Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pasqal już jest po drugiej stronie Tęczowego Mostu. Byłam z nim do końca. Nie można było inaczej, bo dziś już stało się jasne, że powoli umierał. Mógłby się tak męczyć może 2 dni, a może tydzień.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogłam go męczyć. Taki biedny, taki coraz słabszy.

Mamy jeszcze Spinozę, ale ona jest samotnica. Nie przymila się tak bardzo jak Pasqal. Choć od pewnego czasu trochę bardziej, przychodzi dać się popieścić, podrapać i wymasować brzuszek, kiedy już jesteśmy w łóżku. Ale to na krótko.

Może pojawi się u nas jeszcze jakiś kot, ale Pasqalowi na pewno nie dorówna.

 

Wracam do domu z sołeckiej pańszczyzny. Zrobię obiad, bo mi jeszcze J zejdzie z głodu, a potem pokażę fotki z Poznania. Nie są najlepsze, bo z telefonu i mało światła było, ale ciekawa jestem czy coś się w.am spodoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może kiedyś, ale to być może jak Spinozy już nie będzie. Ona ma niedorozwój mięśnia sercowego połączony z przerostem ścianek. Też żyje trochę na kredyt. Jest 3 lata młodsza od Pasqala, czyli na ludzkie lata ma jakieś 72 lata. Problem ujawnił się gwałtownie i bardzo ostro, gdy wizytowała nas kocica mojej Kaśki. Stworzonko miłe, ale bardzo zaborcze i kilka lat młodsze od moich kotów. Moje koty bardzo to przeżyły. Pasqal prawie się z domu wyprowadził i skończyło się poważnym przeziębieniem. Spinoza była w paskudnym stanie, a my długo nie zorientowaliśmy się, że jest niedobrze, bo to kotka polująca i bardzo samodzielna. Nie widzieliśmy nic dziwnego, że wpadała do domu, pędziła na poddasze i wyżej, aż w najdalszy kąt antresoli. Dopiero, gdy wywieźliśmy Grubcię do mieszkania Kasi, wyszło na jaw, że jest niedobrze.

Pomijając, że nie chcę przynajmniej teraz żadnego zastępstwa za mojego futrzanego przyjaciela, to nie będę Spinozie serwować podobnego stresu. Choć w domu bez Pasqala pusto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

J pojechał do Poznania na wernisaż malarstwa. Nie taki zwykły, bo rodzinny. On ma bardzo artystyczną rodzinę. O nieżyjącym wuju kiedyś pisałam. W Gdańsku ciągle tworzy jego żona, także malarka. A w Poznaniu jest całe mrowie rodzinnych artystów. W tej chwili to 3 pokolenia czynne artystycznie. Każdy z dorosłych jest malarzem, albo projektuje meble, biżuterię, grafikę... Kto wie, czy pośród maluchów też nie objawią się jakieś uzdolnienia. Rodzina od kilku lat prowadzi Galerię w Folwarku Edwardowo ( https://www.facebook.com/folwarkedwardowo/?__tn__=%2Cd%2CP-R&eid=ARC2EN-4aBkbS5rCfCWmRWBEbN34r8kxe4ROm_mSHNxBs2BsiwRXugqHs3fn9XyhKTuhyqnXqhUSXv08 ). Tzn. Galeria jest na 1-szym piętrze. Parter służy za pracownię, ale nie tylko. Są tu organizowane warsztaty ceramiczne i ...MANIA... warsztaty renowacji mebli.

Wernisaż zorganizowały dzieci i wnuki jako retrospektywnie pokazujący całą twórczość „nestorki rodu” Teresy Simińskiej-Usarewicz. Było co oglądać i żałuję, że nie pojechałam (ze względu na Pasqala). Zdjęcia są nie najlepsze, ale mamy dostać zrobione przez zawodowego fotografa, więc jeśli będziecie chciały to wkleję.

Bardzo lubię obrazy Baby Tesy (tak ją nazywamy). Są nastrojowe, ulotne, tajemnicze, wydobywające szczegóły światłem. Co ja będę zachwalać

 

Najpierw Galeria

Teresa-Simińska-Usarewicz_Wernisaż-w-Galerii-IMG_1837.jpg Teresa-Simińska-Usarewicz_Wernisaż-w-Galerii-IMG_1834.jpg

 

Autoportret w kapeluszu

Tę serię, portretów różnych osób, głównie kobiet, w kapeluszach lubię najbardziejTeresa-Simińska-Usarewicz_Autoprtret-w-Kapeluszu.jpg

 

Teraz maluje przyrodę: ptaki, może, niebo

Teresa-Simińska-Usarewicz_Ptak-IMG_1813.jpg

 

To obraz rodzinny namalowany z okazji przyjęcia komunijnego jednego z wnucząt

Teresa-Simińska-Usarewicz_Rodzina-IMG_1808.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze pracownia, a właściwie jej część, gdzie można nauczyć się jak sobie radzić ze starymi meblami. Każdy uczestnik ma do dyspozycji narzędzia i materiały potrzebne do odrestaurowania mebla. Te warsztaty cieszą się sporą popularnością.

 

Pracownia-renowacji-IMG_1852.jpgPracownia-renowacji-IMG_1856.jpg

 

Takie mebelki projektuje jedna z wnuczek malarki. A na pierwszym zdjęciu w rogu stoi psia / kocia buda wymyślona dla jednego z poznańskich schronik dla zwierząt

Mebelki-IMG_1851.jpgMebelki-IMG_1849.jpg

 

I jeszcze portret rodzinnych dzieci

Teresa-Simińska-Usarewicz_Dzieci-IMG_1807.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasqal już jest po drugiej stronie Tęczowego Mostu. Byłam z nim do końca. Nie można było inaczej, bo dziś już stało się jasne, że powoli umierał. Mógłby się tak męczyć może 2 dni, a może tydzień.

 

Bardzo Ci współczuję, też kiedyś musiałem podjąć taką decyzję i to była bardzo trudna ale słuszna decyzja bo mój Laluś cierpiał okrutnie i tylko kwilił z bólu. Nigdy tego nie zapomnę a minęło 20 lat. Ktoś powiedział że "zwierzęta cierpią w milczeniu" i to jest prawda ostatnim egoizmem i sadyzmem jest twierdzić inaczej przedłużaniem ich agonii, Postąpiłaś słusznie, trzymaj się ciepło .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staram się, Kochani. Dziękuję za ciepłe słowa :hug:

 

Gawle, Tak właśnie rozumiem opiekę nad naszymi futrzanymi przyjaciółmi. Przede wszystkim nie wolno pozwolić by cierpiały, a kiedy nie ma już innej drogi, podjąć trudną decyzję. Pasqal był z nami najdłużej ze wszystkich zwierzaków, ale stale pamiętam o psie Timie, króliku Tuptusiu, kotach pół dzikich – Cizi, Pannie Kotcie, Piracie i Gangsterze, które wybierały nasz dom i zaprzyjaźniały się z nami. Niektóre zostały do końca życia, inne wybrały się na spacer i nie wróciły. Ale każdy z nich zaskarbił sobie moje serce. Myślę o tych wszystkich zwierzakach jak o ciepłych promieniach słońca, które wpadły w nasze życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka dobrze ze masz drugiego kota .

 

Piekne te obrazy.

i te meble robione bardzo pomyslowe. Podoba mi sie.

 

odnawianie mebli to ciezka praca, prawde mowiac - nie chcialabym tego zawodow robic, malo tego - juz mam tak dosc tego ze -- jesli zauwazylas - zaczelam juz kupowac nowe zeby sie nie meczyc. Lenistwo zwyciezylo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kotem to prawda. Spinoza stara się wypełnić lukę. Zaanektowała całkowicie nasze łóżko. Ale ona też przecież zdrowa nie jest.

 

Ciotka maluje przepiękne obrazy. Ostatnio są jakby bardziej doceniane. Ma zamówienia. Nawet ktoś z USA kupił ostatnio.

 

No,widzę właśnie, że zwolniłaś tempo i chyba przeszło bardziej na twoją młodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie o ta luke chodzi i o to zeby sie nie katowac, ja nie mialam nic, temu odrazu Junior sie pojawil, inaczej bym kuku dostala. Nie zastapi i nie zastapil, ale oderwal od myslenia i beczenia. Zdjec staram sie nie ogladac bo dalej becze - a minie w tym roku 2 lata. Strasznie mietka jestem jesli chodzi o zwierzaki :cool:

 

wiesz co, Mloda chyba tez zwilnila. Robila teraz stol i krzesla na zamowienie i raczej nie bedzie chciala tak duzo robic, teraz na mydelka i kapielowe bomby sie orzezucila i ma zamwienia, podam potem linki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...