Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Joana - przez parę lat olejowaliśmy, w poprzednim roku robiliśmy to w upale i mąż przedobrzył z warstwą - chciał na bogato:o

W tym roku trochę zeszlifował i pomalowaliśmy po prostu impregnatem jak wszystkie drewniane rzeczy czyli płot huśtawka donice pergole.

Na razie jest ładnie -zobaczymy ,jak będzie po sezonie.

Oczywiście same deski były impregnowane takim zwykłym czymś ochronnym zielonym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesc laski, troche mnie nie bylo - bo byla zadyma ;) zaraz o niej napisze ale najpierw:

 

Mika - no, zupelne podobne, moje sa tylko mniejsze, le mam yez iwiekszy rozmiar , cos posredniego miedzy moimi i Twoimi. Czujnik ze sie swieca jak wieczor zaczyna - niewarto. Chyba ze chcesz zeby sie palily cala noc? Ja woje schody mam na pilota - wlaczam i wylaczam wg swojego widzimisie i dokupilam scienmniacz bo tak daja po oczach ze ludzie w parku nazywaja moje schody - lotniskiem :rolleyes:

 

 

Ave - bardzo fajny taras....wiecie ze u nas takie deski sa tylko na schody? Zalozylismy nawet takie tutaj w domu z tarasu jak sie schodzi, ale desek na tarasy nie ma. Mozna pewno zrobic ale bedzie majatek kosztowac.

 

 

Doriko - piekne inspiracje a najlepsze jest to ze ta [ierwsza mam od x lat zapisana. Jestem w niej zakochana. Ja tez mialam na mysli jak prosilam o jakies rysunki i mowilam ze ma byc zielono i zero kwiatkow ;) Ta druga nie pamietam czy widzialam czy mam. Tak czy sial chyba nawet tego kolka nie bedzie. O i;e Senior lazil siku i kupke w krzai tak ten Manius - leje na srodku. Trawke mam zawsze jak na polu golfowym bo mam bzika na jej punckie, przynajmniej z tylu, ale sie nie da - zolta plama na plamie. O tych kamieniach myslalam, walkowalismy to z M jakis czas temu, nie wiem czy to by nie bylo lepsze niz same kamienie. Tylko kurna tak chcialam mu troche tej trawy zostawic do gonienia i do chlodzenia sie, bo jak Senior tak ten sie rozklada w trawie i mnie oczami sledzi jak cs robie.

 

 

Pestka, faktycznie Mika dobrze powiedziala o tej zmianie w zyciu i zaznaczeniu. Tatuaz ladny - tylko szkoda ze w takim miejscu ;) Ja tez mam, ale na lopatce, moj M ma wielki - od lokcia na ramie i zachodzi na klatke i na lopatke, ale i jego i moj sa zakryte jak sie do pracy idzie no i na starosc jak sie pomarszczy wszystko nie bedzie straszyl;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, pisze jak pijana ale nie jestem, jestem zmeczona , w lesie nie bylam. Znaczy caly tydzien nie bylam, a teraz na weekend tylko jedna noc i musialam wrocic - do pracy. Musialam zakasac rekawy i isc do roboty...no razem z M. Dawno juz instalacji fizycznie nie robilam bo siedze tylko papierki przezucam i na compie pracuje .

No wiec jesli pamietacie zatrudnilismy Jerrego. A on jest zieciem Ricka. Mialam nadzieje ze to tylko tymczasowe, 2-3 roboty i sie go odrzuci. Z jednego tylko powodu - za blisko! Rick i M to "kumple", a pisze w cudzyslowiu bo w zeszla sobote sie okazalo ze wcale nie sa kumple. Ale, tak sie Jerry rozbujal ze zaczal byc bezczelny i chcial nas ustawiac jak mamy swoj wlasny business prowadzic, zaczal fikac i zrobilo sie tak ze musialam wstapic do akcji, no sorry ale to tak moja firma jak M i ne bedzie mi zaden pracownik podskakiwal obojetmnie kim jest. Wiec postawilam gnoja do pionu i sie zaczelo....wojna! Cala rodzina sie dowiedziala jacy jestesmy be i fe a w slbote Rick zaczal M tez ustawiac co ma robic, przez caly tydzien chodzilam wquriona na maxa, do tego stopnia ze myslalam ze zawalu dostane. Mialam taka nerwice ze sie mi wszystko telepalo. nie bede w detale wchodzila, jakbym weszla tobysie nie uwierzyly!

Tak czy siak Rick i Kathy przestali sie do nas odzywac. Jerry narazie jest w zawieszniu. Od bycia bezczelnym, robieniu zadymy przed naszymi klientami, przeszedl w atak. Po ataku przyszlo skamlenie. Po skamleniu - udal ze NIC sie nie stalo. Nie pracuje. dostal 'wolne". Jeszcze nie wie ze to 'wolne" oznacza zwolnienie. Jutro badz pojutrze go zwalniamy. ie czekalam nawet na dzien wyplaty tylko mu dzis wyplacilam wszystko zalegle.

 

Ppieprzylam tez M i mialam nawet wojne z nim. M nie ma jaj, niestety - to jest dobre do podchodzenia do klienta bo sa rozni i niejednego chce sie zabic - ktora ma swoja firme to wie, ale zaden pracownik nie moze robic co chce, podskakiwac, bruzdzic w pracy myslac ze to zarty i wyjezdzac na mnie z morda. Bo od nas prace dostaje. Na szczescie jestem w lepszym polozeniu niz TAR, gdzie dostala deprechy juz chyba w pracy bo z niektorymi sie nie da pracowac. A trzeba. Ja na szczescie moge gnoja zwolnic.

 

wiecie co? to bardzo boli ze durne Polaczki imigranci maja swoja firme i zatrudnic musza rodowitego Canadola. To musi cholernie bolec! Ale wie cie co?? tu sie urodzil i mial wszystkie mozliwosci zrobienia o wiele wiecej niz my i bycia kims. Ze zlal to i sie buja bez roboty - jego sprawa.

 

najlepsze jest to ze z ostatniej roboty tez wylecial za dokladnie to samo. Sytuacja sie powtorzyla ale widze na nic nauczka. Ta poszla w las. Ale wina oczywiscie poszla na nas. oh well!

 

 

na zasadzie:"mamo! tato!!!! zrobcie cos!!! oni mnie nie lubia w tej piaskownicy!! nie chca sie podzielic zabawkami!! mamo!!!! tato!!!!!! pomocy!!!......

polecial do Ricka i Cathy a ci jak oni sie smiertelnie na nas obrazili. Rick jeszcze probowal mojego M ustawiac ale wnerwil sie i odszedl jak M mu powiedzial ze Jerry nawet tej kasy co mu placimy nie jest wart.

 

tak wiec, wrocilismy po jednej nocy spedzonej tam wczoraj, znaczy w niedziele w nocy. Dzis rano sobie przypomnialam - nie wylaczylam fontanny! tam tez jak jest goraco woda paruje. A wiedzialam ze w tym tyg moge tam wcale nie byc albo dopiero na weekend. I panika - co zrobic??? tamci sa naprzeciwko - ale obrazeni, nic zlego nie zrpbilismy im. Nie bede pisac. Nie do nich. Zostaly dwie osoby do ktorych moge napisac w parku - Lynn wlascicielka i - ehhh - Diane obok.

M mowi zebym do Kathy napisala, powiedzialam ze po moim trupie. Nie bede udawac ze nic sie nie stalo - dupe nam niezle zjechali.

Lynn miala byc dopiero popoludniu bo Brad nam w niedziele mowil ze do domu jada bo cos tam.

Zostala Diane....

zaryzykowalam, pamietacie ze ze sie nie dzywa do mnie. Napisalam wiec ze to ja, ze wiem ze sie do mnie nie odzywa ale mam wielka prpsbe zeby poszla na moj taras i wylaczyla fontanne.

nie odpisala.

Mowie do M - oh well, najwyzej woda wyparuje i szlag pompe trafi.

 

jak wrocilam z pracy napisalam do Lynn i zapytalam czy jest w parku. Powiedziala ze jest i ze wie ze Diane odlaczyla moja fontanne.

LOL

a jednak wysluchala mojej prosby. Juz do Diane nie pisalam nic, podziekuje jej slownie jak wroce.

 

chcialabym zobaczyc miny Ricka i Kathy jak Diane wchodzi na nasz taras. To by bylo bezcenne, taki przylowiowy Kodak Moment. :rolleyes:

 

nie bede sie roz[isywac co dokladnie sie stalo bo niewarto, ale kazda co ma swoja forme by zrobila to samo.

tak czy owak, kwas zostal i bedzie jeszcze wiekszy jak go zwolnimy. No ale przez to musialam isc do pracy dwa razy bo Mlody nie mogl ma swoja prace akurat w piatki poniedzialki,a na szybko kogo znalezc?? ∂zis jednak po pracy mielismy spotkanie z profesjonalnym instalatorem, kiedys pracowalismy wszyscy w tym samym zakladzie, zaczal miec firme jak nasza - niestety mu nie poszlo, firme chce zamykac, caly chetny dla nas pracowac.

 

 

a M dostal odemnie zjebke ze za bardzo sie kumpluje i za duzo spbie pozwala a potem oni to chca wykorzystac i przekraczaja pewna linie. Moja ksiegowa jak uslyszala co tamten wyrabia kazala go tez zaraz pogonic. kurna, trza miec czasem stalowe jajca, niestety zawsze musze byc to ja, M za miekki, przez co jestem zawsze wrog nr.1 ;)

 

troche zlosc mi przecodzi, ale licze sie z tym ze diabli wiedza co znow bedzie , jakie jaja, jaka awantura jak go zwolnimy. Bo ze bedzie to na bank.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie co, mamy ta firme juz 8 lat, M robi to juz 20, ja jestem w tym od 13. Oprocz tego ze sie zarabia mamy koszmarne wydatki zwiazane z praca. Bo tak to dziala. Na mniejszych robotach Jerry zarabial wiecej od nas, po oplaceniu truckow, benzyny, podatkow - mysmy mieli mniej, ale jemu nadal za malo bylo, dasz palec chca cala reke. No nie pozwole zeby ktos wykorzystywal znajomosc i chcial nami zadzic, naciagac nas i na dodatek bruzdzil przy klientach bo dla niego to wesole sie wydawalo. Nie ma miejsca zartowanie bo my kontrakty stracimy, a wciaganie w to cala rodzine majac nadzieje ze nas ustawia jak im pasuje - no sorry, tak to nie dziala. Mieczem wojujesz od miecza giniesz wiec sie przejada na swojej pewnosci. Jerry jest zwyklym pieniaczem.

ja sama nie moge zadzic jak chce, ja musze o wszystko moja ksiegowa pytac zeby nie isc z torbami, rynek jest okrutny, z 5 osob ktore odeszly z frmy i zalozyly swoje firmy wszyscy padli, tylko my sie trzymamy, mam to stracic przez kogos jak Jerry? nie sadze.

ehhh , pomyslec ze on ma ponad 40 lat a zachowuje sie jak przedszkolak. I zeby to byl jakis jednorazowy wyskok, niestety zaczelo sie kilka miesiecy a on z tygodnia na tydzien coraz bardziej bezczelny sie robil :wtf:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ptaszki wylecialy juz z gniazdka, w piatek jeszcze zajrzalam mialy piekne piorka. Wczoraj juz ich w gniezdzie nie bylo, przeniosly sie pod duza choinke, slysze jak tam sie buzuja, pewno jeszcze latac nie umieja.

 

za to Manius - nie pisalam wam ale przez operacja znaczyl sobie miejsca jak to niektore psy robia. Wiec mialam dom caly obznaczony, Senior nigdy nie robil tego i nie byl wykastrowany. Mowia ze najlepiej zeby tego uniknac kastrowac jak pies ma jakies pol roku. A mysmy naszego zaniesli teraz jak mial rok, bylo ryzyko ze za pozno i dalej bedzie znaczyl. Wiec obserwowalam. Dziala ! ani razu nie zaznaczyl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mania temat pracy i zarabiania to temat rzeka. Ten kto nigdy nie mial swojej firmy to niewiele o tym wie. Wszyscy mysla, ze manna sama z nieba spada a wlasciciel tylko żeruje na tych biednych pracownikach. ech szkoda slow. u mnie bylo inaczej, ja tu nie chce o szczegołach pisac ale mialam bardzo duze straty finansowe wiec mozna sie bylo podlamac. juz poukladalam wszystko na nowo ale moje zaufanie do ludzi ze mna pracujacych jest żadne, mniej niz zero:cool: umiesz liczyc = licz na siebie

 

 

Moje Kastorątko ani Wiciątko nigdy nie znaczyly domu. Kastos mial jednak schizki w glowce od nadmiaru hormonow, robilo sie niebezpieczne wiec go wykastrowalismy, zaluje ze tak pozno, mial 3 lata. Wicio mial rok. Nie żalujemy decyzji. Wicio troszke utyl a Kasti jak brzytwa, tylko spokojniejszy jest. Ale jak przyjezdza do niego jego " pierwsza narzeczona" to czasem na nia wsiada mimo braku jajek, to chyba jeszcze w głowce siedzi mimo ze juz mineło 5 lat od kastracji. Moje bialaski za miesiac maja urodziny, jakis tort kielbaskowy musze zorganizowac. :popcorn:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...