Moira 08.06.2005 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2005 Ale mi się humor poprawił Moja Weronika kiedyś bawiąc się lalkami, mówi do mnie: Mamo podaj mi tę ślubkę Chodziło o lalę w sukni ślubnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 09.06.2005 09:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2005 Obejrzałam wczoraj kasetę z nagraniami mego synka w wieku przedszkolnym. Mówił wierszyk: ...W potoitu, na stolitu stało mleto i jajeto. Przyszedł totet, wypił mleto a odontem, stut w jajeto. Przyszła mama, tota zbiła a storupty wyrzuciła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbara_Andrzej 18.06.2005 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2005 córa (4) zjada prawie wszystkie spółgłoski, zwłaszcza na początku wyrazu. poprawiana, odpala: - nie enenduj mie! ja ówie ak umie! - w wolnym tłumaczeniu: nie denerwuj mnie! ja mówię jak umiem. Bardzo lubi też piosenkę pt. Mów poprawnie, z telewizyjnego programu dla dzieci "Domisie". Chodzi i śpiewa: ów opawie, ów opawie ak jeś orze ak jeś adnie" (Mów poprawnie, mów poprawnie, tak jest dobrze, tak jest ładnie..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasiorek 19.06.2005 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2005 Dialog przy śniadaniu Karolina(4 l) skąd się wziął tutaj dżemik? tatuś - był w dalekiej podróży,a teraz przyjechał nas odwiedzić Karolina (szeptem do mnie) dlaczego tatuś głupotki opowiada? i do tatusia:Pordóż krótka była bo sklepik jest blisko i mamusia go tam kupiła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.06.2005 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2005 Kąpię się z juleczką, która bawi się przy okazji w gotowanie. nalewa sobie pianę do plastikowych garnuszków i nadaje : "dzisiaj ugotuję sobie flaczki i kurczaczka i rosołek" a potem do mnie "uważaj mama bo tutaj jest grzątek!!!" juleczka - w rz ą t e k no mówiłam mamusia, uważaj na ten grzątek ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.06.2005 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2005 w mojej 10 letniej Pysi zakochało się już kilkunastu chłopaków, ale jeden był tak bardzo , bardzo zakochany, że zaprosił ją na pizzę (10 latek! ). Kiedy się zgodziła, był tak szcześliwy, że pobiegł za kolegą po schodach z takim pędem, że złamał nogę i rękę, a kolega, na którego wpadł - rękę!!! To się nazywa mieć pecha w miłości! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.06.2005 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2005 Nasz słowniczek: -kaganiec-kajdaniec -świetlica-śmietnica -taksówka-pansówka (Pan Sówka?) -puchar-kuchar -pieniądze-pizionki -szminka-ślimka -emerytura-erymytura -dalmatyńczyk-duńczyk następnie dalamachińczyk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bodzio_g 24.06.2005 08:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2005 karlik przyniósł świadectwo ze szkoły i pokazuje mamie- przedmioty - b.dobry- religia -b.dobry- zachowanie -nieodpowiednie-czamu ty śpiku mosz zachowanie nieodpowiednie??- to mnie sie pytosz ?? dyć to nie jo pisza świadectwa ino naucyciel !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
badi 25.06.2005 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2005 Jestem z 13-to letnią Martą w kinie..........przed filmem reklama simloków.............a moja córka pyta : " Mamo, a co to znaczy - przybyliśmy , aby zlikwidować SIMOLKI................ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.06.2005 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2005 Julcia w samochodzie. Co tam robisz Juleczka? - naleśnika z gumy (do żucia) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mela 27.06.2005 05:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2005 Mążjest matematykiem, więc tropi w zachowaniu Mateusza (5 l.) cechy typowe dla tego "specyficznego" zawodu . Ostatnio taki dialog: My: Mateusz, a w przedszkolu gracie w piłkę? M.: No, ale tylko jak wyjdziemy na podwórko. I po chwili: No i jak mamy piłkę... Warunek konieczny (i dostateczny ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aaa 27.06.2005 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2005 Oglądamy nasz dom w trakcie tynkowania. -Emi(6lat), podoba Ci się kolor?-pytamy. -Eee, taaaki świniowaaatyyy? mama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 27.06.2005 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2005 Moja bratowa ogranicza swojemu synkowi (Wawrek lat 3) slodycze. Poza tym bardzo go pilnuje, zeby myl zeby. - Mamo czy ja mam brudne zabki ? - Tak kochanie, jadles obiadek i teraz masz brudne. - To znaczy ze moge zjesc to ciasteczko ? Wawrek dostal od nas autobus na urodziny. Oglada pudelko na ktorym narysowane byly jeszcze inne modele i z pewnym wyrzutem, patrzac na mnie mowi: - Nie kupilas mi tego i tego i tego... Nastepnym razem kupie mu cala zajezdnie. Podczas zabawy autobusem, ktory natychmiast zostal zidentyfikowany jako Bentz (maly rozpoznaje wiekszosc marek) Wawrek jedzie paluszkiem po napisie z przodu i sylabuje: - Au to bus bentz... Oczywiscie od tylu Ciekawe jak sie nauczyl sylabowac ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 28.06.2005 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2005 z naszego słownika Miłosz (3 lata):fontanna - "pryskanna" - nieźle to sobie wymyślił Obiecałam synkowi, że jak będziemy mieli duży dom, to kupimy psa i kota. Po kilku tygodniach, ni z tego ni z owego synek pyta:- Mamo, a nasze mieszkanie jest duże?- Nie bardzo.- Ale jest duże, bo ma kuchnię i łazienkę i korytarz i przedpokój i mały pokój i duży pokój.- No to chyba rzeczywiście jest duże.- To chodźmy juź kupić tego pieska i kotka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
drbudzik 29.06.2005 16:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2005 Gdy Olga (teraz maturzystka) miala okolo 4 lat ,w sklepie osiedlowym spytala na cale gardlo -mamusiu,kupisz mi...?? eee...wiem,ze i tak nie kupisz,nie ma co pytac... -a co chcialas? -mleczko w tubce -dobrze,kupie -ooo,byla wyplata? Ludzie juz sie smiali. -nie,nie bylo. Na co Ola domyslnie kiwajac glowa: -a co,udalo sie od kogos pozyczyc? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
badi 30.06.2005 05:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2005 Gdy Olga (teraz maturzystka) miala okolo 4 lat ,w sklepie osiedlowym spytala na cale gardlo -mamusiu,kupisz mi...?? eee...wiem,ze i tak nie kupisz,nie ma co pytac... -a co chcialas? -mleczko w tubce -dobrze,kupie -ooo,byla wyplata? Ludzie juz sie smiali. -nie,nie bylo. Na co Ola domyslnie kiwajac glowa: -a co,udalo sie od kogos pozyczyc? oplułam ekran Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mela 04.07.2005 06:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Ludzie, kto to jest Bowieczerzy? No, ten z "... ponownie Bowieczerzy wziął kielich..."? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.07.2005 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 W rodzinie. Mama do 8-letniej Gosi po tym, jak ta przyniosła ze szkoły kolejną, niezadowalającą mamusię ocenę...- Gośka, ja ci mówię, ty się ucz, bo jak dorośniesz będziesz podłogi szorowała i kible myła!!!Na co Gosia z niezmąconym spokojem i wzruszeniem ramion odparła:- No i co? Kazdy ma swoją zdolność... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
drbudzik 04.07.2005 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 nasze starsze dziecko mialo dwoje z angielskiego. -Michal,co ma znaczyc ta dwoja?! cale zycie chodzisz na lekcje i DWOJA !!? - no,co chcesz... chwaly nie przynosi, poprawiac nie trzeba... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbara_Andrzej 04.07.2005 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2005 Kasia (4) "stała" ze mną w kolejce do okienka pocztowego 35 minut. Kupiłam wreszcie ten 1(!) znaczek a mała do mnie (baaardzo głośno i z odpowiednią intonacją): co??? nić nie upiłaś? ja łodu umrę ! (kupiłaś) (z głodu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.