Domek z dziecinstwa

[mania1220]

GUUUPOL

 

zart. Z przodu wyglada jak platfon

 

a moja Mloda ehhh, szkoda gadac co wymysleli...chcieli pomalowac mieszkanie, rece zalamalam:sick:

[joana_]

Czesto używam słowa guuupol, gupolek ( żony nie słucha )

 

Co wymodziła młoda??

[mmikka]

Często mówiłam- gupi, gupia ja itp.

[bosia]

Mania, ucieklam przed zima na urlop. Tutaj sa pregowce berberyjskie, nie amerykanskie, ale tez lakomczuchy:) Duzo slonca wszystkim przesylam!

[pestka56]

Mam zdjęcia, ale nie wstawiam. Odprowadzam Pasqala na drugą stronę tęczy

[mania1220]

JAK TO????

co sie stalo.....???:sick::sick:

[mmikka]

Pestka :hug:

[narendil]

pestka

:hug:

[ave]

OOO Pestko

[joana_]

Pestka, mocno Cię przytulam

[pestka56]

Dziękuję Dziewuszki

 

Pasqal w kwietniu skończy 17 lat, czyli na ludzkie to jakieś 84-85 lat. Całe swoje kocie życie spędził ze mną.

Od miesiąca był coraz słabszy.

Przed Wigilią ze dwa tygodnie poważnie się przeziębił. Po raz pierwszy tak poważnie. Od tamtej pory to nie jest taki kot jak był. Utykał i gdy zeskakiwał z łóżka miąchało go na prawą stronę bardziej nawet niż po udarze kilka lat temu. Schudł, ale cały czas jadł dosyć chętnie, choć mniej niż wcześniej. Prawie przestał z domu wychodzić.

 

Na razie jeszcze decyzja wstrzymana.

Pasqal dostał wczoraj serię zastrzyków. Jak przyjechaliśmy do domu od wetki, myślałam, że do rana kota już nie będzie. Wetka powiedziała, że zastrzyki mogą pomóc. Ale to tak nie wyglądało. Chciał schować się zgodnie z kocim instynktem, ale przeszedł tylko kilka kroków i się położył. Zrobiłam mu legowisko na ciepłej podłodze w łazience. Ustawiliśmy niedaleko kuwetę. W drugim końcu jedzenie i wodę. Ale on w ogóle nie reagował. Jednak w nocy napił się trochę i skorzystał z kuwety. Potem ułożył się na kocykach i znowu nie reagował. Zasnęłam koło niego na podłodze i jestem obolała.

Rano jak się obudził podtykałam mu pod nos wodę i jedzenie. Nie chciał, ale po godzinie sam poszedł napić się i na sikanie. A potem dałam mu zupkę kocią, czyli sosik z torebki i... zjadł. Nawet do mnie pomruczał, czego przez ostatnie dni już nie robił.

Zaraz jedziemy do wetki. Zobaczymy co powie. Nie będę go męczyć, jeśli szansę są mizerne.

[mania1220]

no niestety, wiem cos na ten temat. Stracilam przez taka decyzje 6kg w dwa dni. Pamietacie. Niestety do dzis nie moge sie otrzasnac ani pogodzic. Czlwiek nie jest na takie zeczy nigdy przygotowany.

cholera

cholera jasna

 

Pestka

[pestka56]

Jeszcze przywieźliśmy go do domu. Wetka zbadała Pasqala i powiedziała, żeby dać mu szansę. Opuchlizna na łapie się zmniejszyła. Trochę zjadł jak wróciliśmy, napił się i śpi.

[joana_]

Trzymam kciuki

[mmikka]

Ja również trzymam kciuki za kociambra.

[bosia]

Pestka, wspieram dobrymi myslami...

[pestka56]

Dziękuję, jesteście kochane

[TAR]

Pestka trzymam kciuki, wiem ile ten kot dla Ciebie znaczy:hug:

[pestka56]

TAR Nie śmiem myśleć, ale wydaje mi się, że jest odrobinkę lepiej. Oddycha spokojniej. Troszkę je i sporo pije. Zrobił spacer po łazience i sypialni. Być może wstrętna decyzja nie będzie konieczna.

[mania1220]

i jak tam kotek??