Cpt_Q 22.10.2005 23:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2005 Jeszcze nie, czeka w kolejce Ostatnio Grimm... ostatnio próbowałem Gałczyńskiego (ale tam nie było obrazków). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 23.10.2005 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2005 O tak,tak "Mały ksiażę" Antoine de Saint Exupery to najpiękniejsza książka na świecie - także dla dorosłych!! Gdyby ktoś podał mi namiary, gdzie mogłabym zamowić ją w oryginalnej wersji francuskiej, była bym wdzięczna proszę o info na priva. Może w Allianse Fransaise? a druga to "Kubuś puchatek". Jak czytam przygody misia łakomczucha, kiedy np. tak się najadł u Zająca jego miodem, że utknął grubiutkim brzuszkiem i misową pupą w okrągłym wejściu do Zajączkowej norki, to za każdym razem płaczę ze śmiechu I jeszcze te jelenie rogi to jest cudowne! Julcia mówi już fajnie, wyraźnie i jak na czterolatkę prawie bezbłędnie, ale ma kilka swoich wersji wyrazów, które mnie po prostu rozczulają . Uwielbiam np. jej mijetko. Zamawia na śniadanko jajko na mijetko. Ma też od urodzenia ukochanego zajączka - Niunię. Ponieważ bez Niuni nigdzie nie pójdzie, nie zaśnie i nie pojedzie, zajączków było już przez te 4 latka jej życia chyba z 10. Wiele się zagubiło, pierwszy był podarty i obgryziony na amen. Wszystkie są z kolekcji promocyjnej kosmetyków dla dzieci francuskiej firmy hypoalergicznej i choć tych kremów i balsamów nie potrzebuję , a tanie nie są , co kilka miesięcy muszę je kupować w aptece, by Niunia była zawsze pod ręką dla Juleczki. A teraz mamy dwie Niunie i jedna z nich jest taka skołtuniona w środku od ciągłego prania, a druga w miarę nowa. I ostatnio Julcia woła do spania tą mjentkom Niunię Nie nową, tylko mjentkom. Mam nadzieję, że jej nie zgubi, bo wykupiłam już te zestawy z Niuniami ze wszystkich gorzowskich aptek, a nowych nie ma. A bez Niuni, mjetkiej czy starej ani rusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 23.10.2005 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2005 tu jest link mimi do francuskiego Amazon tam mozna kupic wszystko , Malego Ksiecia tez http://www.amazon.fr/exec/obidos/search-handle-url/index%3Dbooks-fr%2526field-keywords%3Dmomo%2520petit%2520prince%2520des%2520bleuets%2526results-process%3Ddefault%2526dispatch%3Dsearch/ref%3Dpd%5Fsl%5Fov%5Ftops-4%5Fbooks-fr%5F10419435%5F1/402-7451413-6680954 mam nadzieje , ze sie otworzy , cos dlugi jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieciurki 23.10.2005 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2005 Ma też od urodzenia ukochanego zajączka - Niunię. Nasza Ola obecnie ma 21 lat i ciągle, niemalże od urodzenia, tego samego zajączka. Na pierwszym wspólnym zdjęciu Oli z zajączkiem jest on niewiele mniejszy od niej. Dawniej mięciutka maskotka z frotte obenie jest juz tak poprzecierana, że Ola musi przechowywać ją w specjalnym woreczku, bo inaczej mogłaby zupełnie się rozlecieć. Ale Ola i tak w dalszym ciągu śpi z tym woreczkiem. Przez te wszystkie lata zajączek bywał z Olą wszędzie, na wszystkich rajdach, obozach, w najbardziej ekstremalnych warunkach (nasze dziecko lubi takie klimaty) Ola miała też to szczęście, że dzięki pracy swojego ojca zwiedziła juz ładny kawał świata, a wraz z nią - zajaczek. Kiedy Ola miała 16 lat była z nami w Singapurze, a stamtąd statkiem popłyneliśmy do Bangladeszu. Kilkanaście godzin od wypłynięcia statku wybuchła bomba - nie ma zajaczka! Cała załoga (około 20 osób) została postawiona na nogi. wszyscy przeszukiwali każdy kąt statku, ale bez rezultatu. Ola pamietała, że na pewno miała jeszcze zajaczka w Singapurze, w tamtejszym WTC. Na szczęście tata Oli odnalazł numer telefonu do zakładu fotograficznego, w którym robiliśmy odbitki zdjęć i zadzwonił z prośba o sprawdzenie, czy tam przypadkiem nie wypadł Oli zajaczek. Panie z tego zakładu, rozumiejąc wagę problemu, obiecały pomóc. Ruszyła gorąca linia pomiedzy statkiem a WTC. Panienki przeszły naszymi śladami po wszystkich miejscach, w których tam bylismy. Podobno w poszukiwania wciagneły pracowników innych firm, a nawet tamtejszą słuzbe porządkową, która w budynku sprawdzała nawet kosze na śmieci. Wierzyc nam sie nie chciało, że tak bardzo starają się pomóc (zryczanemu oczywiście) dziecku. Wszyscy szukali zajaczka. I nic! I wtedy właśnie, zupełnie przypadkiem, zajączek znalazł się. Siedział sobie cichuteńko wcisnięty w kabinie Oli pomiedzy koję a szot (dla niewtajemniczonych - pomiedzy łózko a ścianę). Jaka to była radośc, to juz nie bedę opisywać. Może to troche przydługa historia i niezupełnie w temacie wątku, ale dla mnie bardzo optymistyczna - jednak nawet zupełnie obcy ludzie (byli to w większości Chińczycy) potrafią być solidarni w pradziwej potrzebie, a poza tym potrafią zachować w sobie coś z dziecka i przejąć sie losem biednego zagubionego zajaczka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 24.10.2005 03:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2005 cieciurki jak ja Ci dziękuję za tę opowieść ..już widzę Juleczkę, jak ciąga ze sobą Niunię mjetkom ...jako dorosła panna A Pysia ma Azorka - wybrała go sobie, kiedy urodziła się Juleczka -miała wtedy 7 lat... Azorek "urodził się" następnego dnia - duże, kudłate, angielskie psisko. "karmiła" go oczywiście piersią Julcia rośnie, Azorek coraz starszy...skołtunione futerko. i to on leciał samolotem do Turcji, a ja nie Ale na obóz narciarski go pierwszy raz nie zabrała - to chyba przez kolegę właśnie Julcia mruczy przez sen - "daj mi coś jeść!" i przypomniałam sobie z dzisiaj: mam rozciętą paskudnie dłoń (Julci sprawka zresztą, nożyczkami) i nic mi dziś nie wychodzi Obiad jakoś też Julka zniecierpliwiona i głodna jak wilk, mówi : "no daj mi już ten obiad w końcu! " - proszę kotlecik a ona na widok zwykłego mielonego "jaki pjękny !" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneska 28.10.2005 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2005 dzisiejszy poranek Zuzia (3,5 ro ku) myje zęby, ja poprawiam włosy przed lustrem. szykujemy się do wyjścia. nagle pada pytanie: - mamo będzies się dzisiaj zęsić? - zgłupiałam po chwili tłumaczenia okazało się, że chodzi malowanie rzęs bo tusz do rzęs to według mojej córci zęs do zęsenia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 28.10.2005 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2005 - mamo będzies się dzisiaj zęsić? - zgłupiałam No to nasza Ala (też 3.5) siedziała dzisiaj w łazience na nocniczku. Zawołaliśmy ją, aby się pospieszyła, bo zaczyna się Dobranocka. - to psinieście mi tejewizoj tutaj!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.10.2005 00:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2005 CPT_Q - to psinieście mi tejewizoj tutaj!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.10.2005 00:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2005 mamusia, co to są bliźnięta? -jak się urodzą dwa naraz już wiem....-woła bięgnąc Skarbuś- bliżnięta są wtedy, jak się dwa razy urodzą małe dzieci!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.10.2005 00:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2005 Ćwiczymy liczenie: ile masz rączek?- no tyle!jedną mam w kiesionce, drugą trzymam wózek! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.10.2005 00:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2005 Skarbie, do mycia, szybciutko!!! -boli mnie głowa, boli mnie noga i boli mnie brzuch!!! tyle Ci powiem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.10.2005 00:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2005 budzimy się koło 10 rano -ale śliczne słoneczko, idzemy raz dwana spacer, hurra! -nie idę , nie mam okurarów! -okulary słoneczne dziś niepotrzebne -pociebuje, takie jest moje zdanie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 30.10.2005 23:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2005 Dzisiaj mała Alicja pobiła samą siebie. Jedziemy za miasto samochodem, no i oczywiście w kółko pytania. A dlaciego to? A dlaciego tamto? Tych "dlaciegów" było mrowie a mrowie. W końcu tak już się zaplątała w tych pytaniach, że padło ostatnie zadziwiające: "a dlaciego dlaciego?" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bergamotka 31.10.2005 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2005 Tomek,lat 3 po spacerze: -komar mnie ugryzł,a pokrzywa dobiła! Michał,chyba jeszcze nie miał 3 lat,budzi mnie szarpiąc za ramię z paniką w głosie :-mamo!mamo! księżyc nie zaszedł! (już było jasno) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 14.11.2005 13:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2005 5-latek po obejrzeniu teledysku "bo do tanga trzeba dwojga" - co to jest dwojg? heheh to tak jak ja bylam mala i leciala w radiu piosenka - cos tam cos tam w siną dal, w siną dal, nanananana w siną dal a ja na to - mama a co to jest wsina? ******** albo leciala piosenka w radiu i moja siora spiewala sobie : many,many,many .... pojechalismy do babci , babcia radio wlacza a moja siora na to : - babciu a my tez mamy w domu takie many Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bełatka 14.11.2005 14:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2005 Na kolejną kwestię w sprawie pieniążków, mała 3 letnia Ania odrzekła do taty " no to idź tata do pracy i zarobnij " najbardziej filozoficzne pytanie Asi " mamo , a tego nieba nad nami to ile jest " i jeszcze jedna kwesta tym razem Pawełka w Kościele, przy adoracji i okadzaniu, " mamo co ten ksiądz tam smazy " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 14.11.2005 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Listopada 2005 najbardziej filozoficzne pytanie Asi " mamo , a tego nieba nad nami to ile jest " Na to sie akurat da odpowiedziec. Wystarczy sprawdzic jaka jest srednia grubosc atmosfery ziemskiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bingo-ada 26.11.2005 01:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2005 ha,ha, ha! Żałuję, że dopiero teraz wpadłam na ten wątek! Moja pięciolatka w samochodzie, po tekście mojego męża w sytuacji ekstremalnej na drodze "ty h... złamany" ( ) mówi z oburzeniem:"tato, tu są dzieci!" Moja Julka (5l.) bawi sie z koleżanką w parę młodą i mówi: ty będziesz panną młodą, ale jesteś w ciąży i nie możesz pić drinków! Ta sama Julka do mnie z baaardzo szczęśliwą miną: mamo, jak ty już umrzesz, to ja cię będę odwiedzać na cmentarzu! Moja starsza córka, wtedy może trzyletnia, na moją odpowiedź, że nie mam pieniędzy, mówi: to weź z szuflady! Mamy psa labradora. W zeszłym roku kupiłam kalendarz wydany przez fundację, w którym są same zdjęcia labradorów. W styczniu było foto czarnego, no ident-wident nasz psiunio. Julka na widok styczniowej strony: o nieeee! A gdzie ON był? ja w żartach: W górach! Julka: A gdzie ja wtedy byłam? Też z tej serii: Jako tło w naszym komputerze wkleiłam wizualizację naszego przyszłego domku. Julka wraca z przedszkola, patrzy na komputer i mówi: Coooo? To nasz dom już jest zbudowany?! Julka jest .. mięciutka i pulchniutka i uwielbia jeść. Mój mąż mówi: Juleńko, musisz się chyba odchudzać! Na to Julka: Tato, ja sie cały czas odchudzam, ale niestety tyle rzeczy mi smakuje! Ostatnio Julka napisała list do św.Mikołaja. Poprosiła o płytę Mandaryny, Dody i Ich Troje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bingo-ada 26.11.2005 23:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2005 Coś mi się jeszcze przypomniało: Mojej starszej córce, wówczas dwuipółletniej, babcia czytała "Lokomotywę". Starała się czytać pięknie i aktorsko, na to moja Marta: babciu, a dlaczego ty się tak wygłupiasz? I jeszcze zagadka Julki: co to jest: żebyś nie oślepła na "sy-py"? ..Spinka do włosów! (często proszę o zapięcie grzywki....) Jak byłam w ciąży z Juleczką, przez jakieś 7 miesięcy przygotowywaliśmy się na "Filipka". Urodziła się Julka , ale moja prawie trzyletnia Marta chyba z miesiąc dopytywała się: gdzie jest nasz Filipek? Byliśmy na wczasach. Dzieci prześcigały się w opowieściach o swoich rodzicach, moja trzyletnia Julka wypaliła: a mój tata jest adwokatem, zarabia milion pieniędzy i może was wszystkich zamknąć w więzieniu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 26.11.2005 23:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2005 Musze powiedziec Ada , ze mi sie bardzo Twoje dziewczyny podobaja . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.