jak diabeł sołtysa bo z tym laniem do dziurki to nigdy nie wiadomo co wyjdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarekkur 17.06.2011 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2011 Jarek te zastrzyki to pomagają jak umarłemu kadzidło. Moim zdaniem to piła najazdówka, ustawić głębokość cięcia i wyciąć to tylko pas na dwie deski (pilarka jest praktyczniejsza od młotka i dłuta). Oczyścić , dać solidnie kleju i wkleić nowe dechy z min 1cm dyletacji do ściany i wtedy wiem , że trzyma jak diabeł sołtysa bo z tym laniem do dziurki to nigdy nie wiadomo co wyjdzie. Oczywiście, że jest to półśrodek, tym bardziej jak nastąpiła już dewastacja podłoża. Tylko zdjąć, oczyścić i ponownie kleić. Ale jak ktoś chce inaczej, to ten sposób załatwi problemy psychiki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.