Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A mo?e siatkówka


zezo

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 845
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mamy "dzika kartę" :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Więcej szczęścia jak umiejętności :-? .

 

Swoją grą nie wiele zwalczą. Żeńska siatkówka zaczyna przypominać męską w szybkości gry. Nasze dalej lubują się w świecach po same jupitery. Błędy w postawie podczas gry, skutkują iż nie są wstanie odpowiedzieć na proste plasy i kiwki, które inne zespoły bronią bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy "dzika kartę" :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Więcej szczęścia jak umiejętności :-? .

 

Swoją grą nie wiele zwalczą. Żeńska siatkówka zaczyna przypominać męską w szybkości gry. Nasze dalej lubują się w świecach po same jupitery. Błędy w postawie podczas gry, skutkują iż nie są wstanie odpowiedzieć na proste plasy i kiwki, które inne zespoły bronią bez problemu.

 

Geguś

nie tak ostro. Nasze siatkarki to nie są tzw. kelnerki, a wydaje mi się, że po ostatnich dwóch porażkach sztab szkoleniowy wyciągnie odpowiednie wnioski i nasze Panie pokażą piękną siatkówkę na Pucharze Świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania, dlaczego nie ostro?

 

Przegrały wsztko co ważne. I puchar i mistrzostwa. Wygrały mecze, które miały znikome znaczenie. To co tu wymagać?

Sam kedyś grałem ( na najgorzych pozycjach z pkt widza: rozgrywający i libero) i oglądając mecz, nie patrzę jak pięknie im wychodzą serwy, czy ataki. Patrzę jakie błędy popełniają. I od tych błedów przeciwnik zdobywa punkty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geguś, też grałam (przyjmująca)

Ale lubię patrzeć na nasze dziewczyny, ich gra przynosi mi wiele radości. I jestem optymistką - zawsze.

Czymże byłby sport bez porażek? :roll: :wink:

Wierzę, że teraz pokażą nam swoją ambicję, wolę walki i coraz większe umiejętności.

Sport, jego uprawianie i oglądanie ma przynosić radość a nie powody do narzekania.

 

Pozdrawiam :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania, ja nie narzekam.Dla mnie nie ma znaczenia, że nasze nie potrafią zabić gwoździa na 2 metr. Inne zespoły to robią. Ale to wymaga zużycia większej ilości energii, którą lepiej przeznaczyć na inne cele podczas gry. Nie wymagam zagrywki na poziomie 100km/h. Lepsza jest techniczna, gdzie piłka nie ma rotacji w osi. wtedy leci jak chce i gdzie chce. Wytykam błedy podczas gry. Są to braki w wyszkoleniu technicznym, które procentuje tym co ogładamy. W jednej chwili z romantyka robi nam się horror. Nie jest to wina dziewczyn. To trener nie widzi tego, co widzieć powinien. No, ale mamy takiego jakiego mamy. I też mam nadzieję, że tej drugiej szansy nie zmarnują. Bo już na trzecią to bym nie liczył.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. A my gramy w piątki i w niedziele późnym popołudniem. Nasza "eskadra patałachów" jak żartobliwie o niej mówimy to ludzie w wieku od 22 do 50? latek ( w tym 3 kobitki), wzrost od 160cm do 197cm . Między innymi mamy 3 "starych" zawodników ligowych ( w tym ja ;) ) 3 studentów z AWF-u i byłego bramkarza. Ot taki zlepek. Ale wola walki niesamowita. Szczególnie kiedy gramy o piwko ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. A my gramy w piątki i w niedziele późnym popołudniem. Nasza "eskadra patałachów" jak żartobliwie o niej mówimy to ludzie w wieku od 22 do 50? latek ( w tym 3 kobitki), wzrost od 160cm do 197cm . Między innymi mamy 3 "starych" zawodników ligowych ( w tym ja ;) ) 3 studentów z AWF-u i byłego bramkarza. Ot taki zlepek. Ale wola walki niesamowita. Szczególnie kiedy gramy o piwko ;)

 

:lol: :lol: :lol:

 

Piwko zawsze wyzwala takie sportowe emecje :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od 3 lat nie grałam w drużynie :( . Jedynie co, to z mężem na boisku sobie poplasowaliśmy. Pozycja: atak. Trenowałam 9 lat.

Nie gram ponieważ po studiach wyjechałam do Anglii. Jak mi było ciężko bez grania, bez jakiegokolwiek treningu (dodam, że ja trenowałam także lekką przez 7 - 8 lat).

Myślałam aby tutaj coś zacząć grać, ale system pracy nie pozwalał mi uczęszczać na regularne treningi. Cóż zrobić. Mam ze sobą piłkę do plażówki i jak pogoda pozwala to sobie czasem wyjde poodbijać. Niestety, mój mąż nie jest taki napalony jak ja. Ja mogłabym co dzień trenować - taki charakter.

No dobra przynudzam. Ale widze, że problem ten nie tylko mnie dotyczy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od 3 lat nie grałam w drużynie :( . Jedynie co, to z mężem na boisku sobie poplasowaliśmy. Pozycja: atak. Trenowałam 9 lat.

Nie gram ponieważ po studiach wyjechałam do Anglii. Jak mi było ciężko bez grania, bez jakiegokolwiek treningu (dodam, że ja trenowałam także lekką przez 7 - 8 lat).

Myślałam aby tutaj coś zacząć grać, ale system pracy nie pozwalał mi uczęszczać na regularne treningi. Cóż zrobić. Mam ze sobą piłkę do plażówki i jak pogoda pozwala to sobie czasem wyjde poodbijać. Niestety, mój mąż nie jest taki napalony jak ja. Ja mogłabym co dzień trenować - taki charakter.

No dobra przynudzam. Ale widze, że problem ten nie tylko mnie dotyczy :(

 

Nie tylko, nie tylko :roll: :lol:

Jeszcze sobie odbijemy te "chude" lata :lol:

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...