adk 01.07.2011 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) Za namową kilku osób zakładam dziennik w tej formie. Będzie się lepiej czytało. Stary dziennik w formie bloga Dom na zboczu Do wyrażania opinii zapraszam do komentarzy. Postaram się wszystko (moje wpisy) przekleić ze starego dziennika ale dajcie mi trochę czasu . Edytowane 3 Lutego 2014 przez adk poprawa odnośnika do bloga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 12:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) początki 19-01-2011 - 19:24 Myślę, że to dobry dzień aby założyć dziennik budowy, który będzie archiwizował wszystko. Otóż dzisiaj odebraliśmy wreszcie warunki zabudowy !!!!! Jeszcze muszą się uprawomocnić ale już duuużo czekania za nami. pismo złożyliśmy .... kto zgadnie? Było to 6 października 2009r. Cieszymy się niezmiernie bo wreszcie nasza piękna cudna działeczka nie będzie rolną tylko budowlaną. Teraz trzeba oczywiście załatwić jeszcze masę innych papierów ale już coś mamy. Obyło się bez kosztów ależ skąd. Ale czy mam pisać ile co kosztowało muszę zapytać ukochanego Ponieważ od momentu jak kupiliśmy działeczkę (a jest przy drodze powiatowej) zrobili nam głęboki rów czeka nas teraz w pierwszej kolejności uzyskanie pozwoleń i zrobienie wjazdu. Na razie korzystamy z uprzejmości sąsiada. Edytowane 1 Lipca 2011 przez adk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 12:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) początki cd 20-01-2011 - 16:40 Oto zimowe zdjęcie mojej działki. Nie oddaje całego jej piękna. W przyszłości więcej http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=64576&d=1309996464 Edytowane 7 Lipca 2011 przez adk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 12:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) ciągle papierologia 08-02-2011 - 17:32 Niestety wciąż nie ma zmian. Warunki zabudowy !?jeszcze się nie uprawomocniły. Gmina nie ma jeszcze wszystkich zwrotek! To już 3 tygodnie.. Co do zjazdu z drogi powiatowej: Zarząd Dróg Powiatowych mówi, bez opinii powiatowego inżyniera ruchu nie pozwolimy zrobić zjazdu. A co mówi inżynier ruchu? Mniej więcej tyle -w przepisach nie ma w ogóle takich wymagań, że on się musi wypowiadać nt zjazdu z działki. Tak w ogóle to kiedyś ta działka była rolną - łąki. Zgodnie z tym co mówi zarząd dróg - rolnik nie miał prawa wjechać na łąkę, żeby ją skosić i wywieźć siano. Fajne nie? Złożone są również papiery o przyłącze prądu - powiedzieli, że może się okazać, że będziemy czekać 1,5 roku na przyłącze!!!!!!! Chyba, że uda się podłączyć naszą inwestycję do papierów sąsiada... Pożyjemy, zobaczymy. Do tego wszystkiego nasz architekt dowiedział się, że jego kolega składał w starostwie otwockim papiery do pozwolenia na budowę i pozwolenie dostał dopiero po pół roku!!!!! W związku z tym nie jestem optymistką co do tego ile się nam uda zrobić w tym roku. Edytowane 1 Lipca 2011 przez adk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 12:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) ciągle zima 16-02-2011 - 18:25 Czy ta zima się wreszcie skończy? Ja mam już dosyć! Edytowane 1 Lipca 2011 przez adk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 12:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) buuu i trochę o tym jak to się stało, że w ogóle kupiliśmy działkę 09-02-2011 - 13:50 Tak sobie poczytałam inne dzienniki i zrobiło się mi żal. Czego? Ano tego, że nie mam poparcia rodziców. Działkę kupiliśmy w czerwcu 2010r. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia W ogóle kupowanie działki było szalone. Kryzys - a ja na to do mojego męża, może porozglądam się i kupimy ziemię. Skoro kryzys to na pewno ceny spadły. O ja naiwna!! W naszych okolicach ceny działek rolnych okazały się być takie same jak budowlanych. Były już tereny "daleko" od obecnej miejscowości (Wiązowna k/Otwocka) i ich ceny (nawet rolnych) i tak przekraczały nasze możliwości finansowe. Mój ukochany podzielił się wiadomością w pracy, że rozglądamy się za działką (tzn. ja ślęczę nocą nad komputerem i szukam, szukam). Znajomi powiedzieli to może i my się wybudujemy? Doszło do tego, że szukałam OGROMNYCH działek rolnych, żeby je potem odrolnić i podzielić między 4-5 małżeństw tak, aby każde miało po 2 działki ok 1000m lub więcej. Jedna miała być do sprzedania aby sfinansować budowę domu. Jak już znalazłam kilka i obejrzałam to okazało się że tylko my nie uważamy, że to straaaaasznie daleko od Warszawy i zostaliśmy sami na placu boju. Mój mąż bardzo lubi takie różne wspólne akcje - ale ja nie jestem przekonana. Wiem, że ni stąd ni zowąd może się coś popsuć. Więc oprócz tego, że praca szukania działki rozpoczęła się od nowa, to nawet się nie zmartwiłam rezygnacją znajomych. Do czasu.... kiedy okazało się, że na kupno działki nie dostaje się kredytu - mój mąż sprawdził. To w takim razie skąd kasę na działkę? No nic myślę - coś się wymyśli - np. wygram w Totka . Najdziwniejsze, że ja wieczna pesymistka zaczęłam myśleć optymistycznie No więc co z tą działką? Szukałam i szukałam, zainteresowana byłam tylko płaskimi . No bo jak można się wybudować na pochyłej prawda? Inne niż płaskie nie wchodziły w grę. Nie wchodziły w grę jakiekolwiek z rzeczką przy granicy (bo dzieci się mi potopią)... Jak już znalazłam coś taniego - to np. słup wysokiego napięcia (brzęczący jak nie wiem co) w rogu, albo na granicy działki. Albo trzeba by kupić traktor, żeby do działki dojechać. Albo oglądam działkę, a godzinę później okazuje się, że już właśnie jest sprzedana bo pan kupuje natychmiast bo już ma kasę a my będziemy dopiero załatwiać. Albo działka ma takie wymiary, że musiałabym zbudować dom z pokojami przechodnimi bo taka wąska . I w końcu jednym razem nie mogę jechać ja oglądać teren - jedzie więc mąż. Wraca i opowiada że fajna działka, ładne widoki - musisz zobaczyć; uprzedzam tylko, że jest pochyła. Jak bardzo pochyła? Nooo ma dość duży spadek. Ja na to - ok pojadę ale na pewno odpada! Wiedziałam, że działka ma jakiś mankament bo cena za metr była niska. Ale sama działka za to ogromna - prawie 1 ha!! Pojechałam tam w towarzystwie męża i pośrednika. Najlepsze, byłam naburmuszona bo myślałam: przecież po co tracić czas na taką działkę, której nie kupimy. A na miejscu? Jak tylko wysiadłam z samochodu i zobaczyłam to zrobiło się mi strasznie głupio. ZAKOCHAŁAM SIĘ! Nie przyznałam się oczywiście - było mi za bardzo głupio. Ale już wiedziałam, że to jest to. Stałam tam, pan od nieruchomości coś mówił, a ja chłonęłam widok. Oczywiście działka ma duży spadek ale w kierunku południa (zwracałam na to uwagę szukając działki). Znajduje się w pobliżu Świdra, spora część to prawnie tereny zalewowe - bo fizycznie nikt nie pamięta, żeby kiedykolwiek w ciągu ostatnich 100 lat tam Świder wylał. No i przez działkę przebiega (przecina ją na całej szerokości) "starorzecze?" Świdra - kanał, wolno płynącej, prawie stojącej wody. Nie wiem co to jest. Historycznie nasze tereny to starorzecze Wisły !!!!! No i taką działkę kupiliśmy. Ironia losu - ale tam jest naprawdę cudownie. Kocham tam jeździć. Częstymi gośćmi bywają sarenki (często śpią pod starą jabłonią). Kilka razy widziałam parę żurawi. Mnóstwo ptaków, żab i innych żyjątek miało być buuuu Otóż przez rok utrzymywaliśmy fakt kupienia działki w tajemnicy przed moimi rodzicami. Bo baliśmy się ich reakcji - że się obrażą i przestaną odzywać. Moi rodzice zaplanowali, że będę mieszkać z nimi. Pobudowali duży dwurodzinny dom (ale z jednym wejściem). Dom w którym zmieściłaby się rodzina oni 2 emerytów i młodzi plus 1 dziecko. A my mamy trójkę. Nie mogą zrozumieć, że praca dla mojego męża jest tylko tutaj (niestety). A ja nie chcę być tylko weekendową żoną do której mąż dojeżdża na soboty i niedziele. Nie zniosłabym tego psychicznie. Zwłaszcza, że mogę inaczej. No więc - jak moi rodzice zobaczyli działkę to skrytykowali ją z góry na dół. Że straszne daleko i oni tam jeździć do mnie nie będą. Choć to zaledwie 15minut dalej od mojego obecnego miejsca zamieszkania. Że tu się nie da wybudować domu bo spadek. Moja kuzynka ma podobną działkę ale to przecież ona nie ja. Kto kupuje działkę z wodą - dzieci się mi potopią (dwie siostry mamy też mają domy przy kanałkach i dzieci się ni potopiły). A już budowanie domu przy drodze powiatowej to głupota. Będą jeździły tu TIRy i będę żałować (siostry mojej mamy nie żałują). Myślę że TIRy nie będą jeździć bo równoległa nitka do naszej drogi to nitka Warszawa-Lublin i jeżdżą tamtędy. Nie wiem ile km ona jest od nas. Jest dość daleko. Po wizycie rodziców byłam przez 2 tygodnie załamana i zaczęłam patrzeć na wszystko ich oczami - pesymistycznie. Dobrze, że mam cudownego męża... Edytowane 1 Lipca 2011 przez adk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 12:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) wow 09-02-2011 - 21:36 ależ epistoła Ale ja jestem czasami gadułą, więc sorry Edytowane 1 Lipca 2011 przez adk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 12:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) trochę o tym dlaczego projekt indywidualny… 16-02-2011 - 19:58 Jak pewnie większość z Was zawsze marzyłam o swoim małym ale własnym domu. Takim, który wybudujemy ja i mój mąż. Początkowo to był bardzo duży dom na odludziu, w lesie, z baaardzo dużym terenem wokół. Dom w lesie jeszcze długo się mi podobał, dopóki nie przejechałam się kilka razy przez las do Centrum Zdrowia Dziecka i dopóki nie spędziłam z dziećmi 2 tygodni w sanatorium wybudowanym w lesie. Lato - w lesie jest zimno i ciemno, wystarczy wyjechać z lasu i już mamy piękną pogodę, trzeba się rozbierać ze swetrów bo nawet jest gorąco. Poza tym to sprzątanie liści. No i ziemia w lesie jest inna, nie wszystko na niej urośnie. Ciągle wilgoć i chłód i cień. A ja jestem spragniona słońca! Z marzeń o własnym domu wynikało tyle, że ciągle spędzałam w internecie godziny szukając projektu domu, który odpowiadałby mnie i mężowi. Który będzie miał odpowiednią ilość sypialń, duży salon z kominkiem, dużą kuchnię, minimum 2 łazienki i fajnie jak będzie miał pokój gościnny dla moich rodziców, którzy być może zamieszkają kiedyś z nami. Dobrze, żeby miał dużą spiżarnię, pomieszczenie gospodarcze i garaż na dwa samochody no i żeby nie marnowało się miejsce na korytarze, hall i różne przejścia.Szukałam i szukałam...Same domki z kolumienkami – takie miniaturki dworków. Już mamy tyle mini dworków z kolumienkami w Polsce, że postanowiłam, ja takiego nie zbuduję. Zawsze podobały się mi duże okna. Lubię jasne wnętrza. No i nie rozumiem idei dużych przeszkleń ze szprosami, które mi „zasłaniają widoki”. W pewnym momencie bodaj na Discovery Travel&Living wpadłam na dwa fajne programy: Domy Marzeń (Dream Homes) i Wielkie Projekty (Great Designs).Te programy to taka mała inspiracja. Co prawda tam przeważnie są odjechane projekty – ale dało mi do myślenia, że nawet na maciupeńkiej działce można wybudować ładny dom. I to nie byle jaki! Ponieważ mam już tak bardzo dosyć skosów na swoim poddaszu, założyłam sobie, że szukam domów bez poddasza użytkowego. No tak ale w projektach gotowych, każdy dom, który spełniał moje kryteria co do ilości pomieszczeń, nie spełniał ich pod względem metrażu. Wyświetlały się jakieś rezydencje 300 – 400 metrowe. Halo nie mam tyle kasy!No dobra, to niech chłopaki mają wspólny pokój, a córeczka mały pokoik. Nie muszą mieć każdy z nich wygodnego pokoju – zmniejszam metraż. To z kolei wyświetlają się mi albo maleńka kuchnia, albo jakieś korytarze ogromniaste. Albo wyświetlały soę fajne nawet domki ale z poddaszem. A ja mam uraz do okien dachowych i do skosów. Czy ja jestem naprawdę taka wybredna? Skończyło się tym, że jak kupiliśmy działkę to właściwie decyzja o projekcie indywidualnym podjęła się sama. Jest tam taki skos, że po prostu nie było projektów gotowych na naszą działkę. A kupować gotowca i potem go dokumentnie przerabiać – nie ma sensu. Trafiliśmy na super architekta! Z polecenia kolegi J. Ja jak na razie jestem bardzo zadowolona.Mam co prawda kilku architektów w rodzinie, ale mieszkają 400 km od nas. Trochę daleko, żeby się często spotykać w celu omawiania jakie mamy oczekiwania co do domu. No i bardzo nam zależało, żeby projektant podjął się nadzoru autorskiego. Przede wszystkim dom będzie „uszyty na miarę” dla nas. Poza tym chyba potrzebowaliśmy takiego dłuższego czasu na przyzwyczajenie się do myśli, że budujemy dom. Wypisałam sobie wszystko co mój dom miałby mieć, a czego nie. Marzyłam o domu pasywnym. Ale skończy się na tym, że będziemy starali się dom tak wybudować, żeby zużywał jak najmniej energii i wody. Zobaczymy na jakie rozwiązania techniczne będzie nas stać. Marzy się nam pompa ciepła (nie bo się opłaca - bo się nie opłaca, ale dlatego, że to nie kopci z komina) – pożyjemy, zobaczymy. Jak na razie jest na liście priorytetów. Chcę mieć również duuuże okna w salonie. Elewacja ogrodowa jest wystawiona na południe więc liczę, że nie będzie strat ciepła a jego pobieranie (poza tym takie są zalecenia dla domu pasywnego-okna na południe). Jedyny problem chłodzenie latem. Teraz mieszkając na poddaszu korzystamy zmią-jesienią-wiosną z tego, że całe mieszkanie jest w kierunku południowo-zachodnim, ale latem mamy 34-35 stopni. Nie do wytrzymania. I marzy się mi duuuża jadalnia – bo mam dużą rodzinę i lubię jak do mnie przyjeżdżają J. Duża kuchnia bo lubię gotować - ja mój mąż i dzieciaki też! Chcemy mieć 2 duże psy – więc miejsce na psy w ganku. Koniecznie spiżarnia, itd. Dużo tego. Ciągle się boję, porywamy się na rzecz niemożliwą. Życie pokaże... Edytowane 1 Lipca 2011 przez adk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 12:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) ból głowy 18-02-2011 - 21:46 Dzisiaj mnóstwo czasu spędziłam czytając o odkurzaczach centralnych, przydomowych oczyszczalniach ścieków, o tym jak wykończyć wnętrza itp. itd.. Wciąż niewiele wiem. A tylko rozbolała mnie głowa. Jeszcze tyle rzeczy muszę sprawdzić,dowiedzieć się, tyle jeszcze przede mną aaaaaaaaaaaa Edytowane 1 Lipca 2011 przez adk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 13:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) złe skutki czytania 19-02-2011 - 14:51 Chyba za dużo czytam, bo? Zazdroszczę wszystkim, którzy już wiedzą z czego będą budować, wiedzą jakie materiały zamawiać, ile, itd. Zamawiają już ekipy i już nawet maja zaklepane ekipy. A my jeszcze nie wiemy prawie nic . :(Wiemy jak będzie nasz dom wyglądał. Ale jeszcze za wcześnie na kupowanie materiałów bo jeszcze nie ma projektu budowlanego, a co za tym idzie PnB. I niestety prawdopodobnie jeszcze ich długo nie będzie! Właścicielem sąsiednich (wielu) działek jest firma Developer House, która nie odbiera poczty. Więc jeszcze czekamy na WZ bo nie mają wszystkich zwrotek, więc nie zaczął jeszcze płynąć czas uprawomocniania się. Poczytałam trochę o nich i dowiedziałam się, że nie są zbyt uczciwą firmą. Co to będzie? Nasza działka jest na tak cudownym terenie. Żal by było gdyby wybudowali tam jakieś szeregowce, albo bloczek. Bo to są tereny gdzie właśnie działki powinny być duże i żeby było widać tą cudną przyrodę. Zwłaszcza, że to tereny zalewowe. Ale zobaczymy. Jak kupowaliśmy działkę pośrednik powiedział nam, że plany gminy są takie by tam była zabudowa siedliskowa (małe zagęszczenie domów, duże działki). Zobaczymy czy dotrzymają słowa. Na razie staram się jak najbardziej dokształcać. Z czego najlepiej budować, a zależy mi na domu jak najbardziej energooszczędnym. Nie będziemy mieli gazu – bo nie ma gazociągu. Jesteśmy zdani tylko na prąd, a wiadomo jaki on drogi więc musimy mieć taki dom, który będzie tego prądu jak najmniej zużywał. Własna woda, bo nie ma wodociągu. Mam teraz problem bo zastanawiam się nad przydomową oczyszczalnią ścieków. Dotychczas myślałam, że najprostsze będzie szambo, jednak ludzie piszą, że raz na miesiąc trzeba je opróżniać. To wyjdzie trochę drogo. Właśnie się dowiedziałam, że wywóz „małej beczki” 6,5m3 kosztuje, niebagatela 145zł. O kurczę to rzeczywiście drogo! Jak będę musiała co miesiąc opróżniać to słabo to widzę. Ach te decyzje różne różniste... A ja już chciałabym, żeby była wiosna, żeby już wreszcie zaczęła się budowa! Nie mam nawet jak pojechać na działkę, bo córcia się mi rozchorowała i nie mam jej z kim zostawić. Wszystko przez te tajemnice nieszczęsne. Wolałabym już powiedzieć cioci i dziadkowi, że mamy zamiar się budować. Trochę nimi wstrząśnie ale myślę, że nie wyrzucą mnie z mieszkania. Ciocia na pewno popłacze kilka dni i nocy. Ale nasza przyszłość w obecnym domu jest ździebko niepewna. Ciągle nie czuję się tu u siebie. A ciocia jest tak humorzasta, że wolę mieszkać dalej - odpocznę. Edytowane 15 Lutego 2012 przez adk ORTOGRAFIA AAAAAA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 13:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) próba 20-02-2011 - 20:23 Oto inwestorzy Zobaczymy czy wkleiło się odpowiednie zdjęcie http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=64587&thumb=1&d=1309998360 ale dlaczego takie małe? Edytowane 3 Lutego 2014 przez adk zmiana url obrazków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 13:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) próba nr 2 20-02-2011 - 21:19 Uwaga kolejna próba wklejenia dużego zdjęcia działki. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=64629&d=1310004271 Chyba się udało. To pochylone drzewo to bardzo stara jabłoń, ale wciąż ma pyszniutkie jabłka. niestety prawdopodobnie nie uda się nam jej ocalić. Edytowane 7 Lipca 2011 przez adk zmiana url obrazka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 13:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 nt kominka, ku pamięci 21-02-2011 - 16:15 Muszę zapisać bo potem jak będziemy robić kominek mogę tego nie znaleźć Kominek - jaki komin,czym podłączyć,gdzie wyczystka. DLACZEGO KOMIN STALOWY CZ.1 Ja 14 ma komin stalowy .Określiłem jego rozwiązanie jako najlepszy system odprowadzania spalin z kominka.Zapytał dlaczego? Odpowiedź częściowo zawarta jest w opisie ,który zamieścił na forum. oto on: " Ja mam komin z blachy bezposrednio nad kominkiem, tak ze kominek jest jak gdyby wyczystka. U mnie nie ma problemu skroplin wpadajacych do kominka. Podejrzewam, ze wysoka temperatura spalin powoduje, ze skropliny sie nie tworza. Pamietajmy, ze komin z blachy szybko sie nagrzewa i dlatego nie wychladza nadmiernie spalin. Nawet jezeli skropliny sie tworza to ponownie odparowuja zanim dotra do wkladu bo z cala pewnoscia nigdy skropliny mi do wkladu nie sciekaly. Nad kominem mam daszek z blachy bo przy pierwszym deszczu po wykonaniu komina mialem pare kropel we wkladzie. Po zamontowaniu daszka problem ustapil. Jezeli chodzi o czyszczenie to prawde mowiac nie mam doswiadczen. W moim wkladzie mozna bez problemu wyjac deflektor i przy pomocy lusterka od srodka sprawdzic droznosc komina. Robie to dwa razy do roku i jeszcze nie bylo potrzeby czyszczenia. Przypuszczam, ze blacha podczas pracy kominka rozszerza sie i powoduje to odklejanie sie sadzy od scianek. Czasem slysze jak podczas palenia cos w kominie sobie spada a na deflektorze po wyjeciu mozna znalezc pozostalosci (w ilosci rzedu cwierc szklanki). Kominiarz nie zglaszal zastrzerzen do takiego rozwiazania." Komentarz. 1.Rura stalowa wytrzymuje temperaturę jaka wytwarzana jest w palenisku (tutaj średnio ok 650 st C) 2.Rura szamotowa zaczęła by pękać już pierwszego dnia palenia w takich warunkach. 3.Rura stalowa nagrzewając się i stygnąc "pracuje" (rozszerza się i kurczy) .Produkty spalania nie mają możliwości przykleić się do ścianek . 4.Jest to komin w zasadzie bezobsługowy . 5.Brak wyczystki jest zaletą .Wyczystki (np. zalecane przez kominiarzy ,posiadające atest ,drzwiczki wyciorowe stalowe) były przyczyną kilku pożarów. Tylko wyczystka betonowa lub stalowa z izolacją termiczną jako - tako zapewnia bezpieczeństwo (TEMAT ZOSTANIE ROZWINIĘTY) cdn I odpowiedź z komentarza bo istotna Tylko pamiętaj, że takie rozwiązanie ma ogromna wadę. Większość ciepła, za które płacisz sporą kasę, leci prosto w komin, czyli w powietrze nad domem. Dla mnie to zbyt duży minus, przy wątpliwych plusach, które można innymi sposobami uzyskać. Wątpliwa jest trwałość takiego komina, skoro rury przyłączeniowe nawet w zwykłych piecykach wymienia się co kilka lat, a tu masz zabudowany przewód kominowy. Cały ten system podporządkowany jest jednemu założeniu, żeby usunąć wyczystkę. Nie wyobrażam sobie, żeby wyczystka czyszczonego raz w sezonie komina systemowego czy z cegły stanowiła zagrożenie pożarowe. Mocno to jest naciągane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 13:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 papierologia - coś się powolutku rusza 22-02-2011 - 13:27 Uffff, jest opinia inżyniera ruchu do odebrania! Wreszcie coś się rusza. WZ pewnie ciągle są w trakcie nabierania mocy prawnej . Wrrr ale cóż - zaciskam zęby i C Z E K A M ... i mój Ukochany też. Najlepsze są dzieci - dom jeszcze niegotowy na papierze, a chłopaki już planują jakie rybki będą hodować w ich akwarium . Widzieli już początkowe plany. Bardzo się tym tematem interesują, co nie ukrywam bardzo mnie cieszy. Córcia z kolei co kilka dni rysuje "nasz nowy dom", albo zatrudnia do tego tatę . No i zarzeka się, że chce mieć w pokoju króliczka. Już mieliśmy jednego. Królica była wzięta z innego domu gdzie już była "zbędna". Dzieciaki bardzo ją polubiły, ale była bardzo zestresowana po poprzednim miejscu i gryzła, nienawidziła głaskania, o braniu na ręce nie było mowy. To był taki królik tylko do patrzenia na niego . Kogo nie gryzła nigdy i kto mógł ją głaskać bez obaw? Moja dwuletnia wówczas córcia. Kiedy córeczka pojechała na operację, królica była już stara i bardzo chorowała. W trakcie jak mała była w szpitalu Zuzia (królik) zdechła. Bardzo baliśmy się reakcji małej. Nie dość, że była po bardzo ciężkich przeżyciach w szpitalu, to jeszcze do tego kochany królik zdechł. A mała nic, nawet nie zauważyła, że Zuzi nie ma. Mała wróciła do szpitala z komplikacjami i po tym powrocie jakieś 1,5 miesiąca po tym jak królika nie było z nami zaczęła po nim płakać. I teraz od czasu do czasu, jak sobie ją wspomni to bardzo za nią płacze... Powiedziałam sobie, że będzie miała jakieś zwierzątko w pokoju. Najlepsze było jak chłopcy zapytani czy chcą mieć osobne własne pokoje czy jeden wspólny jak teraz powiedzieli, że chcą mieć "osobne pokoje ale razem". Coś rozumiecie? Nie mogą się już doczekać przeprowadzki do nowego domu. Ha ha zupełnie jak ja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 13:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 forum muratora 23-02-2011 - 02:14 Ufff, zbyt obszerne Dosłownie co chwila trafiam, na kolejne ważne informacje. Najbardziej jednak podziwiam forumowiczów, którzy pisząc coś o budowie swojego domu wiedzą np. co to kontrłata. Ja mogę tylko powiedzieć: yyyyyyyyy, kontr-co? Więc mam kolejnego stresa, nie będę się potrafiła dogadać z wykonawcami i jak nic: zedrą ze mnie (bo się nie znam), zrobią źle (bo się nie znam), kupię złe materiały (bo się nie znam), itd ((bo się nie znam). Już teraz jak przychodzą wstępne wyceny np instalacja pompy ciepła wraz z instalacją wod-kan, rekuperacja to mam wrażenie, że te wyceny są zrobione pod jakiegoś miliardera. Mąż mówi, że spokojnie, poszukamy tańszych. Czytam na forum i niektórzy wszystko prawie robili sami (u nas odpada - przypomnę bo się nie znam a mąż zarabia) i mają w miarę tanio, a są tacy co nie robili wszystkiego sami i też mają tanio. Jak trafić na tanich i uczciwych - bo mam złe doświadczenia po robieniu poddasza... A tak a propos znacie firmę Ecotherm - pan T. Romanowicz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 13:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 żeby to była prawda!!!! 23-02-2011 - 02:22 muszę to wkleić bo potem nie będę wiedziała gdzie ja to czytałam Tańsze pompy ciepła i kolektory słoneczne. Gmina dopłaci do zakupu i montażuOd 21 grudnia będziesz mógł ubiegać się o dofinansowanie inwestycji proekologicznych przez gminę. Samorządy dopłacą do budowy przydomowej oczyszczalni ścieków, montażu kolektorów słonecznych, instalacji pompy ciepła , usuwania azbestu i termomodernizacji budynków. A co najważniejsze, żeby dostać pieniądze, nie będziesz musiał brać kredytu.Nowelizacja ustawy Prawo ochrony środowiska (Dz.U. nr 229, poz. 1498 ) wchodzi w życie 21 grudnia 2010 r. Do tego czasu inwestor mógł skorzystać z pomocy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska jedynie w sytuacji, gdy planował montaż kolektorów słonecznych. Każdy właściciel domu jednorodzinnego mógł otrzymać bezzwrotnie część kredytu zaciągniętego na kupno i montaż kolektorów. Niestety, dofinansowania nie otrzymała osoba, która nie zaciągnęła kredytu w jednym z banków, które podpisały umowę z NFOŚ.Dofinansowanie nie tylko na kolektory słoneczneNowelizacja ustawy Prawo ochrony środowiska umożliwia mieszkańcom gminy skorzystanie z pomocy samorządów, nie tylko w zakresie montażu kolektorów słonecznych, ale także przy budowie przydomowej oczyszczalni ścieków, instalacji pompy ciepła, usunięcia azbestu oraz prac termomodernizacyjnych.Na zmiany trzeba będzie poczekaćNależy jednak pamiętać o tym, że nowelizacja przepisów nie spowoduje natychmiastowych zmian we wszystkich gminach. Samorządy, co prawda wskazywały taką potrzebę Ministerstwu Środowiska, jednak z pewnością będą potrzebowały czasu na dostosowanie się do nowych zapisów w ustawie.Z dofinansowania mogą skorzystać:mieszkańcy gminstowarzyszenia, fundacjeprzedsiębiorcywspólnoty mieszkanioweGmina dopłaci do:montażu kolektorów słonecznychtermomodernizacji budynkówinstalacji pompy ciepłabudowy przydomowej oczyszczalni ściekówusuwania azbestuPodstawa prawna:Ustawa z 29 października 2010 r. o zmianie ustawy – Prawo ochrony środowiska (Dz.U. nr 229, poz. 1498 ). Żeby nasza gmina dopłacała chociaż do pompy albo oczyszczalni.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 13:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 ładny kominek 23-02-2011 - 16:45 Nie wiem dlaczego ale podoba sie mi ten kominek. Ale raczej nie pasuje do moich przyszłych wnętrz http://bi.gazeta.pl/im/2/8196/z8196212X,Przeszklony--trap--nad-kominkiem-pomaga-wprowadzic.jpg To są moje ukochane klimaty http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/02/vg_160211_01-630x420.jpg Niestety u nas nie da się wybudować stodoły. Ciągle mi tego żal. Może gdyby była kasa to owszem, ale nie ma I jeszcze kilka ładnych (mało powiedziane) domów, nie wszystkie to stodoły ale ... http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/02/dm_090211_02-630x415.jpg http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/02/wp_080211_01-630x418.jpg http://www.trendir.com/house-design/house-hb-3.jpg Cuda, można by tu wklejać i wklejać... Powinnam podawać z jakich źródeł wklejam zdjęcia. Ochrona praw itd. Podaję więc zdjęcia nr ze stron 1. http://www.ladnydom.pl 2,3,4 http://www.contemporist.com 5 http://www.trendir.com Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 13:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 inspiracje cd 23-02-2011 - 18:35 Inspiracje jak można zasłonić latem nasz taras http://craigsteely.com/images/projects/03/04.jpg Mam na myśli to płótno. Co o tym myślicie? Zapodałam wczoraj temat mężusiowi. Myślę o takim wielkim żaglu, i pewnie płótno tez musiałoby być jak na żagle (czyt hiper mocne). Będziemy mieć taras w stylu molo i ścianę szyb. Niestety też martwię się tym praniem, ale po co to prasować - to będzie wisiało na zewnątrz więc wszyscy będą oglądali widoki (mam nadzieję), a nie pomięte płótno. Mam nadzieję.Nie podoba się mi wizja żaluzji, bo po to chciałam ścianę okien, żeby mieć kontakt z tym co na zewnątrz. A wychodzi na to, że latem będą ciągle zasłonięte żaluzje i bardzo mi to nie pasuje. Muszę jeszcze szukać. Strona z jakiej pochodzi zdjęcie http://www.craigsteely.com. Przepraszam, że zapomniałam podać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 13:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 inspiracje - i jeszcze coś cudnego 23-02-2011 - 23:48 Kominek. http://craigsteely.com/images/projects/09/03.jpg Na pewno cholernie drogie, ale śliczne. Ciekawa jestem, czy można w PL kupić coś podobnego. Ja nie jestem zupełnie markowa, tylko żeby wyglądało podobnie. Może być nawet chińskie ... To był żart, chińskie nie bo dom by się mi spalił... Zdjęcie pochodzi z http://www.craigsteely.com. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 13:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 inspiracje i pomysły cd 24-02-2011 - 18:07 Chyba powinnam założyć drugi dziennik pt inspiracje . Postanowiłam sobie to wklejać zdjęcia czegoś o czym myślę żeby potem nie szukać jak będę chciała to pokazać mężowi albo architektowi. Zawsze jak człowiek czegoś szuka to nie może znaleźć, ja przynajmniej tak mam. Myślę o takiej podłodze, na całości wypoczynek-jadalnia-korytarz-kuchnia-wiatrołap-garderoba. http://www.trendir.com/house-design/z-house-5.jpg Mąż mówi, że trzeba inne podłogi zastosować w wypoczynku, inne w jadalni i inne w kuchni. Muszę to przemyśleć. Ale wydaje się mi, że jeśli płytki będą wielokolorowe (coś jak drewno-ma słoje) to będzie to wyglądać dobrze. Myślałam o szarej podłodze, ale chyba będzie to zbyt smutne. Ewentualnie jaśniejsza http://www.trendir.com/house-design/white-o-house-7.jpg Bo ta byłaby chyba za ciemna http://www.trendir.com/house-design/nora-house-5.jpg Poza tym czytałam na FM, że ciemne podłogi trudno utrzymać w czystości, a nie mam ochoty myśleć tylko o sprzątaniu... Muszę zapytać z czego jest ta podłoga. Nadawałaby się na poziom -1, ale w jaśniejszym kolorze. Czy to jakaś farba czy cóś? http://cdn.archdaily.net/wp-content/uploads/2011/02/1296934056-na-bad03-800x1000.jpg ... PS. Zazdroszczę wszystkim mieszkającym w ciepłych krajach, że mają cały rok cieplutko, nie przepadam za zimą. No i mają zupełną wolność w wyborze bryły. Nie muszą się martwić o mostki termiczne. Bryły mogą być ciekawe. Mogą mieć dużo okien i w ogóle. U nas masakra latem gorąco, zimą zimno. Ta ostatnia podłoga, mąż mówi że to droga impreza - szkoda. To chyba podłogi żywiczne? I znowu zapomniane źródła zdjęć: 1,2,3 - http://www.trendir.com 4 - http://www.archdaily.com Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.