Dziennik budowy - dom kopuła Autorusa

[autorus]

tak na szybko

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/25.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/26.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/27.jpg

[finlandia]

Ta fotka z drzwiczkami w szybie to trochę bajer. Zdaje się, że trzeba zamówić odpowiedni pakiet szybowy (z wyciętą dziurą) , bo w istniejącym oknie nikt otworu nie wytnie bez strat dla parametrów szyby.

Montaż w drzwiach jest stosunkowo najprostszy.

[pestka56]

W szybie nie ma poza tym sensu. Lepiej przez drzwi i to też nie bezpośrednio na zewnątrz, tylko jak u mnie.

Rozważaliśmy, czy nie zrobić przejścia via kotłownia, która ma drzwi, jak garaż, z wiatrołapu i drugie drzwi na zewnątrz pod głębokim zadaszeniem. Ale uznaliśmy, że kotłownia jako najcieplejsze miejsce w domu będzie przyciągać obce koty zimą.

 

Te drzwiczki ze zdjęć za małe dla twoich kotów

[autorus]

U ciebie moznaby bylo cos takiego zamowic ?

[pestka56]

My mamy w drzwiach między wiatrołapem i garażem te drzwiczki. Mają „windstoper”. Mają duży otwór, co dla naszych kotów miało / ma znaczenie z powodu wieku. Są dobre.

https://www.zooplus.pl/shop/koty/drzwi_siataki_preparaty/drzwiczki_dla_kota/4_sposoby_zamykania/31572

Ale nie mają czytnika czipów.

 

W ścianie garażu mamy zamontowane od wewnątrz i od zewnątrz takie jak te poniżej, ale z możliwością zamknięcia wejścia przy pomocy wsuwanego z góry na dół panelu. Dlatego takie duże, żeby koty miały swobodne przejście tunelem w ścianie. Też nie mają czytnika czipów.

https://www.zooplus.pl/shop/koty/drzwi_siataki_preparaty/drzwiczki_dla_kota/2_sposoby_zamykania/98011

Nie zamykamy ich na stałe, chyba, że jest wyjątkowo zimno. Wtedy koty i tak nie chcą wychodzić na dłużej.

 

Powinieneś poszukać takich drzwiczek, które w opisie mają „dla dużych kotów i średnich psów”. Co najmniej, bo te twoje futrzaki to nie ułomki

[autorus]

Ot zwykły dzień

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/28.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/29.jpg

[pestka56]

Ładnie wyglądają te maki, ale posadziłabym raczej szlachetne. Są jeszcze ładniejsze i można je utrzymać pod kontrolą.

 

Pomiziać Panów Futerko, proszę

[autorus]

Już pomiziane

[pestka56]

Córka mojego J ma takiego samego rudzielca jak twój. Straszna ciapa

[autorus]

Chyba będą borówki To o tyle dziwne , że sadzonki wsadziłem na wiosnę.

 

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/30.jpg

[pestka56]

Wcale nie dziwne zależy jak duże były sadzonki

[pestka56]

Jak u was, polało trochę, czy same pioruny?

[autorus]

Lało w studni 3 kregi wody. Ogolnie od ponad miesiaca nie podlewam, nie ma po co

 

Ogolnie zachwycam sie moja lawendą

[pestka56]

Pokazuj tę lawendę

[Tomaszs131]

Znalazłem w sieci ciekawy filmik.

https://www.facebook.com/249806892352/posts/10156164371602353/

Pięknie obrazuje jak w skrócie powstawała jedna z Twoich kopół.

Wyrażnie widać jak ogromne jest to wyzwanie dla inwestora jak i murarzy.

Pozdrawiam.

Edytowane 19 Czerwca 2019 przez Tomaszs131

[autorus]

Świetnie to wyglada dzieki za link.

[autorus]

No i się zaczęły wakacje. Kot jakiś niewyraźny Drugi zakręcony.

Są też 2 króliki Maks i Albert, a to dla tego ze codziennie nam uciekają.

 

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/31.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/32.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/33.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/34.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/35.jpg

[autorus]

Zaległe zdjęcia ogrodu.

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/36.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/37.jpg

 

http://www.timtur.com.pl/budowa/2019/38.jpg

[pestka56]

Pięknie Autorus :) i zwierzyniec jak widzę się rozkręca. Króliki i koty się lubią. Miałam dawno temu, jeszcze w mieszkaniu, miniaturowego rudego Tuptusia. Uroczy był.

Znam kilka historii o kocio króliczych przyjaźniach, w tym jedną smutną, bo zakończoną śmiercią z tęsknoty za kocim przyjacielem.

Rudzielce szukają ochłody

A u nas dziś smutno. Po rocznej chorobie – może powinnam powiedzieć, że odkrytej rok temu – serca dziś rano poszła za Tęczowy Most nasza kotka Spinoza. Skończyła tej wiosny 14 lat.

Mamy niby zastępstwo w postaci bardzo przymilnej szylkretowej, a więc ślicznej Cizi i jej pięciu równie ślicznych kociaków, ale bardzo smutno mimo tego. Cizia całą osttatnią noc pilnowała Spinozy, która nie chciala, czy może już nie miała siły, żeby z ulubionego miejsca w ogrodzie wrócić do domu. J przyniósł ją rano do naszej sypialni. Pomiziała się z nami, nawet pomruczala troszkę, a potem poszukała sobie wygodnego miejsca, położyła się i zasnęła. Po pół godzinie już spała na zawsze.

 

W ogrodzie widzę, że fajnie się robi – trzcinnik i jeżówki, szałwie omszone, miskanty, świerk conica... A trawy Red Baron masz oddzielone boderem od reszty? Bo one ekspansywne są.

[autorus]

Jak mi zdechł mój wilk Max to ryczałem 3 dni. Zreszta po Alexie tez. Jakoś tak mam.