Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

W związku z nieplanowanym naddatkiem czasu postanowiłem zrobić test wypełnienia drobnym żwirem przestrzeni między fundamentem a obrzeżami.

Wydaje się całkiem dobry pomysł. A jak będzie na prawdę zobaczymy za rok.

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/730.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/731.jpg

 

A ponieważ jeszcze chwila była kilka fotek z węzła Siestrzeń

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/732.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/733.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/734.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/735.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Trzymam kciuki.

 

Jak widzę budowa domu to oprócz testu finansowego także test trzymania nerwów na wodzy, test wytrzymałości psychicznej i jeszcze wiele innych testów które trzeba zdać. Inaczej może dojść do morderstwa.

 

Ja przerabiam już 3 ekipe stolarzy. Pierwsza zrobiła kuchnie w wielkim bólu, mieli robić dalsze meble (szafy, garderobę itd - zamówienie na 20k) i mieli być "Panie za 2 tygodnie jesteśmy". Po 2 tygodniach nie odbierali telefonów, po 3 okazały się problemy zdrowotne, szpitale i inne bajki.

Może bym uwierzył, ale poleciłem ich znajomemu, któremu 2 tygodnie po mnie zrobili kuchnie... Generalnie nadal mówi gość, że zrobi ale go olałem jak on mnie.

 

Drugi przyjechał popatrzył, wszystko git ale się na wycenę niedoczekałem.

 

A 3, który mi drzwi robił jest na "finiszu" i może niedługo zamontuje pierwszą część...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę. To faktycznie fatalnie. Trzymam kciuki. Mam nadzieję, że dużo Ci tego nie zostało do zrobienia.

 

Ja mam w tej chwili identyczna, a może nawet gorszą jazdę z ekipą elektryków. Od pół roku nie mogę się doprosić o dokończenie pewnych kwestii. Ostatnia rozmowa była we wtorek (dzień umówionej wizyty): "Będziemy na pewno, jak tylko dokończymy jedną pilną pracę".

 

Oczywiście ani nie przyjechali, ani nawet nie zawiadomili o kolejnym terminie. A ja specjalnie przełożyłem sprawy zawodowe, żeby na nich czekać we wtorek. Przeszedłem już wszystkie stany: złość, nienawiść, chęć skrzywdzenia, a teraz już tylko rezygnacja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzę budowa domu to oprócz testu finansowego także test trzymania nerwów na wodzy, test wytrzymałości psychicznej i jeszcze wiele innych testów które trzeba zdać. Inaczej może dojść do morderstwa.

 

Tak, dokładnie tak.

Takie przewałki mieliśmy z naszym pożalsieboże geodetą, któremu ponad miesiąc przed końcem budowy zleciliśmy inwentaryzację geodezyjną (papier niezbędny do zgłoszenia zakończenia budowy) a on o nas zapomniał :sick: i bardzo był zdziwiony, ze na niego krzyczymy :sick:

Tyle, że wysłaliśmy go w efekcie na drzewo a inwentaryzację zleciliśmy innej firmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, dokładnie tak.

Takie przewałki mieliśmy z naszym pożalsieboże geodetą, któremu ponad miesiąc przed końcem budowy zleciliśmy inwentaryzację geodezyjną (papier niezbędny do zgłoszenia zakończenia budowy) a on o nas zapomniał :sick: i bardzo był zdziwiony, ze na niego krzyczymy :sick:

Tyle, że wysłaliśmy go w efekcie na drzewo a inwentaryzację zleciliśmy innej firmie.

 

to i tak masz szczęście że nie "zablokował" działki w starostwie - bo wtedy nic nie można zrobić poza wielkimi awanturami (geodeta robiąc jakąkolwiek pracę zgłasza do starowstwa że coś będzie robione i wtedy oni blokują możliwość zmian i robienia prac komukolwiek - do czasu skończenia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to i tak masz szczęście że nie "zablokował" działki w starostwie - bo wtedy nic nie można zrobić poza wielkimi awanturami (geodeta robiąc jakąkolwiek pracę zgłasza do starowstwa że coś będzie robione i wtedy oni blokują możliwość zmian i robienia prac komukolwiek - do czasu skończenia)

 

Wiedzieliśmy o tym dlatego zakazaliśmy mu "tykać" naszą sprawę i zabraliśmy dokumenty. :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorus-wybacz ze zapytam w Twoim dzienniku:ile procent wykonawcow ma takie "problemy"z terminowoscia?mi sie wydawalo ze to margines,ale po dzisiejszych wpisach zwatpilem...

 

Ja nie Autorus, ale dorzucę swoje grosze w tym temacie. Stolarze są mistrzami w przeciąganiu terminów w nieskończoność. Rzadko powiedzą, że czegoś nie zrobią, do upadłego będą twierdzili, że już jadą po materiał, już prawie byli, zaraz będą, niebawem zabiorą się za nasze zlecenie tylko jeszcze coś dokończą... U mnie przy produkcji blatu jeden bawił się tak przez 3 miesiące, na szczęście mieliśmy co robić i nie miałam czasu jechać zamordować dziada ;) Następny spóźnił się tylko o tydzień. Gość!

Generalnie nie miałam problemów z terminowością podczas budowy, ale na przykład kierbud nie mógł do mnie przez miesiąc dotrzeć, jak chciałam załatwić odbiory. Kasę wziął na początku, bo taki mają zwyczaj a potem zlewka. Nawet mu się nie chciało zadzwonić, żeby mnie poinformować, że w wyznaczonym przez niego terminie nie pojawi się. Nerwy trza mieć jak stalowe liny.

No ale trza wyciągnąć wnioski i zapomnieć. Staramy się teraz robić wiele prac samodzielnie, żeby nie musieć oglądać tych fachoFców :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiec IMO jest to margines. Chodzi o takie przeciąganie jak podane niżej i wyżej przykłady. Ale ponieważ każdy jest do swego przykładu przywiązany ,

w naturalny sposób go wyolbrzymia. Gdyby to był standard to ilość morderstw na budowach by się radykalnie zwiększyła, bo nikt by tego nie wytrzymał.

Standardem za to jest przeciąganie terminów. Z rożnych przyczyn, także nie zależnych od wykonawców.

 

 

 

 

Autorus-wybacz ze zapytam w Twoim dzienniku:ile procent wykonawcow ma takie "problemy"z terminowoscia?mi sie wydawalo ze to margines,ale po dzisiejszych wpisach zwatpilem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

80% zawala terminy, ale nie ti jest przerażające, tylko fakt, ze oni nie widzą w tym nic złego.

A może pytanie dlaczego zawalamy terminy? Bo tak się składa że ja też zawalam terminy ale nikt się nie pyta dlaczego tak jest. Dodam że dziwnym trafem Polak na zachodzie umie dotrzymywać terminów a w Polsce jakoś nie... dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może pytanie dlaczego zawalamy terminy? Bo tak się składa że ja też zawalam terminy ale nikt się nie pyta dlaczego tak jest. Dodam że dziwnym trafem Polak na zachodzie umie dotrzymywać terminów a w Polsce jakoś nie... dlaczego?

 

Ale to chyba nie jest do mnie pytanie??

Nie wyobrażam sobie umówić się z kimś i nie wywiązać z tej umowy.

Poza tym - heloł, ale mamy XXI wiek i telefonia komórkowa kwitnie - można zadzwonić i powiedzieć że coś wypadło?? To czemu nawet tego nie robią??

 

I nie tylko instalatorzy.

U mnie zawalili terminy::

- kierowca podnośnika do ścięcia drzewa - brak telefonu,

- 3 różne tartaki - brak telefonu,

- historyk sztuki - brak telefonu,

- energetyka kilka razy - zawsze brak telefonu,

- architekt, który składał nasze papiery do PnB - machnął się o 2 miesiące - brak telefonu, zapomniał,

- ubezpieczalnia - brak telefonu,

- bank - brak telefonu,

- hydraulicy - brak telefonu,

- geodeta - brak telefonu,

- dostawca okien - tu był telefon, ze nie termin nie będzie dotrzymany

 

W sumie to terminowo wywiązała się firma budująca dom i montaż kuchni odbył się terminowo.

 

To może ja zapytam: DLACZEGO???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie stolarze (w sumie trzech) byli całkiem w miarę w porządku ;)

 

Stolarz nr 1, od schodów - ganiałam za nim, że do 26 lipca schody muszą być, bo zaraz potem wchodzi kuchnia i nie będzie się dało jej zamontować bez schodów. Sprężył się, udało się :)

 

Stolarz nr 2, od kuchni - również ganiałam, umówiłam się, że przeżyję brak części frontów, byleby dało się w tej kuchni funkcjonować. Tu również termin był do końca lipca i 29.07 montaż się skończył :) Na ostatnie fronty czekałam miesiąc, ale wiem, że to nie z winy samego stolarza, a dostawcy materiałów (sezon urlopowy, prawda?), więc nie było problemu.

 

Stolarz nr 3, od zabudowy szafowej i biurek z biblioteczką - montaż trwa. Pierwotnie całość miała być do połowy września gotowa. 12.09 usłyszeliśmy, że będzie wszystko "pod koniec tygodnia lub na początku następnego" :p We wtorek, 27.09, była informacja, że w środę i czwartek montaż i zakończenie całości. Wczoraj zamontowali tylko szafę, reszta ma być jutro. Ale znów usprawiedliwienie jest: stolarz, który ogarnia w tej firmie wszystko, w środę został dość niespodziewanie ojcem :) Więc też jest to usprawiedliwione. Wcześniejsze opóźnienie wynikło z faktu, że mieli giga-zamówienie i tam im się przesunęły dostawy materiałów i montaże, więc siłą rzeczy u nas też.

 

 

Aaaaale. Był jeszcze stolarz nr 0 :D Najciekawszy przypadek. Miał robić kuchnię. Przyjechał, zrobił pomiar. Całą noc robił projekt i na drugi dzień nam go pokazał. Zaakceptowaliśmy, umówiliśmy się na kontakt w następnym tygodniu. I cisza. Cisza. Cisza. Cisza. I jak dorwałam jakoś kontakt do kogoś z pracowników, to usłyszałam: "Szef przyszedł tydzień temu do pracy, powiedział, ze będzie zamykał firmę i tyle go widzieliśmy. Też nic nie wiemy" O.o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat dyskusji chyba nie nadaje się do dziennika budowy ( chociaż trochę tak). Ogólnie mogę powiedzieć, że rożne są sytuacje i rożne rzeczy można wykonawcom wybaczyć.

Kłopot zaczyna się jeśli wykonawca już się nie chce nawet tłumaczyć i nie odbiera telefonu. :mad: Zobaczymy co będzie 7.10.2016r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat dyskusji chyba nie nadaje się do dziennika budowy ( chociaż trochę tak). Ogólnie mogę powiedzieć, że rożne są sytuacje i rożne rzeczy można wykonawcom wybaczyć.

Kłopot zaczyna się jeśli wykonawca już się nie chce nawet tłumaczyć i nie odbiera telefonu. :mad: Zobaczymy co będzie 7.10.2016r.

Tak samo pomyślałem. Może wyłączyć te posty i stworzyć z nich osobny wątek. O ile już takich zbyt wielu nie ma:))

Autorus, Ty jesteś spokojny, także u Ciebie nie mam obaw o życie:)

Edytowane przez finlandia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerywnik po ekscytującym tygodniu na budowie, czyli LUXFEST 2016 W Poznaniu :)

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/736.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/737.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/738.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/739.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/740.jpg

 

Luxfest to nie tylko koncerty :)

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/741.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/742.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/743.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2016/744.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...