mania1220 28.08.2017 20:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2017 nie nie daje 2x, Junior jak senior ma wolnosc nie chcialabym zeby mi ktos lodowke zamknal i karmil 2x na dzien, sam sobie je, 2-3 x na dzien. Narazie ma wolnosc, jak go wykastruje wtedy bede pilnowac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mania1220 28.08.2017 21:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2017 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mania1220 28.08.2017 21:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2017 i troche inne "zwierzaki" TO siadlo na M, stracil go, wyladowal kolo mnie robal jak robal, duzy, gorzej jak sie mu z bliska przyjrzalam - co za morda fuj! Monarch motyl, pisalam kiedys o nich, nie ma ich w Polsce, a i tutaj zadko je mozna spotkac i sa na wymarciu przenosilam go bo siedzial jak zdechlak za samochodem a trza bylo jechac, nie wiem co sie z nim stalo, zyja od 2 do kilku tygodni ropuch i zab pelno, najwiecej malutkich na 1cm, ale nie lapalam jeszcze skoczki o zawal przyprawiaja bo znienacka wyskauja i siadaja gdzie popadnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 28.08.2017 22:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2017 Monarch... niezwykły To te co migrują pod koniec września do Meksyku i chyba jeszcze dalej na południe. Mówisz, że tylko 2 tygodnie żyją? To jak one taki kawał drogi pokonują? Ten z dlugimi czułkami paskudny, ale nie wiem czy te świerszcze o których Magda Umer śpiewała, nie są paskudniejsze. Przez dwie zimy mieszkały koło kominka u nas i koncertowały. Jak zobaczyłam, czarne takie robalowate, przestraszyłam się. Mamy też od kilku lat motylanię zimą. Nie wiem gdzie się chowają, ale co kilka dni zimą lata nam po domu rusałka admirał. Skoczek, to nazwa tego zielonego, czy ty tak go nazwałaś? Przypomina szarańczę. Ropucha 2 razy wyganialiśmy z łazienki. Okno otwarte i jakoś wlazł A mały czarny misiaczek, ma zbójecko niewinne spojrzenie. No, po prostu „patrz jaki ja jestem mądrala i ...nie, wcale nie rozrabiam” Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mania1220 28.08.2017 22:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2017 mi to na jakiegos swierszcza wyglada, nie jest duze jak szarancza, skoczek to moja nazwa bo za duzo ich i nie znam "ras" Monarch urodzony wczesnym laten badz wiosna zyje 2-6 tyg, ale te co sie rodza poznym latem odlatuja do Meksyku. Tutaj pod ochrone wsadzone w 2008. Za duzo tez w Meksyku wycinek robia i czystki i gina i tam ten biulek tez jakis zmarnowany, widac po skrzydelkach. Ze dwa razy mialam je na ogrodku w domu. Sa bardzo podobne do innych wiec w locie ciezko rozroznic, mus byc na siedzaco. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 28.08.2017 22:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2017 Szarańczy jest masa odmian. Duże, małe i w różnych kolorach. U nas też pojawiają się takie wielkie zielone „koniki polne”. Jakoś zawsze mi się wydaje, że jak dotknę takiego, to mnie ugryzie A Maniuś Edków nie ściga, nie próbuje do norek dobierać się? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mania1220 28.08.2017 23:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2017 do norek nie bo norki sa za domkiem, tam go nie biore, narazie jednego pogonil ale reszty nie widzial - zajety rozszarpywaniem zabawek, wlasnie zebralam nastepna garsc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mania1220 28.08.2017 23:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2017 ide dalej wklejac, mam obiecana nispodzianke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mania1220 28.08.2017 23:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2017 zarabiste Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 28.08.2017 23:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2017 Wilki najfajniejsze :0Co to za drewno? Wygląda na bardzo twarde, albo takie, ktore wymoczyło się w morzu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mania1220 29.08.2017 00:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2017 drzewo z tutejszych jezior, nie widzialam jeszcze plazy nad jeziorem zeby driftwood nie lezal , nie musi byc ze slonej wody, slodka robi to samo i slonce.Na mojej plazy tez sa te drzewa, najwiecej po zimie wywala. Musza sprzatac przed latem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 29.08.2017 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2017 (edytowane) rzezby piekne, wszystkie chcilabym wilka lub konika Mania ja o jedzenie pytalam nie dlatego czy wolnosc czy nie ale z powodu prawidlowosci zywienia i dla zdrowia psiaka. specjalisi zalecaja by karmic tak: Dzienną dawkę karmy dla psów do 6. miesiąca życia należy podzielić na co najmniej 3 porcje podawane rano, po południu i wieczorem. Godziny karmienia powinny być regularne, a karma podawana zawsze w tej samej misce i w tym samym miejscu. Dzięki temu zagwarantujemy psu spokój w trakcie spożywania posiłku. Pomoże to w ustabilizowaniu pracy układu pokarmowego zwierzęcia. Niezmienność określonych zwyczajów zapewni mu także poczucie bezpieczeństwa. i wiem z doswiadczenia, ze to stanowczo lepsze dla zdrowia pieska niz stojaca caly dzien karma, pomijam fakt ze malo smaczna i zwietrzala :)malym pieskom powyzej 6 miesiecy jedzonko dzieli sie na 2 porcje, rano i po poludniu. Edytowane 29 Sierpnia 2017 przez TAR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 29.08.2017 06:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2017 Moje koty mają na stałe suchą karmę i wodę. Ale one inaczej jedzą. Kot je małe porcje za to często. Tak im zostało z dzikiego życia. Natomiast mięsko i mokrą karmę dostają 2 razy dziennie.Sucha karma niestety wietrzeje, więc sypię małe porcje i co kilka godzin wymieniam jeśli coś zostaje. Jak leży w miseczce dłużej, przestają ją jeść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Doriko 29.08.2017 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2017 (edytowane) Maltańczyk mojej siostry jak był mały w sekundę zjadał całą zawartość miski ile by w niej nie było. Karma nie miała szansy postać w misce. Raz się dorwała do źle zamkniętego opakowania z karmą i wyjadła bardzo dużo zanim ktoś ją przyłapał, potem biedna cierpiała. Innym razem ten głodomór zjadł a właściwie połknął ogórka na korniszony a była wtedy maleńka więc choć ogóreczek mały to dla takiego malucha to jak słusznych rozmiarów cukinia dla nas. Wydaliła w niezmienionej formie. Z dziwnych preferencji kulinarnych to jeszcze pieluchę jednorazową dobrze nadjadła, zasiusianą oczywiście.Maltańczyki są boskie, to moje ulubione pieski. Maniu, pięknie tam masz. Edytowane 29 Sierpnia 2017 przez Doriko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 29.08.2017 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2017 (edytowane) moje tez maltusie starszy straszny niejadek ile musimy sie naprosic by zjadl to przechodzi ludzkie pojecie:bash:. jak nie zje to dopiero druga porcja go czeka (tak nam doradzil wet) a mały tez zjada momentalnie wszystko i gdyby mogl do by starszemu wyzarl. zeby nie dostal skretu jelit ani wzdec ma spowalniającą miske z wypustkami przeszkodami dzieki ktorej je wolniej. dla takich sprinterow jedzenia mozna jedzenie podawac w kuli smakuli albo w kongusiu - sprawdza sie a jaki pies zajety i szczesliwy Edytowane 29 Sierpnia 2017 przez TAR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mania1220 29.08.2017 14:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2017 ale ja wiem co mowia "specjalisci" i mam to w nosie. Dziewczyny, nie mam 15 lat i nie jest to moj pierwszy pies, czy szczeniak. Robie tak jak uwazam za lepsze i mam w nosie poradniki. Pozatym psa obserwuje, jak obserwowalam kazdego co mialam (czy kota ktore tez mialam) i robie tak zeby im bylo dobrze i bylo pod ich upodobania. Nie wyzera wszystkiego z miski bo duzo nie dostaje, skubie po kilka kilkanascie i na tym koniec, nigdy do konca nie wyjada. I zawsze ma codziennie swierze sypane. M wczoraj z Jerrym przyjechali o 11 w nocy. Dzis zaczeli robote - bede miala w koncu schody. Jak zdaza moze sie uda i zrobia podstawe pod szopke. Ale watpie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmikka 29.08.2017 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2017 Mój pies też zazwyczaj miał karmę w misce. Nieraz stała nietknięta od rana, przyszedł jakiś "podejrzany" wg. psa gość i w ciągu sekund dwóch miska była pusta Kot niedawno zrobił mi to samo, do ogródka weszli znajomi, robiłam w kuchni kawę jak wpadł mi między nogi i rzucił się na resztki z saszetki. Jesień idzie, kot jak na wiosnę wyprowadził się na podwórko, to teraz wieczory spędza w domu. Ale na noc chce na dwór. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mania1220 31.08.2017 14:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2017 a wiesz Mika, senior rozroznial jak sie ubieram. Jak widzial ze ubieram normalne domowe ciuchy bylo OK, jak widzial ze ubieram wyjsciowe - wiedzial ze gdzies jade, cwaniak! przed wyjsciem dawalismy mu jedzenie i nie ruszal. Wracalismy czasem po kilkunastu godzinach i jedzenie dalej bylo w misce - jak juz sie z nami przywital wtedy zaczynal jesc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mania1220 31.08.2017 15:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2017 mam schody, chlopaki zrobily M troche zly byl jak kazalam mu dom przekopac i swiatelka znalezc (kupilam w zeszlym roku) i byl zly ze wymyslilam, okazaly sie strzalem w 10tke I like it, I like it a lot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mania1220 31.08.2017 15:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2017 i stol ktory dostalismy od Marietty sa bardzo wygodne, nie trzeba poduszek i sie mozna pobujac i sa ciezkie solidne, nie widzialam go dopoki M z Jerrym nie przeniesli. Stal na tarasie u nich ale krzesla staly oparte o blat. Fajny! to juz nie mam piknikowgo jaki mi park dal, kazalam zabrac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.