Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

Super Mmikko :)

 

U nas dziś piękne słońce, ale jesiennie. Wierzby gubią liście na trawniku, żółto się od nich zrobiło. Przebarwił się orzech włoski, trzmieliny oskrzydlone i derenie sibirica, a derenie flaviramea pojaśniały. Trawy szaleją i pióropuszami, i barwami. Za to róże wyraźnie kończą kwitnienie.

Jesień idzie przez świat...

https://www.youtube.com/watch?v=FFbfm4Wyojs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Doriko to Ty tez mloda dupencja :D

moja mloda ma 25 lat. Dopiero. Majac na mysli dopiero mam na mysli miec tyle dzieci. Bo zero zycia i zero mlodosci.

Ty i Vesi jestescie pierwsze ktore znam ze maja tyle rodzenstwa :p SORRY.....Rick mial tez 6 rodzenstwa ale on w wieku moich rodzicow. A jego rodzicie z Francji przyjechali, znaczy z Europy a to kiedys bylo normalne miec duzo dzieciow.

Nie wiem, ale uwazam ze teraz nie czasy na wielkie gromadki dzieci bo to kosztuje, a place nie sa na rowni z wydatkami. Nie mowiac o tym ze ja zaczelam mlodo ale ona jeszcze wczesniej i od tego czasu zycia nie miala. :cool: poprostu mi jej szkoda! Od ponad 6 lat jest ciagle zakopana w pieluchach i znow sie wkopala a mlodosc jak przez palce jej przeleciala i przelatuje. Ta dziewczyna nie byla na imprezie zadnej od kilku lat, w zadnym kinie badz gziekolwiek bo co zrobic z taka gromadka?? Ja mieszkam kawalek od niej.

I ona nie planowala, ona byla glupia bo sie sluchac nie chciala i nie zrobila nic zeby sie zabezpieczyc. Jest jeszcze to ze oni domu nie maja i raczej predko miec nie beda o ile w ogole skoro ceny za domy tak galopuja, nie ma szans odlozyc bo ona dlugo jeszcze pracowac nie bedzie. Wiec w szescioro mieszkajac na mieszkaniu w ktorym sa tylko 2 sypialnie - ja wlosy z glowy dre! Martwie sie bo w koncu to moje dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mika ciesze sie ze coraz lepiej z Toba :yes: Jeszcze troszku musisz wytrzymac. Co potem? rehabilitacja? jak dlugo bedzie trwac?

 

a jak tam Twoj slawny wydziarany znajomy?? :p

 

kominek sie wlecze jak krew z nosa i dlugo jeszcze. Nie ma czasu teraz. Mikus pisalam ze ten caly dol to zimowe "robotki reczne". W zimie bedzie mniej pracy a i na zewnatrz zero do roboty bo snieg to mozna dziubac i dziubac.

tez sie nie moge tego kominka doczekac :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie tez juz widac jesien, czerwony klon zaczal gdzie niegdzie czerwieniec, u innych juz caly czerwony, bluszcz - ten kolo okna w kuchni calutki czerwony, ale ten kolo domu nadal zielony - mniej slonca. Choinki zaczely rdzewiec id srodka i gubic zeszloroczne igly.

Edek coraz mniej przychodzi. A jak przyjdzie to juz nie siedzi caly dzien. Czasem tylko rano sie napcha i potem go juz nie ma. Ale ale...wiem gdzie ma norke :p

Zaraz kolo mojego domu - pod rabarbarem zrobil sobie spozarke, a norke ma naprzecwko . I tu juz dokladnie nie wiem gdzie ale albo pod moja skrzynia albo pod tarasem z szopka u sasiada przy moim plocie. W kazdym badz razie na wiosne jak przyszedl po snie mial norke gdzie indziej, gdzies z gory z osiedla przylatywal a potem sie przenisol kolo mojego domu.

 

roze nadal rosna , nadal sie im paki rozwijaja i mam kwiaty nowe, nie jest juz goraco, nie ma tyle slonca, same kwiaty dluzej sie trzymaja i nie przekwitaja.

 

kupilam wczoraj prawie 8kg jablek, jak wroce dzis z Toronto bede kroic i suszyc. Bo juz wyzarlismy.

musze dzis jeszcze kupic zimowa odzywke na trawe.

 

ps. poslalam do domu fotki a wujek sie zapytal czy mam sztuczna trawe bo dzieci lataly i nic nie wygnieciona :lol2: powiedzialam ze trawa na sterydach :lol2: silna, mocna i gesta :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cieszcie sie z jesieni...wlasnie czytalam gazete a tu co??

 

 

B.C , Fort St.John dzis wyglada tak:

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/1220/backyard/ctte5gxvyaaia1b_zpsbddjcc4c.jpg

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/1220/backyard/snow_zpscf6fntxt.png

 

 

http://i835.photobucket.com/albums/zz275/szlachtowska39/1220/backyard/IMG_0105-777x437_zpsmnjtaajx.jpg

 

 

no coz, prawdziwa Canada :lol2: napadalo im 21 cm w sumie, plugi na ulice wyjechaly - a ja jeszcze poziomki zrywam :cool:

na marginesie - zapowiadaja w tym roku prawdziwa kanadyjska zime, czyli bedzie bardzo zimno i duzo sniegu. To ja czarno widze moje drzewka, polowa padnie jak po perwszej zimie tutaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My dziś orzechy włoskie zbieraliśmy, żeby rude nie ukradły wszystkiego. One idiotki roznoszą po okolicy i gubią. Jeden J znalazł na drodze 30 mb od naszego orzecha. Nikt w okolicy nie ma owocującego, więc to nasz orzech. W zeszłym roku rude nas ubiegły. Teraz zostawilismy im trochę na najwyższych gałęziach. No i mamy i nalewke na zielonych orzechach i ze 2 kilo do schrupania :)

Fajnie, że Edek jest blisko. Wie gdzie dobrze i go krzywda nie spotka. Zaglądaj zimą do spiżarni, czy mu nie zabraknie.

Ja muszę zrobić zapas ziarenek dla ptaków. Na targu chyba cały worek kupię. O, i o słonince muszę pamiętać, bo sikorek mamy sporo.

 

Daleko od Ciebie ten Fort St.John?

Jak byłam w Kanadzie to też na początku października popadało. Ale tyle, że zobaczyłam czerwone klony na tle białego i zaraz się rozpuściło.

 

U nas dziś było +25 stopni i jeszcze jest 18 teraz. Ale chmury przyszły i duszno. Podobno od jutra ma lać. Nawet mnie to cieszy. Niech z tydzień popada, to będę mogła posadzić wierzby w płocie tam, gdzie mam dziury. Sadziłam wiosną i część padła, bo sucho. Poza tym łatwiej będzie poprzesadzać to co musimy rozgęścić.

 

Troszkę mojego jesiennego ogrodu :)

 

2016_10-02pazdziernik-P1010064w.jpg

2016_10-02pazdziernik-P1010080w.jpg

2016_10-02pazdziernik-P1010086w.jpg

2016_10-02pazdziernik-P1010095w.jpg

2016_10-0pazdziernik-P1010044w.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mmikka, bo tak to jest z ogrodem :) Każde miejsce piękne i każda pora roku ma swoje uroki.

Nawet za zimą tęsknię, za śniegiem i machaniem szuflą. Tylko, żeby był fajny mrozek i słoneczko. No, i oczywiście niech to nie będzie 3 miesiące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nie taka młoda :cry:, jestem dyszkę starsza od twojej córki. Nie dziwię się że się martwisz, w tym tempie to może niezłej gromadki się dorobić. Widocznie nie przeszkadza jej taka sytuacja, przecież gdyby bardzo nie chciała kolejnego to by zadbała o to.

Jeden plus zaczynania tak szybko to to że jak będzie w moim wieku to będzie mieć już odchowana gromadkę a ja dopiero o drugim myślę. Myśląc o trójce to się z pieluch nie wygrzebię do czterdziestki a twoja młoda będzie już myśleć o babciowaniu :p

 

U was jesień a u mnie lato w pełni. Werbena patagońska w pełnym rozkwicie, tak późno sadziłam że jeszcze długo będzie kwitła byle mrozu nie było. Chciałam zdjęcie wkleić ale telefon mi padł i nie mam jak zgrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj caly dzien zadyma, ciagle w drodze, potem bajzel w domu - M zakladal nowy wiatrak i wpadl w pulapke: w scianie ze starego pstryczka od wiatraka byly 3 kabelki, w nowym pstryczku byly 4 - i co teraz???? na szczscie zadzwonil do Chrisa (elektryk) i ten mu krok po kroku wytlumaczyl co i jak, mowie na szczescie bo M sie wkurzyl i zalozyl stary pstryczek! a ja chcialam nowy, zeby czasomierz dzialal. Ufff...sie udalo - nastawilam pieknie na 15min i meldyje ze wiatrak SIE SAM WYLACZA :rolleyes:

musze jeszcze dokupic dwa i zmienic u mnie i w wiekszej lazience na gorze bo tam jeszcze bedzie lapalo wilgoc i - albo ustawie ze samo bedzie chodzilo wyciagajac albo na czunik samo lapac bedzie i samo sie bedzie wlaczac i wylaczac jak wyciagnie pare z powietrza.

XXI wiek jest piekny! coraz to sprytniejsze pomysly maja. Szkoda tylko ze te elektroniki czesto zawodza. I sie lubia popsuc.

Ale syf byl bo nowy wiatrak wiekszy , znaczy wklad, M musial sufitu naciac i o malo co nie rozlozylismy sie na lopatkach - tam w suficie wszystkie rury z lazienek leca, od wody i splywowe od kibelkow z gory, M juz sie bal ze miejsca nie bedzie i trzeba bedzie stary spowrotem zakladac. Na szczscie sie udalo.

Zalozyl tez w koncu nowy prysznic u siebie na gorze w lazience, w koncu starego dziada wywalilam.

 

 

Od wczoraj mamy deszcze, wczoraj zreszta straszna burza byla, pies jak zwykle mi szalal :cool: ze strachu.

Przywiozlam wsio. Jeszcze wszystkiego nie obejrzalam, ide zaraz obejrzec zlew. Mam tez obraz do Granatowego pokoju :)

 

jak sie pozbieram - oba roboty odkurzacze przetestowane. Wkleje potem jakie fotki i napisze co o nich mysle .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mika super ze dochodzisz do siebie , a odwiedzajacych faktycznie masz tlumy.

Bedzie dobrze! Jestes mloda to jak na psie sie goi.

 

 

Doriki, nadal mowie zes mloda siksa :) Ty od mojej 10 lat starsza ja od Ciebie 10...przynajmniej mge robic za "starsza siostre" a nie za matke :wiggle:

Wczesnie dzieci miec fajnie, masz racje - ja po dzis dzien blogoslawie sama siebie, majac tyle lat co Ty mialam dwoje nastolatkow w domu, mloda mialam majac 20 a mlodego 21, rok po roku i z glowy. I teraz mam wolnosc :wave::wave:

 

 

Pestka - jak zwykle Twoj niezwykly i przepiekny ogrod, zazdroszcze, ale to wiesz - miejsca na namiot masz :)

 

czy Forst St.John daleko? moze byc....jedyne 40 godzin jazdy :lol2: i mowie o 40 na nasze warunki i drogi. Prawie 4000 kilometrow, gdzie najblizej i najszybciej dojechac jest przez....USA . Nie przez Canade. Na Floryde mam blizej, jakies 22 godziny jazdy, niecale 2.5 tysiaca kilometrow.

 

moje marzenie - moze kiedyc spelnie - pojechac na drugi koniec Canady samochodem. Spoko, powoli zwiedzajac ladna wycieczka na tydzien.

 

 

Mika wlasnie, mam nadzieje ze Edek sie urodzil w tym roku. Co jest calkiem mozliwe bo jak byl mlodszy to ze swoja siostra/bratem bawili sie przed moim domem na wiosne. Nawet o tym nie pomyslalam.

 

Pestka ja tez na zime wory nasion kupuje. Tydzien temu nawet sobie specjalny kubelek kupilam zeby nasiona na dole trzymac a w kuchni w szafce nasiona i sypac bo karmie je zaraz na tarasie zeby patrzyc na nie.

 

dwa dni temu kolo naszego osiedla gonily cojoty. Ostrzegaja zeby uwazac na male psy, niestety one lubia je w strzepy rozszarpac. Na szczescie ja z moim nie chodze do parku - park przylega odrazu do lasu. Nie chodze bo Maniek sie zuca na duze psy, im wiekszy tym lepszy. Z kojotem szans by nie mial.

Duze gesi co Wam pokazywalam zadokowaly u nas w parku tez, po deszczach sciernisko sie odrodzilo i piekna trawka....i pieknie obsrana teraz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj kochana, kojot by mu nie siersc przetrzepal ale by go zagryzl i jeszcze w paszczy porwal :sick: Kojot jest jak Husky wielki, co tam takie male gowienko jak moj pies :sick: Takie male psy niestety nie przezywaja spotkania z kojotami, uwazac tez na dzieci male trzeba.

 

 

czekalam na poczte bo kupilam siateczkowych wkladek do suszarki. A teraz jade odebrac prezent dla M :p

Tak bez okazji! a dokladnie za to ze ciagle na mnie kase wydaje a sobie wszystko odmawia, takiego mam meza :rolleyes:

wiec kupilam mu dzis kompaktowa pile stolowa. Kompaktowa bo stol sam sobie zrobi nie bedzie na stale krowa stac, niepotrzebna to stol rozlozy. Badz na specjalnych nogach postawi. Wiedzialam ze chce, wiedzialam ktora chce wiec rano kupilam, napisali ze juz gotowe do odebrania to jade.

A potrzebna mu bedzie jak na dole bedzie robil w jaskini.

Musze po Rika jechac, bo sama tego nie wsadze ani na samochod ani do domu. Rick jak sprzedali ten dom poszedl na wczesniejsza emeryture to sie obija, zagonie go wiec.

 

Sie zdziwi jak wroci :p

 

 

 

Mika jeszcze nie trafilam ze bateria nie pasowala na szczescie. Czasem tylko byl problem jak sie zmenialo bo stara bateria np. na 3 otwory a nowa na jeden, no i trzeba bylo nalozyc metalowa nakladke - juz tak ladnie nie wyglada z nia :sick: na szczescie ten co teraz zlew kupilam jest podblatowy a dziury beda wiercone w granicie.

 

 

Mika mialam sie pytac....czy maz musi Cie dokarmiac??? czy daja wzglednie OK syte jedzenie? bo w szpitalach to czasem potrafi byc gorzej niz w samolocie, tutaj tez :sick:

 

 

ps. M z Jerry'm wsadzili wczoraj kominek w "dziure" pstrykne potem fotke jak wroce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Namiot, jak się u mnie nie zmieści, to za plotem mam pustą działkę ;) Własciciele obijają się od lat po Kanadzie i w nosie mają, to my się tam trochę rządzimy. Głównie odchwaszczamy, żeby do nas się nie przenosiło. Jeśli wrócą do PL, to zastaną kilka fajnych gruszy, śliw, jabłonek, orzecha włoskiego, aronie, maliny. Mam na swoim, ale jak mogę na razie mieć więcej, to korzystam. Jeśli moje winorośle przeżyją, to może w przyszłym roku posadzę u sąsiada ze 20 krzewów. Może im się spodoba, a jak nie to wytną.

Chciałam tę działkę kiedyś kupić. Rozmawiałam z ich rodzicami, ale nie dostałam odpowiedzi. Teraz już mnie nie stać na taki zakup :(

 

Miła jesteś, ale trawnikiem to Tobie nie dorównam. Nawet nie spróbuję :wiggle:Mój niepodlewany. Za dużo by wody potrzeba. Psuje wygląd ogrodu, ale trudno, nie mam zamiaru zbankrutować przez niego.

 

Twój M, podobnie jak mój. Nie znoszę chodzić z nim na zakupy, bo co chwilę słyszę „nie, mnie nie potrzebne, sobie coś wybierz”. Robię dla niego zakupy na ślepo sama. Jak już jest kupione, to się cieszy.

 

Skoro ten Fort taki kawał drogi, to co straszysz, że zima już u Ciebie za płotem ;) Jeszcze troszkę slońca złapiesz.

 

Pokazuj ten kominek :popcorn:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałam ochoty na jedzenie, zmuszałam się do jedzenia, bo nie chciałam ponownego toczenia krwi. Po transfuzji hemoglobina spadła jeszcze niźej, niź przed:cool: Lezałam i myślałam co bym zjadła i ew. 1 galkę lodów:rolleyes:

A jedzenie, to najgorsze danie bułka z dżemem truskawkowym, cholera chyba co 2 dzień, jak nie kolacja, to śniadanie. Jadłam suchą bulkę. Kawalącik masła, 2 kromki chleba i kulka pasty jajecznej, 2 x kulka białego sera ze szczypiorkiem i rzodkiewką, raz ser źółty ze 2 plasterki, pół kulki mozarelli z pomidorem, raz zimna kiełbasa na gorąco :).Obiady : zupa + 2 danie, były solidnie duże. Zjadałam surówkę i trochę mięsa.

Piłam tylko sok z buraków i wodę. W domu rzuciłam się na kabanosa :stirthepot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...