Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

dziewczyny! fajne te drzewka ale u mnie pasowac nie beda. No i nie w tamtym miejscu. Tam musi byc drzewo o dlugim pniu i koronie na gorze, zeby wyrosla wyzej niz szopka i ogrodek, na dole musi byc przestrzen. Pozatym potrzeba mi takiego zeby chociaz troche cienia dawalo na fontanne bo stoi w sloncu a to raj dla glonow.

 

Po drugiej stronie znaczy naprzeciwko mam gazebo i klona. Tam jest najnizej. Klon stoi obudowany - jak nie pamietcie to przypomne - klon juz tu byl jak dom kupilismy. Zasadzili i rosnac nie chcial, poszli z bekiem do sklepu, kazalo im obudowac skrzynia bo za plytko posadzony. Wiec obudowali. I mam skrzynie, teraz z ceglowek jak rabaty chyba nie pokazywalam. Ale - korzenie tak sie rozrosly ze skrzynia jest ich FULL, mialam nie lada problem posadzic runianki i hosty. W skrzyni to jedno ale dolem sie rozlazly korzenie po ogrodku. jak M obudowywowal teraz to drzewo musial wyciac kawalek korzenia grubosci ramienia. Bo musial wejsc w ziemie. Patrzylam czy gdzie co nie uschnie ale drzewo stoi bez uszczerbku. Ze dwa lata temu kolo skrzyni posadzilam hortensje, tez wycinalam troche korzeni z klona. Hortensja jest w samej ziemi bez podniesienia. Rosnie pomalu i jest niska, nie wiem czemu, moze korzenie z klona jej wode podbieraja? Ale rosnie. I nie padla mimo ze woda tam splywa i mam tam bajorko. Ale wtedy nie padalo tyle i puscila sobie spokojnie korzenie w gline. Teraz za duzo wody bylo, drzewo szans nie mialo. jakby bylo sucho poszloby super. U sasiada tak choinka stoi a drugiego drzewo. W deszczach w wodzie po kolana, choineczka i catalapa. Myslalam ze ta catalapa padla bo nie podlewali w zeszle lato a nie mielismy zadnych deszczow a susze ale przezylo. Poprostu za duzo deszczow.

Przez te korzenie od klona ktore nie wiem jak daleko na ogrodek zachodza nie moge wykopac drenazy czy jak tam nazywacie to. Bo zabije drzewo.

Ale przy okazji pokaze wam klony miastowe na osiedlu ktore posadzone byly predzej niz moj i porownanie do mojego.

 

z dobrych woadomosci mam dwie - jedna hortsensja ta duza kolo fontanny zaczela paki robic, dwa razy ja w tym roku przesadzalam przy budowie.

Dzis rano poszlam "gospodarke" obejrzec a tam te cholery wisterie popuszczaly nowe pedy ufff, moze nic straconego. Tamte wszystkie poszly won i masa lisci ale puscily nowe. Nie wiem czy paki zawiaza na zas zobaczymy za rok. To chociaz tyle dobrych wadomosci. Jestem ciekawa jak te hortensje zakwitniete beda wygladac kolo fontanny.

 

no to sie napisalam ufff a zaraz w nastepnym poscie napisze CO SIE WCZORAJ STALO :bash::bash::bash::bash::bash:

tylko musze isc do mlodych na chwile

Edytowane przez mania1220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

godzina po 1 popoludbiu, upal jak 100 nieszczesc - podlaczylam Natce sikawke pod pompe i urzedowala w bajorku.

Po 7 przyszla jakas chmurka wiec wzielam dupe w troki i poszlam kosic trawe bo jutro zabieraja a dzis ma byc burza. Skosilam na froncie i poszlam na tyl, wchodze na ogrodek i slusze warczenie. Podchodze do fontanny a tam NIE MA WODY :jawdrop: i pompy ida bez wody :jawdrop: Szybko wylaczylam bo by je szlag trafil. Nie skojarzylam - pomyslalam ze wyparowala w tym upale. Juz dolewalam kilka razy jak byly upaly bo parowala, myslalam ze znow wyparowala. Wiec podlaczylam weza i nalalam, na fulla. Zadowlona. I wlaczylam pompe i co?? I SLYSZE WIELKI SZUM :jawdrop:

patrze a woda z tylu zapyla na plot! szybko wylaczylam pompy, ide za fontanne i co ja widze?? Woda nie wyparowala ale wyleciala, i to to nic.....cala woda z mojej fontanny u siasadow na ogrodku i oni maja OCZKO :bash:

Rece zalamalam. Wlaczylam szybko jeszcze raz pompe zeby zobaczyc ktoredy leci i okazalo sie ze tam gdzie rura z pompy ze scianki wychodzi tylem.

ja pierdziele!

I co? wyleciala drugi raz 0 do sasiadki. I przechodzila tamtedy, mam nadzieje ze albo slepa byla albo nic nie mowila.

W bajorku mam 1360 litrow wody (liczylam). Dwa razy wylecialo czyli jakies 2600 litrow. Do niej do ogrodka, bo u mnie juz nie miala gdzie wylatywac bo fontanna stoi na betonowym podlozu. ZAJEFANIE CO? :bash:

 

M wrocil kolo 11 w nocy wiec guzik ze srawdzenia, dzis rano sprawdzil co sie stalo.

No wiec mam tam pelno rur. Rury sa na wcisk i sklejane bo na wymiar robione. PUSCIL KLEJ :bash:

I teraz do soboty musze czekac jak bedzie mial wolne, klej musi kupic po drodze tez gdzies ale to to juz moze kolo domu ten sam co do rur do basenow. Nie wiem, moze za malo podkleil, moze nacisk wody wyplukal, moze upal? nie wiem. W kazdym badz razie woda zleciala i poszla do saisadek :cool:

 

teraz mam jakies 10-15cm wody tylko . Tyle co jest ok na wysokosc dziury i tej rury. Chdzi wiec samo bulgatelko. Bez wylewek ono samo tez zarabiscie wyglada i nadal slychac.

 

no widzicie, sie narobilo, jak to mowia - nie urok to sraka :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMG_5880.jpg

 

 

IMG_5878.jpg

 

 

skrzynia od klona + wspomniana hortensja w ziemi + hosty i runianki w skrzyni (rabacie teraz chyba??)

 

no i oprocz skrzynio-rabaty korzenie sa i w tej trawie i nie wiem jak daleko sie rozchodza.

 

TAR mi nie przeszkadza bo sa pod trawa i nie wylaza a nic tam sadzic nie bede. Tam jest najnizszy punkt w ogrodku i te korzenie mi spijaja wode, mam bajorko ale male w porownaniu z sasiadami, przed sama skrzynia tylko. Bez drzewa caly ten kat by plywal.

Za drzewem najlepsze miejsce do wykopania "studni" gdyby drenaze zrobic ale odpada bo wlasnie - korzenie. Wole drzewo

Edytowane przez mania1220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wstawiam fotki z komputera. Kiedyś było łatwiej, przez ikonkę dodaj zdjęcie, teraz przez zaawansowaną edycję. W moim laptopie padło gniazdo wtyku ładowania i leży złożony od miesiąca. Jak dorwę się do lapka M to korzystam, bo na tablecie, to nie cierpię pisać. Albo mi znika, albo samo coś tam zmienia :mad:

Współczuję straty wody, przy okazji dziwne, że sąsiadka nie zareagowała na tę wodę. Nawet czysto informacyjnie, że coś złego się musi u ciebie dziać.

Chyba, że tak przyzwyczaiła się do deszczów, że myślała, że woda stoi u niej cały czas :)

Tutaj koło domu jest wielki staw. Widzę jak on coraz bardziej zarasta, woda jest bardzo brzydka, ciemnozielona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry numer z tą wodą, ale nie zazdroszczę.

U naszej sąsiadki kilka lat temu puściło uszczelnienie na wejściu rurek od pompy ciepła do piwnicy. Natychmiast wypłukało sporą dziurę. Akurat lało kilka dni non stop i wszędzie woda stała. Ostatniej nocy ulewy o 2 w nocy w panice nas wezwała na pomoc. Straż miała tyle roboty w okolicy, że odmówili przyjazdu, a u niej do piwnicy, gdzie stoi pompa ciepła przez rozszczelnienie lał się wodospad. Prądu nie było1,5 doby, bo burza zwaliła ktorąś linię w okolicy. Po godzinie było 40 cm wody w całej piwnicy na 80 m2. 4 godziny lataliśmy z wiadrami podstawianymi pod strumień wody. Wreszcie padliśmy.

 

Myślę, że klonowi nic by się nie stało, gdybyście zrobili tę studnię chłonną. Ma tyle korzeni, że spokojnie dałby radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to macie dobrze, bo mozecie straz zawolac. Tutaj straz nie przyjedzie i nic pompowac nie bedzie , jak cie ma zalac to twoja sprawa :cool:

a ja mam pompe na dole w jaskini, jeszcze nie doszlam dlaczego sa w srodku w domach zamiast a zewnatrz, juz latalismy kilka razy z wiaderkami jak swiatlo padlo, raz przez kilka dni. Jerry tak mial w zeszlym roku - siadla mu, zalalo caly dol. Ubezpieczenie oddalo kase, na szczescie nie mial jeszcze dolu wykonczonego, teraz tam drewniana podloga. Ale z ubezpieczeniami tez roznie bywa, zawsze jakiegos haka szukaja zeby nie zaplacic.

 

Nie bede robila studni bo mi nie potrzeba. odkad porobilam wyzej rabaty juz nie mam tej rzeki co mialam jak sie wprowadzilismy a tyle co stoi pod klonem z przodu to nic w porownaniu z innymi. Drzewo wchlania ile moze a reszta w koncu sama wsiaka badz paruje.

Ryzykowac tez bym nie chciala z klonem, tam jest klebowisko korzeni pod spodem. Szkoda by mi bylo drzewa. Jest wielkie, rosnie co roku wieksze, jeszcze troche bede musiala odciac najnizsze galezie bo jak bedzie roslo w takim tepie to wejdzie mi na caly ogodek. Poki co podcinam co wiosna i w srodku lata najbardziej urosniete od wiosny galezie jak sie rozlaza.

 

 

M jak wrocil z pracy mowil ze klej puscil, az rura wylazla z drugiej. Trzeba wiecej kleju. Cisnienie wody , upaly, pewno za malo kleju.

 

 

Mika - jak kawa?? bo nie mow ze nie wyprobowalas maszyny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mania, kawa jak powiedział M- tęga :lol2: Jedna, dwie dziennie i na myśl o następnej myślisz--------- nieeeeeeeeeeeeeee :no: Serce stanie.

Ustawień nie zmieniałam,żeby się nie zakałapućkać tutaj. Muszę kupić szklanki do latte macchiato. Te co mamy tutaj, są za małe. Próbowałam i musiałam spienione mleko trochę wylać, bo kawa by się nie zmieściła. Ostatecznie żeby zobaczyć efekt zrobiłam w słoiczku po sosie :lol2:

Dwa dni temu znajomy zarządził, że jedziemy do sklepu wiejskiego na lody i kawę. Podali tam kawę z ekspresu przelewowego, wyczuwalnie czuć brak mocy było, co mnie ucieszyło, bo wcześniej wypiliśmy swoją w domu. Na razie lecimy na szwedzkiej kawie Zoega Skanerost. Kupiłam zieloną i czerwoną. 100% arabica.Chciałam Gevalię ale w składzie była robusta.

Nie próbowałam jeszcze zrobić kawy z kawy mielonej i nie wypróbowana wylewka do wody do herbaty. Samego mleka też nie spieniałam.

Jak wracamy do domu, to wyczuwalnie pachnie kawą.

Mania, jechałam na rozpuszczalnych kawach i robionych w metalowym zaparzaczu/termosie. Z ekspresu ciśnieniowego, to piłam w kawiarniach czy stacjach benzynowych tylko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja pierdziele, glupie rurki. wiem jak to jest jak ciagle cos, od kilku miesiecy tez mam to samo. lapie sie na tym ze jakas deprecha przez to mnie dopada. no nic, dupe w troki i do przodu ;)

 

klomb z klonem - normalnie az ci zazdroszcze, super miejsce do posiedzenia, twoj ogrod ma klimacik taki jak lubie a ktorego nigdy nie osiagne. nie ta dzialka, nie to otoczenie, nie taka gleba. no nic moj ogrodek ma swoj urok, troche inny ale tez go lubie :) a klona usune chociazby z tego powodu, ze w poblizu idzie głowne zasilanie do domu, zasilanie do przepompowni, instalacja wody i rury od kanalizy.

czy ja wam pisalam, ze chwile przed przeprowadzka sprawdzalismy kanalize i przepompownie i nic nie lecialo? ponad metr spuszczonej wody i d-pa. wtedy mialam stresa, myslalam ze rury popekane i wszystko mi w beton wsiaka, okazalo sie, ze rury były na zewnatrz za plytko zakopane i zle zageszczony grunt i jak kopara rozwozaca ziemie wjechala to polamała cala instalacje kanalizacji od domu do studni. ile stresu mialam to nawet nie jestem w stanie okreslic. na szczescie facet, ktory nam ja robil stanal na wysokosci zadania i naprawil nastepnego dnia w ramach gwarancji, to on zle zakopal i zagescil wiec naprawil.

 

u nas wczoraj tez popadalo, powiem wam, ze trawnik wyglada zarabscie, nareszcie dostal wody a mezaty tydzien temu florovitem sypnal, tylko halucynki jakies mi powylazily, moze powinnam cos kwasnego sypnac :rolleyes: mam wrazenie ze grzybki przyszly od sasiada, ktory ma czarcie kregi na trawniku, w ogole smietnisko chwastowe przyszlo z lasu i pol okolicznych, teraz juz mamy wikline na plocie to wiem, ze bedzie lepiej.

 

w moim ekspresie uzywam kawke lawazza crema & aroma, jest idealna, jest w niej i arabica i robusta ale ma tak wywazone proporcje, ze kawa nigdy nie jest kwasna i jest bardzo smaczna. gewalie kiedys pijałam ale nie z ekspresu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to macie dobrze, bo mozecie straz zawolac. Tutaj straz nie przyjedzie i nic pompowac nie bedzie , jak cie ma zalac to twoja sprawa :cool:

a ja mam pompe na dole w jaskini, jeszcze nie doszlam dlaczego sa w srodku w domach zamiast a zewnatrz, juz latalismy kilka razy z wiaderkami jak swiatlo padlo, raz przez kilka dni. Jerry tak mial w zeszlym roku - siadla mu, zalalo caly dol. Ubezpieczenie oddalo kase, na szczescie nie mial jeszcze dolu wykonczonego, teraz tam drewniana podloga.

 

 

Na farmie i w domu na Webster u rodziny mojego byłego i we Francji u przyjaciół mieli sprytny patent. W piwnicy było zrobione zagłębienie. We Francji nawet beardzo głębokie, bo około metra. I w tym zagłębieniu siedziała rura od pompy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, TAR, ja twojego stresa rurowego rozumiem jak nikt chyba.

2 razy odkopywaliśmy rurę kanalizy zbierającą z pralni i kuchni, bo się zapychała. Ma za mały spadek i to jest nie do poprawienia. Poza tym, kretyni założyli w tym miejscy 5-centymetrowej średnicy Za trzecim razem wymieniliśmy całą od domu do głównej rury na szeroką. Całe wykopaliska musieliśmy zrobić pod choiną jeddeloh, pod bukszpanami i podjazdem do garażu. Koszmar był.

 

Ja kawy nie piję, bo taka, która mi smakuje jest w PL za droga na moją kieszeń, a możliwości przywożenia z Egiptu niestety skończyły mi się :( .

Wolę bardzo mocną herbatę. Ale w Egipcie nauczyłam się rozróżniać dobre kawy od marnych. Tam kupowałam kawę w palarniach. Mają wybór różnie palonych od czarnych jak smoła po prawie białe. Na miejscu w palarni wszystko na oczach kupującego się robi i mieszanie różnie palonych i gatunków też. Do tego mają fajne dodatki. U nas niestety poza kardamonem nie są dostępne. Za najlepszą, bo nie kwaśną uważam kawę z Etiopii. Jest powiedziałabym aksamitna w smaku. Dobra jest też kenijska.

W Kenii mają też dużo lepsze herbaty niż ceylońskie czy indyjskie. Uprawiają herbatę niejako rodzinnie. Poletka są małe i wszystko ręcznie, a suszenie na słońcu. Dopiero pakowanie robią niejako wspólnie, tzn. jedna wioska ma takie same opakowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przywiozlam sobie kawe z egiptu i z turcji i z kenii i przyznam bez bicia - to nie moj smak, tak mocno zachwalana kawa kenijska to dla mnie zwykle popluczyny, za bardzo ziemista byla jak dla mnie a kupowalam polecana a nie jakis tani badziew. na szczescie nie musialam wyrzucac, szybko znalazla chetnych ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...