marysia550 22.06.2011 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2011 Mamy stary dom, ma podjechać projektant wstępnie zobaczyć czy się nadaje on do czego i czy by był chętny na taką robotę. Czy ja mam za taką usługę zapłacić? Ile? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert skitek 23.06.2011 19:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2011 Wszystko zależy od umówienia się z projektantem.Chyba dobrze byłoby mu zwrócić chociaż za dojazd i poświęcony czas? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Matilde1 23.06.2011 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2011 Nigdy nie płaciłam za to, że ktoś przyjedzie zobaczyć czy się podejmie pracy i dokonać wyceny.Chyba, że projektant zapowiedział, iż taka wizja będzie płatna. W takim wypadku poszukałabym innego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert skitek 23.06.2011 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2011 Matilde1,przyjęło się, że architekci nie biorą pieniędzy za pierwsze spotkania, dojazdy, analizy i oceny. Owszem, konkurencja jest duża i zdecydowana większość architektów robi to za darmo mając nadzieję na dalszą współpracę i zlecenie projektu. Niemniej powinno się wcześniej omówić takie kwestie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marysia550 23.06.2011 21:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2011 Własnie gapa jestem, zapomniałam się zapytać. Ale jeszcze będę dzwonić potwierdzać. Pierwszy projektant był "gratis", więc teraz dopiero później się zastanowiłam. Ma blisko, więc śmiesznie byłoby dać 10 zł za paliwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Matilde1 24.06.2011 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2011 Matilde1, przyjęło się, że architekci nie biorą pieniędzy za pierwsze spotkania, dojazdy, analizy i oceny. Owszem, konkurencja jest duża i zdecydowana większość architektów robi to za darmo mając nadzieję na dalszą współpracę i zlecenie projektu. Niemniej powinno się wcześniej omówić takie kwestie. Omówić, owszem. Jednak na "wniosek" projektanta, bo zakładam, że jest dorosły i potrafi powiedzieć "przyjadę to pogadamy, ale jest to usługa płatna". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 24.06.2011 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2011 ....... ale jest to usługa płatna". A znasz usługi bezpłatne ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Matilde1 24.06.2011 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2011 A znasz usługi bezpłatne ? Tak - np. wycena usługi czy przygotowanie oferty jest usługą i to najczęściej bezpłatną. W przypadku kominka wykonawca powiedział, że przygotowany projekt mogę dostać za 200 zł, które będzie potem odjęte od ceny końcowej. I to jest jasne i uczciwe postawienie sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 24.06.2011 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2011 Z tego co wypisujesz, wnioskuję, że nie pracujesz na „własny rachunek”. Własna oferta i jej wycena nie jest usługą, a i tak za nią zapłacisz – pośrednio lub bezpośrednio, temu lub innemu „wykonawcy”. Niestety komuna wypaczyła pojęcie „pracy i zapłaty za nią” w większości sektorów gospodarki. W zasadzie to tylko lekarzowi płacimy bez szemrania za to, że przyjedzie i stwierdzi, że ktoś nie jest chory – bo od zarania dziejów, przyzwyczajeni jesteśmy, że w tym przypadku, diagnoza i czas podlegają opłacie. W każdym innym przypadku pytamy – za co mamy płacić ? Ano też - za diagnozę (wstępną) i czas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marysia550 29.06.2011 13:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 A tak z drugiej strony- przyjedzie projektant obejrzeć i załóżmy nie będzie miał ochoty/umiejętności/czasu się podjąć takiej pracy. To za co mam płacić? Chyba on mi za mój stracony czas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert skitek 29.06.2011 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 eeech... Myślisz, że projektanci żyją z opłat za przyjazdy i wyceny? Jeśli taki nie ma ochoty/czasu to w ogóle nie zawraca sobie głowy przyjazdem i rozmową. A jeśli brak mu umiejętności to już inny problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marysia550 29.06.2011 21:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 nie myślę tak.Chcę żeby przyjechał i napełnił mnie optymizmem, żeby powiedział: tak da się to zrobić, możemy współpracować. Bo kiedy powie, "daj se pani spokój" to będę szukała innej osoby, ktróra potwierdzi lub zaprzeczy temu co on powiedział. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 30.06.2011 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 nie myślę tak. Chcę żeby przyjechał i napełnił mnie optymizmem, żeby powiedział: tak da się to zrobić, możemy współpracować. Bo kiedy powie, "daj se pani spokój" to będę szukała innej osoby, ktróra potwierdzi lub zaprzeczy temu co on powiedział. Zastanów się co wypisujesz. Przecież z tego wynika, że w zasadzie oczekujesz potwierdzenia swoich wyobrażeń – zarówno na FM i innych forach, jak i od projektanta – bo w przypadku „potwierdzenia” przez projektanta, „sprawdzać” już nie będziesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Matilde1 30.06.2011 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 Z tego co wypisujesz, wnioskuję, że nie pracujesz na „własny rachunek”. Własna oferta i jej wycena nie jest usługą, a i tak za nią zapłacisz – pośrednio lub bezpośrednio, temu lub innemu „wykonawcy”. Niestety komuna wypaczyła pojęcie „pracy i zapłaty za nią” w większości sektorów gospodarki. W zasadzie to tylko lekarzowi płacimy bez szemrania za to, że przyjedzie i stwierdzi, że ktoś nie jest chory – bo od zarania dziejów, przyzwyczajeni jesteśmy, że w tym przypadku, diagnoza i czas podlegają opłacie. W każdym innym przypadku pytamy – za co mamy płacić ? Ano też - za diagnozę (wstępną) i czas. Siwy, z całym szacunkiem, ale 1. źle wnioskujesz 2. oczywiście, że ostatecznie za nią się płaci. ceny muszą być tak wyliczone, aby takie dojazdy do klientów sobie pokryć. usługa jest zaspokajaniem potrzeb klienta, a pierwszą potrzebą klienta jaka powstaje jest otrzymanie oferty. i zaspokojenie tej potrzeby najczęściej zajmuje niemało czasu, obojętnie czy to jest wycena pod klienta jak w tym przypadku czy np. przygotowanie ekspozycji w sklepie. 3. nie neguję faktu, że ktoś może sobie życzyć pieniędzy za przyjazd i "pogaduszki". uważam natomiast, że ponieważ ogólnie przyjęty jest właśnie brak zapłaty za takie wstępne oglądanie - to wykonawca musi powiedzieć czy i ile oczekuje zapłaty. nie widzę tutaj obowiązku ze strony klienta aby dopytywał się o te kwestie. Czy jak wchodzisz do sklepu z butami to pytasz się czy można mierzyć buty i czy to aby nie kosztuje? I tak w każdym sklepie? A w knajpie czy przeglądanie menu jest płatne? Klient mówi co chce, wykonawca też mówi co chce i ewentualnie za ile. Na tym polega komunikacja, i takich komunikatywnych wykonawców wszystkim życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Matilde1 30.06.2011 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 eeech... Myślisz, że projektanci żyją z opłat za przyjazdy i wyceny? Jeśli taki nie ma ochoty/czasu to w ogóle nie zawraca sobie głowy przyjazdem i rozmową. A jeśli brak mu umiejętności to już inny problem. Naprawdę różnie to bywa. Bywają i tacy, którzy przyjeżdżają, oglądają, gadają, mierzą, a potem już się nie odzywają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 30.06.2011 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 1. źle wnioskujesz Czy jak wchodzisz do sklepu z butami to pytasz się czy można mierzyć buty i czy to aby nie kosztuje? I tak w każdym sklepie? A w knajpie czy przeglądanie menu jest płatne? Ale nie wchodzisz (w tym przypadku) do sklepu (knajpy), tylko sprzedawca (kelner) przyjeżdża do Ciebie – widzisz różnicę? Ale nawet to pomijając (transport) – uważasz, że w tym przypadku „diagnoza” powinna być też bezpłatna? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Matilde1 30.06.2011 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 Ale nie wchodzisz (w tym przypadku) do sklepu (knajpy), tylko sprzedawca (kelner) przyjeżdża do Ciebie – widzisz różnicę? Ale nawet to pomijając (transport) – uważasz, że w tym przypadku „diagnoza” powinna być też bezpłatna? Na ulotkach dowożących jedzenie też jest zaznaczone - np. transport na terenie miasta gratis, albo transport 5 zł. Czyli cena jest PODANA. Uważam, że to wykonawca sobie musi zdecydować. A ja mogę zdecydować wtedy czy chcę tego wykonawcę. Nie namawiam nikogo na przyjazd. Nie dzwonię i nie mówię "To niech Pan przyjedzie", dzwonię i mówię "Mam do zrobienia to i to i chciałabym ofertę". Jeśli do przygotowania oferty komuś jest potrzebna wizja lokalna - dlaczego ja mam za to płacić? I dlaczego miałabym się dopytywać czy to jest płatne czy nie? Ze swojej strony nie mam problemu z przesłaniem zdjęć czy planów czy zwymiarowaniem czegokolwiek i podaniem takich danych w sposób zdalny. Znajdą się wykonawcy, z którymi można się porozumieć bez opłaty za "wycenę". No chyba, że usługą ma być sama "diagnoza" a nie dalsze prace z tym związane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 30.06.2011 12:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 (edytowane) Na ulotkach dowożących jedzenie też jest zaznaczone - np. transport na terenie miasta gratis, albo transport 5 zł. Czyli cena jest PODANA. Przy zakupie, a nie oglądaniu dowiezionego menu. „Prowadzę” usługi (dość specyficzne) i nic nie wykonuję za darmo, nie mam bonusów ani „upustów”, bo szanuję swój i moich pracowników czas i wiedzę, ale również w poszanowaniu mam pieniądze „klienta” – bo gdybym nie kasował za każdą czynność – w tym ofertę bez zakupu – to każdy „klient”, który zdecydowałby się na moją usługę, musiałby zapłacić za te „darmowe”. I pod rozwagę, w tym kontekście: Chcę żeby przyjechał i napełnił mnie optymizmem, żeby powiedział: tak da się to zrobić, możemy współpracować. Bo kiedy powie, "daj se pani spokój" to będę szukała innej osoby, ktróra potwierdzi lub zaprzeczy temu co on powiedział. Czyli w przypadku kiedy "daj se pani spokój" ma to zrobić za darmo ? Edytowane 30 Czerwca 2011 przez sSiwy12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Matilde1 30.06.2011 17:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 Przy zakupie, a nie oglądaniu dowiezionego menu. No nie, podana jest wcześniej na ulotce na podstawie której dokonuję zamówienia. „Prowadzę” usługi (dość specyficzne) i nic nie wykonuję za darmo, nie mam bonusów ani „upustów”, bo szanuję swój i moich pracowników czas i wiedzę, ale również w poszanowaniu mam pieniądze „klienta” – bo gdybym nie kasował za każdą czynność – w tym ofertę bez zakupu – to każdy „klient”, który zdecydowałby się na moją usługę, musiałby zapłacić za te „darmowe”. I pod rozwagę, w tym kontekście: Czyli w przypadku kiedy "daj se pani spokój" ma to zrobić za darmo ? Nie, dlaczego? Wtedy mówi, że ekspertyza będzie kosztowała dajmy na to 1000 zł i jak się klient zgodzi to rozpisuje te "daj se pani spokój" na 2 strony maszynopisu wklejając w to jeszcze ze 2 zdjęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 30.06.2011 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 Dziad swoje, a ..... FINITO Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.