Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

W okolicy mojej mamy i dziadków nie było gnojownikow. Na wiosnę i jesienią gnój był wyrzucany z obory prosto na przyczepę i na pole wieziony. Fakt, nikt tam nie miał wielkich gospodarstw.

Ci co dużo krów mieli, to kiedyś krowy na pastwisku całymi dniami były. Potem się zmieniło i zostały w boksach pozamykane na całe swoje krótkie życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Na krowach się nie znam, bo ostatnia wyszła z naszej obórki gdy miałam niecałe 7 lat, ale za to wiem że ci co chodują świnie, to nawet jak mają 2 czy 3 sztuki to co drugi a max trzeci dzień muszą wyrzucić gnuj i dać świeżej słomy... ale może wyrzucali na taczkę i wywozili dalej na pole...a może zajmowali się tylko uprawą i nic nie chodowali...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że ja w tym towarzystwie najbardziej wsiowa:)

Gór obornika nikt na zapas nie trzyma(wczesną wiosną na pole się wywozi a potem dalej obrabia ziemię) no chyba że kurzy, bo to taka "skorupa" się robi szczególnie jeśli kury mają wybieg i w kurniku tylko śpią...

A kurzajca to ja chętnie przygarnę jak znajdziesz gdzieś;) a taki wypoczęty po 10 latach jest bardzo dobry...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosik nie jestes :no:

a ja myslisz kim jestes??? Przeciez jestem z krwi i kosci wielopokolewniowa goralka. Co myslisz u nas bylo??

W domu dziadki mili przeciez gospodarke - nie zapomne do dzis ze zamiast sie wloczyc i bawic w wakacje musiala z grabiami zapylac i grabic siano. Od ziemniakow mnie tylko wywalili bo zamiast wykopac to je wsztskie rozwalilam motyka - u mnie nie tak fajnie, ciezka praca, kombajnami nie wjedziesz bo gory, pola skosne.

No wiec dziadki mieli krowe, swinie i kury. Swinie jedna i sie trzymalam z daleka od niej, raz chyba tylko jej jesc dawalam jak nikog w domu nie bylo. Krowa - ja musialam nakarmic i a jakze - gnow wywalic jak nikgo nie bylo, bo inaczej zwierzaki nie byly naszym obowiazkiem. Wiec nosilam ten gnoj na gnojowisko, zbudowane specjalne pomieszczenie bylo - murowana podbudowka gleboka, sciany drewniane i dach, zamykane na wrota, nigdy nie bylo otwarte. A jakze, obok "wychodek" najlepsze sranko mozna sie bylo wysiedziec i wystekac i nasmrodzic :p Mimo ze przeciez w domu byla normalna lazienka - najbardziej lubilam tam chodzic! Jeszcze zza komuny pam ietam ze gazeta szla w ruch jak papieru nie bylo, mozna bylo jeszcze poczytac.

No wiec u nas specjalne pomieszczenie na gnoj, na wiosne wywozili na pola. A tu szukam i szukam i nic nie ma.

 

gosik w domu nikt od 10 lat nie mieszka, gospodarki tam juz nie ma. wlascicielka mieszka naprzeciwko sie przeprowadzila. Kurze lajno to bede pewno zdzierac, tak samo jak po swiniach? wkleje potem zdjecie tej obory. Nie wiem w ktorym miejscu krowa badz krowy staly ale wiem ze byly tez. Teraz to kury od sasiada przylaza, Manius bedzie mial co gonic.

 

Szczerze - z checia bym sobie tam zainstalowala pare kur, maja gdzie bniegac, by sie im zrobilo wybieg. Niestety nici z tego - za duzo bedziemy jezdzic, a to do mnie w gory do domu, a to pozwiedzac Polske, Europe - nie bedzie nikomu przypilnowac i nakarmic. najwyzej "udomowie' sasiada kury i im powiem gdzie maja przylazic i skladac jajka w zamian za grzebanie w moim ogrodzie :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyszla mi dzis taca z Cosi Tabellini i ten sloiczek z Marinoni. No i sytuacja jest taka:

 

1. jest cyna i cyna i cyna. Tamta taca co kupilam - zupelnie inny kolor, robiona w US, bardziej przypomina mi nierdzewke. Tak jak pisalam - nada sie do obory. Dobrze ze ta kupilam i dobrze ze udalo mi sie trafic na ebay bo inaczej ani u Marinoni ani u Cosi by mnie stac nie bylo. bardzo fajna. Ale nie za orginalna kase bo to juz przegiecie paly.

 

2. Pojemniczek - jak podala wymiary to takie male sie wydawalo ze hej, na stronie Marinoni nie sprawdzilam nawet wymiarow tylko zobaczylam ze juz ich nie maja. Okazalo sie ze jest spore. malo tego - zestaw cyny ze szklem wyglada super, szczegolnie jak na tacy stoi.

 

Biale z cyna mi sie tez podoba bardzo a teraz to, no ale mam przyklad na kaczcce i na oliwie z octem.

 

ja nie wiem ile ja tych szybek wystawkowych mam zrobic ale mi sie tego wszystkiego juz sporo uzbieralo :sick: I watpie zebym sie zatrzymala jak zobacze dobra okazje bo to poprostu jest ladne i wciagajace :sick: Jest na czym oko zawiesic!

 

fotki wkleje potem.

ide teraz sie poloze jaki film obejrze, moj synalek mi dzis obiad postawil (mcDonalda :lol2:) i tak sie najadlam ze lewdo chodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet babci na wsi nie miałam. Z byłym do jego ciotki jeździliśmy, gnój miała za chlewikiem. Doświadczenia z wsią mam tylko takie, że byłam na wsi w podlaskim. Nie mieli kombajnu, tylko taki wózek koń ciągnął, a ojciec mojej sąsiadki, kosa ścinał, zboże? Nie pamiętam. Dwa razy tam byłam latem i zimą. Zima była taka, że drzwi do domu zasypało. Trzeba było oknem wyjść i tunel wykopać do drzwi. Saniami na stację kolejową jechaliśmy. Było super
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zalapalam pale na polrocze, a m oja klasa miala kulig robiony, za kare nie pojechalam, stalam za winklem i patrzylam jak jada :sick:

taki porawdziwy na saniach. No i co? z gor jestem i ani razu nie bylam :sick: do dzis jestem zla na babcie, bo przeciez nic nie pomogla kara, bylam jeszcze gorsza :p:p:p:p tak to dziala.

Za dziecka bylam na kuligu sankowym, nie pamietam, za mala bylam, ale mam zdjecia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z innej paki....M jednak zostaje w Halifax. Dzisiaj (czwartek) skonczyli, mieli rano wyjechac do domu w piatek i dojechac na sobote. I nici z tego. wielka burza sniezno-lodowa idzie a tam sie jedzie grubo ponad 200km w gorach - nie beda ryzykowac. Chlopa to ja chce w jednym kawalku zywego, niech siedza.

A musi jeszcze duza torbe kupic do Polski bo nam wszystkie Mloda zabrala, jak teraz byl zabral tylko podreczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piekne te skorupy Mania ale ja jednak nie jestem fanka az takiej ilosci :D nawet nie mam gdzie tego trzymac. wazne zeby twoj wrocil caly i bez covida, po torbe sam pojedz i mu cos kup.

 

z innej mańki, znalazlam inny uklad salonowy, tak jak chcialam pierwotnie, wiec rozkminiamy jak lepiej. i mysle, ze ostatecznie decyzja zapadnie jak dom juz bedzie stal. po tych niewielkich korektach jest idealny i dopasowany akurat dla nas.

 

a co do klim zrobie je wszystkie nad drzwiami, nie beda mi szpecic scian i przeszkadzac jakbym cos chciala zmieniac. a wszedzie mam w poblizu lazienki wiec i ze skroplinami nie bedzie problemu a rury pojda strychem albo beda wkute w sciane.

 

dogadalismy tez temat z facetem od wycinki, miejscowy. zetnie nam drzewa, galezie zrobi rozdrabniarka (przekompostuje sie i wrzuce potem na rabaty) a pienki pokroi i posztapluje pod docelowym plotem. szkoda na przemiał. do czegos sie przydadza. zamiast kupowac wykorzystam potencjal z dzialki. korzen od ałyczy i reszte korzeni wyciagnie koparka jak bedzie dziure kopac pod dom. Moze w weekend bedzie chwila czasu to dziennik zaloze i posty przeniose.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyny duzo chce wpakowac do baru dla M, dzis mu pokazalam jeszcze 3 flaszki, wybral jedna ktora mu sie najbardziej podobala i nawet za nia zaplacil :yes: Tam w barze za barem beda polki na lustrze i tam wystawka bedzie. Teraz musze jeszcze kufli poszukac bo mam tylko jeden.

W kuchni bede miala wysokie szafki, gora bedzie przeszklona i tam wystawka bedzie, w spizarce. Bo ja drzwi do spizarni miec nie bede wiec bedzie widac. Spizarnia jest ciagloscia kuchni. Bo to nie zwykla spizarka na "upcham byle co i byle jak" ale to Butler's pantry, wiec inaczej dziala niz zwykla. Wystawka jest zbierana pod jej katem dlatego. W kuchni tylko taca bedzie stala z tym co kupilam z Italii.

 

 

TAR fajnie ze przewiesials ta klime, mi tam wogole nie pasowala ale jak ci powiedzialam to mnie zjechalas :lol2: nad drzwiami jak najbardziej. Bede zmuszona miec takie same, ale jakbym budowala dom od poczastku tobym kanalowe zrobila zeby to cholerstwo wogole mi na scianie nie wisialo. Nie podoba mi sie i juz. No ale co zrobic.

 

 

M nie wiem nawet czy jutro wyjedzie :sick: dzis juz jeden dzien zmarnowany na powrot, sprawdza pogode caly czas, jak jutro dalej bedzie lod z nieba lecial - zostanie jeszcze dluzej. Do kitu. No ale co zrobic, wazne zeby cali wrocili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mania, cholero, nie zjechalalm a zastanawialam sie czy tam. A w ogole chyba nie mowilam ale klimy juz byly na kazdej sciane do przymiarki, jestes niedoinformowana :lol2: Koniec koncow zrobie te salonowa nad drzwiami, a te sypialniane jak sie da to tez nad drzwiami. Chociaz w tej naroznej sypialni "sciana łóżkowa" bylaby najlepsza z punktu widzenia dzialania, w nocy nie dmuchalaby na spiacego. Ale sie zobaczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

srutu tutu majty z drutu :lol2: ja doskonale pamietam co mowilas i wcale tak nie bylo :lol2:

niewazne! wazne ze zaczynasz zmieniac spojrzenie co powtarzasz jak mantra "ma byc wygodnie i ma dzialac a nie wygladac". Bo powinno byc - "ma dzialac i wygladac". Juz to tlumaczylam kilka razy na podstawie szpilek :lol2:

teraz masz wszystko dobrze rozstawione i ja nie mam sie do niczego przyczepic napewno, sama bym tak zrobila bez zadnej zmiany.

No kurde, serio, myslalsm nad tym i serio NIE MA nic o co by sie mozna przyczepic. Mozesz smialo zaczac budowac nowy watek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupilam waze z cyny, z mysla ze wypitole pokrywke i bedzie ladny wazon, niski. Przyszla dzis - nie pokazywalam jej - chyba 100 lat byla nie czyszczona. Mam sajgon w domu. Takiego syfu zrobilam. Wszystko obryzgane. Musze zaraz isc kuchnie sprzatac, ale udalo sie - zeszla czarna zaraza. teraz bedzie mnie czekac wysilek nr.2 czyli polerowanie. Nie wiem czy zrobie, moze sie poddam i zostawie sobie na dlugie samotne wieczory w Polsce.

Tak myslalam zeby kupic mala wiertareczke czy co to sie nazywa i nalozyc miekka nakladke, latwiej by bylo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...