Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nalozylam poly na belke. Na matowo. Pisalam ze nie chce zeby sie swiecila. Dawno temu cos na matowo robilam ale nie pamietam jak wyszlo. Smrod jak diabli bo innej firmy uzywam. Z mojej firmy co zawsze kupuje matowego nie maja. Za pare godzin naloze druga wartsw.

 

poki co....nie zgodzilam sie na zadne reflektorki jak to mowicie u sufitu.

jak mnie najdzie podswietlic sciane z kominkiem zrobie co innego. Kupilam lampki, 3 rodzaje, po dwie.

 

 

51hijf-Gwz-GL-SL1000.jpg

 

61f6-LY1-Bh-L-SL1000.jpg

 

 

 

te wyzej juz mam bo je w pgrodku uzywam, sa na zewnatrz. Ale w domu tez moga byc. Mialam je w zeszlym roku w jadalni.

 

 

i takie jeszcze

 

 

3c2794a2-a234-4661-a289-f112c32b5c90-1-f8b3c5923054bde5558a10d25.jpg

 

 

 

 

51x5-WAofp-SL-SL1000.jpg

 

61-s-G8za3-UL-SL1000.jpg

 

 

jedne sa ruchome jak te pierwsze, drugie sie nie ruszaja. Nie wiem jak wysoko swiatlo pojdzie wiec wzielam rozne. Jedna nawet moge na witrynce postawic i oswietli z gory, nie bedzie widac reflektorka. A na podlodze beda staly jedno za fotelem a drugie za kwiatem wiec widac nie bedzie.

 

 

zostanie jeszcze wybrac lampe, juz mam kilka na oku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cuda pojawiają się wtedy, gdy na nie nie liczymy, ale najbardziej potrzebujemy. To o samochodzie, nie o karpiu & company.

Karp zabawny, ale szkoda tyle dobra zasmrodzić karpiem. Nie znoszę tej ryby. U nas w tym roku okoń nilowy, albo jakaś inna mało oścista ryba w zastępstwie, w sosie cytrynowym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez karpia nie lubie, zawsze czuje mul.

 

a na dzis mam jeszcze jedna zla wiadomosc :sick: kuchnia nie bedzie zrobiona. Nie w tym tygodniu. Nie w tym roku nawet :sick:

pojechalam bo sie wkurzylam - nadal nic nie wiem o kominku. Zero telefonu. Wiec sa tak zawaleni ze wydzwaniaja ludzi i prosza o przesuniecie.

Powiedzialam ze mi nie zalezy az tak na kuchni al na kominku zeby sciane zaczac bo bez obidowki ani rusz. Wiec obiecali ze w tym tygodniu, prawdopodobnie w sobote.

Przeprosili za kuchnie, powiedzialam ze ok, moge poczekac - temin? Pierwsze 2 tygodnie stycznia :sick:

trudno, poczekam, naprawde to nic na "pali sie". Powiedzieli ze jakos sie odwdziecza. Ciekawe jak...fajnie by bylo jakby nie diliczali roznicy za kominek. Podobno jest juz uciety, na stare wymiary, ale Paul cos mowil ze utnie na nowe wymiary. Okaze sie w praniu. Ale nawet na sobote sie nie nastawiam a jak juz w sobote sie nie pokaza to i kominek bedzie zrobiony po Nowym Roku.

 

nalozylam druga warstwe poly i jutro dziada przelozymy tu za moje plecy na stojakach, nie bedziemy wieszac skoro nie wiemy jaki rozmiar bedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tak wracajac do samochodu, opowiedzialam kilku ludziom z roznych srodowisk co sie stalo. Kazdy powiedzial ze wina mechanika ze nie wsadzil czesci spowrotem nie poinformowal nikogo.

Jedyna osoba ktor go bronila i zwalala cala wine na moje dzieciaki - byl Rick.

Nigdy z nim sie nie klocilam, ale w piatek - bo tu byl jak to sie stalo rozdarlam na niego morde, taka awanture zobilam ze az zucilam wszystkim i wyszlam.

 

jak mnie najdzie napisze co jeszcze powiedzial...bylam bliska powiedziec zeby wyszedl z mojego domu. Od czasu z Jerrym, pamietacie, jest zle coraz gorzej. A ja juz nerwow nie mam. Z pajacem nadal nie gadam. Niestety okazuje sie ze Rick jest taki sam pajac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie znoszę karpia.

W ogóle to ryb już prawie nie jadam, ale odkąd pamiętam, to karp śmierdział. No po prostu cuchnął. :sick: Święta to była katorga... Od momentu, gdy robię Wigilię u siebie, to na stole jest łosoś w cytrynowej marynacie.

Ponoć to zależy od tego, czym karmiony i gdzieś pod Warszawą jest hodowla, z której karp nie śmierdzi, ale nie mam ochoty próbować :p

W moim regionie popularna jest potrawa o nazwie "karp w szarym sosie" :sick: FUUUUJ :rotfl:

Znacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rick na każdy temat będzie miał inne zdanie niż ty. Zły domek, zły samochód, głupie twoje dzieci. A ty, to już fanaberie i muchy w nosie. Zazdrość.

Karpia lubi mój mąż i kot. Całe święta tylko tę rybę jedzą. Razem. Mi też mułem wali, a ta galaretka to nie do przełknięcia.

Polędwicę z dorsza lubię.

Pestka, gdzie tego okonia kupujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karpia jadam tylko u mojego brata, pyszny, podsmaża, potem daje do piekarnika. Raz na wigili firmowej mi smakował, a tak to zawsze też mi śmierdzi. Polędwicę z dorsza też lubię, bardzo, wogóle lubię dorsza. Teraz kupię jakieś filety, jeśli dostanę, bo wkoło mnie nie ma, a do dużych sklepów już nie jadę. Ryb jemy dużo jak mój jest, on umie kupować i robić. Zawsze całą, ja nie znoszę czyszczenia. Moja ulubiona ryba to węgorz. Cena niestety zabija :bash:

Jak jadę do rodzinki nad morze, to wtedy mogłabym tylko ryby jeść, wujek kupuje od rybaków albo słodkowodne łowi sam. Obydwoje z ciocią znakomicie gotują, więc wiecie - rozpusta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.........."Karpia lubi mój mąż i kot."...........:lol2::lol2::lol2::lol2::lol2::lol2:

 

az sie smialam na glos

 

Podobno jest jakis przepis, nie wiem? moczenie w czyms tego karpia zeby nie smierdzial, ale wychodze z zalozenia po co sie bawic i ryzykowac ze i moczenie nie pomoze i ryba sie zmarnuje. Jest tyle innych ryb.

Ja filety kupuje zawsze, za dziecka w domu tez pamietam filety, nic innego. Lubie tez wedzona rybe.

A wlasnie wegorza nie rusze , nigdy nie jadlam, ale to juz w mojej glowie siedzi - widze odrazu jezioreo , trupa i wegorza jak wyplywa mu przez oko bo padline lubi jesc - no i nie rusze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mika z Rickiem masz racje, jego cala rodzina i dokladnie mu to powiedzialam - ze ich zachowanie to zazdrosc bo jak to, glupie imigranty polaczki maja swoja firme, stac ich na wiecej a oni - w swoim wlasnym kraju nic, szczegolnie Jerry, ktory bedac z bogatej rodziny nawet zadnej szkoly nie skonczyl tylko jedyny zawod jaki wykonywal to bycie kelnerem. A cala rodzina tez edukacje na liceum skonczyla i zadne nawet tzw "matury" nie zdala. Nikt.

 

to teraz napisze czemu bylam bliska go wyprosic. Powiedzial mi zebym dla niego to zrobila, dla Ricka - zebym zaczela chociaz "hi" i "bye" do Jerrego i Triny mowic, powiedzialam ze nie moze mnie o to prosic bo Jerry nadal nie przeprosil M - bo mi przeprosiny zwisaja, ale nadal nic zero - za zadyme jaka narobil, za ciagle plotkowanie naokolo, za kradziez kasy, deski, za syf zrobiony kolo naszego domku. Wiec powiedzialam ze nie, absolutnie i zeby tego nie wymagal odemnie i pod murem mnie nie stawial tylko dlatego ze my sie znamy dobrze.

Wiec mi powiedzial ze jesli tego nie zrobie to strace przyjaciol, pytam jakich? przeciez ani Jerry ani truna nie sa moimi przyjaciolmi i nigdy nie byli , na co Rick do mnie mowi - nie ich ale jego i Kathy.

SERIO???

rece opadaja co za rodzina, najpier ze stracimy ich jako znajomych jak podwyzki nie damy takiej jak pajac chcial a teraz znajomosc?

szkoda slow, jak mowilam - pajace.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda słów faktycznie. Nie znoszę szantażu :( Wygoniłabym z domu natychmiast jakby mi ktoś powiedział, że jak czegoś nie zrobię, to stracę w nim przyjaciela. Idiotyzm, bo skoro tak mówi, to nie jest i nigdy nie był przyjacielem. Więc, won i to bez żalu.

 

Samochód wg mnie ewidentna wina mechanika. Oddał nie mówiąc co oddaje. Nawet jeśli nie wiedział czym to grozi, to i tak jest winien, bo „jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz”.

 

Okonia nilowego i wszystkie inne ryby, krewetki, mule itp. kupuję (odkąd jest niedaleko) w Selgrosie. Zawsze są ładne i do wyboru świeże albo schładzane. W ogóle większość zakupów tam robimy, poza mięsem, bo strasznie drogie, choć wybór olbrzymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak myślałam, że w Selgrosie te ryby można dostać. U nas nie ma tej hurtowni. Kilka dni temu kupiłam w PiP jednego śledzia w zalewie octowej, chciałam wypróbować czy jest smaczny do sałatki. Kuźwa, 12 godzin go czułam, ostatecznie sałatkę wyrzuciłam, ale odechciało mi się tam zakupów. Wysoka cena poszła w parze ze starym towarem.

Mania, a ten facet co miał ledwo zipiącą firmę pracuje u was?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...