Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tar, karpacio z buraka jest przepyszne :) hit ostatniej wigili
ja jeszcze robie wersje z gruszka, serem kozim na cieplo i odrobina balsamico, czasem wersje z pomidorami suszonymi. burak u nas jest bardzo lubiany. ostatnio tez robie taka: salata, plastry gruszki, plastry jabłka, plastry cwiartki burak, seler naciowy, troche pokruszonego sera plesniowego, pare piorek czerwonej cebuli i czasem do wyboru zamiast sera: watrobka owinieta w boczku z piekarnika albo sam spieczony boczus i rozkruszony. czasem robie bez mieska i dodaje tylko prazone mixy orzechowe, i dresing: balsamico, troche oliwy, wycisnieta pomarancza i ciut miodu dla osłody. generalnie lubimy rozne wynalazki. co nam zostanie to dajemy do nowej salatki. malo co wyrzucamy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mika, z 5 tez nie wszystkie mi zakwitly. Jedna przemarzla zupelnie wiec odrasta od nowa, juz ladna jest. Ta jedna co ma duzo powoli przekwita, a obok druga dopiero paki robi ale przerosla ta z kwiatami. Ta kolo okna w kuchni ma tylko 7 kwiatow a ta co z nia rosnie - ani jednego.

Widzialam piakna pnaca hortensje, niestety jechalam samochodem i nie dalo rady cyknac fotki. Na tych moich starych dwoch ani jednego kwiatka nie ma, wiec pociesz sie ze chociaz kwiatki masz na swojej, gdybym nie kupila tej teraz juz z kwiatami to nawet kwiatkow bym na oczy nie zobaczyla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mika, zapomnialam - tak mamy pracownika. W zeszlym tyg w poniedzialek spotkalismy sie z gosciem, pracowalismy razem w jednej firmie. Z pocalowaniem reki przyjal - tez odszedl na swoje ale nie idzie mu i bedzie zamykal. No - profesjonapista, nie pomocnik. M moze wziasc dwa kontrakty w tym samym czasie i go zostawic bo sam zrobi. Co z Jerrym nie bylo mozliwe (pomocnik). Nie znal paru nowych systemow ale sie przyznal, w zeszlym tyg juz pracowal i akurat byl nowy system - M mu pokazal i zalapal odrazu i sam robil. Jerry jak pamietasz - kazal sobie M samemu robic.

W firmie gdzie pracowalismy razem byl tak samo jak moj M szefem grupy, czyli wieksze doswiadczenie i umiejetnosci.

Trzeba cos dodawac? chyba nie,

oh chyba jedno....bylismy mu w stanie zaplacic duzo wicej niz Jerry dostawal (a Jerry byl przeplacpny dzieki glupocie mojego M , ktory dal mu stawke za moimi plecami), wiadomo, za doswiadczenie, ale na zapytanie ile chce na godzine powiedzial nam cene taka jaka bral Jerry. I kogo bys wybrala? nawet kosztem znajomosci ktora sie rozpadla? wiadomo - profesjonaliste. Business is business i nie ma miejsca na sentymenty.

Z pochodzenia Wloch, ale nie wiem czy tu sie urodzil, chyba tak. Musze M zapytac. Bylam z nim na kilku robotach w US.

Na dodatek zanim zamknie swoja firme bedzie na wymianke - u nas popracuje , nie musimy mu placic - M pojdzie odpracowac u niego. Kasa zostaje w kieszeni. I chce nam oddac swoje kontrakty bo jak zamknie firme juz robic tego nie bedzie mogl.

Edytowane przez mania1220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wyszlo na dobre, ba, na lepsze Pestka.

Narednil - oby! poki co dobre widoki, gostek jest w podbramkowej sytuacji, tak zle mu idzie ze dom bedzie sprzedawal, az mi go szkoda.

 

a wiecie co, moja durna Mloda poszla do wrozki - pokopalo ja hahah, zapytala o nasza firme, wrozka powiedziala ze bedzie jeszcze lepiej szlo niz idzie - nie zebym we wrozki wierzyla - ale niech bedzie !

 

 

 

dwa razy chipmunka widzialam kolo domu, musze miseczke wystawic. W lesie nie siedze, jakos nie chce ogladac ich obrazonych facjat. Musze zapytac Brad'a czy jest mozliwosc przeniesienia mojego domku, tylko ze juz chyba miejsca nie ma. Moze jakos przezyjemy. dupe napewno niezle mamy obrobiona.

 

co jest z tymi ikonkami? zadnej wkleic nie moge, takie powazne - kiedy nie trzeba posty wychodza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i dobrze sie stalo. a obrazancow olej i tak przyleza do ciebie jak zwykle, bo to pierwsza kłótnia ? ;) na forumie jest jakas awaria i na razie probuja ja naprawic, pewnie to jeszcze im troche zajmie. moja jagoda kamczacka ma owoce (ale pyszne) i co dziwne nie miala zapylacza. moze inne owoce pomogly albo pszczolki. czytalam, ze w tym roku pszczoly sa zdrowe i silne, miodu duzo i to dobry miod. i chyba cos w tym jest bo dzis rano u mnie w ogrodzie mnostwo pszczol i trzmieli i te zdrowiutkie nie mialy kokonow larwowych jak wiosna im sie zdarzalo. za to na brzozach druga fala gasienic płastow brzozowcow, tym razem psikne wieczorem polysectem, ponoc dziala dłuzej i kraży w sokach. a moje brzozy sa roznie atakowane, dzis jedna a jutro poleca pewnie kolejne. wiec taki krazacy srodek bedzie lepszy co nie? nie wiecie jak mozna na zawsze pozbyc sie tego badziewia? chociaz byc moze pryskanie cos daje bo rok temu bylo ich zdecydowanie wiecej, nie zdazyly sie przeobrazic i zlozyc jaj w glebie. co jak co ale w tym roku robali jest mnostwo, mniej grzyba ale robale w natarciu Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAR sek w tym ze zadnej klotni nie bylo, nigdy. Wtedy ze stolem tez nie. Poprostu sobie cos ubzdurali i przestali sie odzywac a ja potem sie dowiedzialam od ludzi dlaczego.

Teraz to samo. Ja zwrocilam Jerremu uwage ze czegos sie nie robi w pracy a on na mnie wyskoczyl z morda, nie udalo mu sie mnie sprowokowac i odpowiadalam spokojnie i temat ucielam mimo ze dalej pyszczyl. Uwage i tak dostal za jedna tylko zecz. I sie pieklo rozpetalo za naszymi plecami. A jak go zwolnilismy dowiedzial sie wiecej. Nikt z nikim sie nie klocil bo po co?

 

No wlasnie Mika. Ja bylam bardzo szczesliwa jak sprzedali dom i poszli do Jerregeo mieszkac, bo wtykali nosa we wszystko. Szczegolnie co mnie wnerwialo to ich "co znowu kupilisci, na co kase znow wydaliscie" i wieczne patrzenie przez okno co wnosimy i kto u nas parkuje, kto przyjechL I zagladanie mi do domu przez plot. Raz nie strzymalam i zwrocilam w koncu im uwage. Przestali.

Jak domek kupowalismy powiedzialam Bradowi ze chce ten domek na innym placu - dalej od nich, nie mowilam dlaczego, tylko z tak chce. Niestety ten placyk byl nie gotowy i pozucony domek tam stal od ponad 20 lat, zaproponowal mi ten naprzeciwko ich. Byly inne placyki ale za male, ja mam za duzy domek. O to tez bylo OH i AH bo oni chcieli ten placyk ale Brad im nie dal rok wczesniej. Wiec przyjelam, ale powiedzialam M ze to BAD IDEA. Za blisko, w koncu ich znam. No i sie sprawdzilo.

Jest jak mowi M - najgorsze ze oni nigdzie nie chodza tylko siedza na tarasie i obserwuja kto idzie i jakie ma majtki.

serio.

 

jakos przzyjemy.

 

 

mielismy jutro tam jechac. M mial zabrac 3 dzieci Mlodej i mielismy na weekend jechac. Mloda mi dzis rano pisze ze w nocy byla w szitalu, 3 z 4 dostalo jakiejs wysypki, bala sie ze ospa. okazalo sie ze jakies inne gowno i zarazliwe, tydzien w domu musza siedziec i tylko smarowac kremem ze steroidami. Wiec nici z wycieczki, dzieci rozzalone nastawione byly. Na szczescie jest dopiero czerwiec, cale wakacje przed nami, bedzie 100 okazji. Czy my pojedziemy? nie wiem. Zdecydujemy dzis jak M z prcy wroci. Ma padac deszcz wiec nie wiem. Gdyby nie padal na plaze bysmy pojechali zamiast do lasu.

 

ciekawe czy juz plotka poszla ze bedziemy sprzedawac ha ha ha....no bo spakowalam i wywiozlam kupe zeczy do domu, poprostu nie chce tam siedziec sama narazie jak taki kwas jest. Nie bedzie to mile. Niech im emocje opadna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i co tam dupencje? nic nie piszecie??

 

,alowalam dzisiaj taras bo przeciez zdarty po zimie od lopaty jak sie piesowi odsniezalo. Musialam niezle zapylac zeby zdazyc zanim slonce przywali zeby sie bomble nie zrobily. Jutro przejade taras pod gazebo. Potem ma padac.

 

bylismy w lesie, pojechalismy w piatek popoludniu. To teraz Wam napisze cos do posmiania. Wyjechalismy juz z domu, stanelismy po drodze cos dokupic i mam telefon - Brad dzwoni. Wlasciciel. Bylo dokladnie jak wspominalam ze bedzie hehe...no wiec Brad przestraszony czy pozucamy albo sprzedajemy domek bo slyszal ze jakies siupy mielismy i tak mu powiedzieli w parku. Zaczelam sie smiac. Powiedzialam mu ogolnie co sie stalo nie wchodzac w szczegoly.

Powiedzial ze oboje z Lynn byli u nas i chcieli juz nam posprzatc bo wszystko zaszlo zoltym z drzew, chcieli nawet nam poduszki poprzykrywac, na dodatek powiedzial ze nasza markiza wyglada niedobrze. Jednym slowem...mam chody, oni maja w nosie innych i jak syf jest bo kogos nie ma sie nie przejmuja, a u mnie chcieli isc zrobic tylko nie wiedzieli co jest grane. Powiedzialam mu ze wlasnie jedziemy i pogadamy na miejscu.

No wiec przyjechalismy, syf fakt byl, wszystko zolte. Wysprzatalam i sie znow lsnilo, z poduszkami Dyson sobie rade dal. Przyszedl Brad i Lynn i pogadalismy, zaczeli plakac ze nie chca zebysmy z parku sie wynosili. Mowie im jak??? nawet sezonu calego nie bylismy jeszcze, ani nam sie sni wyprowadzac. Powiedzieli ze jak znow nas dluzej nie bedzie zeby im powiedziec to beda miec oko na nasz domek.

A teraz tak.....markiza zostala specjalnie odkrecona i w koncu by sie zlamala. Nie bede mowic kto to zrobil - bo samo sie nie zrobilo. Do ogniska mielismy nawzucane metalowe czesci z budowania tarasow - tez nie musze mowic kto to zrobil nie??? a najlepsze to ze jeszcze Jerry sie zlodziejem okazal, wraz z Rickiem - ukradli nasze deski. O ktorych wiedzieli, ktorych nie widac bylo bo schowane.

Nie dosc ze dupki, nie dosc ze zachowuja sie jak idioci i dzieci to jeszcze zlodzieje .

W niedziele wrocilismy do domu, az sie boje co znow Jerry zrobi bo mial tam byc. Powiedzialam M ze jak znow cos - ide do Brada i Lynn. Bedziemy tez zmuszeni chyba zalozyc tam kamere zeby miec dowod.

Nikt inny tego nie zrobil. Takie zeczy sie nie dzieja w parku. Bylo na zlosc zrobione.

a zeby weselej bylo.....M z z Jerrym na poczatku czerwca budowali jednej parze maly taras. Mieli zaplacic 500$ kazdemu. Zaplacili , dali im bo nas niebylo. Myslicie ze dostalismy ta kase??? NIE.

Prosic sie nie bedziemy.

pokazali sie w calych kolorach. Piekniutka tecza.

 

no a wisienka na torcie - zaczeli sie zadawac z Diane spowrotem. Boze, co za dwulicowe ludzie. Jeszcze tydzien przed zdyma najezdzali oboje na nia, tymbardziej ze ich podkablowala ze za glosni byli. Takich wyzwisk jakie na nia zucali to ja dawno nie slyszalam. Pluli sie az az sie zapluli. Jechali po closci i krytyka codziennie na nia, komentarze co ma przed domkiem i jak - no i gumowe ucho Kathy ktora podsluchiwala Diane rozmowy i zla na mnie byla ze ja nie podsluchiwalam. A tu prosze, kawusie, otwieranie bramek - istny cyrk. Siedzielismy i mielismy Reality Show hahah. M powiedzial krotko, Rick sobie sam w twarz naplul.

A to co zrobili u nas na placyku - komentarza nie trzeba nie? normalnie dzieci!

 

jedziemy spowotem w sobote, jest lomg weekend. Impreza jest bo Canada Day jest. Zarelko, nawet jakas "kapela" bedzie grac. Zbudujemy sobie na drzewo do ogniska zadaszenie i przygotujemy pergole, za dwa tygodnie M wezmie trucka i musimy deski przywiezc. Wczoraj juz kupilam siatke na nia zeby na leb sie nie sypalo o zeby zaslonic tyl.

No niestety, musimy ich rozczarowac, ani myslimy domku sprzedawac ani zostawiac haha

 

wiecie co, mam ubaw taki ze szok. Stare a glupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhhh, deski kraść, niech w pupę je wsadzą i podpalą. Ale kasy nie oddać, to już czyste qrestwo. W jakim świetle stawiają tę parę, której taras stawialiście. Gdyby M poszedł do tych ludzi i o kasę zapytał, to byłoby im strasznie głupio.

Mania, z tą kamerką, to dobry pomysł, cholera nie wiadomo co im jeszcze przyjdzie do głowy? Masz domek ubezpieczony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...