Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

Emi pamietam.

W moim domu w Pl w kuchni babcia miala, znaczy boazeria nadal wisi, ale jest do wiekszej polowy polozona. U cioci tez.

Jak bede remontowac tam to wszystko idzie na zrywke.

Ale pamietam u kolezanek w blokach mialy wlasnie cale pawlacze, korytarze az po sufit.

Dlatego niecierpie takiego drzewa-koloru, kojarzy mi sie z PRLem, dlatego maluje kazdy mebel, kurna mam jakis uraz.

 

Ale musze powiedziec jedno - u mnie w domu na pierwszej podlodze zawsze mielismy biale drzwi. W kolorze drewna zrobili dopiero na gorze jak pietro dobudowali przed moim wyjazdem. Ale tez temu ze na gorze dwa pokoje mam cale w drewnie, tyle ze nie wyglada jak boazeria bo z szerokich desek i ida poziomo a nie pionowo. Mam w planie to zamalowac na bialo :yes: Bo sufit tez drewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Szarego koloru już nie chcę. Mamy w pokoju dziennym, sypialni i 2 ściany w kuchni jako grafitowy marmur. Ta ściana w przedpokoju, to coś z wrzosem ma wspólnego. Nie mogę doszukać się w farbach Magnat tej nazwy. Od tych nazw to ja głupieje normalnie. Wszystko mi się myli, aksamitny agat z powabnym diamentem czy magicznym almandynem. :yes:

Wisterie wiosną chciałam na 100% zakopać w ziemię :) Ogródek dalej nie jest zrobiony. Mieliśmy robić trawnik, ale sąsiedzi z góry chcą się rozbudować, jak będą składować materiały budowlane, to wszystko szlag trafi i tak. A ogródek wspólny mamy.

Pestka, co na grzyba mam kupić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mika ale Ty sie nie sugeruj nazwa koloru, jakkolwiek by pieknie brzmial nie chodzi o nazwe a o to zeby pasowalo do reszty.

Nie zabij mnie......ale wszystkie takie kolory i inne tez mi sie z komuna kojarza :cool:

to tez zboczenie moje bo od dziecka przyzwyczajona jestem do bialych scian.

A tam masz i drzwi w jasnym drewnie i ciemne krzeselko i biala szafa. Nie musi byc szare, ale ja bym machla to albo na bialo albo na jakis inny neutralny kolor.

A drzwi nie mozesz zabejcowac na ciemny braz jak sa na zewnatrz? lepiej by wygladalo.

 

pamietam jak do Pl latalam, u szwagra byla tez boazeria w korytarzu i cala zabudowa a w pokojach wrzosowe kolory, co wchodzilam to mi dusza wolala komuna :cool: juz posciagal, sciany tez w koncu przemalowal, juz mi dusza nie wola "witaj Gierku".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emi Ty wiesz co, wszystkie posciele mam szare. Raz ze pasuja mi pod sciany . I kazda jest czysta, zero wzorkow. OK jedna ma wzorki ale to biale wzorki na szarym - te w te ladne cosmy pisaly o plytkach do lazienek. Biala posciel mam jedna do granatowego pokoju zeby odstrzal byl jedna tez mam a la fiolet do fioletowego i wczoraj lupilam jedna granatowa na zmiane do granatowego dla dzieci (wiadomo, picie, jedzenie w lozkach jak przyjada, bialej bym nie doprala) . reszta szara czysta.

Kiedys mialam same biale, nigdy juz nie byly snieznobiale jak ze sklepu, nigdy po praniu mi niewychodzily takie snieznobiale :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestko, kiedyś kupiłam klonika szczepionego na pniu. Cholera, też karzeł :bash: Ten główny pień ma poniżej 40 cm, gałązki z niego mają do 120 cm wysokości, a szerokie na 160 cm. Szerszy niż wyższy. 3 lata ma, miałam go na wiosnę przekopać pod betonowy płot i nim się zebrałam miał już liście.

Wisteria też jest na takim niziutkim pniu, nie wiem czy on urośnie.

Na ten betonowy płot mieliśmy dać drewniane panele i po nich chciałam puścić te hortensje i wisterię. Ale ciągle na panele kasy brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeeeeeeeee, na pewno Ciebie nie zabiję :) Ja tą ścianę ze 2 lata temu pomalowałam, tam był jeszcze gorszy kolor. A najgorsze jest to, że pomalowałam tapetę zwykłą farbą :sleep: Nie mogłam sama zabrać się za rwanie tapety i robienie ścian, więc zamalowałam przecieraną żółć z pomarańczowym i jakieś listki tam by jeszcze. Prowizorki długo trwają, ale i ta ściana doczeka się reanimacji :yes:

Kiedyś kupiłam czarną pościel i reklamowałam ją, bardzo farbowała. Twarz po nocy szara była i reszta ciała :yes: Tak samo oddałam w sklepie czarne ręczniki, kłaczki straszne zostawiały.

Za to mam dla gości fioletową pościel, ładna jest :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie w domu drzwi były w większości biale :yes: u babci nadal jest boazeria w przedpokoju, kamienica, wiec wysoko na 3,2 m i ma na całej długości pawlacz zrobiony, i drzwi białe wszędzie. Boazeria straszna taka typowa pomarańczowa świecąca sie jak psu jajca :lol2:

 

moja matka jej chyba pozazdrościła i 8 lat temu w przedpokoju też se walnęła, tylko nowoczesne plastikowe panele takie, jak na podłogę tylko ścienne, szerokie w kolorze coś jak klon, taki różowawe jasne drewno :lol2: masakra. Wywaliła z przedpokoju to cudne lustro co jej zabrałam i wstawiła jakąś komodę badziewną z marketu.

pościele u mnie są brązowe, bo tak miałam w poprzednim domu, raczej w brązy-beże szło. i tydzień temu kupiłam w końcu nowe prześcieradła - szare, jesuu jak cudnie z brązowymi meblami wygląda - 3D - podbił się kolor mebli i kolor prześcieradła :yes: Tylko do nas znaleźć dobry rozmiar pościeli to jakiś koszmar jest. Ja mam kołdrę 200x220, mąż ma jakaś mniejszą, bo takiej dużej nie potrzebuje, i tak śpi głównie odkryty. do tego poduszki. wszędzie wielkie są zestawach 70x80. ja śpię na takiej dla niemowlaków, flaku malutkim, mąż ma poduszkę 50x60. od większej kark go strasznie bolał. Po wielkiej wojnie z nim zmusiłam go do kupienia mniejszej poduszki. Kompletnie nie chciał zajarzyć, że to od wielkiej poduchy ma kręgosłup powykręcany jak sprężyna :eek: zresztą patrzyłam wczoraj i nawet zwykłych szarych nie znalazłam w standardowym rozmiarze kompletów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie Emi, te wielkie poduchy .............. to na nie są szyte poszewki w kompletach pościeli. Ależ mnie to wkurza. Nie mam ani jednej wielkiej poduchy. A niektóre poszewki są ŚLICZNE :yes: Też śpię na płaskiej poduszeczce a najlepiej bez poduszki. I poszewki mam nówki, bo żal mi pociąć na małe poduszeczki.

Na naszą dużą kołdrę mam 2 poszwy z lumpeksu :yes: Ależ ja je lubię. Haftowane białe poszewki marks&spencer po złotówce kupowałam. Tylko angielskie rozmiary są inne niż nasze wkłady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ave.....sama sobie zazdroszcze - lustra sie rozumie ! :hug:dzieki!

 

a metraz...kilka dni temu z ciekawosci przeliczalam, bo u nas na stopy sie liczy, na Wasze metry kwadratowe bylo dla mnie czarna magia.

No wiec dom mam 158 m2, jak wykoncze suteryne (ale to smiesznie brzmi) bedzie 232 m2. Licze bez lazienek bo tego u nas sie nie liczy i sie rozumie bez garazu.

Z checia bym przygarnela wiekszy domek :cool:

z wiekszym ogrodkiem.

ale w sumie - na co mi palace, jest nas tylko dwoje plus maly pies.

Mlodzi wpadaja raz na jakis czas. I tak niezle, 5 a w sumie 6 sypialni bedzie plus 3 salony (e jednym biblioteke zrobilam) i 3 pelne lazieneczki plus toaleta.

Zazdroszcze kazdej z Was metrazy a tak naprawde i tak mam sporo i latam....po pustym domu :cool:

 

Spaprane mam tylko ze w tym modelu na taka wielkosc metrazowa mam schody na pietro i na dol posrodku, przez co sypialki nie sa wielkie. Ani lazienki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ave, dziękuję w imieniu drzwi :) Lejesz miód na serce mojego męża:) One są przedwojenne i jak je kiedyś wyczyścił, to teraz broni jak lew.

Przedpokój będzie w przyszłości zrobiony, kaloryfer jakbym chciała usunąć, to za nim ściana jest bez tej pomalowanej tapety. Więc czekają nas gładzie.

A już gładzi mam dość przez ten kurz.

Właśnie, można uprać takie nitki w lampie wiszącej lampa.jpg ? Mam podobną lampę w sypialni i jest już szara.

Abażur prałam metodą Mani i wszystko poszło dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emi zgadza sie, majac braz meble szarosc wydobywa ten braz, na gorze mam ciemy braz meble (nie nie malowalam, orginaly) i jeszcze sciany szare do tego z ta posciela i meble cudownie wygladaja :yes:

 

a wiecie co, poszewek to ja mam raptem 2-3. I zadko uzywam. Powiem jak ja mam posciel zalozona (tu sie tak robi przynajmniej).

 

Koldra - mam albo biale albo szare - czyste szare koldry. Pod spod sie kladzie plaskie przescieralo i pod tym sie spi. Na wierzch na koldre sie kladzie narzute jakas. Bardzo cieplo w zimie, w lecie sie zmienia koldre na lekka badz daje sama nazute z tym plaskim przescieradlem. Przescieradla na materacach sa z gumkami.

Przez to przscieradlo pod koldra nie trzeba tej koldry non stop prac, a jak goraco - mozna skopac koldre i sie tylko nakryc przescieradlem. Przyjrzyjcie sie kiedys na fotkach na necie ze wiele lozek tak jest. A nawet jak ktos poszwy uzywa to ma to przescieradlo.

 

west_elm_shams.jpg

 

dd8a6a87c9ca60e6b324a65d2434f8c1.jpg

 

 

Wielkich poduch jak w PL nie uzywa sie do spania, zaklada sie na lozko bardziej jako dekoracje - za male poduszki na ktorych sie spi. Maja tez swoja odpowiednia naze - euro pillow, (bo w europie popularne do spania) ja ich nie uzywam bo sie mi scielic tyle nie chce :cool:

 

 

tu macie przyklad rozmiarow u nas....ja do spania uzywam queen albo standard

 

 

0b4955e163996c282c930f0b39a19ae4.jpg

 

sprobujcie tak spac, tak posciel zalozyc. Wtedy odpadnie Wam problem z roznicami kolder i poszew bo przscieradla moga byc wieksze od koldry.

Przez takie scielenie lozko tez wydaje sie plastsze, ta koldra tak widoku nie psuje.

osobiscie poszew nie lubie na klodry. Zawsze gdzies mi spieprza ta koldra i mi za goraco pod nimi .

Narzuty tez mam na zmiane - lzejsza na lato, grubsza jakby co na zime. Nie jest ze dekoracja tylko i jej nie sciagam, jest do spania a moze byc wypasiona.

 

a pamietacie pierzyny??? o jessssuuuu jak ich nie nawidzilam. Babcia wszystkie miala pierzyny! Budzilam sie rano telepiac z zimna bo pierze w nogi zwialo a ja pod samym materialem spalam. Okropnosc. Te duze poduchy tez, zawsze to pierze badz cokolwiek tam wsadzaja teraz rozwala sie pobokach.

Edytowane przez mania1220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mika ten abazur tak samo sie myje, tylko musisz sciagnac sie rozumie.

najtansza renowacja w domu to farba. Ja bym na bialo chlapla ten korytarz. Powiekszy sie optycznie, rozjasni, lekko zleje z szafa, ale za to: drzwi nabiora wygladu, zlote lustro na scianie i krzeslko, bez bolu tez sie "polaczy" z reszta pimieszczen gdzie masz szarosc itp.

A demolke mozesz pozniej zrobic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mania, same dobre rady :) Ja też korzystam.

 

Teraz pierzyny robi się przepikowane i nic się w nich nie przesuwa, a są fajne leciutkie. Ja lubię :) poduchy z dartego pierza całe życie używam i jest okey.

 

 

Na suterynę możesz mówić „przyziemie”. To architektoniczny termin.

 

 

Mmikka, jak masz jakiekolwiek rośliny w doniczkach, to możesz je przesadzać do ziemi w dowolnym terminie. Byle mrozu nie było :)

 

Po co ci zaraz panele drewniane na plocie. Kup w Andrewexie takie kratki rozsuwane (http://sklep.andrewex.com.pl/kratka-rozciagana-1800x1200-mm-brazowa-3864.html). Oni mają drewno impregnowane ciśnieniowo na brązowo. Sporo czasu wytrzyma.

Albo zainstaluj siatkę leśną. Pnącze po tym pókdzie i nie będzie widać. Panele to wyrzucone pieniądze.

 

Horty są posadzone przy kratkach samoróbkach.

Tarrytown-Terrace-04.jpg

A tu naciągnięta jest od dołu do góry siatka i winobluszcz się pnie.

Ja tak u siebie będę 2 ściany robić. Na dole mocowanie do wkopanych bloczków betonowych, a u gory do krokwi pod okapem. Na to puszczę przywarkę japońską, bo tylko ona lubi cień (http://www.clematis.com.pl/pl/informacje-o-roslinach/wiecej-informacji/artykuly-o-pnaczach/431-przywarka-japonska-schizophragma-hydrangeoides), a ja mam pustą scianę północną, zero okien.

Twin_Peaks_House-02.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka ja te pierzyny z dziecinstwa pamietam. Ale jak tu przyjechalam i slub bralam to babcia mi "wiano" wyszykowala i przyslala - zakonnice wlasnie zrobily dla mnie pierzyne pikowana, byla jak koldra. Miala tylko jeden feler - byla zrobiona z damaszku, sliska jak diabli, bez poszwy sie nie obylo.

 

Normalnie mam sztuczne koldry, dwie na zime mam z pierza, ale za goraco mi pod nimi. Poduszki sztuczne uzywam bo po 3-4 miesiacach je wywalam i kupuje nowe.

 

Serio? tez puscisz bluszcz jak ja po scianie :)

moja sciana tez pusta, na samej gorze tylko jest male okno od mojej lazienki, ale zanim tam dojdzie to moze lata zabrac. A potem sie bedzie obcinac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm.................. mówisz :) Na biało to pomalować? Mój ortopeda mnie zabije, jak mu powiem, że ja znów po drabinach skaczę :lol2::lol2:

Dalej nic nie wiem o operacji. W środę spróbuję zadzwonić do dr i zapytam czy już ma pomysł co ze mną zrobić. Po 2 miesiącach odważyłam się i sprawdziłam swoje RTG na komputerze. Teraz, to już się boję nawet do ogródka wyjść. Panewka do brzucha mi się pcha.

 

W łóżku, to najlepszy jest zagłówek. Wygodnie oprzeć się do picia kawy :lol2:

Zapytałam męża- co byś powiedział na białe ściany w przedpokoju? Usłyszałam, że na razie ma dość remontów.:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O wyrzuconych pieniądzach za panele mąż mi też mówi, od strony sąsiada mamy panele, nie najlepiej wyglądają, a maja chyba 4 lata. Impregnowane były jakimś drewnochronem każdej wiosny.

Teraz jechał do sklepu po preparat do ściągania starych powłok farby. Wściekł się, bo kupił wczoraj próbkę farby do auta, dzisiaj acetonem wyczyścił chłodnicę, popsikał podkładem i całość bąbli dostała. Pod podkładem. Chyba farbą olejną to auto było pomalowane.

Ja przy okazji skorzystałam i mam już ukorzeniacz i preparat na grzyba na hortensję. Tylko czy po wielkiej ulewie pryskać? Czy mam czekać aż przeschnie?

Pierzyny, to zmora moja też była. Wieczorem grzało się je przed wskoczeniem do łóżka dotykając kaflowego pieca :yes: a rano budziło się pod samą poszwą leząc :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj nie mogłabym spać w tak pościelonym łóżku, z tym prześcieradłem, muszę się zawinąć szczelnie jak naleśnik. a mój maż swoją kołdrę zwija w rulon i wsadza miedzy nogi, cyrk kompletny. dlatego mamy 2 kołdry. :lol2: poszewki u mnie muszą być pranę co tydzień inaczej alergia kompletna, leje mi się ze wszystkich otworów ciurkiem,

 

hmm no własnie my chyba mamy te Europejskie poduszki - w ikei takie rozmiary mają poduchy, tylko kołdry mi od nich nie pasują.

tylko chyba u nas w kraju są te olbrzymie poduchy, 70x80. kiedyś takie były puchowe, pamiętam, olbrzymie ciężkie poduchy, bleee. ja mam coś większego pod głową od razu mnie głowa napieprza, na płaskim muszę spać i tylko takiego naleśnika dla niemowlaków mam, żeby było milutko pod głową, ma z centymetr grubości i kompletnie jako poducha nic nie daje tylko mięciutkie jest.

 

u mnie też poduchy i kołdry co chwila do wymiany. bo kurz sie w nich lęgnie. co mogę to piorę, ale kołdra do pralki mi nie wejdzie, wiec składuje je i czekam na większa pralkę. tak samo materac co 3 lata na śmietnik idzie, raz rozpruliśmy materac w środku 3 tony kurzu, wytrzepać się tego nie dało, po rozpruciu złożyć też się nie dało. Nie mam pojęcia po co takie długie gwarancje na materace skoro kurz sie w nich tak szybko gromadzi i tak wypieprzyć trzeba, bo sie zdycha od alergii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam wielka pralke wiec koldra 2x2 spokojnie wchodzi, plus jeszcze tam naladowac moge, ba, sama w pralke wlezc moge. Ale poduszki wywalam. Nawet w suszarce potem srodek sie ladnie nie ulozy.

 

Na materacach mam gabke (memory foam, ta co sie uklada pod ksztalt ciala) a na wszystko mam nalozone specjalne pokrowce, dopiero na to mam przescieradla. W ten sposob nie martwie sie o materace. Oprocz tego 1-2x na rok odkurzam materace specjalna nakladka na odkurzacz - do materacy.

 

No tak, ja mam dobrze. Ja M wywalilam z lozka juz jakies 6 lat temu :cool:

raz ze chrapie jak parowoz, obojetnie jak spi. Dwa ze sie rozwala. Chrapal to sie budzilam, szturchalam go to sie przebuszal, uspialam a on znow chrapa zapuszczal, wiec znow go molestowalam - efekt - zadne z nas nie bylo wyspane ;) Szala sie przelala jak zaczal sie rozwalac. Ja na jednym koncu spie, druga moze byc poscielona i nie ruszona do rana, on "lazi" po calym lozku, budzi sie w poprzek. Ale najgorsze jest ze lapami wymachuje. Dostalam dwa razy w kife a raz pozadnie i to w nos , nie dosc ze sie przebudzilam przestrazona to sie mi swieczki pokazaly - to byla moja szala - wylecial z lozka w srodku nocy i powrotu nie bylo. Temu nie dosc ze osobne spanie to w osobnych pokojach - bo chrapanie mnie wykancza.

Kiedys zachowywal sie kulturalnie, nie usnelabym jakbym sie nie przytulila. Teraz sie zmienil i uciekam jak najdalej :yes:

bardzo duzo naszych znajomych niestety bylo tez zmuszonych tak zrobic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...