Domek z dziecinstwa

[mmikka]

dubel, forum szaleje Edytowane 10 Marca 2016 przez mmikka

[mmikka]

Bursztyny śliczne. Toster do kominka by mi się nie zmieścił :lol2:

Cieszę się, jutro wracamy a wczoraj z kurierem rozmawiałam, przywiózł lampkę, zamawiałam na westwing i jestem jej bardzo ciekawa.

Zwątpiłam jak zobaczyłam wagę paczki, niecały kilogram, na obrazku lampka na solidną wyglądała.

Z niecierpliwością czekam na Twój dywan

[mania1220]

Bardzo ladna lampka:yes:

czasami paczka sie wydaje lekka a po wyciagnieciu zawartosci "wazy" inaczej w reku.

 

Zycze spokojnego powrotu (zajrzyj w bagaznik :D:D) i sie melduj po powrocie.

[mania1220]

nasza poczta z kierownica po prawej stronie i recyckling - zlapalam go przed domem, jeszcze tam mam snieg

 

 

[mania1220]

zostaly mi bebechy z jednego zegara, wiec szukalam czegos cos jakos...znalazlam takie i jest fajne, moze sie komus sprzyda - z tanich oprawek, albo z jakichkolwiek co sie plata po domu

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/ottoman/Small%20Projects%20008_zpskjiyljfw.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/ottoman/Small%20Projects%20005_zpsxt6qikon.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/ottoman/Small%20Projects%20060_zps2khxwuzd.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/ottoman/55f96895bb3ee1c3bbf3c22aa07a9aaa_zpsndi6epwt.jpg

 

 

cool huh...???

na dodatek szary

 

 

 

a tu moje knigi ktore wczoraj wyrwalam za darmo

 

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/ottoman/IMG_9015_zpsjizs5fsv.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/ottoman/IMG_9014%201_zpskaplrevm.jpg

 

 

 

i przy okazji - przyjrzyjcie sie brzegom szafek - maja takie wyciecie. Gdyby ten facet sie nie odezwal - wystarczy je rozsunac na ile chce, dolozyc miedzy poleczki, dolozyc tyl i reszte zrobic jak mialo byc robione czyli podwyzszenia i listwy. I nikt sie nie skapuje ze to 3 czesci. Ze tez wczesniej nie wpadlam na to

wziasc jedna poleczke, isc do sklepu i wytna na miejscu, zapytac sie odrazu jaka koncowke na frezarke i je obrobic - bo poleczki sa frezowane tez.

Na wszystko jest wyjscie, ale nie spoczne poki nie bedzie ta sciana cala w szafkach.

I po to nadal zbieram ksiazki.

W sobote wyciagne M do sklepu moze jaka fajna stara kupie

[mmikka]

Pocztowy samochód jest bardzo klimatyczny, a śmieciarką mąż się zachwyca, też by sobie na stojąco chciał pojeździć

Świetna gratka z tymi książkami się trafiła, popatrz ze 2 miesiące temu może byś na nie nawet nie popatrzyła.

A z zegara to się uśmiałam, kiedyś kupiłam ''obraz'' u chińczyka w sklepie, jak z siostrą wychodziłam ze sklepu, ona zdziwiona pyta- czemu, ten obraz tak do siebie przytulasz? - Bo się go wstydzę , kupiłam dla samej ramki

[mania1220]

Mika zes mnie ubawila od rana z tym zakupem od chinczyka co sie wstydzilas

tez tak z dolarowc czasem wychodze, ale sie 'wstydze" siatki z ich logo gdzie istneiej napis '1$". Ale Ci musze powiediec ze maja mase tych samych rzeczy co w normalnych sklepach - ta sama firma, to samo a taniej. W jednym nawet widzialam polskie chusteczki do nosa.

 

Az sie coflam sprawdzic - szafki wygmyralam na lokalnych miesiac temu. Czuje sie jakby ze 2 tyg temu bylo a tu JUZ miesiac minal?

strasznie czas zapyla!

 

A ja mam takiego wielkiego lenia ze zabrac sie za zegar nie moge. Stoi rozbebeszony na amen, ani tarczy, ani wahadelka, straszy pustymi dziurami. Tyle co nakleilam tarcze nowa. No az wstyd, musze sie dzis zabrac.

 

Nawiazujac do wstydliwego zakupu u chinczyka kupilismy to:

 

 

 

 

byl wspanialy plan udoskonalenia zegara, ba! nawet szybka prawdziwe szklo a nie akryl i co?? brakowalo jakichs 5mm. Zaczelam wiec plastykowa czesc nagrzewac ale pekla, wiec nici z planu. Bedzie jak bylo.

Ale kogut piekny ze hej! nic tylko w kuchni powiesic

 

kiedys prosilam M jak jechal do sklepu - kup mi zwykly maly termometr na balkon. Wiec kupil, wielki chyba na 30cm i gryby na 15 a na nim wielka zielona zaba Myslalam ze padne. Straszyl na balkonie:cool:

poslij faceta do sklepu

[mmikka]

Wiesz co mnie zawsze zastanawia? Dlaczego ta sama rzecz w Niemczech czy Szwecji już nie mówiąc o US jest tańsza niż w Pl?

No ............i tu leci przekleństwo..... nie zrozumiem. Od roku widzę tutaj mosiężne tace, w normalnej sprzedaży kosztują 100 koron, na westwingu po przecenie

dwa razy tyle. Niedawno jakiś chłopak dopytywał w polskiej Ikea, dlaczego te samo biurko w polskiej Ikea jest najdroższe? Patrząc na zarobki, to chyba się boją, że jak mielibyśmy podwyżki, to w amoku wykupimy cały towar Kiedyś sprawdzałam taką jedną firmę, sprowadzają z Chin towar, który jest tutaj w sklepach. W sumie, to od rangi sklepu zależy też cena, ale producent ten sam:)

Wczoraj czytałam, że celnicy polscy zarekwirowali prawie 1,5 kg bursztyn z Kaliningradu był przemycany, spodziewali się że na aukcji cena będzie wyższa niż 36000zł.

Edytowane 11 Marca 2016 przez mmikka

[mania1220]

Widzialam ten bursztyn piekny okaz!!!

Ale masz odpowiedz przy bursztynie - rzad zawsze bedzie chcial wycisnac co sie da - a celnicy = rzad.

A nie bylo tak samo z ta dziewczyna co wygrala cos na mistrzostwach, miala jakis puchar i celnicy zarekwirowali i kazali majatek zaplacic?? ciekawe jak sie skonczylo. (popieranie sportu krajowego i zdobywanie krajowych nagrod bo w koncu dla Polski zdobyla - brawo dla rzadowych placowek!! )

 

tu jest tak samo.

Canada jako kraj nie robi zadnych swoich wlasnych samochodow. Ale robi samochody dla US - i nie tylko.

Podam Ci kilka przykladow.

 

GM - 6 modeli, w tym Chevrolet, Buick, Cadilac xts

Chrysler - 6 modeli, w tym Charger, Challenger, 300

Ford - 4 modele, w tym 2 Lincolny

Honda Civic & honda CR-V

Toyota - 4 modele w tym dwa Lexusy

 

 

Czesci - robione tutaj na miesjcu u nas, czesc w Chinach wadomo, czesc w Meksyku i Bog wie gdzie, caly od podstaw skladany tutaj. Samochody jada do US.

I tam kosztuja 10 tys albo i wiecej mniej.

Wiec ludzie zaczeli jezdzic tam stad kupowac samochody. Zeby zaoszczedzic. W rzadzie sie wrzask podniosl - bo nie kupowali tutaj i kraj tracil kase. Zaczeli tak mieszac, tak zmieniac, tak naliczac po pare podatkow (!!!!) ze przestalo sie oplacac.

 

Canadian Whisky - robiona TUTAJ....kosztuje tam 12$ a u nas 30$. Nawet po przeliczeniu jest taniej tam.

 

To sa tylko dwa przyklady. Rzad sie tlumaczy ze dowozka, ze to ze tamto. Jacys tam profesorowie sie wypowiadali juz kilkanascie razy ze to wielkie BS i rzad nas w butelke nabija i nas lupi, niestety rzad sobie nic z tego nie robi - dalej nas lupia.

Moge stac na moscie graniczacym gdzie mam sklepy po jednej i drugiej stonie krajow i tam to samo bedzie tansze.

Dlatego co moge kupuje z US i sciagam, nawet placac za wysylke i clo nadal mam taniej niz tutaj. Szanuje swoje pieniadze i ani mi sie sni nabijac kanadyjska kabze skoro jestem oszukiwana.

Problem z cenami wygorowanymi jest taki ze nie ma protestow ludzi, nie ma ze bojktowo, jak to jakis producent z US powiedzial o nas - jestescie glupi dajecie sie lupic i placicie bez szemrania to was lupimy.

Tak samo w PL jest.

 

Nie znam zadnego wlasciciela takich sklepow gdzie sprowadzaja nawet z Chin, a szkoda, bo z ciekawosci bym chciala wiedziec ILE naliczaja .

[mania1220]

Pare miesiecy temu padl nam silnik, Jetta. mechanik go wyciagnal a tu na silniku : Made in Poland.

Czy w Polsce tez nie skladaja? I czy w Niemczech te samochody nie sa tansze niz kupic w kraju?

[mania1220]

a tak w ogole - jeszcze nie pojechalas do domu czy dopiero bedziesz jechac?????

[mmikka]

Też nie znam właściciela, w necie znalazłam firmę, która towary ściąga i tutaj są rozprowadzane, nawet nie byłam zaskoczona jak polskie nazwisko jakiegoś vice prezesa przeczytałam:) Ten znajomy często ściąga ze stanów części do aut. W sumie, to nawet fajnie ford z lat 20 ubiegłego wieku a części dalej są dostępne. Kiedyś się napalałam na sklep na promie, cholera jak tutaj chcą żubrówkę, to wolę kupić w sklepie koło domu, na promie jest droższa. Jedynie jak Martini jest w promocji 3 za 2, to warto kupić. Ale ile można pić Martini

[mmikka]

O 20 wyjedziemy, prom o 22,30 odpływa. Ciekawa jestem czy celnicy nas dorwą przez to auto. Nawet przed chwilą mąż dzwonił do jednego z byłych współwłaścicieli, że dzisiaj jedziemy i w razie czego poda telefon do niego jako sprzedającego.

[mmikka]

O! A w Jetta mieliście silnik 2500 czy 2000? Bo na US były 2500 a na Europę 2000.

 

hahaha i czy poszły cewki na zaworach?

Edytowane 11 Marca 2016 przez mmikka

[mania1220]

No wlasnie, bo sie mialam pytac - czy bedziecie musieli clo za to autko placic??

i jak go wieziecie/dostarczycie do domu? na lawecie??

daleko masz do domu z promu w Polsce??

 

 

Silnik w Jetta? nie mam pojecia, na samochodach sie nie znam wiem ze ma miec silnik, 4 kola i wycieraczki ale pewno 2500 bo na hameryke szlo

teraz wsadzowny szwabski ciekawe jaki silnik w drugim aucie siedzi, musze M zapytac czy widac gdzie robiony bo tez niemieckie auto - z ciekawosci

 

ps. nie wiem czy cewki pszly, bo bardzo malo slow po polsku znam z czesci w samochodzie ale poszlo o jakies male czesci na silnku czy przy silniku i trzeba bylo caly wymieniac. Jechal do domu 140 na godzine na autostradzie w nocy na szczescie i po prawej stronie i samochod pierdnal, zucilo go i zdechl. Zdazyl jeszcze zjechac pod barierki

Edytowane 11 Marca 2016 przez mania1220

[mmikka]

Do domu prawie 700 km. okolice Krakowa. Cło zależy, jak pójdzie na zabytek, to wtedy jest zerowa stawka. Ale możliwe, że lepiej normalnie oclić, bo wtedy jakbyśmy chcieli sprzedać, to nic nas nie będzie ograniczać. Mamy pożyczoną lawetę.

Wiesz co jest popierdzielone z cłem? Masz rachunek z kupna samochodu, jedziesz do Urzędu Celnego i ten rachunek jest gówno warty, biorą z eurotaks swoją cenę i od niej płacisz cło. Na dzień dobry czujesz się jak złodziej.

[mania1220]

kawal drogi, jak ja jak lece do domu, z Warszawki lece do Krakowa a potem do samej granicy 2hr samochodem.

To jak bede leciec to zajrze po drodze obejrzec samochodzik

 

To Cie pociesze, tu i bez cla rachunek za samochod uzywany guzik warty. Kupisz starego grata za 500, masz rachunek itp, papiery, idziesz zarejestrowac - i wtedy sieszopka zaczyna, bo liczysz albo na czlowieka albo na biurokrate. Ludz machnie reke i zaplacisz tylko podatek od 500, biurokrata sobie otworzy tzw Black book ktora rzad wypuscil i poszuka na ile ONI wyceniaja taki rocznik. Sie okaze ze np. 2000 to od tej sumy zabulisz podatek.

 

lupia w kazdym kraju! i wiecznie im malo! nam wprowadzili specjanle testy, tzw emission test. Robi sie na przemian rocznikowo parzyste i nieparzyste. Bez tego tablic nie odnowia (trzeba co roku naklejke wylupic na tablice). Niby chodzi o smtod z samochodow a tak naprawde nastepny BS bo wszystkie samochody teraz sa robine oszczednosciowo smrodem, ale nastepny sposob zeby kase wyciagnac. Ale to nie wszystko - oprocz tego musza samochody testy przjsc i nie daj Boze zeby sie np kontrolka od silnika swiecila - nie przepuscza! mimo ze wiedza i maja papiery od producentow ze z silnikiem nic nie jest, ze to kontrolka, styki tam, maja to gdzies - nie wyjedziesz samochodem na ulice jak nie naprawisz. Pewnych spraw sie nie da naprawic, trzeba caly samochod rozkrecac, czasem czesci dobre wymieniac a to kosztuje majatek - nic to ich nie obchodzi.

A teraz kombinuja nastepny podatek nam dowalic.

Z podatku naszego od samochodow wybudowali platna autostrade. Nie placisz przy wjezdzie - fotoradar lapie tablice rachunek do domu przychodzi. Sprobuj nie zaplacic. Nie odnowia tablic, malo tego sprzedali to prywaciakom, ta autostrade, zdaje sie ze Hiszpanska firma i tak sie wlasnie z nimi ugadali.

noz sie w kieszeni otwiera

[mmikka]

Jak budowali autostradę A4, to umowa jest taka, że obok drogi mają być nieremontowane. Kasa z autostrady idzie do prywatnej kieszeni. Jak są korki na A2 w wakacje, Rząd płaci zarządcy za podniesienie bramek, żeby rozładować zator. Tutaj na drogach jest bardzo spokojny ruch, znak STOP to świętość. Ja się wściekam na męża, bo on notorycznie jeździ bez dokumentów. Policja zatrzymuje tylko jak popełnisz wykroczenie. Fotoradary za to są bardzo kosztowne.

Za przekroczenie 5 km mandat coś koło 1,5- 2,0 tysiące koron, Na złotówki to 700-900zł. Kiedyś uśmiałam się jak jechaliśmy i słuchaliśmy na CB jak Polacy jechali i narzekali na jazdę Szwedów, że jeżdżą jak ślimaki, że nie można ich wyprzedzić a się wloką. Że NIE ROZUMIEJĄ, że oni się śpieszą. Że potrafią zadzwonić na policję i zgłosić że tamci popełnili wykroczenie. Statystycznie nawet nie ma co porównywać ilości ludzi zabitych na drogach w Polsce i tutaj.

[mmikka]

Emisja spalin teraz na topie w wielu miastach. Kraków smogiem stoi, wprowadzili teraz, że od 2019 r będzie zakaz palenia drewnem i węglem.

Ciekawa jestem co zrobią w starych nieocieplonych kamienicach. Grzanie prądem będzie bardzo drogie.

Co jakiś czas policja robi akcję i mierzy poziom spalin w autach, zabiera dowody rejestracyjne. Tylko na przeglądach samochodów Stacje Diagnostyczne nie mierzą spalin. Mamy teraz stary samochód i pewnie za jakiś czas do centrum naszego miasteczka nie wjedziemy, bo w normach spalin się nie zmieścimy.:lol2:

[mania1220]

Mika a to z ciekawostek jeszcze cos Ci opowiem:

 

 

Tu jest jak w US - tam co stan inne prawo a tu co prowincja inne prawo. Na wszystko. Do tego jeszcze dochodzi ogolnokrajowe prawo. I miastowe.

 

ubezpieczenie na samochod.

 

tam gdzie mieszkalismy zanim sie tu przeprowadzilismy - w tym rejonie miasta gdzie bylismy ubezpieczenie za jeden samochod prawie 400$ na miesiac (!!) , po drugiej stronie tego samego miasta - niecale 200$. Dlaczego?? bo w rejonie miasta gdzie mieszkalismy Hindusow bylo duzo. Zaczeli robic przekrety - falszywe wypadki zeby ubezpieczyciel pokryl. ZA KARE caly rejon mial wysokie ceny. Efekt? bylismy zarejestrowani z samochodem (i prawo jazdy) na drugim koncu miasta u znajomego. Po przeprowadzce tutaj cena spadla do 120 na miesiac. U mnie tez moja mloda zarestrewona jest bo by placila bajonska sume tez w Toronto - bo nie ma skonczonych 25 lat jeszcze. CO tez podwyzsza cene.

Na marginesie mamy najdrozsze ubezpieczenia na samochody na swiecie i za komorki :mad::mad:

 

 

a co do jezdzenia - tutaj sie ich dzieli - calotygodniowi kierowcy i weekendowi. Ci drudzy jak na drogi wyjada masakra - mozna wypadek zrobic tak sie wloka.

Stop to swietosc. A nie miej dokumentow przy sobie - automatycznie do sadu sprawa. Zatrzymac nie powinni bez wykroczenia ale moga i maja takie prawo. Co weekend robione sa lapanki na wyrywki i dmuchanie w balonik, to juz normalka.