Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

zapomnialam dodac - para ktora kupuje nasz domek byla pierwsza para ktora tam weszla, odrazu go chcieli. Nie bylo to tamto, facet tego samego dnia po pozyczke do banku polecial zebysmy komus innemu nie sprzedali :lol2: Brad sam jak wszedl jape rpzdziawil ze domek wyglada jakby z fabryki wyjechal dopiero co i jeszcze tyle nowych zeczy w srodku. No ba, ja szanuje co mam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że nie uszkodziłaś się poważniej.

Domku w lesie szkoda bardzo. Ja inaczej bym postąpiła, bo tak to jakby wygrali, wyrzucili was. No, i mogą mówić, że uciekliście, bo "prawda w oczy kole". Nie ustąpiłabym takim chamom pola. Dla zasady. To oni powinni się wynieść. Ten cały Brad też dziwny jakiś. Powinien im zagrozić, że ich wyrzuci, a nie pozbywać się dobrych mieszkańców, którzy podnoszą prestiż parku.

 

No, a kocica Cizia dała dziś o pół do piątej rano kolejny popis. Zamknęliśmy ją wczoraj w pokoju Kasi. Tam brakuje belki nad drzwiami. Ta belka ma podpierać antresolę. Na razie jest dziura 25 cm wysokości. Kocica wspięła się - taka pozszywana, obwiązana kaftanikiem - po półkach z książkami i przeskoczyła nad drzwiami. Alpinistka zakichana. Dobrze, że kocie drzwiczki były zamknięte.

Byliśmy też wczoraj u wetki z kociakami i... Okazało się, że tylko rudy Rysiek to chłopak, a pozostałe 4 to panienki.

Nadal szukam domu dla 2.

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj mój mąż był na pikniku charytatywnym, poprosili go żeby starym autkiem się wystawił do oglądania. Ja z jego siostrą potem wpadłam tam na krótko. Nasze wygrane na loterii fanty dałyśmy z powrotem do losowania. Mąż jak wrócił, to mówił, że koło samochodów najczęściej skarbonki były wymieniane na nowe :wiggle:

Kasę zbierali dla chorego chłopca.

 

Ja też bym się ulotniła z lasu, bez rozstrzygania głośno powodów zniknięcia. Nie pamiętam dobrze, ale chyba Rick dalej pracuje u Mani męża, więc sytuacja jest podwójnie przykra. Brad chyba nie chce być sędzią i kogokolwiek gonić ze swojego pola, zaproponował zmianę placu, bo biznesowo, to dla niego najlepsza opcja.

Mania, ciekawa jestem czy nowa właścicielka też będzie kamienie dźwigała z parku i mech sadziła? :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wygrali. Przegrali. Bo M sie do nich tez nie odzywa a to bardzo boli. Pamietajcie ze oni nikogo nie maja, zadnych znajomych, w parku tylko bryluja ale jak sie sezon konczy zostaja na lodzie - bo to tylko znajomosci parkowe.

Mika to nie Rick pracuje, to jego zieciu pracowal i go wywalilismy.

Brad ich nie lubi. Dlatego ma nadzieje ze oni sie wyniosa a my wrocimy. Przenosiny byly naszym pomyslem ale zmienilismy zdanie wiedzac ze nadal sie nic ie zmieni.

A ze beda rozpowiadac plotki ktore sie nie pokrywaja z prawda? to nas nie interesuje. I wiemy o tym. Znacie zabawe w gluchy telefon? no. To wersja zawsze rozni sie od tej pierwszej wiadomosci. Zostali juz przylapani na takim czyms przez Brada i Lynn. Lyn Ricka elegancko zalatwila w zeszlym miesiacu az o malo sie nie tutrlalam ze smiechu.

Nic to, dzisiaj mam sie dowiedziec kiedy dokladnie mamy wszystko pakowac i klucze im dac.

 

w domu mnie znow malowanko czeka. I dokupilismy wykonczen z marmuru zeby M dokonczyl moja lazieke - pociagniemy jeszcze kafelki nad prysznicem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CIzia zaczęła do nas przychodzić późną jesienią. Pojawiała się i znikała. Była pulchniutka, jak zadbany domowy kot. Nawet myśleliśmy, że uprawia mijankę, że ma dom, a do nas tylko wpada. Nie nasz kot dlatego nic nie robiliśmy. A potem 12 lutego zostaliśmy bez Pasqala. Ona już mogła być wtedy kotna (ciąża kocia to 70 dni), bo okociła się w nocy z 28 na 29 kwietnia, ale prawie do końca nie było po niej widać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mika Rick nie - on jest po 60tce. Zawsze byl zryty ale od czasu ziecia juz go zrylo zupelnie - caly czas sie na mnie mscil i normalnie hiszpanska inkwizycja byla.

M ma zabronione kogokolwiek mi znow do domu sprowadzac, juz nie wieze nikomu, a niestety moj M to dupa chodzaca i ja potem musze naprawiac, wywalac i cala reszta , inaczej by mu kazdy na glowe wlazl a my bysmy z torbami poszli :cool:

 

no wlasnie, wiecej w domu zrobimy i w koncu pokonczymy co nie pokonczone. Cykne potem dol i awalek mojej lazienki, cycki tez przywiozla juz wczoraj to zrobie zdjecie. M juz tam net i satelite tez odlaczyl.

dzis pomalowalam nastepna sciane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okociła się 29 kwietnia. I okey, 2 zostają u nas, 1 bierze moja Kaśka, a 2 chcę oddać jako parkę w dobre ręce. Są śliczne. Później pokażę.

Ale nie wiedziałam, że kotka może zajść już w 2-gim miesiącu po okoceniu się. Ona jeszcze 2 tygodnie temu karmiła, więc nie chcieliśmy jej ciąć. No, i jak zawieźliśmy w sobotę do wetki, to okazało się, że usunęła 7 sztuk. Dla mnie szok., ale przynajmniej po problemie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz i ja zrozumiałam. Siostrzenicy kica która uciekła była po sterylizacji, teraz ten nowy kociak, też ma iść pod nóż. Ogólnie, to ci co przygarniają zwierzaki i nie sterylizują, to mają problem z niechcianymi maleństwami. Kiedyś mojej siostry suczka łapkami wspięła się po siatce i uciekła z ogrodzonego podwórka. Też z brzuchem wróciła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdjecia sa zaraz po kladzeniu wiec nie patrzec na bajzel.

Jeszcze nie wykonczone - brzeg przy prysznicu, listwa od szafki z tylu, nie ma luster jeszcze noi i moje palce na framudze jak po ladowaniu wstawalam :rolleyes:

pamietacie ze moja lazienka w duzej sypialni jest lilipucia? Moglam miec duza z osobna wanna, prysznicem i podwojnym zlewem gdybym wziela ten drugi dom - lazienka byla na miejscu pokoju, a dokladnie Natki pokoju, ale na szccescie nie wzielam tamtego domu - w mojej okolicy domy poszly wyzej cenowo bo liczy sie lokacja. A mi taka mala wystarczy, w koncu uzywam ja tylko w nocy. A jak potrzeba ide do tej drugiej duzej. Plytki podlogowe nie dosc ze kolorem sie spasowaly to jeszcze - czego nie widac - maja fakture drzewa - czyli nie sa plaskie, maja wglebienia, rowki itp - zupelnie jak deski.

 

na scianie - to te plytki mialy isc do kuchni ale potem M zdecydowal ze tam jednak slaba kladziemy - wiec zostaly. Mialy isc do WC ale zrobilismy u mnie bo mielismy juz kupione plytki na podloge. Na podloge bardzo fajnie sie spasowaly z podloga, pierwsze dwie kolo dywanu to deski. Planuje takie same wsadzic w duzej lazience zamiast jasnych kafli.

 

 

 

IMG-9710.jpg

 

IMG-9711.jpg[

 

IMG-9786.jpg

 

 

 

mielismy rozwalac ten prysznic i go powiekszac ale powiedzialam M ze nie ma sensu. 6 lat sie tam piore i zyje a i tak pojdzie pod mlotek za pare lat.

To wyciecie nad kibelkiem i zlewem - po dlugosci beda tam szly lustra z szafka, beda wpuszczone w sciane - to M rozwali, z tylu jest moja garderoba wiec spoko. I swiatla bedziemy nowe ciagnac - ledwoki punktowki, nad lazienka i do prysznica.

 

mi sie podoba i jestem zadowolona :)

Edytowane przez mania1220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a teraz cos z drugiego konca palety koloru czyli ciemnosci :rolleyes:

 

kamera na telefonie wyciaga duzo zielonego - nie ma go na zywo, oko go nie widzi - to tak z gory mowie.

 

 

sciany, sufit - nie zrobione :cool: ale w koncu kominek zrobiony i ja mam dlugo wyczekiwane wolne miejsce w pralni.

Kafle juz sa pociemnione.

to jest mojego M sala kinowa wiec musi byc ciemno. Ale ze swiatlami ma jasniutko co zobaczycie. Na okno mam jeszcze czarna zaluzje - tylko musze ja znalezc.

 

 

IMG-9821.jpg

 

IMG-9782.jpg

 

IMG-9801.jpg

 

IMG-9793.jpg

 

IMG-9812.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mania, SUPER. Pięknie i w ogóle :wiggle:

Ale... ja... wiesz, no, coś muszę powiedzieć. W jaskini kinowej pasowałby mi sufit z takich desek jak podłoga :) Wiem, że nie realne, bo tam nisko, ale gdyby się dało... Eh, do tej łupkowej ściany i kanapy... bardzo by mi leżał.

 

Lampę stojącą zostawiasz? Bo tak z powodu kino, film, tematycznie fajna byłaby taka na statywie fotograficznym, ale takim drewnianym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...