Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

bedzie ciezko wybrac :sick:

sa zrobione z tego samego i maja ta sama zalete i gwarancje - nadaja sie na miejsca duzo uzywane, latwe w utrzymaniu, nie brudza sie latwo, latwo je czyscic i maja zywotnosc od 10 lat w gore, ALE....jest duze ALE....te ze sklepu co bylismy - sa duzo drozsze za mniejsze. Te ze sklepu online - duzo tansze. Jednym slowem, dwa dywany ze sklepu netowego kosztuja polowe tego co dwa ze sklepu normalnego. Lub - za polowe ceny moge miec duzo wiekszy dywan. Wiec bedzie ciezko.

Musze to jeszcze raz przemyslec bo bede musiala z nimi zyc nastepne kilka lat, wiec i o cene chodzi i o wyglad.

 

Doriko ten z jasna kopula odpada jak dla mnie przez to ze ta kopula jest jasna. Kanapa i tak bedzie zachodzic na dywan, wiec jesli jeszcze postawie lawe na nim to ta kopula nie bedzie na srodku pod lawa ale bedzie wystawac. A przez to ze jest jasna bedzie sie zucac w oczy. Tamten sie zlewa. Kurna, nie mieli wiekszego rozmoaru w sklepie, tylko te male co zucili na podloge. Inne mieli duze tych nie. Nie mialam wiec jak zobaczyc stawiajac ich lawke. Ale z ta lawka widac ze jasne kolko nie wypada na srodku. Kupowac bedziemy wiekszy oczywiscie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dywanami zawsze ciężko. Wyobraźnia czasem szwankuje. Najlepiej przytargać do domu i popatrzeć. Jeśli oczywiście jest taka możliwość. Ja mam jeden wełniany, który kupowali wiele lat temu moi rodzice. Wtedy bryndza w sklepach jeszcze była. Wybieraliśmy, żeby miał styl i mimo wzorzystości nie był agresywny. W sklepie wyglądał inaczej. W domu okazało się inaczej. Na szczęście styl dywanów a'la perskie jest zawsze do przyjęcia. Za to u mnie w salonie ten dywan jest na właściwym miejscu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok...Emila - ten co pierwszy wynalazlam i mi go sciagli - okazalo sie ze jest wszedzie, w kazdym prawie sklepie online.

W moim stacjonarnym sklepie maja go ale sciagli mi ten rozmiar co chcialam, podobno maja jeszcze wiekszy. Jesli nie oni - to znalazlam go na Overstock.

Drugiego co ogladalismy - niestety nigdzie znalezc nie moge. I za wielkiego nie kupie bo rozmiar ktory teraz mnie intersuje - przekracza moje mozliwosci - poprostu za drogi jest, a musze dwa kupic , jeden wiekszy drugi mniejszy .

Jadalnia zostaje bez dywanu.

Ale w salonie i kominkowym chcialabym dwa takie same.

 

 

Pestka mialam kiedys ogromny welniany. Sprzedalam. Za duzo klakow wylazilo, musialam odkurzac czesto, na dodatek kolory mi "odeszly". Dlatego nie chce majatku ladowac. Na perskie mnie nie stac :cool: Mowie o takich prawdziwych.

 

 

Stanelo wiec na dwoch, popatrzcie jeszcze raz. Mam zdjecia wiszace i lezace.

 

pierwszy to ten co na oku mialam - tego bysmy kupili w rozmiarze 275cm x 366cm

 

drugi to ten ze sklepu i wymiar max co kupie co 216cm x 335cm

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/xxx/adr109b-6_zpsnxxlvmlm.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/xxx/Safavieh-Adirondack-Grey-Black-Rug-9-x-12-7cc06878-af97-4d40-aa13-50b6600e4e5d_zps9klhtg4i.jpg

 

 

i ze sklepu

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/xxx/IMG_7833_zps9crvsx0t.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/xxx/IMG_7859_zpsrrw5ydvw.jpg

 

 

 

i co??? HELP :bash:

 

 

1. gdybym miala dom na nowoczesnie nie bralabym takich i mialabym latwy wybor.

2. Z meblami jak ja mam - jest ciezej.

3. Pierwszy jest ciemniejszy, drugi jasniejszy.

4. Mam szare sciany i ciemne/czarne meble.

5. Ale mam duzo bialego (framugi, listwy, fotele, kanapa, shutters, obudowa kominka etc.)

6. przyzwyczajona jestem od kilku lat do prawie bialych.

 

wiem ze pzeskakujac nawet na najjasniejszy musialabym sie przyzwyczaic ze mam jakis wzorek - teraz mam czyste.

 

mniejszy rozmiar na potem, narazie do kominkowego najwazniejszy i on bedzie pierwszy kupiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy będę umiała Ci doradzić, bo znasz mój stosunek do dywanów, ale gdybym miała wybierać to zdecydowanie pierwszy. Masz ciemne meble więc moim zdaniem z ciemniejszymi elementami będzie bardziej pasował, nawiązywał do mebli. Ten drugi trochę za mdły... ale jak pisałaś inaczej na żywo i w pomieszczeniu a inaczej w necie. Ale stawiam na nr 1;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz wziać jeden taki a drugi inny, jaśniejszy i nieco ciemniejszy. Nie ma między nimy aż tak dużej różnicy w odcieniu, a fajnie byłoby, że jeśli 2 to niech się trochę różnią.

Ale jak chcesz oba jednakowe, to bierz ten jaśniejszy.

 

Ty ten wełniany to miałaś jakiś nie najlepiej tkany :( Z mojego nigdy kłaki nie wyłaziły,ale sprzedawca na początek powiedział, żeby go za ostro nie szczotkować. Używaliśmy końcówki odkurzacza bez szczotki przez pierwszy rok. To tak działa, że nitki muszą się „wdeptać” ułożyć. Potem nie będą wychodzić. Teraz to on ma już ponad 30 lat i wygląda super, nawet kolory się nie zmieniły. trochę zmiękł po kilku praniach.

01-Andersa_POKOJ-16mk_panorama1a(w).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, tak jak Gosik mowi - kazdy ma cos w sobie.

 

Prawda jest taka ze z checia bym nie zmieniala, bo wole jedna plame na podlodze niz cos we wzorki.

Ale prawda tez jest ze shugowate dywany dlugo jako jasne nie ciagna i mam ten problem - mimo ze sa czyste i widac ze jasne to ja widze ze juz sie nie dopieraja.

Prawda tez jest ze shag wyglada jak kawal dywanu, a jakbym kawalek czystej wykladiny walnela - juz nie wyglada jak dywan a jak wykladzina.

Bedzie walka mozgow..........i sie nie zdziwcie jak znajde jeszcze cos innego i kupie cos innego. Kobieta zmienna jest :yes:

 

 

Pestka??? to ten Twoj dywan?? rozmiar super! tak wlasnie bym chciala - na caly pokuj.

Moj welniany byl nowiutki jak kupilam wiec wylazilo, tymbardziej ze ja jezdzilam odkurzaczem non stop, nie mialo czasu sie wdeptac, bo go opylilam.

 

 

 

Wiecie co??? 3 zimowe kurtki nowe kupilam w zeszlym roku. Wszystkie 3 (!!!!!!) jak wchodze do sklepow (!!!!!) wlaczaja alarmy !!!

Jak wchodze i jak wychodze :bash:

To gdzie ja je mam ubierac?????

Czy wchodze czy wychodze ludzie sie na mnie jak na debila patrza a ja jakbym mogla tobym sie zaczerwienila - niestety tej sztuczki matka natura mnie pozbyla! dzis powiedzialam M po nastepnym alarmie - ze w koncu mnie security zatrzyma, przetrzepie kieszenie albo rozbierze do majtek! :bash:

Gdzie nie pojde to jak zlodziej wchodze i jak zlodziej wychodze, masakra!

i co z tym zrobic??? jest jakis sposob na zamki/obicia i inne metalowe czesci???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nic :(

przeczesalam wszystkie cm po cm i nic. Tylko metki z czego zrobione i jak prac. Klipsow tymbardziej bo one duze i raz ze przy zakupie by sciagli a dwa bym czula jakby byly.

Tych hologramowych nie ma.

Chyba ze idioci zaszyli pod podszewkami - ale co, rozpruwac??? :cool:

ktoregos razu w sklepie jak zawyje to powiem zeby mnie rozmagnetyzowali. Ale to moze pomoc dopiero po 3-4 razie :(

 

oprocz tego zostaja tylko metalowe czesci ktore moga piszczec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nio, nawet u mnie w salonie nie ginie, dłuższy bok ma prawie 4 metry :)

 

Z tymi kurtkami może niech Ci sprawdzą taką ręczną maszynką, gdzie to piszczy. Ja bym poszła tam gdzie kupiłaś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maniu , sprawdź dokładnie te kurtki. Kiedyś kupiłam torebkę w Zarze i tak samo się działo. Wstyd faktycznie straszny. W markecie kazali mi wszystko z torebki wyrzucić, ale torebka dalej sama piszczała. Rozprułam całą podszewkę i się okazało, że w środku było takie małe cośko. Okazało się,że przepuszczane przez skaner w sklepie się neutralizuje, ale niektóre potrafią się znowu aktywować! Edytowane przez SylwiaS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurtki kupilam w US wiec dupa blada. Dwie z nich mialam juz w zeszlym roku na sobie jak jeszcze zima byla, wiec nie wiem co grane.

Podszewke w torebce odszyc to ok, ale w kurtkach to mi szkoda :sick: Poprosze zeby mnie przejechali swoija laska.

 

Dzis znow debil bylam :sick:

W nerwice totalna wpadlam . Zgubilam telefon. A dokladnie iPhona wiec placz i wrzask. Kupa zdjec tam, wszystkie moje kontakty, M z mlodym w pracy a ja udupiona. Niestety nie moglam sie polaczyc ani z compow ani z iPada i nie pamietalam czy wlaczylam opcje "znajdz moj telefon". Wiec latalam jak glupia po domu. Pierwszy raz w zyciu mi sie zdazylo ze telefon posialam :sick:

W koncu zawolalam sasiadke zeby zadzwonila do mnie - bo my tylko na komorach jedziemy i stacjonarnego nie mamy. I co??

DEBIL ZE MNIE :sick: lezal sobie kolo mnie na wyciagniecie reki na stole :jawdrop:

wczoraj sprzatalam wyspe (na wyspie z lapem siedze, a raczej przy wyspie) i nalozylam na niego karte do sklepu, a karta byla podwojna zaslonila telefon, a na to wsadzilam okulary przeciwsloneczne ktore jeszcze wieksze. Telefon cienki - wygladalo ze lezy na blacie.

No widzicie? debil jestem

 

 

dzis na dywany nie patrze. Dalam sobie spokuj jeden dzien, jutro spojrze i porownam i zobacze ktory nadal mi sie podoba.

Mam czas do konca miesiaca. Taki okres na namyslenie sobie dalam. Poki co narazie dywany wypralam po swietach i jest OK.

nie chce na lapu capu zeby potem nie zalowac, w koncu to nie duperelka ktora mozna wyniesc i schowac a cos co bede uzywac nastepnych kilka lat.

M mnie sama zostawil z tym po wczorajszym, kazal brac jaki ja chce zeby potem nie sluchal biadolenia jak on poradzi :p

 

 

ladny perski to bym chciala, ale za szybko zmieniam w domu w domu z niczym nie usiedze na stale wiec byloby to wyrzucenie kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mania, my bez przerwy coś gubimy. Śmiejemy się, że albo dom chowa, albo mamy Pożyczalskich jako ukrytych lokatorów. Okulary, telefony (iPhony jak Ty), kluczyki od samochodu. Króluje w gubieniu mój J. Kiedyś posiał wiertarkę udarową z końcówką do wiercenia betonu i założonym 60 cm wiertłem. Wyobrażasz sobie jakie to duże i jeszcze ma kabel. 3 tygodnie szukaliśmy. Okazało się, że J przykrył to bardzo starannie kawałem płyty Karton-gipsowej. Były chłopak mojej Kaśki wziął kilka lat temu szczotkę z kominkowego kompletu, na chwilę do ogrodu i... diabeł ogonem nakrył. No, przecież to spora rzecz! Do dziś jej nie ma, a ogród przecież nie hektary tylko 2000m2.

Ja czasem wpadam w furię, bo J zazwyczaj zaczyna szukać kluczyków do samochodu, jak już musimy nieodwołalnie wyjeżdżać. Do poprzedniego samochodu mieliśmy drugi komplet i miałam zawsze schowany w torebce. Do tego obecnego nie mamy. Trzeba dorobić, bo kiedyś to moje roztargnione szczęście uduszę ze złości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka witaj w klubie z kluczami :p

Moj sie tak szykuje ze gotowy i ma do mnie pretensje ze ja jeszcze nie gotowa, jak co do czego - nie ma kluczy! Wiec powrot do domu i sie rozbieram - i czekam! az je znajdzie!

Najgorsze ze jak Ty - do jednego samochodu mamy tylko jedne klucze wiec kleska jakby co.

Ale jeszcze problem taki ze do drugiego sa dwa i WCIELO te drugie. Wiec sa jakby jedne. Super.

Wiertarka udarowa zostala ladnie przykryta jak moj telefon :rolleyes:

 

A to, dziewczynki nie jest nic innego jak SKS...(Starosc K***a , Starosc) - jak to mawia moj szwagier w PL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...