Luśka 12.03.2004 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2004 Mój syn był wtedy w wieku, kiedy chłopcy zaczytują się książkami Karola Maya. Wróciłam od fryzjera i raczej niezadowolona z efektu tej wizyty zaczęłam narzekać na swoje odbicie w lustrze. Na to synek - mama, powiedz kto Cię tak urządził to Cię pomszczę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 14.03.2004 19:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2004 - Córeczko /3latka/, przynieś mi tę torebkę z jabłuszkami, proszę.- mamusiu, ja jej nie uciężę......!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 14.03.2004 22:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2004 Z wczoraj:2,5 roku Mikołaj wędruje ze śpiworem na plecach i oświadcza, że idzie do szkoły. Zniknął za drzwiami od łazienki a kiedy się pojawił pytam: - Wróciłeś już ze szkoły?- Tak, wróciłem.- A co dostałeś w szkole? Kola patrzy zakłopotany, nie wie o co chodzi. Pomagam więc:- No, szóstkę, piątkę...Co dostałeś?- Tak, szóstkę i pięć złotych! ...Fajna by to była szkoła... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 15.03.2004 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2004 Moja córka poinformowała mnie wczoraj, że Profesor Miodek NAPRAWDĘ ŻYJE. Bo wiesz, Agnieszka go widziała, mówi moja córka (6). Po chwili: Mamusiu, a jak wygląda profesor Miodek? Ponieważ dość niemrawo zabierałam się do opisu, córka ubiegła mnie, mówiąc: Już wiem, ma ubranie całe w takie miodki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maggie 16.03.2004 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Przyłapałam moją dwuletnią córeczkę, jak robiła mi rewizję w portfelu:- Weronisiu, nie grzeb mamusi w portfelu!- grzebam, grzebam! Komentarz pod adresem kierowcy nadużywającego klaksonu:- Pan trąbał! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.03.2004 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Dziecko zmieniło zdanie,co do zamieszkania na wsi. Przez kilka dni jeździliśmy autobusem ta samą trasą.Omawialiśmy kolejne pomniki,budynki,itd.Któregoś razu przypominam mu,że niedługo będziemy mieszkać na wsi. -O,nie.Na wieś to my możemy pojechać p o z w i e d z a ć ,ale mieszkać będziemy w mieście,bo mi się tu podoba. ps.Jak dobrze,że to czterolatek.Rodzicom starszych współczuję przeprowadzki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gabi 16.03.2004 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 moj syn 4 latek zapytał czy jak się przeprowadzimy to też będziemy miec firanki.. ( albo spakwał swoje pluszki do kosza i pouczył nas żebyśmy ich nie zapomnieli jak się będziemy przeprowadzać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nulla 16.03.2004 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2004 Ostatnio rozmawiałam z Teściową na temat tego wątku i dowiedziałam się ciekawych rzeczy o moim mężu Jak był mały to jechał z dziadkiem samochodem i właśnie przestał padać deszcz na co Tusiek- Dziadek wylącz już te machaczki bo się szyba rysuje Albo przekręcał wyrazy- lokotomywa- śmajolot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 17.03.2004 17:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2004 Synek, mając około 6 lat, położył się spać i po pewnym czasie zaczyna płakać!Podchodzę do niego z troską i pytam:-misiu, co się stało, dlaczego płaczesz?-Bo ja nie chcę być dorosły!-A dlaczego, dopytuję?-Bo ja nie wiem, gdzie się te dowody osobiste wyrabia! bbuuuuuuuuuuuu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 19.03.2004 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2004 Dzisiaj mąż wracał z Glizdeczką do domu, ta zapatrzona w ziemię nie zauważyła słupa i uderzyła w niego łepekiem. Po powrocie do domu, na moje pytanie, dlaczego taka nieszczęśliwa mówi:- Uderzyłam się w główkę.- To pewnie była wielka rozpacz...?- Tak mamusiu, był wielki rozpłacz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia1997 23.03.2004 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2004 Wczoraj czytam córkom bajkę na dobranoc, w pewnej chwili moja starsza dziewczynka (lat 7) siada na łóżeczku, mina zmartwiona i mówi - mamusiu a jak ja kiedyś umre to kto bedzie przychodził na mój grób, bo was już nie będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 23.03.2004 09:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2004 Mój synek tez mnie kiedys zapytal?- mamo, a jak umre i pójde do nieba, to bede mógl zabrac tam wszystkie swoje klocki LEGO? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 23.03.2004 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2004 U mnie w większości mojego Adasia fascynują złe postacie z bajek (zła czarownica ze "Śpiącej Królewny", Cruella ze "101 dalmatyńczyków" itd.) Kiedyś jak na topie był film "Wielki mysi detektyw"; to wtedy Adaś był geniuszem zła. Na moje pytanie: A nie możesz być kimś dobrym?? Odpowiedział: No dobrze będę dobrym geniuszem zła. Pozd. Leszek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
woytek 23.03.2004 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2004 "przyambonuj mi kółka do samochodu" czyli przymocuj kółka do samochodu w. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbapis 23.03.2004 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2004 Witam! Moje dziecko (dziś 19-letnie) w swoim czasie śpiewało piosenkę: "tumbel buly hajny pies" (kundel bury fajny pies), zajadało jachelty (wafelki), na nosie nosiło siaji (okulary), niekiedy miotowało (wymiotowało). A do dziś u nas w domu jada się mirezję (ogórki ze śmietaną). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barbapis 23.03.2004 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2004 Wieki temu mój mąż Jurek pouczał swego kuzyna (obaj znawcy wymowy "r"):-Nie mówi się "Julek", tylko "Ju...łek". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 23.03.2004 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2004 a wczoraj mój Franek lat 3,5 chciał aby mu napowietrzyć balona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moira 26.03.2004 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2004 MOja 4-letnia córka ostatnio mówi do mnie: Mamo ja cię proszę nie traktuj mnie jak dziecko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek81 29.03.2004 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2004 A kt to jest..... człowiek, który leczy ludzi? - doktor a człowiek, który pilnuje porządku? - policjant a człowiek, który gasi pożary? - GASINA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 29.03.2004 14:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2004 Koleżanka mego synka Ola, ma babcię, która pracowała kiedyś w wiejskiej szkole jako katechetka. U Oli w pierwszej klasie religii uczyła siostra zakonna. Na pierwszej lekcji przedstawiła się i prosiła, aby każdy powiedział coś o sobie. Ola podniosła rękę i powiedziała: - proszę siostry, moja BABCIA TEZ JEST ZAKONNICĄ, tylko już nie pracuje!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.