Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

ta farba na suficie to zanim M dojdzie do tego to oboje zapomnimy :cool: farba jest jakby co. Jak bedziemy glowna lazienke robic i tam malowac (tam jest biala juz) to wtedy moze.

Z pralka zdecydowalam ze nie chce kafli na podescie. Mysle ze nie bedzie mi sie podobac no i - jak mnie kiedys najdzie zeby je przestawic i postawic jedna na drugiej za duzo kucia i roboty. Mam jeszcze kafle i je zostawie na ten wypadek ze sie zrobi podloge tam. A pralke i suszarke obuduje bialym. Biale kafle te same co w lazienkach marurowe beda to bedzie pasowac i sie rozjasni - okna tam nie mam, z tylu sa schody czyli sciana a z drugiej kocioly. Swpja droga trzeba miec nawalone klasc marmur w pralni :cool: ale mam jeszce tych paseczkowatych kilka pdelek i duzych co z lazienek bedzie od groma. Takie odlozy sie co w lazienkach nie chce.

 

tak mnie dzis plecy bola ze lazic nie moge, nafaszerowalam sie i czekam az zelzy zeby znow cos poprzenosic.

Jutro sobota M musi prcowac. Jak skonczy jutro to wieczorem jedziemy do lasu, no do parku, Heather mnie tu gwalci, zostaniemy na noc. No ale jak robty nie skonczy to nici z tego bo musi wracac w niedziele. To juz bylby trzeci pod zad pracujacy weekend (plus calutkie tygodnie w srodku) i nie jestm happy camper :( wykonczy mi sie ten facet. Ale przyjdzie zima bedzie siedzenie na duuuu.....

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158066-domek-z-dziecinstwa/page/1264/#findComment-7718309
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

W żłobku dobrze, tylko jeść nie chce, dopiero podwieczorek zjada. Chyba taka jego reakcja na stres, bo on w domu to ciągle by jadł. To dopiero pierwszy tydzień w pełnym wymiarze więc mam nadzieję że jak się przyzwyczai to i jeść zacznie.

Przepis wkleję ale muszę go sobie gdzieś w notatniku napisać żeby mi nie wcięło posta.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158066-domek-z-dziecinstwa/page/1264/#findComment-7718453
Udostępnij na innych stronach

IMG_8950.jpg

 

Mrówka ma tej firmy specyfiki w stałej ofercie.

Można psikać też na kafelki, brodzik...wszytko z wyjątkiem kamienia

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158066-domek-z-dziecinstwa/page/1264/#findComment-7718491
Udostępnij na innych stronach

Mmikka, współczuję:hug:

 

 

Dzięki Pestka.

Doriko, no co ty mowisz? Jeść nie chce? Może tak być ze to reakcja obronna.

 

Też tak myślałam . Już jest ok , je ładnie pod warunkiem że śliniaka mu nie założą.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158066-domek-z-dziecinstwa/page/1264/#findComment-7720724
Udostępnij na innych stronach

Mania, mąż przez telefon achał i ochał zadowolony z ekipy. Ja myślałam, że trupem padnę jak zobaczyłam ściany wokół okien. 3 dni nawet palcem nie ruszyłam żeby pchnąć robotę do przodu. Ostatecznie w sobotę pomalowaliśmy sypialnię. Musieliśmy całą, bo niestety nie dobralibyśmy koloru farby. Najbardziej się ubawiłam, jak lewarkiem samochodowym moją szafę od ściany odsuwał, żeby z nią ścianę pomalować. Pozostało zrobić gładź wokół okna w łazience i pokoju dziupli. No i pomalować pokój "kominkowy", który był jako jedyny do malowania, a nie miał wymienianego okna.

Ręka męża boli, kilka lat temu miał operowaną, w tym roku coś dźwignął i szlag musiał trafić to co naprawili. Lewą ręką coś tam dłubie, ale powoli mu to idzie, bo prawy bark napierdziula.

Najbardziej wnerwia mnie syf w szafach, mimo zafoliowania ich tak ubrania są białe od pyłu. Nawet nie wiem, czy za miesiąc będę miała posprzątane, bo inne zaplanowane terminy czas ograniczają.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158066-domek-z-dziecinstwa/page/1264/#findComment-7721720
Udostępnij na innych stronach

to faktycznie roboty dostaliscie :sick: Mi teraz znow kregoslup tez tak padl od roboty, nanosilam sie jak durna i tydzien chodzic nie moglam. Nie mowiac o podnoszeniu.

cos na temat zakurzonych ciuchow wiem :yes: mialam to teraz jak lazienke robilismy. Wszystko do prania :sick: I to wielkie lustro nad schodami jeden pyl - jeszcze go nie wyczyscilam bo sie boje, normalnie boje dotknac zeby nie spadlo :sick:

 

i niestety tez mam zle wiadomosci.

M mial wypadek dzis po drodze do pracy, na autostradzie. Cale szczescie nie bylo samochodow obok. Bo pewno masakra by byla i moze skrobanie z asfaltu, kto wie.

Tak czy siak, jechal spokojnie tylko 100 srodkowym pasem, ale jakis debil zapieprzal. Na tyle zapieprzal ze w koncu nie wyrobil, stracil kontrole i jeb w mojego M.

Kuzwa, nowy samochod przeciez mamy. znaczy nowy, nowka z salonu 2 lata temu. Nie pick up, jetta. Odbilo strasznie M bo to sila i szybkosc, polecial, na szczescie nie kopyrtnal, wyladowal w rowie czy gdzies. Lewa strona przod - maska do wymiany, zderzak i cos tam do wymiany i to jest w sumie nic - w srodku cos niezle sie narobilo od uderzenia - komputer poszel, cala elektronika poszla. Poduszki sie wlaczyly - dziw ze nie wyskoczyly. Nadal mogl jechac ale nie pojechal, bo jedn dziura i poduszki by mogly wyskoczyc. Towing stal na gorce, facet powiedzial ze uslysal jak tamten hamuje i juz wiedzial ze bedzie BUM gdzies i ruszyl - no i mial racje, bo ledwo ruszyl tamten dupek przywalil w M.

Jeszcze jedno co jest zle - z taka sila bylo uderzone ze siedzenia z tylu sie otworzyly i z tylu z bagaznika dolly do przewozenia mebli przeleciala przez caly samochod i walnela Sandiego w glowe :mad::mad::mad::mad::mad: to pomyslcie jaka sila byla. Dolly jest ciezka, udzwigu ma na ponad 600kg, ja je ledwo podnosze jak musze .

 

kto jechal? Brudas - i wiedzialam od razu ze pakus. A jak sie wytlumaczyl policji ??........."nic nie pamietam".

myslalam ze padne....

 

Podwiezli M i sandiego do wypozyczalni, nasz samochod zabrali. A hindusa samochod? kolo prawie oberwal, nie nadaje sie na nic.

normalnie szkoda gadac. Ja sie tylko ciesze ze nie byl gorzej i ze Sandiemu glowy nie urwalo albo nie zabilo od samego uderzenia. Trzesawki dostalam jak M do mnie zadzwonil.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158066-domek-z-dziecinstwa/page/1264/#findComment-7721729
Udostępnij na innych stronach

gdzie nie wejde przykre wiadomosc, Mikka wspolczuje, Mania, szok, dobrze ze nic wiecej sie zlego nie stalo. auto rzecz nabyta ale zdrowie i zycie najwazniejsze. brudasa do paki, wszyscy na tym skorzystaja.

 

Doriko jak tam rzeczywistosc pracowa? Moj dzis zaczal nowa prace.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/158066-domek-z-dziecinstwa/page/1264/#findComment-7722012
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...