Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zabawa:Sądzę,że w tym sezonie grzewczym spalę.  

40 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Zabawa:Sądzę,że w tym sezonie grzewczym spalę.

    • poniżej 2 ton
      6
    • 2-3 tony
      16
    • 3-4 tony
      10
    • 4 i więcej
      8


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 28,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • karoka65

    3480

  • zbigmaz01

    2445

  • minertu

    2414

  • bobasxx

    967

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość mark3k
No właśnie powinien ostro ruszać, żeby temperatura za mocno w dół nie poszła, a im bliżej zadanej powinien zmniejszać podawanie i dmuchawę.

 

I tu się z Tobą zgodzę w 100%. Software do poprawki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były jusz propozycje do ES aby spalanie w automacie nie ruszało od razu z całą mocą tylko z modulacją od najmniejszej, może w kolejnym sofcie coś się poprawi. Fakt jest taki że dużo ludzi preferuje grupowe ponad automat bo przez to ruszanie z kopyta brak jest stabilizacji na kotle. No może nie brak ale jest ona mocno odkształcona.

 

Ostatnia zmiana w algorytmie spalania, która miała miejsce ok 1,5 roku temu "złagodziła" nieco coalę. Wcześniej sterownik gwałtowniej reagował na spadki temperatury. Wiązało się to też niekiedy ze zbyt mocnym nadmuchem.

Edytowane przez sebsa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I odwrotnie. Wgraj do sterownika soft sprzed 2 lat. Będziesz miał dokładnie o czym piszesz

 

No to może by dodać jakiś nowy tryb pracy, bez przeciągania o 5 stopni, tylko ewentualny czas na dopalenie dawki już po przekroczeniu zadanej.

Logiczne jest, że jak się na palniku rozbuja to po wyłączeniu dmuchawy jeszcze temperatura w górę idzie. Sterownik mógłby analizować szybkość wzrostu temperatury i przy dochodzeniu do zadanej tak zmniejszać nadmuch, żeby uśpić to co już na palniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumaczcie mi jak działa podawanie w trybie ecoal , mam rozumieć dosłownie czas podawania 3s to znaczy że będzie podawał 3s , czy robi jakieś przerwy , powtórzenia ?

 

Ile węgla liczy się na minutę pracy podajnika ? Wczoraj zerowałem i zasypywałem , podajnik pracował 41min/dobę. Miałem to gdzieś ale zarobiony jestem i gdzieś się podziało ...

 

Dosłownie. Podaje przez czas ustawiony przez Ciebe.Robi przerwę i dmucha wg aktualnego zapotrzebowania. Nadmuch możesz skorygować na -+.

Przerwy już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dobrze działający automat zbliżając się do zadanej stopniowo obniża moc i przy zadanej próbuje ją tak skalkulować, żeby zadaną utrzymać. Dochodzić do zadanej musi na tyle " słabo ", żeby uwzględnić wzrost temperatury następujący niejako z rozpędu po dłuższej pracy kotła. W miarę obniżania się temp. kotła w stosunku do zadanej reaguje od razu, nawet zmiana o 0,1 stopnia powinna powodować wzrost mocy w celu uzupełnienia straty. Każda kolejna zmiana w dół - kolejny przyrost mocy. Po zatrzymaniu spadku - obniżanie mocy. Ster nie powinien czekać na dużą stratę, bo wtedy musi gonić. Jak goni, to i przebije. Jak przebije, to się odstawi i zanim znów trzeba będzie grzać, straci tak dużo że znów gonić będzie musiał. Taka praca na odrabianie większych strat to tylko w dwustanie, albo 100% albo postój, ale przy próbach modulacji taka praca to kupa. Tak jeszcze o kotle i sterowniku kolegi mark3k pozwolę sobie napisać. Otóż jest on najlepszym przykładem na to, jak nazbyt nachalny marketing może zaszkodzić zarówno produktowi jak i jego nabywcy. Znaczna część postów w tym wątku próbuje lokować produkt owszem niezły i solidny, z półki mocna klasa średnia w klasach zupełnie dla niego nieodpowiednich - w klasie LUX. A część nawet tworzy dla niego nową klasę - SUPER HIPER TURBO LUX. Nic dziwnego, że użytkownik u którego ten LUX wcale tak LUX - usowo się nie spisuje, ma pretensje. Wyrobiono u niego przekonanie, że otrzymuje pełny automat, który poradzi sobie w każdej sytuacji, a tymczasem ster nie radzi sobie z tempem zmian w instalacji. Przekonano go, że sadzy w kotle oglądać szans nie ma - a w kotle czarno się mu robi. Napisał o swoich problemach - opadła go gromada prześmiewców tłumaczących, że jego kłopoty to wina jego, jego instalacji i być może plam na Słońcu, ale broń boże nie kotła i sterownika. One przecież są SUPER HIPER TURBO LUX. Jedyny LUX w tym wszystkim to tylko umiarkowanie, życzliwość i chęć pomocy ze strony Karoki czy Minertu. Reszta - ot, solidny średniej klasy kocioł z normalnym sterownikiem, którego jedyną przewagą jest dostęp przez Internet. Na jakiejś instalacji poradzi sobie równie dobrze jak produkty konkurencji. Na innej lepiej od nich. Ale będą i takie instalacje, z którymi będzie pracował źle. Normalna rzecz, w praktyce nie występują rozwiązania skuteczne dla wszystkich możliwych światów. Piszą koledzy , ze 4 dni palenia to za mało, żeby ocenić i dyskwalifikować kocioł i sterownik. A ja tak jakoś sobie przypominam zachwyty niektórych po pierwszym dniu albo nawet i zaraz po zamontowaniu kotła, jeszcze przed jego uruchomieniem. Jakoś nie widziałem wtedy postów w tonie - no daj spokój, popal jakiś czas, może coś ci się nie spodoba, coś trzeba będzie zmienić. Czyli tak - do poczucia pełni szczęścia z posiadania RBR - a i Coali i wyrażenia publicznie swoich zachwytów starczy zobaczyć je w kotłowni i to jest działanie słuszne. Do okazania rozczarowania mało 4 -rech dni użytkowania. Ciekawe, ciekawe...Popatrzyłem ot tak sobie w kilka udostępnionych sterowników. Widzę rozjazdy temperatur po 5 - 15 stopni i nieraz i po kilka dziennie wprowadzanych zmian. No to w moim starym wielkim klocu Defro ze sterem dwustanowym ST 37 rzadko bywały wahania większe niż 5 stopni. 2 histerezy, ze 2 jeszcze spadał po załączeniu do grzania i tak 1, max 2 przebijał zadaną po odstawieniu. Dymu, sadzy i niedopału brak. Nie zaglądałem do niego po 3 - 4 dni, raz ustawiony potrafił cały sezon równo sobie chodzić. To on chyba z jeszcze wyższej klasy był, SUPER HIPER TURBO EXTRA LUX NAD WYRAZ LUXUSOWY. Jakby śmieszne, nie? I jeszcze o wspominanej tutaj niewrażliwości na zimny powrót. To akurat będzie można ocenić, jak pierwszy eksploatowany na zimnym powrocie RBR tak z 5 - 6 lat skończy. Napisać, ze powrót choćby i zamrozić można, nie jest wielką sztuką. Jak z tym jest naprawdę, pokaże czas. Już Ogniwo miało bodaj być odporne na niskie temperatury. A znam osobiście gościa, u którego w 3 miechy po zakończeniu czteroletniej gwarancji eksploatowane w okolicach 40 stopni Ogniwo zgniło na wskroś. Szuwary i sitowie - tak określał stan wymiennika swojego pieca. Była o tym mowa na forum, nawet namiary podawałem zainteresowanym. Pogawędziło się trochę, ze jednak może dobrze mieć 4D, może ciut wyższą temperaturę trzymać - i ucichło. Więc z pisaniem o niezweryfikowanych w toku normalnej eksploatacji zaletach ostrożność byłaby wskazana. Na koniec - zanim odezwą się oburzeni obrońcy produktu zwracam uwagę, ze nie piszę o kotle źle. Napisałem - solidny średniej klasy kocioł. To według mnie jest realna ocena produktu. Źle piszę o Was i Waszych zachwytach w tonie omal bałwochwalczym, bo to właśnie jest przyczyna późniejszych rozczarowań.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może by dodać jakiś nowy tryb pracy, bez przeciągania o 5 stopni, tylko ewentualny czas na dopalenie dawki już po przekroczeniu zadanej.

Logiczne jest, że jak się na palniku rozbuja to po wyłączeniu dmuchawy jeszcze temperatura w górę idzie. Sterownik mógłby analizować szybkość wzrostu temperatury i przy dochodzeniu do zadanej tak zmniejszać nadmuch, żeby uśpić to co już na palniku.

 

Sterownik w automacie to przecież czyni - dąży do pracy ciągłej. Stąd to zakładka +5deg. Po przekroczeniu temp zadanej CO zmniejszany jest nadmuch i rozciągana jest przerwa między podaniem. Pamiętaj jednak o ograniczeniach konstrukcyjnych palnika, wymiennika, dmuchawy itd. Aktualnie przy takich temperaturach jak obecnie, przy niewielkich powierzchniach domów, dobrej izolacji budynków praca z mocą 2-3kW to i tak zanadto. Jak to się ma do mocy pieców, 10-17kW a o większych nie wspomnę. Gdzieś jest ten punkt gdzie dmuchawa nie zejdzie niżej z nadmuchem, palnik nie spali efektywnie tego co ma, wymiennik przestaje efektywnie odbierać ciepła i rośnie strata kominowa. To przeciąganie powinno się zmniejszać wraz ze spadkiem temperatur.

Antidotum praca ręczna. Własne parametry podanie,przerwa, nadmuch. Piec odstawia się po przekroczeniu temp zadanej CO. I tak włącza, wyłącza, włącza, wyłącza - nie wiadomo co gorsze.

Edytowane przez sebsa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dobrze działający automat zbliżając się do zadanej stopniowo obniża moc i przy zadanej próbuje ją tak skalkulować, żeby zadaną utrzymać. Dochodzić do zadanej musi na tyle " słabo ", żeby uwzględnić wzrost temperatury następujący niejako z rozpędu po dłuższej pracy kotła. W miarę obniżania się temp. kotła w stosunku do zadanej reaguje od razu, nawet zmiana o 0,1 stopnia powinna powodować wzrost mocy w celu uzupełnienia straty. Każda kolejna zmiana w dół - kolejny przyrost mocy. Po zatrzymaniu spadku - obniżanie mocy. Ster nie powinien czekać na dużą stratę, bo wtedy musi gonić. Jak goni, to i przebije. Jak przebije, to się odstawi i zanim znów trzeba będzie grzać, straci tak dużo że znów gonić będzie musiał. Taka praca na odrabianie większych strat to tylko w dwustanie, albo 100% albo postój, ale przy próbach modulacji taka praca to kupa. Tak jeszcze o kotle i sterowniku kolegi mark3k pozwolę sobie napisać. Otóż jest on najlepszym przykładem na to, jak nazbyt nachalny marketing może zaszkodzić zarówno produktowi jak i jego nabywcy. Znaczna część postów w tym wątku próbuje lokować produkt owszem niezły i solidny, z półki mocna klasa średnia w klasach zupełnie dla niego nieodpowiednich - w klasie LUX. A część nawet tworzy dla niego nową klasę - SUPER HIPER TURBO LUX. Nic dziwnego, że użytkownik u którego ten LUX wcale tak LUX - usowo się nie spisuje, ma pretensje. Wyrobiono u niego przekonanie, że otrzymuje pełny automat, który poradzi sobie w każdej sytuacji, a tymczasem ster nie radzi sobie z tempem zmian w instalacji. Przekonano go, że sadzy w kotle oglądać szans nie ma - a w kotle czarno się mu robi. Napisał o swoich problemach - opadła go gromada prześmiewców tłumaczących, że jego kłopoty to wina jego, jego instalacji i być może plam na Słońcu, ale broń boże nie kotła i sterownika. One przecież są SUPER HIPER TURBO LUX. Jedyny LUX w tym wszystkim to tylko umiarkowanie, życzliwość i chęć pomocy ze strony Karoki czy Minertu. Reszta - ot, solidny średniej klasy kocioł z normalnym sterownikiem, którego jedyną przewagą jest dostęp przez Internet. Na jakiejś instalacji poradzi sobie równie dobrze jak produkty konkurencji. Na innej lepiej od nich. Ale będą i takie instalacje, z którymi będzie pracował źle. Normalna rzecz, w praktyce nie występują rozwiązania skuteczne dla wszystkich możliwych światów. Piszą koledzy , ze 4 dni palenia to za mało, żeby ocenić i dyskwalifikować kocioł i sterownik. A ja tak jakoś sobie przypominam zachwyty niektórych po pierwszym dniu albo nawet i zaraz po zamontowaniu kotła, jeszcze przed jego uruchomieniem. Jakoś nie widziałem wtedy postów w tonie - no daj spokój, popal jakiś czas, może coś ci się nie spodoba, coś trzeba będzie zmienić. Czyli tak - do poczucia pełni szczęścia z posiadania RBR - a i Coali i wyrażenia publicznie swoich zachwytów starczy zobaczyć je w kotłowni i to jest działanie słuszne. Do okazania rozczarowania mało 4 -rech dni użytkowania. Ciekawe, ciekawe...Popatrzyłem ot tak sobie w kilka udostępnionych sterowników. Widzę rozjazdy temperatur po 5 - 15 stopni i nieraz i po kilka dziennie wprowadzanych zmian. No to w moim starym wielkim klocu Defro ze sterem dwustanowym ST 37 rzadko bywały wahania większe niż 5 stopni. 2 histerezy, ze 2 jeszcze spadał po załączeniu do grzania i tak 1, max 2 przebijał zadaną po odstawieniu. Dymu, sadzy i niedopału brak. Nie zaglądałem do niego po 3 - 4 dni, raz ustawiony potrafił cały sezon równo sobie chodzić. To on chyba z jeszcze wyższej klasy był, SUPER HIPER TURBO EXTRA LUX NAD WYRAZ LUXUSOWY. Jakby śmieszne, nie? I jeszcze o wspominanej tutaj niewrażliwości na zimny powrót. To akurat będzie można ocenić, jak pierwszy eksploatowany na zimnym powrocie RBR tak z 5 - 6 lat skończy. Napisać, ze powrót choćby i zamrozić można, nie jest wielką sztuką. Jak z tym jest naprawdę, pokaże czas. Już Ogniwo miało bodaj być odporne na niskie temperatury. A znam osobiście gościa, u którego w 3 miechy po zakończeniu czteroletniej gwarancji eksploatowane w okolicach 40 stopni Ogniwo zgniło na wskroś. Szuwary i sitowie - tak określał stan wymiennika swojego pieca. Była o tym mowa na forum, nawet namiary podawałem zainteresowanym. Pogawędziło się trochę, ze jednak może dobrze mieć 4D, może ciut wyższą temperaturę trzymać - i ucichło. Więc z pisaniem o niezweryfikowanych w toku normalnej eksploatacji zaletach ostrożność byłaby wskazana. Na koniec - zanim odezwą się oburzeni obrońcy produktu zwracam uwagę, ze nie piszę o kotle źle. Napisałem - solidny średniej klasy kocioł. To według mnie jest realna ocena produktu. Źle piszę o Was i Waszych zachwytach w tonie omal bałwochwalczym, bo to właśnie jest przyczyna późniejszych rozczarowań.

 

Zgadzam się z Tobą w około 90 %,

tylko jakie kotły i sterowniki są w tej właściwej klasie SUPER HIPER... ?

 

Było kilka rankingów kotłów i przeważnie na szczycie były trzy produkty: Ogniwo, RBR i Skam-p. Kolega mark3k wybrał jeden z tych "najlepszych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sterownik w automacie to przecież czyni - dąży do pracy ciągłej. Stąd to zakładka +5deg. Po przekroczeniu temp zadanej CO zmniejszany jest nadmuch i rozciągana jest przerwa między podaniem. Pamiętaj jednak o ograniczeniach konstrukcyjnych palnika, wymiennika, dmuchawy itd. Aktualnie przy takich temperaturach jak obecnie, przy niewielkich powierzchniach domów, dobrej izolacji budynków praca z mocą 2-3kW to i tak zanadto. Jak to się ma do mocy pieców, 10-17kW a o większych nie wspomnę. Gdzieś jest ten punkt gdzie dmuchawa nie zejdzie niżej z nadmuchem, palnik nie spali efektywnie tego co ma, wymiennik przestaje efektywnie odbierać ciepła i rośnie strata kominowa. To przeciąganie powinno się zmniejszać wraz ze spadkiem temperatur.

Antidotum praca ręczna. Własne parametry podanie,przerwa, nadmuch. Piec odstawia się po przekroczeniu temp zadanej CO. I tak włącza, wyłącza, włącza, wyłącza - nie wiadomo co gorsze.

 

No właśnie, nie można mieć wszystkiego, tylko w niektórych przypadkach te +5 deg to już za dużo.

 

Mi osobiście tryb eCoal nie odpowiada, więc jadę na ustawieniu grupowym lub ręcznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mark3k
No właśnie, nie można mieć wszystkiego, tylko w niektórych przypadkach te +5 deg to już za dużo.

 

Mi osobiście tryb eCoal nie odpowiada, więc jadę na ustawieniu grupowym lub ręcznym.

 

Te 5oC to nie byłby żaden problem, ale do tego zakładanego przebicia dochodzi jeszcze kilka stopni z rozżarzonego palnika i już robi się mało miło.:o

Sądzę, ze mimo wszystko ten parametr powinien być skorygowany. I drugie: temp. na kotle założona 44oC, w kotle temp spadła do 21,9 i pompa CO się wyłącza (bo tak jest w programie ustawione na stałe - obniżenie powyżej 2oC = wyłącz P CO). Grzejniki stygną, kocioł próbuje dociągnąć temp. wyżej , udaje się , pompa się załącza i zalewa kocioł zimna wodą. I zabawa się zaczyna od nowa. W/g mnie pompa CO powinna się wyłączyć przy temp powiedzmy 36oC lub najlepiej temperatura programowalna przez użytkownika.

Odnośnie sadzy: muszę dmuchać 43% aby nadmiernie nie wydzielała się sadza, co powoduje "ogrzewanie" komina. zresztą tak jak pisałem wcześniej na sadzę mam w worku 1 kg SADPAL-a. ;)

Może parametry pracy kotła się zmienia na plus wraz ze zmiana na minus temp. na zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą w około 90 %,

tylko jakie kotły i sterowniki są w tej właściwej klasie SUPER HIPER... ?

 

Było kilka rankingów kotłów i przeważnie na szczycie były trzy produkty: Ogniwo, RBR i Skam-p. Kolega mark3k wybrał jeden z tych "najlepszych".

 

a zerknij w ten ranking i spróbuj policzyć na opiniach ilu użytkowników jest on oparty?

myślę że nie więcej niż 30 osób

reszta to Ci którzy kotła szukają i trafili na wątek z pytaniem o trafność swoich wyborów

 

ja uważam że SUPER HIPER EXTRA LUX to jest kocioł który spełnia oczekiwania danego użytkownika- jego własne a nie sąsiada czy kolegi z forum.

to Kowalskiemu ma kociołek "leżeć"

jak lubi półki poziome i palnik fajkowy i ma pojęcie o procesie spalania to nie będzie potrzebował fajerwerków tylko weźmie np defro albo zębca i będzie zadowolony

a jak potrzebuje się kolegom pochwalić że może swój sterownik oglądac w telefonie lub faktycznie jego praca i nieobecność w domu wymaga kontroli zdalnej to wybierze coś innego,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, nie można mieć wszystkiego, tylko w niektórych przypadkach te +5 deg to już za dużo.

 

Mi osobiście tryb eCoal nie odpowiada, więc jadę na ustawieniu grupowym lub ręcznym.

 

Duże grono użytkowników czekało na zaimplementowanie w koali trybu ręcznego - w tym Ja. Jest to spora grupa. Nie sposób zapominać jednak o osobach, które mają coala w softami z przed 3-4 lat i są pewnie zadowolone. Osoby aktywne na różnych forach - to moim zdaniem nieliczna grupa jeśli zestawić to np. z liczbami podanymi przez Zawijana - dotyczącymi sprzedaży kotłów Ogniwo w okresie ostatnich 3-4 lat. Dlatego też obraz który wyłania się w wyniku czytania chociażby FM może być zniekształcony. Dotyczy to zarówno zachwytów jak i głosów niezadowolenia. Wszystko należy brać przez palce. Racja pewnie leży gdzieś pośrodku. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą w około 90 %,

tylko jakie kotły i sterowniki są w tej właściwej klasie SUPER HIPER... ?

 

Było kilka rankingów kotłów i przeważnie na szczycie były trzy produkty: Ogniwo, RBR i Skam-p. Kolega mark3k wybrał jeden z tych "najlepszych".

Moim zdaniem taka klasa w wypadku kotłów z podajnikiem nie istnieje. Nie ma kotła, który możesz odpiąć z jakiejś instalacji na której robił bardzo dobrze, przewieźć do innej chaty o tym samym zapotrzebowaniu na ciepło, zapiąć do innej instalacji i dać gwarancję że będzie robił równie dobrze. Jest kilka bardzo dobrych kotłów - głównie ze względu na jakość użytych materiałów, staranność wykonania itp. Ja - ale to wyłącznie moja opinia, nie żadna prawda objawiona - zaliczyłbym do nich np. Grenia, Klimosza, może Lazara, jeszcze parę lat wstecz także i Zębca czy Defro. Jest sporo dobrych średniej klasy piecyków, tutaj widzę Skamy, RBRy, Tilgnery, Witkowskie itp. Jest masa chłamu, ale i on jak zadbany potrafi ogrzać chałupę i popracować ładnych parę lat. Wybór jest kwestią indywidualną. Kryteria dla każdego inne - kasa, bajery, design, trwałość i grubość blach. zaufanie do marki, wybór w palnikach, sterowaniach czy co tam jeszcze chcesz. Czasem też nazbyt hurraoptymistyczne opinie - i wtedy bywa źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a zerknij w ten ranking i spróbuj policzyć na opiniach ilu użytkowników jest on oparty?

myślę że nie więcej niż 30 osób

reszta to Ci którzy kotła szukają i trafili na wątek z pytaniem o trafność swoich wyborów

 

ja uważam że SUPER HIPER EXTRA LUX to jest kocioł który spełnia oczekiwania danego użytkownika- jego własne a nie sąsiada czy kolegi z forum.

to Kowalskiemu ma kociołek "leżeć"

jak lubi półki poziome i palnik fajkowy i ma pojęcie o procesie spalania to nie będzie potrzebował fajerwerków tylko weźmie np defro albo zębca i będzie zadowolony

a jak potrzebuje się kolegom pochwalić że może swój sterownik oglądac w telefonie lub faktycznie jego praca i nieobecność w domu wymaga kontroli zdalnej to wybierze coś innego,

 

Sprawa wygląda inaczej jak ktoś już miał jakieś doświadczenie z paleniem w kotle z podajnikiem (u mnie np. tak właśnie było), a inaczej jak ktoś buduje pierwszy dom lub kupuje pierwszy kocioł. Skąd taki Kowalski może wiedzieć co mu bardziej pasuje ?

Od tego jest właśnie forum. Ja często zapodaje linka z Twoim poradnikiem, bo tam można to wszystko w jednym wątku wyczytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duże grono użytkowników czekało na zaimplementowanie w koali trybu ręcznego - w tym Ja. Jest to spora grupa. Nie sposób zapominać jednak o osobach, które mają coala w softami z przed 3-4 lat i są pewnie zadowolone. Osoby aktywne na różnych forach - to moim zdaniem nieliczna grupa jeśli zestawić to np. z liczbami podanymi przez Zawijana - dotyczącymi sprzedaży kotłów Ogniwo w okresie ostatnich 3-4 lat. Dlatego też obraz który wyłania się w wyniku czytania chociażby FM może być zniekształcony. Dotyczy to zarówno zachwytów jak i głosów niezadowolenia. Wszystko należy brać przez palce. Racja pewnie leży gdzieś pośrodku. Pozdrawiam

 

Ale większość udzielających się użytkowników właśnie dzięki lekturze forum, dowiaduje się jak powinien przebiegać prawidłowy proces spalania, jaki opał kupić i jak eksploatować swój kocioł. Cała masa ludzi nie przykłada do tego jakieś większej uwagi, pali się, ciepło jest to jest ok. Dokładają węgiel i wyrzucają coś co popiół przypomina. Po prostu albo im nie zależy albo żyją w nieświadomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...