Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Do ilu złotych zawędruje frank szwajcarski?!


admin1719498882

Recommended Posts

Frank szwajcarski idzie do góry

 

Nadeszły ciężkie czasy dla posiadaczy kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. Ich raty rosną w zastraszającym tempie. W takiej sytuacji jest około 600 tys. rodzin w Polsce. Franki, w których jeszcze do niedawna najczęściej braliśmy kredyty mieszkaniowe, ostro szybują w górę.

 

Więcej:

 

http://www.se.pl/twoje-pieniadze/poradnik-se/zobacz-o-ile-wzrosa-twoja-rata_144807.html

 

 

A jaki Wy przewidujecie scenariusz dla franka szwajcarskiego? Co z kredytami w tej walucie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 315
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jeżeli Grecja zbankrutuje, to wysoki kurs utrzyma się co najmniej kilkanaście miesięcy [wersja optymistyczna]. Nadzieja w ustawie anty spreadowej, ale to tylko kosmetyka. Niestety najwięcej zależy od leniwych Greków, którzy nie chcą ani oszczędzać ani lepiej pracować. Przypomnę, że minimalna płaca w Grecji to ok. 3400 w złotówkach [netto]. Portugalczycy realizują program oszczędnościowy: z 18 miesięcy zasiłku dla bezrobotnych zredukowano do 12! Standardy europejskie. Znaczy, że my od zawsze realizujemy program oszczędnościowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej opinii tylko kwestią czasu jest zrównanie się kursu CHF i EUR.

Obecny kurs EUR/CHF wynosi 1.1957. 3 lata temu EUR/CHF > 1.6000.

 

Wykres przedstawiający kurs EUR/CHF z ostatnich 3 lat (szczegóły na http://www.finanzen.net/devisen/euro-schweizer_franken-kurs):

http://www.finanzen.net/chart.asp?hash=430f308c5f65978e00335d53e79d0780&ctype=image/png&stValor=897789&stBoerse=FXR&stWaehrung=CHF&stStyle=finanzen_net_300x200&stTime=y3

 

Z jednej strony mamy nękany kryzysami Euroland, a z drugiej Szwajcarię, z jedną z najbardziej produktywnych gospodarek świata, kraj w którym nieznane jest pojęcie deficytu budżetowego, o rekordowo niskich stopach procentowych, bezrobociu od lat utrzymującym się w przedziale 2 - 3%, do którego przyjeżdżają do pracy wysoko wykwalifikowani specjaliści z najbogatszych krajów świata. Czekają na nich wyższe zarobki i niższe podatki (przy wyższych kosztach utrzymania).

 

Obecnie prognozuje się rozwój kursu EUR/CHF na poziomie 1,1500 (szczegóły na http://www.schweizer-franken.eu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i porównaj sobie kurs franka wg. którego otrzymałaś kredyt. Ile więcej gotowizny dostałabyś dziś?

I od tego wyniku odejmij koszty wynajmu mieszkania przez porównywalny okres i dodaj wartość wyższej marży gdybyś starał się o kredyt dzisiaj.

Albo porównaj o ile wzrosły raty w PLN w porównywalnym okresie.

 

A zresztą - co tu gdybać. Każdy swój kredyt ma i go sobie chwali (albo i nie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadeszły ciężkie czasy dla posiadaczy kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. Ich raty rosną w zastraszającym tempie. W takiej sytuacji jest około 600 tys. rodzin w Polsce. Franki, w których jeszcze do niedawna najczęściej braliśmy kredyty mieszkaniowe, ostro szybują w górę.

Najpierw popatrzyłem na tabelkę, w której dla kredytu 300 000 zł rata wzrosła o 192 zł i... sięgnąłem do słownika języka polskiego, by sprawdzić czy ja czegoś nie rozumiem.

zastraszający «budzący strach lub niepokój»

szybować: 5. «przemieszczać się w powietrzu swobodnie i płynnie»

6. «myśleć, marzyć o rzeczach odległych»

7. «o myślach, marzeniach itp.: dotyczyć spraw odległych»

Słownik mi jednak nie pomógł. Zmusiłem się więc, żeby przeanalizować. 192zł wobec 1386zł to mniej niż 14%. W skali roku (tabelka porównanie obejmuje 15 miesięcy) będzie to 11% czyli 2 razy więcej niż inflacja. Jeżeli dotyczyłoby to długiego okresu to masakra. Analizowanie 30-letniego kredytu na horyzoncie 15 miesięcznym to chyba lekka przesada, a w dodatku wzrost raty o te marne 14% w żadnej mierze nie wydaje mi się zastraszający. Mam więc propozycję: SE niech zostanie w grupie gazetą "zastraszającą", a Murator niech będzie periodykiem wspierającym budujących. Tym przyda się rzeczowa analiza. Takowa powinna choćby pokazać:

- ile wynosiła rata, kiedy frank był po 2 zł, czyli najlepszy moment pod względem kursu franka

- ile wynosiły raty identycznego kredytu w PLN.

Przede wszystkim jednak warto ponownie opisać wady i zalety obydwu typów kredytów.

 

Osobiście wziąłem kredyt w PLN z uwagi na zarobki w PLN i przekonanie, że nie jestem w gorszej połówce pod względem zarobków, czyli - dam radę spłacić bez ryzyka.

Kredyt walutowy jest specyficzną spekulacją. Liczenie na rozwój polskiej gospodarki i towarzyszące my umocnienie złotówki, to nie pewnik, a więc kredyt walutowy to operacja spekulacyjna polegająca na sprzedaży czegoś czego się nie ma (CHF), w zamian za późniejszą możliwość odkupienia tego po niższej cenie.

Moje raty kredytu ostatnio też rosną i podobnie jak większość ludzi, którzy wzięli kredyty w CHF, też nie czuję się przerażony. Są niższe niż te, które już kiedyś płaciłem. Za 0.5 roku pewnie będą wyższe, ale to też było ryzyko "skalkulowane".

 

Niektórzy twierdzą, że kryzys jeszcze się nie skończył i musi być drugie dno, żeby rozpoczęło się prawdziwe odbicie. Rynki już zaczęły realizowanie scenariusza drugiego dna. Póki co WIG-20 daleko ma do niego. Jeżeli doszłoby do testowania dna, to będzie nieporównywalne "weselej" niż było 2 lata temu. Rozpadek strefy EURO czy ostateczne wypadnięcie USD z rynków, a może nawet bardziej historyczny upadek imperium - rozpad USA. Wtedy żadne analizy na nic się nie przydadzą i nie wiadomo czy lepiej będą się mieli posiadacze kredytów w PLN czy w walucie. Pewne jest tylko jedno - stracić można coś co się ma (pieniądze, kosztowności, nieruchomości). Kredyty nam nie przepadną i trzeba je będzie spłacić lub oddać dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to kogos pocieszy:

Nie ma powodów do obaw o spłatę kredytów hipotecznych zaciągniętych w walutach obcych - powiedział w poniedziałek Andrzej Sławiński, dyrektor Instytutu Ekonomicznego Narodowego Banku Polskiego. "Poza końcówką boomu na rynku hipotecznym w latach 2007-2008, nasze banki udzielały kredytów walutowych osobom, które były w stanie spłacić je nawet przy dużej dewaluacji naszej waluty, więc o to bym się nie obawiał".

 

Z drugiej strony:

Frank po 3,50 zł - rata kredytu wyższa o 13 proc.

Edytowane przez wierzch
uzupelnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie że spadło. w załączeniu wykres libor 6m dla CHf, o który opiera się porocentowanie mojego kredytu w historycznym okresie od zawarcia przeze mnie kredytu do dziś. http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4ded60ff2f5de3fd jak widać spadek jest znaczący Warto dodać, że marża banku w moim przypadku to 1%

 

wyszło mi, że oprocentowanie mojego kredytu spadło o... wait... ooops... co ja teraz z tym zrobię ?! 71% przy wzroscie mojej raty w procentach o.... 54% o ja cię..!!

no i wyszło mi z matematyki, że dziś płącę ratę mniejszą o 200 PLN niż w dniu kiedy brałem kredyt!! masakra...

No ale ja jestem szcześciarzem, który nie sprzedał rodziny by wyżyłować ratę do maksymalnej zdolnosci, poza tym brałem kredyt "stosunkowo" drogi, czyli na dość wysokim liborze, przy jeszcze nie dramatycznie niskim kursie franka (prawie 2,40)co to oznacza ? Oznacza tylko tyle, że wrzucanie wszystkich posiadaczy kredytów we frankach do jednego worka to duze uproszczenie

Edytowane przez mikolayi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 2mm

trzeba przyznać, że ta Polska to jest jakiś cudowny kraj......

 

zakładając, że 3 lata temu LIBOR 6M dla CHF wynosił jakies 2,95% a obecnie wynosi 0,25% i bank postanowił dać kredyt po kosztach własnych bez marży to mamy spadek raty miesięcznej wyrażonej w CHF o okolo 27% (dla 25 lat).

kurs CHF wzrósł, powiedzmy z 2,4 do 3,5 czyli 46% (czyli w zaokrągleniu o tyle wzrosło zadłużenie, spłata kapitału przez te 3 lata nie jest zbyt duża), to chyba tylko stosując polską matematykę otrzymamy spadek raty miesięcznej wyrażonej w PLN...........

 

no ale jak wszyscy dobrze wiemy w tym kraju nigdy nie obowiązywały żadne zasady ekonomii, matematyki czy nawet zdrowego rozsądku i w ramach promocji akcjonariusze banków dokładają do kredytów z własnych środków.... ;)

 

dziwię się tylko, że do tego kraju cudów nie przyjeżdżają tłumnie Grecy, Irlandczycy, Portugalczycy no i Amerykanie????

Edytowane przez 2mm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zakładając, że 3 lata temu LIBOR 6M dla CHF wynosił jakies 2,95% a obecnie wynosi 0,25% i bank postanowił dać kredyt po kosztach własnych bez marży to mamy spadek raty miesięcznej wyrażonej w CHF o okolo 27% (dla 25 lat).

kurs CHF wzrósł, powiedzmy z 2,4 do 3,5 czyli 46% (czyli w zaokrągleniu o tyle wzrosło zadłużenie, spłata kapitału przez te 3 lata nie jest zbyt duża), to chyba tylko stosując polską matematykę otrzymamy spadek raty miesięcznej wyrażonej w PLN...........

Pomijając marżę, to przy warunkach jak wyżej rata wzrośnie o 6.34%

Kto chce się przekonać, to niech wrzuci w Excela:

=PMT(2,95%/12;300;100000;0;0)

=PMT(0,25%/12;300;100000;0;0)

=PMT(2,95%/12;300;100000*2,4;0;0)

=PMT(0,25%/12;300;100000*3,5;0;0)

Dokładając 1% marży jak było post wcześniej spadek raty w CHF będzie 26.05% a w PLN wzrost o 7.84%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to ja humanistom jestem i nie kumam zbyt tych wyliczeń. Przypomnę jedynie o sławnym już spreadzie. Banki tak sobie ustalają kurs sprzedaży by akcjonariusze nie dokładali jednak do mojego kredytu.

Tu nie trzeba być ścisłowcem - otwierasz Excela i wkopiowujesz to, co pokazałem, lub modyfikujeszy parametry. Help w sposób przejrzysty wyjaśnia który co oznacza. Ba - helpa w sumie nie potrzeba. Pierwszy to stopa procentowa ale w ujęciu za okres i dlatego 2.95 rocznie musiałem podzielić przez 12. Drugi to liczba okresów. 25 lat * 12 mcy to 300. Trzeci to kwota. Czwarty (domyślne zero) to wartość na koniec a 0 oznacza spłacony kredyt. Piąty (domyślne zero) oznacza, że odsetki płaci się na koniec miesiąca.

Warto poznać tą funkcję, po to żeby sprawdzać wyliczenia banku.

 

2mm kpił sobie z dokładania. "Fachowcy" od finansów przeginają pałę na swoją stronę - wciskali ludziom kredyty CHF i opcje jako mannę z nieba. Brukowce zarabiają na emocjach, więc straszą ludzi, że bank już do nich pędzi zabrać im nową chałupę. No i wreszcie kredytobiorcy (głównie w CHF) chwalą się jak to wyrolowali bank, bo płacą tak niską ratę zapominając nie tylko o spreadzie, ubezpieczeniu, prowizji czy zapisach kiedy bank może zażądać dodatkowych zabezpieczeń i wypowiedzieć umowę, ale przede wszystkim iż nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca (czyli spłaceniu kredytu) i ryzyku, którego skutki poniosą jednak spłacający a nie "fachowcy finansowi". Zdaję sobie sprawę, że są świadomi kredytobiorcy (być może większość na forum), są tacy którym się wydaje, że panują nad ryzykiem (o słodka naiwności), ale są też tacy którzy uwierzyli w bajki kredytowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...