Ogrzewanie w perspektywie ogrzewania miejskiego

[kamillo1]

Witam

jestem aktualnie w trakcie budowy domku parterowego (będzie przyzwoite ocieplenie i okna, dobra izolacja fundamentu) 200 m2 plus garaż. Aktualnie mam zrobione fundamenty (przed chudziakiem) Stanąłem przed tradycyjnym dylematem, czym grzać? Jest to o tyle frapujace pytanie, że za ok. 5-7 lat ma byc najpóźniej ogrzewanie miejskie na tym obszarze w którym się buduję. Zakładając z góry opóźnienia szacuję + 2 lata. No i teraz mam dylemat. Gazu nie ma i nie bedzie, a butli w ogrodzie nie chce.Wydaje się, ze mam 2 opcje: pompa ciepła i nieprzyłączanie sie później do sieci miejskiej, albo rozwiązanie tymaczasowe na tych kilka lat. Myslałem tutaj o mozliwie łatwej obsłudze kotła, tak więc pierwszy strzał padł na ogrzewanie olejowe (ale sa rózne opinie). Napewno ekogroszek jest tańszy ale biorąc pod uwagę absorbujący charakter tych pieców (nawet z podajnikiem) nie wiem czy to napewno opłacalne rozwiązanie. Od razu zaznaczę, że wyższy koszt ogrzewania rzędu np. 1000 zł rocznie (olej droższy) nie stanowi dla mnie problemu. W tym zakresie najwazniejsza jest bezobsługowośc i czystość, bo nie mam za bardzo gdzie składowac ekogroszku (musiałbym taszczyc go z pomieszczenia gospodarczego). Słyszałem że nawet piece z dobrym podajnikiem sie zacinaja i trzeba je kontrolowac na bieżąco. Napewno należy wziąc pod uwage koszty instalacji, ale chyba przy tych 2 paliwach są zbliżone?

Prosze o potrady bo juz nie wiem co zrobić, a jest przed spotkaniami z firmami (wiem ze beda namawiac na pompy ciepła bo to najwiekszy zarobek dla nich). Co byście zrobili w mojej sytuacji?