Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

UWAGA - DZIECI pytaj? !


tola

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 977
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...

Ja niestety własnego potomstwa nie posiadam, ale mam dookoła kilka dorastających małych człowieczków...

 

synek koleżanki - Michaś 2,5 roku, na basenie: "Mamusiu, a nie jest ci pyklo, ze tata ma pisiola, ja mam pisiola, a Ty nie?"

 

Kilka lat temu w klinice onkologii dziecięcej poznałam uroczego kilkuletniego chłopca, miał na imię Adrian, pewnego dnia pyta: " a jak ty sie nazywas?", magda, a Ty jak? - na co on odpowiada ze zdziwiona miną: "Ja? Adljan, cały dzień sie psecies nazywam Adljan".

Adrian chyba mnie polubił, bo postanowił mnie namalować, co chwilę powtarzał żebym się nie ruszała, kątem oka widziałam jak na kartce powstaje klasyczny "głowonóg"... na koniec mały z nerwami rzucił kartkę na podłogę i powiedział "za trudna jesteś dla mnie!" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety własnego potomstwa nie posiadam, ale mam dookoła kilka dorastających małych człowieczków...

 

synek koleżanki - Michaś 2,5 roku, na basenie: "Mamusiu, a nie jest ci pyklo, ze tata ma pisiola, ja mam pisiola, a Ty nie?"

 

Kilka lat temu w klinice onkologii dziecięcej poznałam uroczego kilkuletniego chłopca, miał na imię Adrian, pewnego dnia pyta: " a jak ty sie nazywas?", magda, a Ty jak? - na co on odpowiada ze zdziwiona miną: "Ja? Adljan, cały dzień sie psecies nazywam Adljan".

Adrian chyba mnie polubił, bo postanowił mnie namalować, co chwilę powtarzał żebym się nie ruszała, kątem oka widziałam jak na kartce powstaje klasyczny "głowonóg"... na koniec mały z nerwami rzucił kartkę na podłogę i powiedział "za trudna jesteś dla mnie!" :wink:

A bo Adrianek pewnie nie miał blond kredki :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D :D :D

 

Mój synek, wtedy 3 lata, siedział w ciężarówce i udawał kierowcę. Zakradłam się i wyskoczyłam mu na przedniej szybie. Uwielbiał takie niespodzianki, przestraszanki. Bardzo sie wtedy cieszył.

Wieczorem opowiada tacie: "jade aliazem (Liazem), patrze a tu potwór!" (chodziło o mnie za tą przednią szybą :roll: :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety własnego potomstwa nie posiadam, ale mam dookoła kilka dorastających małych człowieczków...

 

synek koleżanki - Michaś 2,5 roku, na basenie: "Mamusiu, a nie jest ci pyklo, ze tata ma pisiola, ja mam pisiola, a Ty nie?"

 

Kilka lat temu w klinice onkologii dziecięcej poznałam uroczego kilkuletniego chłopca, miał na imię Adrian, pewnego dnia pyta: " a jak ty sie nazywas?", magda, a Ty jak? - na co on odpowiada ze zdziwiona miną: "Ja? Adljan, cały dzień sie psecies nazywam Adljan".

Adrian chyba mnie polubił, bo postanowił mnie namalować, co chwilę powtarzał żebym się nie ruszała, kątem oka widziałam jak na kartce powstaje klasyczny "głowonóg"... na koniec mały z nerwami rzucił kartkę na podłogę i powiedział "za trudna jesteś dla mnie!" :wink:

A bo Adrianek pewnie nie miał blond kredki :wink:

 

 

 

No nie miał, dzieło powstawał długopisem :wink:

 

 

Przypomniała mi się jeszcze taka historyjka o kuzynce mojego męża - Asi, miała wtedy kilka lat. Rodzice zawołali Asię na obiad, mała wpadła i szybko zaczęła jeść, bez grymaszenia... ewidentnie gdzieś się spieszyła...

- Gdzie się tak spieszysz?

- Na dwór, do kolegi

- A co robicie?

- Nic

- Niiic ???

- aaa, bo on znalazł te..., no teee, takie...

- co ?

- no takie co się zakłada na ch..je żeby dzieci nie było

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Właśnie wróciliśmy z Lądka. Czasem ktoś nas tam pytał skąd jesteśmy, nawykowo odpowiadam, że z Olsztyna. Moje dziecko jest jednak bardzo bystre, bo prostuje: Jesteśmy ze wsi ze Słup. Otóż i prawda...

 

Daniel jest bardziej ortodoksyjnym wegetarianinem niż ja i ostatnio przy śniadaniu opadły go wąpliwości: A skąd wiadomo, które jajko jest do jedzenia, a z którego będą dzieci? (Jadł akurat ser :roll: ).

 

Egzystencjalnych watpliwości ciąg dalszy: A jak ktoś nie ma raka i nikt go nie zabije i nie zginie w wypadku i nie ma żadnej groźnej choroby, to będzie żył wiecznie? (Bo w książce zwracali się do królowej "Królowo, obyś żyła wiecznie, ...")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój syn, dziś już ma sześć lat, ale jak był maluszkiem, większość słów wymawiał w "swoim" języku i tak: lomokotywa to wiadomo- lokomotywa, kruskawka to truskawka, hikopotam - hipopotam, koziomka-poziomka, auto marki CHRYSLER- jajzel...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja siostra będac mała dziewczynka odwiedziła swoja chrzestna i na pytanie:

-I co tam u was słychać?

odpowiedziała:

-Normalnie. Radio... i czasem telewizor gra.

 

W szkole podstawowej miała narysowac kogos z rodziny:

-Babci nie mogę, bo mi sie na kartce nie zmiesci- jak się można domyslić babcia była puszysta.

 

Moja córka ( wówczas 4 lata) na spacerze, bardzo juz zmęczona.

- Ja chce na barana...

Ja żartujac - Ale nie mamy barana...

Martyna- A ten? - pokazujac na męża

- Tata nie jest baranem-protestuję

- A wyglada jak baran....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Wszystkim DZIECIACZKOM, bohaterom tegoż wątku

w Dniu Ich Święta, życzenia zdrowia, uśmiechu i niewyczerpanych pokładów dobrego humoru życzy tola :D

 

http://www.teddykompaniet.pl/files/imagecache/product_resized/files/42..1502.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 2 weeks później...

a ja dzieci mam idealnie na czasie do tego watku, ale zacznę od brata, który w wieku 2,5 roku poszedł do przedszkola... bo się nadawał, ale nistety zaczął łapać wszystkie choroby więc po ok 3 m-cach mama go zabrała, no i po roku miał znowu iść tym razem już z rówieśnikami do maluszków, a że miał koleżankę-sąsiadkę w tym samym wieku i mieli iść do jednej grupy, więc chciał ją uświadomić jak to jest w tym przedszkolu... miał poważną minę, był zamyślony (JA NA PODSŁUCH) i ona się pyta:

-ale o co chodzi z tym przedszkolem (juz nie będe zniekształacać słów na styl 3 latków)

odpowiedż mojego brata:

 

to nie chodzi o to przedszkole, chodzi o tą wolność...

 

Wszelkie interpretcje psychologiczne i pedagogiczne zostawiam forumowiczom...

 

A teraz coś z mojego synka, może już nie takie głębokie ale jakże prawdziwe

 

obecnie spłuczki WC mają większą i mniejszą klapkę w widomym wszyskim celu, ale mój synek (wówczs lat 3) stwierdził ta mała jest dla mnie , a ta duza dla ciebie mamuniu, bo ty masz większą pupkę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...