Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

UWAGA - DZIECI pytaj? !


tola

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 977
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bartosz 12lat ostatnie mnie powalił na ziemie ze śmiechu choć temat "powaga" i raczej śmiać sie nie wypada.Jakoś w maju chyba 8 Bartosz wybiera sie z kolega do koscioła.Pytam go co sie stało ,że tak ostatni czesto chodzi .Na to on .Tato dzisiaj jest swieto Stanislawa Kostki no nie wiesz?Na to ja ,żeby uspokoić sytuacje pytam go?A wiesz kto to był św.Stanisław Kostka?A bartosz bez wahania ....jak to kto ? to był brat Kolbego. :D :D :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Zasłyszane w TV

 

Pytanie do przedszkolaka: - Za co ludziom stawia się pomniki ?

 

- pomniki ludziom stawia się za umarłość :lol:

 

I jeszcze jedno zdanie przedszkolaka: - pomniki zawsze sie cieszą, bo dostają kwiatki i świeczki :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się dołączę... :)

 

Mój synek Staś pseudo - Dziubol, mając około 3 lat, jeździł dosyć daleko ze mną do przedszkola, czas spędzany w drodze był bardzo bogaty w przemyślenia i czasami już szczerze miałam dość tych jazd bo Dziubowi się buzia nie zamykała poprostu. Pewnego dnia wsiedliśmy do autobusu, pełno ludzi, Staś staje przede mną rozkłada ręce i woła na cały głos...:

- Mamoo, ja Cię tak koocham, za to, że sie nie spóźnimy do pseckola i za to ze mi jeść dajesz... i rzuca się na mnie ściskając mnie...

autobus się trząsł ze śmiechu a mi się zrobiło głupio bo zabrzmiało to prawie jakby go głodziła :)

 

i jeszcze scenka rodzajowa z udziałem Stasia już lat 7 i Gapcia lat 2

 

- Nietopes jest taki zły, wies mamo?

- a dlaczego zły?

- bo on taki niedzecny jest...

mogie sukać nietopesa? mogie? mamo?

- możesz, to idź i poszukaj nietoperza

za chwile...słychać z głębi mieszkania

- stasiu, popac jaki nietopes, popac

- gdzie nietoperz Gabrysiu? pokaż

- o tutaj

głosy przenoszą się do dziecinnego pokoju

- ale Gabrysiu, gdzie?

- oo, tu stlasny nietopes...

- Gabrysiu to nie jest nietoperz, to glonojad...

 

 

Gabrysine słowotwórstwo, gdy miała niecałe 2 latka:

gdy bawiła się patykiem i udawała, że strzela, podchodziła i wołała

- do góji jęce, ence, pence

(zlepek "ręce do góry..." i "ence pence w której ręce")

 

stopka = hulajnoga

naspetki = skarpetki

ubuś uchatek = Kubuś puchatek

malutek = maleństwo

mamamija pietuśka, kuchaź = Bartolini Bartłomiej herbu zielona pietruszka mamma mia z "Porwania Baltazara Gąbki"

mamba = szpieg z krainy deszczowców "Karramba"

cimak - ślimak

ćmak - ćma, motyl

komaj gyzie pupe dzidzie - tekst wieczorny gdzy trzeba się ewakuować z balkonu

 

 

stasiowi też trafiają się czasami perełki słowne:

Przychodzi Staś zaaferowany, przed chwilką grzebał gdzieś patykiem...

i mówi:

- zrobiłem pogrzeb...

- pogrzebałem mrówkom...

 

i jeszcze scenka z gabrysią:

Kuchnia, popołudniu, ja zmywam naczynia i nagle coś mi spadło do zlewu robiąc trochę huku...

- mamo cio lobiś? - pyta dzidzia

- spadło mi coś

- cioOO?

- spadł mi kubek

- cioOO?

- tłukę się...

- mamo, ukokuj(*) się! mamo!

 

*ukokuj - pot. uspokój

 

:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamięć jest zawodna niestety, stąd pomysł tego wątku, zapisujcie mamuśki, póki pamiętacie :wink: :D

 

problemy logopedyczne miał też mój Hubelcik

 

- synku, powiedz woda,

 

- lapulapu

 

- nie lapulapu tylko wo - da

 

- lapu - lapu*

 

(zap. od chlapu chlapu) :wink:

moja Olka na ketchup ( wiem, teraz keczap sie mowi ) mowila kepucz.uczylam ja :

powiedz Olus : keczup

ona : kepucz

ja: powiedz ke

ona : ke

ja ; czup

ona : czup

ja : teraz powiedz ke-czup

Ola: ke-pucz

do dzisiaj mowimy kepucz , bo nam sie podoba :D

 

U nas tez jest kepucz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...
Kupiłam Kacprowi (prawie 9) jakieś kompleksy witaminowe gdzieś na początku tygodnia. Wręczyłam z komentarzem, że to na poprawę koncentracji i lepsze wyniki w nauce ;-) - i że ma brać trzy razy dziennie - rano, po szkole, i wieczorem. I że czekam na wyniki ;-) Wczoraj przychodzi do mnie mój syn z tymi kapsułkami i pyta: "A w sobotę i niedzielę tez mam brać?" :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój bąbel ma 2l. i 2 m-ce. W temacie "oprzyrządowania": chodzimy na basen na zajęcia dla maluchów wśród których średnia wieku to ok. pół roku więc dysproporcje rozowjowe są wielkie. Pewnego dnia przebieram małego na sali zaadoptowanej na szatnie dla najmłodszych. Młody taksuje dzieciaczki wokoło i zaczyna komentować "To dzieciątko ma mały siulek. To dzieciątko ma mały siulek (...)" i wskazuje kolejno na chłopczyków. Na końcu wskazał na siebie i mówi "A Pawełek ma duzy siulek" Dorośli odpowiedzieli gromkim śmiechem ;)

Innym razem usłyszałem, że się rano przebudził więc ide do niego i mówię "Pawełku, chodź idziemy zrobić siku do ubikacji", a on na to "Tatusiu siadaj, siulek teraz stoi" ;)

W kwestii nazbyt rozwiązłego języka dorosłych - wczoraj młody podchodzi do mnie i pyta "Tatusiu, nie wiedzialeś moich zaslańców?" - to o grupce jego najbardziej ulubionych maskotek ;) :oops: , które są zawsze nie tam gdzie powinny 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Moje dzieci w wieku przedszkolnym pisały listy do Mikołaja. Nadszedł moment, że w Mikołaja ciut zwątpiły, ale... listy pisały dalej. No i moja córka zakończyła jeden z nich mniej więcej tak: "...wiem, Mikołaju, że nie istniejesz, a prezenty kupują nam rodzice, ale jak będziesz przychodził to pamiętaj, że Wigilia jest u babci w domu, a nie u nas!" :lol:

 

 

Z tej samej bajki, z ostatnich Świąt

Basia jest już w I klasie, ale w Mikołaja nadal wierzy. Jak co roku przed świętami, poprosiłam córki, żeby napisały listy do Mikołaja, Basia była bardzo dumna, bo po raz pierwszy nie potrzebowała pomocy starszej siostry.

Na Święta jechaliśmy do moich rodziców. Basia jednak stwierdziła, że ona chciałaby do babci pojechać już po Wigilii. Uznała, że Mikołaj może nie wiedzieć, gdzie ona jest i prezenty przyniesie do naszego domu, a ona będzie gdzie indziej.

Gdy powiedziałam jej, że Mikołaj na pewno ją znajdzie, bo on wie wszystko, zapytała, po co w takim razie kazałam jej pisać list, skoro on i tak wie, co ona chce dostać pod choinkę :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja traumatyczna przygoda z przedszkola! ( z opowiadań ojca)

Tatuś przyszedł po mnie do przedszkola. Pełno wokół ma rodziców i ich pociech, wiekszość mamusie. A tu mały Andrzejek wylatuje do taty i krzyczy "a dziewczynki mają cip.....i " :oops: :oops:

Ojciec o mało ze wstydu nie wszedł pod szafkę z butami!!!!!

Do tej pory nie wiem skąd się o tej "odkrywczej nowinie" dowiedziałem??

Nie pamiętam za dużo z tego okresu. (może to i dobrze, heheeee, może dostałem potem od jakiejś Oli lub Basi po buzi :-? )

 

Ojciec nie może nigdy powstrzymać się i gdy są rodzinne zjazdy opowiada tą historyjkę :oops: !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...