Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

geodeta dzis byl wymierzyc, za pare dni sie dowiem dokladnych wymiariw bo sie okazalo ze chyba bedzie wiecej niz bylo, musza to posprawdzac dokladnie, - otoz sasiad wlazl na nasza dzialke ze swoim polem, ale byl tam i powiedzial ze wie, przylecial tez ten z naprzeciwka i mowi - no, zaorales im pole bo wiem. Sasiad co sie woral nie zucal sie i odda. Wyszlo na to ze bede miala maliny co zasadzil na moim. Dzialka do samej jablonki dochodzi na tyle ze galezie na moja dzialke wchodza to zesmy sie smiali dzis z wlascicielka ze juz na szaber chodzic nie musze - po mojej stronie :moje jablka :D

ta co nam sprzedaje powiem Wam zarabista babka, powiedziala ze juz w domu rozmawiali i jak bedziemy budowac sie a nas tam nie bedzie jak jakas ekipa bedzie - oni ich przypilnuja. I ze jak bedziemy zwozic jakies materialy to mozemy u nich wsadzic zeby nie zawalac naszej dzialki.

Fajnie nie? Bo czasem to niewiadomo na kogo sie trafi.

 

pytam sie jej dzis - a ten sasiad z malinami - wie ze bedziemy sie budowac i nie ma nic przeciwko, mowie jej ze czytalam horror story jak sasiad moze veto postawic, zaczela sie smiac i mowi ty juz przestan czytac bo nas wszystkich o zawaly przyprawisz , ssiad jest bardzo fajny i tam tylko ma pole i zero sprzeciwu. Smiala sie bo wykopalam duzo wiadomosci o ktorych ona nie wiedziala i sie dopytywala i latala po starostwie i gminie , ale kazalam jej zadac konkretne pytania i miec konkretna odpowiedz. Byla zielona jak my. Bo tez nigdy nie sprzedawala.

 

to byl nastepny update z dzialki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ty Mania pakuj sie juz powoli :D:D:D

Ja mialam Pfizerem, za tydzien 2 dawka. Bolała mnie ręka i troche węzły chłonne pod pachami. I w dniu szczepienia mialam temperature 38 nastepnego dnia 37 . Poza tym spoko. Zobaczymy jak po drugiej bedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak znajde i bede brac mienie to przywioze.

wiesz co, zastanawiamy sie nad tym mieniem. Szkoda mi samochodu i to jedyny powod zeby go brac. Mebli nie bralabym - oprocz mojej komody z sypialni bo ja lubie. Ale nie wiem czy warto, mniej zachodu nie brac nic, czesc paczkami poslac, samochod kupic w Polsce. Nie ma tego samochodu w salonach ale maja podobny tylko troche mniejszy. Tak ze sie zastanawiamy.

 

Teraz wlasnie siedzimy z M i sie zastanawiamy czy nie lepiej zeby on polecial do Polski tak w Sierpniu, zeby sam papiery popdpisywal i sam zrobil bratu pelnomocnictwo, a nie lazic tu w 3 rozne miejsca, gdzie ostatni przystanek w polskim konsulacie a oni sie otworzyc nie chca.

M musialby spedzic 3 dni w hotelu po powrocie ale trudno. Ma troche punktow uzbieranych, bo bilety drogie w lecie, ale z punktow to nawet tylko polowe by doplacic musial.

 

wnerwiajace to wszystko...:cool: jak sie jest tak daleko. M jakies depresje, nerwowki dostaje, tak sie denerwuje. Mnie nic nie rusza, az dziw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joana, stres zwiazany z bratem napewno Ci dowalil podwojnie i sie zeszlo ze szczepionka.

Dobrze ze masz fajna sasiadke i Ci pomoze od czasu do czasu.

Wiem jak sie czujesz ze masz wszystko sama na glowie a meza nie ma - mialam to samo przez 16 lat. Najgorsze byly poczatki - myslalam, jak dzieci byly malutkie, jedno zaczelo ledwo lazic a drugie sie dopiero co urodzilo, bylam sama a on tylko wpadal. Na dzien. Gora dwa. Albo go nie widzialam przez 2-3 miesiace. I myslalam ze bylo zle - do czasu az dzieci staly sie nastolatkami - burza hormonow itp - masakra. Brakowalo ojca zeby ustawil do pionu. Ja niestety nie mialam nikogo zeby mi pomogl. Dobrze ze masz ogrod i sie zajac i oderwac mozesz. Ja tego nie mialam tez. tak ze siadka dobra to wielki wielki plus :yes: nawet dzieciaka na kilka godzin zabrac :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam Astrę szczepionkę, pisałam chyba już jaką miałam.

 

No tak, sąsiad dobry to skarb, ta moja sąsiadka też rodziców już nie ma, więc tak sobie pomagamy. No nasze dzieci wspólnie na basen chodzą, to się wymieniamy raz ona jedzie, raz ja. zawsze to parę godz co drugi tydz tylko dla siebie.

 

Z drugim bratem też mam dobry kontakt, gorszy z bratową, ale jak miałam kiedyś stłuczkę, to też mi młodego do siebie wziął.

No i dorosły syn, ale on wiecznie pracuje, a teraz jeszcze na studia poszedł, więc dodatkowe zajęcie.

 

Tar, zmartwiłam mnie tym klonem. Czyli co? Wykopać? Przenieść gdzieś? A co z ziemią w rabacie? No zła jestem, tak mi się pięknie komponował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mania :rotfl: malpek nie chce :p

 

Joana nie wiem co ziemia, wymienic? Dziewczyny na O. kupuja preparat ulatwiajacy pozbycie sie grzyba z ziemi o taki preparat:

https://dobryfarmer.pl/product-pol-420-TRICHODERMA-400-ml.html

no i posadzic tam musisz wtedy cos co bedzie odporne, swierki mozna plus wiele innych. Klona na razie wrzuc do duzej donicy i obserwuj. Ale kilka dziewczyn stracilo swoje Ussuryjskie, zasychaly i zamieraly z dnia na dzien.

 

Czy dziala ten preparat nie wiem.

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi po zimie tez padlo kilka klonow, jednego bardzo mi zal, niby odbija od dolu ale miernie, mial ponad 2 metry :( planuje go wykopac i posadzic klona Ginnala, rownie ladny i bezproblemowy. Padl mi tez 1 Katsura, Shaina dogorywa , 2 male Atropurpureum i 1 Shirasavum. Żal ale co zrobic. Na szczescie male wypierdki za grosze kupione
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

three wise monkeys:D

Mika, pewno pamietasz ze mam maplpki, nawet super rozmiaru - malpki ze mna przylatuja i jak kilka innych pierdulek beda na widocznym miejscu.

 

z malpkami jest ciekawa historia, niby sie wywodzi z Japoni, ale niby z Chin ale niby z Indii. W Indiach czasem widac 4, w buddyzmie czwarta sobie genitalia zaslania i i odpowiednio brzmi : nie rob nic zlego, a tamte odpowiednio - nie slysze nic zlego, nie widze nic zlego i nie mowie nic zlego - chociaz w angielskim to brzmi lepiej (See no evil, hear no evil, speak no evil a czwarta do no evil)

 

kule, kurna, totalnie o nich zapomnialam i nawet w fontannie nie plywaja :cool:

 

 

wygonilam M do sklepu zeby mi kupilm czeresnie, drogie jak diabli bo wczesnie tutaj przeciez wiec sprowadzane, ale to jedyna moja rozzutnosc w lecie. No wiec przyniosl czeresnie, ale ja patrze a tu herbatka od stresu :D

to co to bedzie jak sie budowa zacznie??? bedzie tam na polu w namiocie spal zeby im na rece patrzec??:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sluchajcie.....nie moge nic zalatwic w konsulacie bo maja nas wszystkich Polakow w dupie i sa zamknieci na 4 spusty.

wzielam wiec dzis i zadzwonilam do Urzedu Miasta tam gdzie mieszkalam i nadal zameldowana jestem. Mowie jej co i jak. Ze chcemy wracac, ze kupujemy dzialke i sprzydalby mi sie PESEL zeby byl wpisany przy oistatecznej umowie i w ksiegach wieczystych. Ale ze nie mialam nigdy dowodu bo bylam niueletnia jak wyjechalam, ale wiem ze mam nadany PESEL i nadal jestem zameldowana w domu.

Bardzo mila babka....machla reka na wszystko i powiedziala zebym tylko zeskanowala nawet moje niewazne paszporty i jej poslala bo chodzi tylko o sprawdzenie mojego podpisu i przyslala mi pelnomocnictwo - z ktorym nie musze nigdzie latac i potwierdzac. Mam tylko podpisac i poslac do wujka badz cioci i pojda z tym do niej a ona im da moj PESEL od raki. Caly koszt bedzie 34 zlote.

da sie? da sie. Na odleglosc przez telefon. Trafilam na super pania inspektor.

A w Polskim konsulacie nic sie nie da bo sie uwazaja za zlotego cielca a reszta to motloch.

 

podejrzewam ze jest moja rodzina.....badz synowa brata babci bodz synowej corka. Wiem ze synowa tam pracowala ale moze byc jej corka - bardzo mlody glos byl. Dowiem sie jutro jak do cioci zadzwonie. Dzis nie dzwonie bo byla w Krakowie na badaniach kontrolnych i brala kroplowke na przezuty, nie pisalam Wam pewno ale miala raka , ostatni raz co w Polsce bylam to wlasnie po to - miala raka piersi i szla do szpitala i jest Amazonka biedna. Lecialam wtedy zeby sie zajac wujkiem jak ona w szpitalu byla i jej pomoc na poczatku chociaz troche po operacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też przez telefon załatwiłam szybko sprawę, pani urzędniczka mi powiedziała, że na drugi dzień mogę przyjechać i ona wydrukuje nam mapki zasadnicze. Koszt 3.30 jedną strona. 10 zł komplet mapek. Z mnóstwem pieczątek :)

Miałam nadzieję, że wodę podłączymy w tym roku, a może się okazać, że nic z tego nie wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, ja napisalam z ta w Urzedzie bo nie kazda wstretna jest na stolku wiec fajnie wiedziec.

 

gadalam z ciocia - mialam racje, to zona syna babci brata. Ona zadna rodzina ale jej maz tak. Nie pamietam ani jej ani jego mimo ze na tej samej ulicy mieszkamy. Normalnie obciach . Ojca pamietam - tego brata, mowilismy na niego wujku, mimo ze brat babci, ale jego latwo bylo znac i pamietac bo listonoszem byl.

ciocia pojdzie zalatwi.

 

Mika - napisz mi teraz wszystkie papiery jakie musialas wyciagc przed i po zakupie dzialki potrzebne a. do zakupu, b. do podlaczen wody itp. jakie mapki, jakie wypisy - bo ta nasza sie malo zna i wole wiedziec niz nie wiedziec zeby jej powiedziec

Edytowane przez mania1220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mania, my mieliśmy łatwiej, bo np. prąd już jest. Wy musicie wystąpić o przyłącze energetyczne. Do złożenia wniosku do wodociągów potrzebna mapka zasadnicza i do okazania akt własności. Tą mapka jest tania i w Krakowie dostaliśmy ją od ręki. Czeka się na wypis i wyrys z ewidencji gruntów. Kosztuje 140 zł ( elektroniczna) lub 150 zł drukowana. Z tej na razie zrezygnowaliśmy, do niczego nam nie jest potrzebna.

Skrzynkę na listy powiesiliśmy, niby wszystko na @ ale jakby ktoś list wysłał, to niech wisi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak wiem, musimy wystapic o wszystko, cieszylo mnie to jak mapke pokazywalam ze jest i prad i woda na ulicy a kawwalek jakiejs rury z wody wchodzi na moja dzialke. Dostalismy papierek od wlascicelki ktory dostala od gminy na geodete ktora jest dokladniejsza od ichniej mapy zagospodarowania przestrzennego i jak byk stoi ze planowane sa scieki, czyli moze uda nam sie szamba nie robic.

Tylko ciekawa jestem co musze powyciagac jak zaczniemy sie starac, nazw zapominam, a tak sobie zapisze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...