Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

piękny tez ptaszorek :)

 

A tak mysle - moze przestali robic gazowe piekarniki zeby ludzie lbow tam nie wkladali i nie strzelali samoboja? bo kiedys to bylo popularne hmmm..

 

Mania hahaha ale masz pomysły. Piecyki gazowe są po prostu cieżkie w obsłudze, nie ma w nich porzadnego sterowania temperaturą, termoobiegów i innych cudów. Po prostu przestarzała technologia jak kuchnie kaflowe :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mania :hug::hug::hug::hug::hug::hug::hug::hug::hug::hug:

Uwielbiam czytać twoje opisy i skojarzenia :lol2::lol2::lol2:

 

A ten jastrząb, to przypadkiem nie jest sokół? Red Shoulder hawk, hm... HAWK to jastrząb, ale czemu ci ludzie je chodują ???

 

 

Ja mam takie podejście do natury, że uważam, że rządzi się sama swoimi prawami. Oczywiście szkoda mi tych ładnych maluszków, które stanowią niższy poziom w łańcuchu pokarmowycm, ale tak to już jest.

 

Wiewióra czarna faktycznie niezbyt urodziwe. A chipmunki masz ? Urocze są :)

U nas rude w tym roku okradły nas z orzechów do cna :yes:

W parku w Łazienkach w Warszawie, jak rudej pokażesz orzeszek, to włazi na rękę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emi, z tym zatruciem było tak.

Mieszkanie na 4 piętrze w kamienicy ośmiopiętrowej. Łazienka 200x220 cm bez okna oczywiście. Terma gazowa Junkers, zgodnie ze sposobem budowania w 1953 roku, tym samym pionie podlaczenie wywietrzników do wspólnego kanału wentylacyjnego co 2 piętra !!! Stąd, gdy nie daj Bóg, sąsiad z 2-go piętra używał swojej termy w tym samym czasie, gdy była używana u rodziców, to powstawały ciągi wsteczne. Złe spalanie gazu i cofanie spalin do pomieszczenia. Duża wilgotność powietrza powstająca przy złej wentylacji w łazience, wg strażaków (mają specjalną grupę do badania takich przypadków), powoduje przyspieszone łączenie tlenku węgla z hemoglobiną. 5 minut i masz już 30% hemoglobiny „zaatakowanej” tlenkiem węgla. Usunąć tlenek węgla, zastąpić go we krwi tlenem można tylko w komorze hiperbarycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ten jastrzab to nie sokol, to jastrzab :p

Sokol nie ma takiego czerwonawego upierzenia, ten Red Shoulder ma i drugi podobny bardzo Red Tailed ma. Reszte sa w innej masci. Sokoly tez sa mniejsze od jastrzebi.

 

Czemu lapia? one nie sa lapane ze lapane i w klatke, sa specjalnie organizacje i musza miec pozwolenia. jastrzebie, sokoly z takich punktow sa wytrenowane - ale lataja na wolnosci tak samo jak golebie z hodowli. Na gwizd wracaja, potem znow se leca.

Hodowane i trzymane tez sa na lotniskach bo przeganiaja ptaki. Nie tylko tu, w Pl tez.

Normalny nikt nie moze lapac i trzymac.

Chipmunki mam, a jakze :p wklejalam nie pamietasz???

to normalne ze duze zwierzaki musza zjadac male, ze tak to dziala - ale nie chce tego widziec u mnie na ogrodku :n

 

 

a co do skolow - tu sa, nad nami duzo ich lata, roznych jastrzebi, sokolow, i te przepiekne Bald Eagles, czyli orly , bo same lasy i jeziora naokolo mam. No ale to pierwszy taki drapieznik co siada mi na ogrodku, reszta krazy w powietrzu.

Ale mialam napisac o sokolach. Niagara Falls - czesc amerykanska wodospadu maja w planie "osuszyc" na jakis czas bo chca dwa chyba mosty naprawic. Juz sie wypowiadali ze sokoly maja tam gniazda ale nic im nie zaszkodzi.

 

Ale np. paskudne Black Birds co wygladaja jak wrony , mniejsze sa nawet duzo, wyzarly mi w choince jajka zlozone przez Robiny i bidna Robinka musiala isc i skladac nowe w drugie miejsce. Znow na wiosne bede musiala pilnowac.

uwielbiam nature, nawet bardziej od moich swiecidelek.

I nadal zaluje ze tego skunksa nie pstryklam Wam jak stal za mna.

 

Emila co do strzelanin to masakra. W US to normalka - latwy dostep do broni, sa stany gdzie legalnie kazdy moze miec i legalnie cie ukatrupic jak wejdziesz mu na trawnik. Do nas te przemycane stamtad dochodza. Na szczescie mniej mamy takich "zboczkow inaczej" :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli standardowe zatrucie tlenkiem węgla- czadem - cichy zabójca :sick: Nie czuć go, nie wiadomo kiedy sie zatruję, straszne to jest. A ludzie nadal czujników nie montują w domach, chociaż kilka groszy kosztują :mad: w blokach nadal są w tym problemy, nawet jak wentylacja niby dobrze jest zrobiona. Wentylacja grawitacyjna nigdy nie będzie sprawnie działać :(

 

ptaki drapieżne u nas są hodowane na lotniskach :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka masz chipmunka - w moim domu. O rany jaka stara fotka, zanim zrobilismy scianki i pergole..

Wyciaglam siatke w oknie i wlazl, wrocilismy - siatka od wyjscia zamknieta ale drzwi otwarte, pies w domu, nic nie zauwazyl, a chipmunk wisi na siatce. Jezdzil potem na siatce bo chcialam zeby dal noge. Drugi raz jak nam wlazl to latal po calym kominkowym w kolko a mysmy stali i piszczeli z uciechy

 

DSC_0258_zps9a263b62.jpgDSC_0256_zps750d431d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomkowa...ja mam tysiace zdjec :lol2:

szkoda ze nie wywolanych :lol2:

w lecie praktycznie aparat lezy na ogrodku codziennie :lol2:

 

Emila, jak sie moj Photobucket wlaczy - bo cos naprawaiaja poszukam jeszcze, piekny strzal jednemu zrobilam jak skakal, jak 3 dni kombinowal jak wejsc na karmnik i oczywiscie z pelna kufa ziaren :lol2:

 

a gdzies mam stare zdjecie ale nie wiem gdzie, jak mloda byla mala, jakies 11 lat, bylismy w lesie nad jeziorem, dalam jej orzeszki i ja obsiadlo chyba z 10, na kolanach, na ramionach, po nogach jej wlazily :lol2:

 

ale wielkosciowo jako malenstwa koliberki wygrywaja :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chipmunki są jak małe sprytne kuleczki futerkowe. Widzialam z bliska i na żywo. Są sympatyczne. I chociaz warszawska wiewiórka w Łazienkach odważnie kiedyś weszła mi na ramię, to Chipmunki podchodzą bliżej do ludzi i nie wyglądają jakby się bały. Mogły by mi latać po ogrodzie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dzisiaj zeby przelamac zime, troche wiossenie, ale na poczatek super fotka (nie moja) spotkania jastrzebia osa:

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/xxx/The-hawk-and-a-wasp-547094_zpsytzqnglz.jpg

 

 

wiosennie - oby do maja!

koliberki - to juz moje koliberki, tutaj akurat dwa samczyki

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/xxx/DSC_0145_zpsqe8wzyv1.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/xxx/DSC_0156_zpskgg6pd64.jpg

 

 

i chipmunk, Emila - to co pisalam, 3 dni go obserwowalam jak kobinowal jak wlezc na karmnik. W koncu postawilam mu miseczke oddzielnie i juz tak stawiam, chociaz raz siadl razem na karmniku z Blue Jay'em ale nie moge znalezc fotki

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/DSC_0279_zps7e68f479.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/DSC_0528_zpsb5c1b4d8.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/DSC_0530_zpse25a3bcc.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/DSC_0533_zps6a2472c0.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/DSC_0534_zps89cc4c53.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/DSC_0550_zpsb6c2a915.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/DSC_0526_zps949b957b.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/IMG_9694_zpscd7cab8d.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/IMG_9783_zps33e399c0.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/DSC_0362_zps2af59f83.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/DSC_0355_zps17c14218.jpg

 

 

Sloneczniki najszybciej rosna. jak juz powynosily i pochowaly w swoich norkach i miejsca braklo, zaczely zakopywac wokol mojego i sasiadki domu. Wyrywalysmy garsciami te sloneczniki. Zakopaly gdzie sie dalo, pod drzewami, w donicach, nawet w samej drewnianej podsciolce. Bic sie tez potrafia i gonic i przeganiac.

 

A koliberki, pod koniec kwietnia wlaczam specjalna mape, pokazuja dzien po dniu gdzie juz sa jak wracaja z Meksyku czy Californi i widze kiedy wywiesic karmniki dla nich. I tez sa waleczne, potrafily scigac i dziobac ptaszki wiesze od siebie i wygladalo to naprawde komicznie jak je dziobaly w locie.

Pestka, powiem Ci ze koliberki bardziej mialam oswojone, potrafily stanac a raczej "stanac" w miejscu przed moja twarza na wyciagniecie dloni i sie na mnie patrzec fruwajac w powietrzu. Te moje chimpmunki sie boja, biora nasiona i dyla - ale to dlatego ze mam psa ktory jak je widzi zaraz je goni i nie da sie ucywilizowac ze nie mozna :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tak na marginesie,wczoraj szukajac tych fotek chipmunka przejrzalam dom i ogrodek "przed i po"..ale roznica :yes:

 

Z planow w domu teraz nim nie mam bo zima. W nowej jadalni chce przemalowac ta glowna sciane z ciemnej na jasna, pzedtem tam byla i kanapa i lustro i jasny dywan. Postawilam czarna komode i zadnego lustra nie ma (no jak to tak???:mad:) i sie ciemnawo zrobilo, bez dywanu, stol ciemny, krzesla czarne. Ale M powiedzial zeby narazie nie malowac - bedziemy sciagac te listwy co tam zalozylismy i nalozymy te grube co w mojej sypialni i tym TV pokoju. A ciac niestety trzeba w garazu, a zima wiec za zimno.

Tak wiec jak sie pozbieram do kupy to mam zamiar krzeslo skonczyc. A dokladnie dwa krzesla. Bo to w domu mozna robic.

I tak jak myslalam koniec fajnej zimy. Idzie luty i sie coraz zimniej robi :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas kopciuszki pełnią taką rolę jak Twoje koliberki. Bardzo waleczne są. Jak podejdzie się zbyt blisko miejsca, gdzie siedzi ukryty maluszek, to rodzice zawisają w powietrzu przed głową zupełnie jak kolibry. Trzepią skrzydełkami i krzyczą okropnie, póki nie odgonią intruza :)

Mają kilka gniazd u mnie pod okapem dachu. W tym roku zainstaluję im budki lęgowe. Nasze koty tak się do nich przyzwyczaiły, że nie reagują nawet wokresie gdy małe kopciusie uczą się latać. Mieliśmy kilka akcji ratunkowych w czasie takiej nauki. Bo maluchy to nie tak od razu umieją polecieć. Zdarza się twarde lądowanie, albo nawet upadek z dachu.

 

Chipmunki uwielbiam :hug: i zazdroszczę Ci, że masz takie cuda ptasie na wyciągnięcie ręki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emila nooooo :yes:

Ciesze sie chociaz ze chipmunki na zime ida spac i ich teraz nie ma...

bo jastrzebie je jedza :sick:

 

dopiero co - siedze sobie w kuchni, czytam gazety i zadyma na ogrodku, nawet go nie widzialam pewno z lotu sie zucil, zostalo to:

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/xxx/DSC_0603_zps61myn1pu.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/xxx/DSC_0602%201_zps5qsirmgz.jpg

 

 

:sick::sick::sick::sick::sick::sick::sick:

same piora, nie wiem czy mu sie udalo na amen capnac, ale piora polecialy :sick::sick::sick::sick:

ide beczec do kata :sick::sick::sick::sick:

 

 

nie wiem na ktorego sie zucil, ale z piorek wyglada ze albo na Dove albo na Junco. Zoltkow nie bylo, Dove od 6 rano

Krwawej jatki nie bylo, tylko piora zostaly, wiec albo uciekl ptak albo jastrzab go porwal :sick::sick::sick::sick::sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka musialam isc i obejrzec te Kopciuszki :yes:

Ja bylam juz prawie zaatakowana przez Robiny. Myslalam ze mi wlosy wyrwa. Co roku na wiosne Ribiny mi gniazdo w choince robia, w zeszla wiosne czarnuchy wyjadly i zalozyly drugie pod plotem u sasiada - pisalam.

Jak mlode wyleca z gniazda to fruwac nie umieja. Pilnuje tez psa bo by sie zucil na nie jak mi wlaza na ogrodek. Rodzice na plocie skrzecza a raczej sie dra, male laza po ogrodku bo fruwac nie moga. Dosc sporawe ptaki. No i raz jeden wpadl mi do dziury gdzie okno od piwnicy. Biedny wyjsc nie mogl, rodzice wrzasku narobili, a ten bidny siedzi i piszczy tam, dziura oblozona metalem a na dole kamienie - nie ma szans gdzie sie uczepic. Wzielam scierki dwie i poszlam go wyciagac. Myslalam ze mnie matka z ojcem zadziobia :sick: ale wyciaglam brzdaca i dalej wracaly do mojego ogrodka i sie nauczyl potem latac. Ale strach byl, ptaki malutkie nie sa i jakby mnie tak zdziobaly to nic przyjemnego.

 

Przyjrzalam sie piorom zanim je wiatr rozwial, jastrzab zapolowal na Dove, czyli tego golebiowatego ehh...

Najlepsze ze one mi przylatuja nie jesc a posiedziec. Nie ruszaja nasionek, nie jedza, raz na tydzien jak dziubna 3-4 nasionka to wszystko. Poprostu lubia u mnie siedziec. Czy zima czy lato.

Edytowane przez mania1220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie widziałam ataku jastrzębia czy myszołowa. U nas też latają. Nawet bałam się przez jakiś czas, że moje łażące po ogrodzie koty zaatakują.

Za to widziałam jak szpaki, kilkanaście sztuk, przeganiały takiego. Darły się i co chwilę któryś spadał na niego z góry i usiłował dziobnąć w łeb. A on się wywijał i uciekał do lasu.

 

Kopciuszki nieco mniejsze od wróbli. A Robiny, po polsku Rudziki też są u nas, ale niewiele i nieczęsto je widzę.

 

Na naszym dachu nie było uszczelki pod gąsiorem na kalenicy. Tak sobie szpaki zrobiły gniazdo, pod kalenicą. Nie wiem jak one to wytrzymywały, bo u nas blachodachówka i tam musi być w słońcu okropnie gorąco.

Zaczęłam słyszeć skrobanie po blasze, albo jakby coś ostrego szorowało w dół. No, to chodzę po ogrodzie z uchem nastawionym i poluję co tu się dzieje. Patrzę, a tu szpak wyczołguje się z dziury między gąsiorem a dachem i wiu....u ześlizguje się w dół, a w połowie drogi rozkłada skrzydła i startuje ja szybowiec. Przyglądam się dalej i jak wracał któryś to zobaczyłam jak się pod ten gąsior dostaje. Lądował nieco niżej, jakieś pół metra miał do dziury i korzystając z rozpędu uzyskanego przy lądowaniu, tak szybko przebierał nóżkami, żeby dostać się do gniazda. Spryciarze.

Teraz mamy już uszczelki pozakładane i koniec ze szpaczą kolonią :)

 

Chyba byłabyś szczęśliwa mając większy ogródek, bo więcej ptaszków by przylatywało.

 

W sprawie jastrzębi – nie u was czegoś co by je ostraszyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...