Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

TAR nie zgodze sie znowu z Toba - napisalas ze fotografowanie natury jest najprostsze. Wcale tak nie jest. Jest jedno z najtrudniejszych.

Po pierwsze sprzet - jest inny niz do ulicznej fotografi. Obiektywy musza byc szybkie - przez to sa ciezkie. potrzeba wiecej niz jeden - przez co trzeba miec mocny kregoslup i dzwigac. Nie wspominajac o telephoto obiektywach ktre sa nie tylko ciezkie ale dlugie, wiec sie chodzi jak ten mul obladowany. A ze szybkie? bo trzeba - bo zwierze sie rusza. Do tego noszenia statywu.

Dwa - technika. Natura w ruchu jest. To nie tak ze sobie staniesz i cykniesz ludzi na chodniku czy przed domem, badz nawet domy - architektura stoi w miejscu i sie nie rusza, natura niestety nie - nad czlowiekim masz kontrole, kazesz mu sie nie ruszac, albo masz na tyle czasu ze mozesz sobie stac i cykac. Nad natura nie masz kontroli. Nie powiesz misiowi - stoj bo chce cie obcykac, nie powiesz ptakowi - nie ruszaj sie, najlepiej niech cie zamrozi w powietrzu jak lecisz.

Tak przeciez mialam teraz z miskiem. Bylam i nadal jestem zla ze tak zle zdjecia mi wyszly ale czasu nie mialam, czasami to jest moment zeby cos uchwycic, a ja ani odpowiedniego obiektywu nie mialam ani nie mialam czasu ustawiac aparatu bo wiedzialam ze mis zaraz moze sie zabrac i isc.

Trzy - niebezpieczne. Szukajac czegos w lesie, na pustyni , w goracz itp - ryzykujesz. Kazde zwierze moze zaatakowac, szczegolnie jak sa mlode. Jak ja ide w las - a chodze co roku to zawsze sie boje. Bo nie wiem czy nagle misiowa mama z dziecmi nie wyskoczy albo czy ja w ich nore nie wpadne prosto w paszcze. Nie wiem czy kojot, badz los badz jelen mnie zaraz nie poturbuje. A do ludzi daleko. Nie wiem czy gdzie w jakas ukryta dziure pod liscmi nie wpadne i nie polamie nog. I tak moge wymieniac.

Nie wspomne ze profwsnalisci spedzaja multum godzin samotnie w w lasach itp, ciemna noca wychodza i godzinami czekaja ze akurat cos wyjdzie i wiele razy schodza z niczym.

A sprobyj uchwycic perfekt wschod slonca, szczegolnie gdzies daleko i wysoko, tak samo. Oprocz sprzetu tachasz jeszcze krzeselko zeby siasc i czekac.

wiec sorry, ale twierdzenie ze fotografowanie natury jest najprostsze jest totalnym bledem.

 

co nie zmienia faktu ze natura potrafi byc nudna dla wiekszosci. I to jest racja, bo kazdy lubi co innego. I takie uliczne, miastowe i z ludzmi fotki sa ciekawsze.

Ale nad niczym tak sie nie zachwycisz jak nad natura, szczegolnie widzac ja na zywo. Bylam w kilku miejscach w US gdzie stalam na samym szczycie i tylko jedno mi sie wyrywalo z ust patrzac na panorame - o kur***.

Dech zapierajace, co natura stworzyla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Skoro chcesz używać ciężkich obiektywów, kup stabilizator. Rodzaj szelek i podporą do aparatu i obiektywu.

Tata miał coś podobnego jak na tych zdjęciach, ale jeszcze ze wspornikiem opartym na wyściełanym pasie obejmującym klatkę piersiową. Można było nie trzymać cały czas aparatu, a równocześnie być gotowym do strzału. Był też specjalny wspornik do długich obiektywów.

 

b98788e3b64e134b286a515faa3c8d4d.jpg500_500_productGfx_1594f90f34abd5b9e261675b3d88623b.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akurat tego nie lubie, to nadal sie trzesie od ciala, wole statyw i bezprzewodowe badz na kableku cykanie - wtedy aparat sie nie rusza. Zawsze statyw woze.

Teraz jak bede jechala biore oba aparaty, zeby zaoszczedzic sobie czasu ze zmianami obiektywow. Kupil mi M wczoraj specjalny duzy plecak na aparaty ze wejda mi dwa plus 4 obiektywy. Szelki sspecjalne kupuje do tego zeby oba zawiesic. No, mowie, jak wol bede wygladala.

 

71-Nj41vo-Sl-L-SL1500.jpg

 

na marginesie, nie sprzedaje starych obiektywow. Szkoda mi ich, zainwestowalam sporo kasy w nie wiec M powiedzial zeby zostawic, ze kupi mi drugi aparat (bo stary daje Mlodej) zebym miala dwa. Idelanie byloby kupic D500, poczekac musze az ktos bedzie sprzedawal, bo jakis uzywany chce, za duzo juz kasy na drugi nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka zapomnialam, wszystkie moje obiektywy maja VR w sobie, u Nikona tak sie nazywa stabilizator w obiektywie. Kosztuja wiecej niz te same bez ale sie oplaca jak sie z reki strzela. I oczywiscie opcje moge wylaczac jesli chce sama manualnie cos strzelac, a sa zdjecia do ktorych trzeba wylaczac. Reke mam dobra ALE...teraz aparat mam duzo ciezszy,

stary wazyl tylko 710 gr, nowy wazy 915gr. Dolozyc do tego obiektywy, ten ktory kupuje za tydzien co go pokazalam ostatnio w sklepie wazy 1540gr, razem z aparatem to prawie 2.5 kg, wiec "letkie" to nie jest ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bylam wlasnie panszcyzne odwalic - pocykac na Fordzika.

 

Mika, poki co pieknie wyglada i jak sie nic nie wydazy to masz wygrana w kieszeni :rolleyes:

 

chyba sie juz wszyscy poddali.

Ale nic nie wiadomo co sie czai za rogiem.

 

ciekawa jestem czy tym razem tez predzej konkurs skoncza jak w grudniu, dzis juz 29.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaglądam 2-3 razy dziennie i też z ciekawości sprawdzam, czy ten pan atakuje:) Śmiałam się do męża, że teraz w nagrodę dostanie ramkę do rejestracji, bo kalendarz już dostał.

Po wygranej też bym uciekła, bo potem już same przegrane by były.

Mania, te aparaty, to niech twój mąż nosi. Szkoda, że wózeczek nie zda przy zwiedzaniu egzaminu, ciężkie cholerstwa do noszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego mówię, że przydalyby ci się szelki z podporą. Jak masz VR, to dobrze, ale podpora pomaga, gdy siedzisz i czekasz na strzał. Nieżeby strzelać z podpory, ale masz aparat dziękiniej gotowy, a „ruki swabodnyje”. Nie musisz go cały czas trzymać w gotowości. Chodzi o czas od momentu, gdy zaczynasz aparat unosić do pozycji strzału i moment strzału. Idziesz i cały czas jesteś gotowa, a ręce nie bolą.

 

Też pilnuję Fordka :)

 

Uwielbiam ogórkową, a ta mi się udała bosko :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka te sie nadaja na robienie zdjec patrzac na ekran, ja tego nie lubie. Dobre tez jest na nagrywanie filmow. Jest malo funkcjonalne, uwierz. A jak mam siedziec w miejscu to tylko statyw. Bardziej stabilny jest monopad - wiesz, na jednej nozce (moj statyw sie rozbiera do monopadu). Ale nawet, z takim czyms na ramionach ciezej chodzic niz miec aparat zawieszony w dol. Mozna niezle przywalic galezia w obiektyw i po obiektywie. Tymbardziej ze nie zawsze sie filtrow uzywa.

Wiesz, zawsze jest za i przeciw czemus.

 

a ja dzis walcze ze sniegiem. Tyle nasypalo ze gdyby M rano nie przejechal odsniezarka przed samochodmi nie dokopalabym sie. Mimo to odsniezyl tylko przed samochodami, reszte musialam ja plus caly tyl i jeszcze odkopac sniezki dla Maniusa. No ledwo zyje a uszy mi odpadaja.

I glodna jestem jak pies od machania i ogorkowa bym zjadla - uwielbiam ja.

Edytowane przez mania1220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adrenalina mi wzrosła, przez kota naszego, nie mogłam mu do gardła tabletki na odrobaczenie wepchnąć. W koc opatuliłam, próbowaliśmy wrzucić głęboko do gardła, to wypluł i potem udał trupa. Ale mnie skubaniec nabrał :rolleyes: Myślałam, że zszedł na serce, a ten drań czekał na dogodny moment, żeby prysnąć.

Dobrze, że miesiąc się niedługo kończy, dwa miesiące głosowania. Cholera, szybko zleciało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uparty facet jest nie ma co!

zbil nas i siadlysmy, jak odchodzilam mialysmy 71.16 a on 24.94

wrocilam po pol godzinie bo z M siedzialam a ten szuja nas znow zbil i wywindowal do 25.13

no i znow trzeba stukac i czas marnowac bo on najwyrazniej nie moze sie pogodzic ze tak malo ma

ale nie wie z kim zadarl, jestesmy jak mafia :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kotu z żarciem nie da się tabletki, cholernik wyczuje i nie tknie. Chyba na żebry wtedy idzie, bo jak go głodem brałam, to nie zjadł, aż wymieniłam na nie pachnące tabletką. Dzisiaj wymyśliliśmy, że ostatecznie rozpuścić można i strzykawką w gardło wcisnąć zawiesinę. Ale pęsetą mąż mu wcisnął. W surowym mięsie nieraz próbowałam , nigdy nie wiedziałam ile zjadł, a ile wypluł. Nagadałam mu, że już dawno by nie żył, gdyby nie zastrzyki i inne nieprzyjemności, ale wiecie ile on z tej gadaniny zrozumiał :) Bojowy staruszek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...