bingo-ada 26.11.2005 23:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2005 Dzięki rrmi, puchnę z dumy Ostatni wyskok ośmioletniej Marty: Raz w miesiącu przychodzi do nas pani, która pomaga mi odkopać dom (=posprzątać). Pani ta świetnie gotuje, ostatnio upiekła nam drożdżowe bułeczki z dżemem. Marta wzięła dwie do szkoły i poczęstowała Panią wychowawczynię. Pani mówi: Martusiu, pyszne, sama z mamą piekłaś? Na to moja córka: Nie, była u nas sprzątaczka i nam zrobiła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 27.11.2005 00:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2005 Dzięki rrmi, puchnę z dumy I dobrze , tak trzymac . Moze naucz sie wypiekac takie buleczki Usmialam sie i mezowi przeczytalam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bingo-ada 27.11.2005 22:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2005 Aaa, jeszcze w temacie kolędy: moje dzieci dłuuuugo śpiewały "stała na wysokości..." A kiedyś na pytanie czym zajmują się rodzice, moja pociecha powiedziała:" tata pracuje w kancelarii, a mama pilnuje psa..." I to sie nazywa wdzięczność za poświęcenie i trud wychowawczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hovawartka 28.11.2005 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2005 a mama pilnuje psa... heh, dobre! Też chcę mieć taki zawód:) Na spacerze z psem i 3 letnim siostrzeńcem. Pies obwąchuje krzak, siostrzeniec się przygląda. Pytanie: "Ciociu, czemu on ma taki głośny wąch?" No czemu? Pozdrawiam! M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 29.11.2005 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Listopada 2005 To właściwie zdarzenie, nie pytanie: Danio, lat blisko pięć, wrzeszczy przy kolacji: PIIIIIĆ! PIIIĆ! PIIIĆ! Ja oburzona: jak, możesz tak wrzeszczeć, w przedszkolu też tak krzyczysz? Danio zawstydzony: Nie... Ja: No własnie, to poproś, tak jak w przedszkolu. Danio: Can I have any pić, please? (Wyjaśnienie: przedszkole z językiem angielskim.) Później: Bardzo rozbawiona i dumna , że mam takie mądre dziecko przepytuję Daniela: A jak powiesz, kiedy chcesz kanapkę, a jak poprosisz o banana, itd. Dziecko szczebiocze już bez polskich wtrąceń. W końcu pytam: A jak na przykład ktoś nie chce banana, to co mówi? Danio na to: Can I have no banana, please? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 30.11.2005 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2005 ...mamo, jak ty już umrzesz, to ja cię będę odwiedzać na cmentarzu! Miłosz (3,5 roku): Mamo, a Ty umarniesz przed swoimi urodzinami. Przeżyłam w tym roku, ale czy dotrwam do następnych ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 30.11.2005 22:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2005 I jeszcze coś, ale już nie tak traumatycznego."A u Babci są dwie łazienki: jedna siusialnia i jedna kąpalnia." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bingo-ada 30.11.2005 23:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2005 Z serii słowotwórczej - moja bratanica mówi "kasza grycząca" - chodzi oczywiście o gryczaną, w rodzinie się przyjęło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 01.12.2005 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 Wawrek moj bratanek (3.5 roku) zawsze jak widzize wlaczam komputer albo laptopa podchodzi do mnie robi slodka minke i pyta:- Ciociu, czy moge ci pomagac ? Chodzi oczywiscie o przesywanie kursora i klikanie myszka we wskazanych przeze mnie miejscach. Chociaz trwa to 5 razy dluzej niz gdybym to sama robila to sie z regoly godze. Wczoraj siedzielismy przy laptopie i kopiowalismy cos z plytki na dysk. Wawrek troche niewprawnie przesuwal kursor za pomoca touchpad'a. W pewnej chwili mowi: - Nasz mayszka jest lepsza niz Twoja.- Tak ? - Zainteresowalam sie - A to dlaczego ?- Bo Twoja jest plaskata jak nalesnik... ============================================== Zapytalam Wawerka kiedy mnie odwiedzi bo nie mam z kim grac w pilkarzyki... Wawrek odpowiedzial "Jutro" po czym poszedl do polki wzial ksiazke z bajkami, wrocil do mnie i powiedzial:- Poczytaj mi bajki to Ci sie humor poprawi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martta 02.12.2005 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2005 Mój łotr ma całe kapcie przedszkolne oblane woskiem: -Pytam czym się tak pobrudzil: Wiktor: .....a to to się stało jak oblewałem Stefanki dopiero po jakimś czasie zaskoczyłam ,że lali w przedszkolu wosk na andrzejki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 02.12.2005 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2005 Cudowne te Wasze dzieci! Wszystkie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ulik 04.12.2005 00:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2005 u mojej 4-letniej córki trwają w przedszkolu przygotowania do jasełek. cały czas więc cwiczy kolędy.dzisiaj właśnie śpiewała "wśród nocnej ciszy"...dotarła do momentu.. "przywitać Pana" i pyta:-Mamusiu, a co to jest TAĆPA? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ulik 04.12.2005 03:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2005 to jeszcze jedno o corci... jak miała jakieś dwa lata nie umiała wymawiac "W" a zamiennie mówiła "CH". Pewnego razu przyjechał wujek. Dorotka uradowana biegnie do drzwi i krzyczy:Czesc, chujek!!! o co do słowotwórstwa to do dziś mówi- teraz sie ubram (ubiorę)-a potem rozbram (rozbiorę)- moge tu usiądzić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bingo-ada 05.12.2005 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2005 No to teraz z serii makabreska: Moje dzieci zachorowały na szkarlatynę. Odwiedziła je babcia i nawiązała się rozmowa o chorobach dziecięcych. Babcia wymienia: chorowałyście na ospę, na szkarlatynę, a na odrę, świnkę i różyczkę byłyście szczepione, na co możecie jeszcze zachorować? Na to moja Julka (5,5l.) -Babciu, na raka nie chorowałyśmy! Okropność! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 05.12.2005 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2005 Z wizytą u lekarza. Pani doktor pyta: A Ty masz siostrzyczkę albo braciszka? Na co Miłosz (l. 3,5): Siostrzyczkę. Ja jestem braciszkiem! Rezolutny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Śliwiok 21.12.2005 15:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2005 Ostatnio syn (lat 8)zapytał mnie : - Tato co tą są te ceny brutto ? Zacząłem mu tłumaczyć, że to i owo i tamto i owamto , i że są ceny brutto i netto. Przysłuchująca się rozmowie córa ( lat 6 ) wypaliła z miną znawcy: - No właśnie... są jeszcze ceny lotto ! Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 21.12.2005 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2005 Synek (3,5 roku) kończy rysować i stwierdza, że resztę zostawi sobie na jutro. -Mamo, kiedy będzie jutro? -Jak się wyśpisz i wstaniesz rano. -Aaa... to już kiedyś było takie jutro! -Tak. -A dużo jeszcze będzie takich jutrów i dzisiajów? - Mam nadzieję, że dużo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 21.12.2005 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2005 I jeszcze jedno: Synek wraca z przedszkola. -Mamo, ja wiem, że trzeba się dzielić zabawkami. -To bardzo ładnie, synku -Ale nie moimi zabawkami. - Taak, a jakimi? -No, tymi, co są innych dzieci. Dla potwierdzenia tej zasady przyniósł dziś do domu samochodzik i twierdził, że kolega się z nim podzielił. Trzeba będzie jutro oddać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
paprotka 22.12.2005 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2005 podniecenie sięga zenitu - tylko dwa okienka w kalendarzu adwentowym zostały - mamo, jak to się dzieje, ze Mikołaj wie, komu dać rózgę, a komu nie ? - Wielkie Uszy* - burczę z nadzieją, że się zatka, bo to 6.15 jest - ee nie !!! Wielkie Oczy ! chociaż nieee...oraz jeszcze LUPA ! * z fińskiej legendy, w której Brodaty mieszka na górze, kształtem przypominającej wielkie uszy i dzięki temu słyszy, wszystko słyszy, słyszyyy... pozdr dla PP ( Podnieconych Pytalskich ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 30.12.2005 08:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 Wawrek (3.5 roku) ma ostatnio nowa zabawe. Kiedy jedzie samochodem trzeba mu podawac nazwy wszystkich mijanych znakow drogowych. Jeszcze troche i bedzie mogl zdac toretyczny na prawku, hihihi. Nie w tym jednak rzecz. Jechal sobie ostatnio z tato i jak zwykle go wypytywal - Tatusiu, a co to byl za znak ? Ten zolwy ?- Nie wiem synku, za szybko przejechalismy i nie zauwazylem.- Jak to nie wiesz ? - zapytal oburzony Wawrek - Przeciez to byl niebezpieczny zakret w prawo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.