adk 01.07.2011 14:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) stół do jadalni 29-03-2011 - 10:57 Podoba się mi taki stół do jadalni. Mam nadzieję, że będzie pasował. Nie wiem tylko czy taki jasny czy ciemniejszy. No i nasz stół musi się rozkładać. W porywach musi się przy nim zmieścić wygodnie 17 osób z najbliższej rodziny. Już nie liczę przyszłych dzieci tej najbliższej rodziny . http://bi.gazeta.pl/im/0/8476/z8476720X,Pomieszczenia-dzienne-parteru---salon--jadalnia--kuchnia.jpg źródło: ladnydom.pl Moja kuchnia będzie miała w tym samym miejscu okno i chyba nawet takie samo. Muszę pamiętać, żeby powiedzieć architektowi, żeby okno miało chociaż mały parapet na ustawienie na nim ziół - bez słońca nie przetrwają. Powinien wystarczyć taki jak tutaj. http://bi.gazeta.pl/im/7/8476/z8476717X,Widok-na-utrzymana-w-nowoczesnym-charakterze-otwarta.jpg źródło: ladnydom.pl A taka płyta indukcyjna jest obecnie moim obiektem westchnień. Mastercook Double Evolis http://www.mastercook.pl/pub/Double_Evolis_net.jpg Edytowane 2 Sierpnia 2012 przez adk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 szybkość działania 30-03-2011 - 14:40 własnie u MONY7 o tym pisałam My mieliśmy się budować jako pierwsi bo pierwsi odkupiliśmy działkę. Ale sąsiad nas wyprzedził mimo, że kupił swoją działkę po nas jakieś pół roku . Co prawda sąsiad już kupił działkę z WZ prawomocnymi. Miał mniej papierów do załatwienia i wyczekania. Może lepiej, że on był pierwszy - wiemy już z jakim terenem będziemy walczyć i co nas czeka. Jakie problemy możemy mieć. No i będzie mi raźniej tam jednak z jakimś bliższym sąsiadem. Poza tym jego ekipy tak śmiecą, że chyba byłabym zła gdybym mieszkając musiała zbierać ciągle budowlane śmieci. Choć wolałabym, żeby nie zrobiło się tam osiedle gęsto zabudowane - właśnie uciekam od czegoś takiego. Tak czytam inne dzienniki i już mnie wnerwia nasze czekanie. Boże! my jeszcze nie złożyliśmy papierów o PnB!!!!!!! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Już już papiery kończą się robić, ale ja już jestem zmęczona tym czekaniem. Podobnie z wjazdem. Nie ma jeszcze poprawionego PZT. Ile to jeszcze potrwa, niech się już coś dzieje!!! A jeszcze w międzyczasie kredyt, przecież my się nigdy nie wybudujemy w taaaaaaaaakiiiiiiiiiiiiiiiiim teeeeeeeeeeeeeeeempieeeeeeeeeeeeeeee. Wczoraj byłam na spotkaniu z potencjalnym wykonawcą nr 1. Ciekawie mówił, budował dom obok więc wie czego się spodziewać na naszym gruncie. Zmartwił mnie mówiąc, że ziemi z wykopów pod dom nie warto, i nie należy rozkładać na działce - bo to będzie sama glina i będziemy mieć nieustanne błoto w ogrodzie. Nie stać mnie na kupowanie kilku/kilkunastu wywrotek ziemi dobrej jakości . Buuuuuu Czeka nas trudna budowa ze względu na teren. Dostał rysunki, pogadał z architektem (gadali jak swój ze swoim - chwilami czułam się niepotrzebna ), ma się zastanowić ile chce za wybudowanie naszego SSO. Dzisiaj mam dzwonić do niego. Przez ostatnie 3 dni straciłam dużo czasu próbując dostać recepty dla Cioci i dziadka i dzieciaków od lekarza pierwszego kontaktu. NFZ wydał znowu nową jakąś interpretacje przepisów - efekt nie mogłam przez 3 dni przetłumaczyć lekarzowi, że ciocia naprawdę ma tyle chorób; nie ja przepisuję leki tylko specjaliści - ja tylko pilnuję żeby brali je tak jak trzeba; a ja naprawdę mam 3 chorujących na astmę i alergie dzieci i do tego każde ma jeszcze "swoją indywidualną" inną chorobę; i naprawdę nie moja wina że NFZ jest taki głupi; i nie mam wpływu na to jakie dzieci się mi rodzą. Lekarz na to: ma pani wpływ (niestety nie powiedział jaki - nie palę, nie piję, nie jem leków, nie jestem otyła - jeszcze, co jeszcze mogę zrobić?), ciocia z dziadkiem biorą za dużo leków - które można odstawić nie chciał powiedzieć. No masakra!!!!! Przez 3 dni jeździłam do ośrodka, jak wchodziłam do gabinetu to odsyłał mnie na następny dzień bo dzisiaj się tym nie zajmę bo mam cały czas pacjentów. To nic, że ja codziennie się do niego zapisywałam na wizytę jako pacjent, nie wchodziłam bez kolejki!!!!!! Dzisiaj już się nie dałam odesłać, ale jak tak dalej pójdzie to ja zwariuję! Ale przynajmniej pielęgniarki w ośrodku są OK i mnie pocieszają . Są dobrzy ludzie na tym świecie! Obyśmy tylko takich spotykali w swoim życiu - czego wszystkim czytającym życzę. No dobra, dzieciaki wyekspediowane na podwórko - można w ciszy zadzwonić w parę miejsc. Musiałam o tym napisać żeby się odstresować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 casting na wykonawcę SSO 31-03-2011 - 21:45 Casting na wykonawcę SSO rozpoczęty. Jeden z kandydatów już przesłuchany. W piątek, sobotę i niedzielę przesłuchań ciąg dalszy Musimy się wykazać nie lada sprawnościami organizacyjnymi bo w sobotę Młodszy ma egzamin przed I Komunią Świętą !!!! Wow! Dobrze że Starszemu nie wypadły żadne zawody szachowe bo byłoby ciekawie . Ale za to ma trening szachowy i I Piątek miesiąca. Chciałabym też odwiedzić Teścia, bo się biedaczyna załamał. No i wypadało by trochę posprzątać gałęzie na działce. No nic - msze pokazać wreszcie kim jestem - muszę się rozdwoić (a tak długo udawało się mi utrzymać tą zdolność w tajemnicy!). Jeden z kandydatów już został przesłuchany, ale nie stać nas na niego - buuuu, bo zna teren i wie na co się pisze . Ciekawe co powiedzą inni. Czuję, że coś się dzieje - ale chciałabym MIEĆ JUŻ kurczę pieczone na grill'u WJAZD!!!!!!!! :bash::bash: No nic, będę cierpliwa, będę cierpliwa. Jakie to trudne! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaa 01-04-2011 - 10:56 Ale brak wjazdu na działkę strasznie mnie wkurza. Bo mogłoby się to załatwiać w tzw. międzyczasie. A wymagane papiery "prawie" są. To prawie robi OGROMNĄ różnicę . Mąż i architekt mówią - spokojnie jeszcze się nie spieszy, ekipa budowlana jeszcze nie wjeżdża. Ale ja chcę normalnie wjeżdżac na swoją działkę !!!!!!!!! A po rozmowie z MONĄ7 okazało się, że nie mam w domu umowy z PGE tylko projekt warunków przyłączy i projekt umowy. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA Mąż twierdzi, że podpisywał umowę. A ja teraz robię w majtki bo NIE MAM W DOMU UMOWY z PGE - a chyba w poniedziałek kończy się termin 60 dni ważności na podpisanie umowy. On jak zawsze nie pamięta w końcu czy tam był czy nie - no i jak tu się nie denerwować? ******* Wyjaśniło się z umową - mąż podpisał, czekamy aż podpisze jakiś działu kierownik, i łaskawie odeślą. Uff - przynajmniej to wyjaśnione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 ognicho 03-04-2011 - 22:57 Wreszcie udało się zrobić dzieciakom obiecane ognisko z kiełbaskami Mimo niedzieli napracowaliśmy się. Mąż palił gałęzie - musiał je trochę pociąć, a ja zbierałam śmieci budowlane pochodzące z budowy sąsiada i butelki po czyichś imprezach. Udało się prawie całkiem spalić jedną wielką górę i kawałek drugiej. Trochę powiewało i baliśmy się zapalić więcej, żeby potem w razie czego to opanować jakby zaczęło bardziej wiać. Dzieciaki zachwycone bo pełno u nas żab, jaszczurki, robaczki, przebiegające sarenki, latające boćki . Dzieciaki nabiegały się, nachodziły. Mała znalazła dół, w który stale wchodziła i wyglądała jak żołnierz w okopach . Pogoda była cudna! Jak przyjechaliśmy do domu to nie mieli nawet siły na kolację . I wszystko byłoby idealnie gdyby... starszy się nie rozchorował i całe ognisko przeleżał na kurtkach z temperaturą, i gdyby w domu nie zepsuł się piec i nie mamy ciepłej wody. Dobrze, że już jest ciepło i nie jest potrzebne ogrzewanie. **** Niestety wujek nie wjedzie jutro do nas na działkę bo sąsiad ułożył materiały przy naszej granicy, a my ciągle nie mamy wjazdu. . Muszę jutro do niego zadzwonić, żeby niepotrzebnie tam nie jechał. Ten wjazd jest BARDZO POTRZEBNY. A. już został o tym poinformowany. Wiem, że to spowalnia jego prace nad projektem do PnB - ale ja bez wjazdu nie mogę tam wiele zrobić. Procedura o wjazd ruszy, a w tym czasie będzie kończył projekt budowlany i wykonawczy. **** Rozmowy z wykonawcami w toku. Ale... już wiem, że pierwszy z nich nie będzie brany pod uwagę bo skiepścił izolację fundamentów u sąsiada. Źle zrobił też drenaż, a na naszym terenie są to sprawy HIPER ISTOTNE. Tak się złożyło, że akurat w sobotę ekipa sąsiada odkopywała fundamenty. zainteresowaliśmy się z architektem (dalej będzie to w skrócie A. ) co się tam dzieje. A. pogadał z szefem ekipy i okazało się, że nam Pan Potencjalny Wykonawca SSO nr 1 powiedział, że coś zrobił, i zrobił w taki a taki sposób - a rzeczywistość pokazała, że wcale nie zrobił tak jak mówił. Efekt - 6cm wody w domu na podłodze, mokra ściana, dodatkowe koszty, opóźnienia i nerwy. Takiego wykonawcy SSO nie chcemy. Panu mówimy nie - zwłaszcza, że ja bardzo nie lubię jak ktoś mnie okłamuje i próbuje naciągnąć. Sąsiad skomentował tegoż wykonawcę i jego robotę tak: jego trzeba pilnować. Sorry ja nie chcę kogoś kogo trzeba pilnować. Ale wiecie co? Jego zaletą było to , że pracował dokładnie w takim terenie jaki jest u nas (sąsiad), ale nie rozmawiało mi się z nim jakoś fajnie. Nie wiem jak to ująć - ale nie odpowiadał wprost na pytania tylko zawsze jakoś tak na okrętkę. A. był zadowolony, ale coś mi w nim nie pasowało. Miałam takie wrażenie, że on uważa się za jakiegoś naj, wszystko wiedzącego. I dopiero po rozmowach z innymi stwierdziłam, że można spotkać budowlańców, którzy inwestora nie uważają za głupka, który się nie zna. Nie zna się to nic, ale można z nim pogadać i go wysłuchać, może akurat przeczytał coś co może się przydać. Tak więc "casting" trwa, tylko kontakty się mi już kończą . Jeszcze powiem, że mój A. bardzo przeżywa to co źle zostało zrobione u sąsiada. Myślę, że jeszcze nie spotkał się z jakąś wyraźną fuszerką i to stąd. A. już wcześniej zauważył inny błąd Pana Potencjalnego Wykonawcy SSO nr 1 i zapytał go o to. Tamten bez cienia wstydu, żalu, itp. powiedział - no powinno być inaczej. Ale nie obiecał, że poradzi sąsiadowi, że powinien coś tam zrobić, czy nie zaoferował że naprawi swój błąd. Po prostu zwyczajnie przyznał, że źle zrobione, ale jemu to wisi. Nie podaję nazwisk o wiem, że z Pana Potencjalnego Wykonawcy SSO nr 1 wielu było zadowolonych więc nie chcę mu przyszywać łatki złego fachowcy. Akurat u sąsiada nie miał go kto przypilnować i dlatego mu nie wyszło. **** Pogadałam dzisiaj z sąsiadem - bardzo fajny gość. Nie mogę się go nachwalić, lubię takich ludzi - widzi, że zmagamy się z czymś, od razu oferuje pomoc; albo widzi, że jesteśmy to podejdzie i pogada. Niunia biegała dzisiaj za nim z pączkami, żeby go poczęstować. Bardzo mnie tym rozczuliła. Żona sąsiada już nie jest taka serdeczna, ale on jest super! Tak więc pogadałam z nim dzisiaj o jego przygodach ze starostwem w sprawie PnB. Powiedział, że musiał odralniać działkę ????, a przecież miał już WZ - więc pytam jak to? I chcieli w starostwie, żeby uzgadniał projekt z Ochroną Środowiska w związku z tym, że nasze działki leżą na terenach objętych programem Natura 2000. Jednakże w końcu mu to darowali. Ale jakichś szczególnych problemów mu nie robili więc jestem raczej spokojna o nasze papiery. **** NIE POWIEDZIAŁAM NAJWAŻNIEJSZEGO!!!!!!!! Młodszy ZDAŁ "egzamin" u proboszcza przed I Komunią Świętą. Był z nim mąż bo ja miałam rozmowy. Był podobno wyluzowany i uśmiechnięty i w ogóle się nie bał !!!! JESTEM Z NIEGO DUMNA!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 problem na horyzoncie 04-04-2011 - 11:24 Zadzwonił do mnie dzisiaj mój A. Węszę duże problemy. Otóż mój A. uważa, że elewacja przednia to tylko to co jest pierwsze z brzegu widoczne. I jak jest złamanie bryły i tylna część jest szersza od przedniej to ta tylna już się nie liczy do elewacji przedniej. Dla mnie to właściwie oczywiste że się liczy - bo przecież to widać. Zobaczymy co starostwo na to. Problem polega na tym, że przekraczamy dozwolony wymiar w WZ szerokością elewacji przedniej. Ja już nie chcę zmieniać tego domu!!!!!! Chociaż jest z tego mały plus, malutki - jeśli każą nam to zmienić to trzeba będzie zmniejszyć trochę dom - będzie mniejszy i nie będę się tymi 250m2 stresowała . Rozmowy z Potencjalnymi Wykonawcami SSO będą kontynuowane w tym tygodniu. Czekam bardzo na spotkanie z jednym z nich - bo coś czuję, że on ze swoim doświadczeniem byłby najodpowiedniejszy. Ale zobaczymy... A teraz idę kurować Starszego Kaszlaka. **** Wyjaśniło się mieścimy się z wymiarami frontowej elewacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 elewacja frontowa 05-04-2011 - 14:32 No i doszedł jeszcze jeden problem. Myśleliśmy, że 30% powierzchni utwardzonych będziemy liczyć od całości powierzchni naszej działki. A tu okazało się w WZ, że gmina zaznaczyła na mapkach jakiś tam obszar (nie byli łaskawi napisać wymiary) i od tego liczyć należy te 30%. Ja jestem w kropce. Narysowali kreski bez podania wymiarów i nie wiem nawet czy dom sie tam zmieści . Chyba jednak nie lubię urzędów i urzędników (uważam, że są żeby służyć obywatelom, a nie żeby ich tylko wbijać w ziemię). Kolejna sprawa do wyjaśnienia. **** Z wiadomości niebudowlanych: Niunia nie dostała się do przedszkola . To źle ze względu na nią, a dobrze ze względu na nasz budżet domowy. Jednakże wolałabym, żeby chodziła do przedszkola. Potrzebuje kontaktu z rówieśnikami. W zerówce będzie odstawać. **** z ostatniej chwili: 17.24 Elewacja frontowa jest OK. Mieścimy się w wymiarze co do 1 cm . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 okna południowe - jak zasłonić 05-04-2011 - 17:02 Wciąż szukam czegoś co nie pozwoli nagrzewać zbytnio jadalni latem. Chciałabym, zeby nie były to żaluzje bo ich zwyczajnie nie lubię. Może markiza? http://www.homesolute.com/typo3temp/pics/920cbdd674.jpg http://www.homesolute.com/typo3temp/pics/3f32bfd3d0.jpg źródło: http://www.homesolute.com U nas w związku z tym trzeba będzie zamontować mini balkonik (taki metalowy ażurowy) przy oknach południowych, żeby wyjść i rozwinąć markizę. Chyba taka markiza odpowiadałaby mi najbardziej bo: nie zasłania widoku tak jak rolety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 drzewo na wjeździe 06-04-2011 - 16:41 Jak kupowaliśmy działkę od strony drogi była oddzielona szpalerem bardzo wysokich i dość starych drzew. Bardzo się nam to podobało ponieważ była to naturalna granica i ściana od drogi.Niestety w międzyczasie robiono tam rowy przy powiatówce. Wtedy wycięli nam wszystkie drzewa oprócz jednego. Co ciekawe zostały wycięte drzewa, które jak się mi wydaje zupełnie im nie przeszkadzały w robieniu rowów. Poszli w ogóle bardzo daleko w działkę z tym wycinaniem. Nie wiem na ile oni a na ile ktosie, którzy potrzebowali darmowego drzewa na opał... Dzisiaj byliśmy z A. na działce mierzyć jak bardzo to jedno drzewo przeszkadza w zrobieniu wjazdu w tym miejscu w jakim zaplanowaliśmy. Chodzi o to żeby przejazd do garażu nie był za długi i żeby nie trzeba było manewrować zbyt wiele aby wjechać do garażu. Zobaczyliśmy, że drzewo na wjeździe ma bardzo uszkodzone korzenie. Jakoś tego wcześniej nie zauważyłam, ale podcięli mu korzenie dosłownie ze wszystkich stron. Powstało pytanie czy nie uschło w związku z tym. Wszystkie gałązki do jakich sięgnęłam łamały się bez problemu i boję się, że jednak jest suche. Żal mi go bardzo bo akurat to drzewo miało zostać. Ale jeśli jest suche, a tylko z jednej strony tylko ma korzenie to przy wichurze może się zwalić na ogrodzenie i narobi szkód. Zadzwoniłam więc w tej w sprawie do gminy.Jeśli nie puści liści to umówię się z panią z Ochrony Środowiska na oględziny i wyda pozwolenie na wycięcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) inspiracja 06-04-2011 - 19:49 To jest jeden z piękniejszych domów jakie widziałam. Muszę, muszę Wam go pokazać. Pochodzi z mojej ulubionej strony www.contemporist.com. Nota bene ten adres podał mi mój A. , jak zaczęłam mu mówić o tym co się mi podoba i że uwielbiam oglądać piękne domy. http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/04/sh_300311_04-940x705.jpg źródło: www.contemporist.com Jest to jeden z piękniejszych salonów jakie widziałam. Będę szukała podobnego klimatu u mnie w salonie. Prostota i przytulność. Pewnie wyposażenie to jakiś bardzo znany designer, ale dla mnie mogą być ze sklepu za rogiem. Powinno być ładnie. http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/04/sh_300311_07-940x705.jpg źródło: www.contemporist.com Stołki barowe. http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/04/sh_300311_11.jpg źródło: www.contemporist.com To musi być ciekawe, budzić się przy takim oknie. Otwierasz oczy i masz taki widok. Super. Co prawda sypialnia na tyle osób (4) wiem, że jest niefunkcjonalna, ale ustawienie w ten sposób łóżka jest ciekawe. Widzę teraz jak się prezentują rolety, które proponował nam architekt. Już widzę, że mogę się zgodzić na takie w pokojach dzieci i w naszej sypialni, ale w jadalni połączonej z salonem nie. http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/04/sh_300311_18-940x705.jpg źródło: www.contemporist.com Dochodzę do wniosku, że mogłabym tam mieszkać . A na tej stronie znalazłam ciekawy sposób na przechowywanie butelek z winem. http://www.m-architecture.com/work/22nd_street/index.html Niestety prezentacja domu jest w formie filmu i nie umiem wkleić pojedynczego zdjęcia. A tutaj, na jednym ze zdjęć chodnik http://www.m-architecture.com/work/cole_valley_hillside/index.html. http://img228.imageshack.us/img228/1227/e3079d7bcc4e43cfafecaaa.png Edytowane 2 Sierpnia 2012 przez adk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 kto zrozumie moją pokręconą duszę? 07-04-2011 - 00:56 Może Was zszokuję. Sama nie wiem dlaczego ale to też się mi podoba. http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/04/ob_010411_04-940x676.jpgźródło: http://www.contemporist.com albo to zdjęciehttp://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/04/ob_010411_25-940x626.jpgźródło: http://www.contemporist.com Nawet ja nie rozumiem swojej pokręconej duszy. Ale jak patrzę na te zdjęcia to naprawdę ten beton się mi podoba. Ślady po deskowaniu, taka surowość... Surowość środka lekko mnie przeraża. I na pewno nigdy nie zdecydowałabym się na szklana podłogę, czy schody.http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/04/ob_010411_29.jpgźródło: http://www.contemporist.com http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/04/ob_010411_30-940x1019.jpg.źródło: http://www.contemporist.com Ja stawiałabym raczej wewnątrz na przytulność, na zasadzie kontrastu - na zewnątrz surowo, a w środku niespodzianka. PS. To już z innego domu, ale z tej samej strony. Takie drewno na meble w sypialni (łóżko, szafki nocne, komódko-toaletka).http://www.contemporist.com/wp-content/uploads/2011/03/gh_290311_18-940x626.jpgźródło: http://www.contemporist.com Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) dzień, a właściwie popołudnie niemęczenia się 07-04-2011 - 18:55 Dzisiaj mam dzień oglądania pięknych rzeczy, wnętrz, domów. Dzisiaj nie myślę o tym co mnie stresuje bądź męczy (brak wjazdu na działkę, wrrr, niezłożone papiery o PnB, brak kasy na budowę, teść, moja mama, i różne inne takie). Jestem taka jakaś wypluta i słaba, że nie mam nawet siły czytać umowy z PGE, która dzisiaj przyszła. pozwolę łaskawie mężowi przedrzeć się przez ta umowę, w sumie on ją podpisywał . ***** Znalazłam piękne donice. Le Mas des Isords in Provence, France by Gerard Faivre http://www.homedsgn.com/wp-content/uploads/2011/04/Mas-Les-Isords-70-1-1-750x499.jpg źródło: http://www.homedsgn.com Te też są fajne. http://www.homedsgn.com/wp-content/uploads/2011/04/Mas-Les-Isords-73-1150x766.jpg źródło: http://www.homedsgn.com A tu bardzo spodobały się mi drzwi - Haus M - Grünwald Niemcy, przez Titus Bernhard Architects: http://s.homedsgn.com/wp-content/uploads/2011/03/House-M-Gr%C3%BCnwald-06-750x561.jpg http://s.homedsgn.com/wp-content/uploads/2011/03/House-M-Gr%C3%BCnwald-07-750x561.jpg źródło: http://www.titusbernhardarchitekten.com Z tej samej pracowni ale inny dom - Haus 9x9 Stadtbergen, Titus Bernhard Architects: http://stat2.architizer-cdn.com/mediadata/projects/462009/r990x990/46dc78fe.jpg źródło: http://www.titusbernhardarchitekten.com Czyż ta łazienka nie jest piękna. Prostota i skromność. taadaaam A oto przykład nowoczesnej architektury z Polski znalezionej na stronach zagranicznych. Zazdroszczę zasobności portfela. Oglądając te wszystkie piękności myślę sobie, że może łatwiej wygram w Totka jak zacznę w końcu w niego grać . Jodlowa House - willa z Krakowa. Projekt stworzyła brytyjska grupa PCKO Architects we współpracy z polską pracownią MOFO Architekci. To jest częściowo centrum szkoleniowe i dom prywatny. Co ciekawe chciałam poczytać o tym domu na Bryle, a tam się mi nic nie wyszukuje. Czyżby się wstydzili, czy też się nie znają? http://www.homedsgn.com/wp-content/uploads/2011/04/Jodlowa-House-01-750x360.jpg źródło: http://www.homedsgn.com http://www.homedsgn.com/wp-content/uploads/2011/04/Jodlowa-House-12-750x500.jpg źródło: http://www.homedsgn.com. Jak widać w Polsce też można wybudować coś pięknego. Muszę się tylko spotkać: bogaci i odważni inwestorzy, pomysłowi i odważni projektanci i (najważniejszy uczestnik spotkania) odważny i z otwartym umysłem urzędnik. ***** A ja jeszcze mam pytanie - jak oni wstawiają te okna, których ram nie widać? Też będę miała kilka fix'ów i ładnie by to wyglądało. http://www.homedsgn.com/wp-content/uploads/2011/03/Farmhouse-in-Ballymahon-09-750x500.jpg http://www.homedsgn.com/wp-content/uploads/2011/03/Farmhouse-in-Ballymahon-07-750x500.jpg źródło: http://www.homedsgn.com **** Oooooo, już tak późno - koniec przyjemności.. DZIEEEECIAAAAKIIII, SPRZĄĄĄĄTAAAAĆ POOOKOOOJEEE Edytowane 15 Lutego 2012 przez adk niewidoczne zdjęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 dobito mnie 07-04-2011 - 22:23 Dostałam dzisiaj jedną z wycen SSO: robocizna - 110.000zł, materiały - 161.000zł. Robocizna za użytkowy metr 2 wychodzi 440zł. Inny policzył 350zł za metr2, ale nie użytkowy tylko liczony po obwodzie, co dało mu taką samą kwotę łączną robocizny. Czy ja mam na czole napisane: jestem miriarderką, dymajcie mnie? To, że dom jest duży metrażowo nie wynika z tego, że chcę wszystkim pokazać ile mam kasy - bo jej nie mam (zarabia tylko mój biedny mąż). Duży dom wynika z tego, że nas jest pięcioro, a za 10 lat dojdą mieszkać z nami moi rodzice, bo będą już w wieku, kiedy będą potrzebowali opieki. LUDZIE LITOŚCI !!!!!!!! Szczerze mówiąc zaczynam się bardzo mocno zastanawiam nad ta budową. Jak na razie wszystko wskazuje na to ze nas nie stać. Okna - 80000, SSO - 260000, pompa ciepła+wod-kan - 110000. To już daje 461tys zł. A gdzie reszta? Gdzie podłogi, tynki, farby, łazienki ? Ja się wypisuję. Nie mam kasy. :cry: :cry: :cry: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 kominek 09-04-2011 - 20:16 Ważny adres wypatrzony u Pasi http://www.kominkiikominy.pl/ Przed nami najpierw decyzja czy w ogóle kominek będzie. Ja baaardzo bym chciała, ale wszystko wskazuje na to, że nie będzie nas stać. Mąż optuje, żeby go jednak nie było - twierdzi, że drogi a niepotrzebny. Z kolei odkurzacz centralny potrzebny ale za drogi, więc i jego prawdopodobnie nie będzie. Nie będzie podłóg drewnianych - boimy się ich przy ogrzewaniu podłogowym, no i drogie. Niedługo się okaże, że nie będzie nawet moich ukochanych wielkich przeszkleń tarasowych. Bo jak na razie cena stolarki okiennej jest nie do przyjęcia. Jeśli miałabym zrezygnować z okien jakie sobie zaplanowałam to wolę się nie budować. Marzę o takim, a nie innym domu. Wolę odłożyć budowę w czasie niż budować kompromis. Bo potem nie będę kochać tego domu. Tak jest teraz z tym poddaszem, na którym mieszkam. Ono jest jednym wielkim kompromisem. Nie mieliśmy pieniędzy dosłownie na nic. Dobrze, że mąż miał debet w koncie możliwy do wzięcia. Obydwoje zarabialiśmy grosze. Tak więc prawie nic tu nie jest tak jak chciałam. Oprócz kuchni robionej kilka lat później (zaczęłam lepiej zarabiać i uzbieraliśmy) i łazienki - tanio ale udało się wybrać bardzo ładnie płytki. Zawsze się śmieję, że całe poddasze to jedna wielka promocja i przecena . **** Mąż przyjechał z zakupów idę mu pomóc. A tak w ogóle dzień straciłam dzisiaj na ból głowy po mało przespanej nocy - tym razem to Młodszy cierpiał. Biedaczek przejął jakieś wirusisko od Starszego i zwijał się z bólu. naprawdę się nacierpiał. A drugi zżeracz czasu - Forum Muratora. Mąż będzie zły... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 po cichutku, po kryjomu 12-04-2011 - 18:18 Napiszę, że odbyłam dzisiaj bardzo fajną rozmowę z Potencjalnym Wykonawcą SSO. Architekt i Pan Budowniczy rozumieli się bez słów - jeden zaczynał zdanie, drugi je kończył i w ogóle było tak jakoś (???) fajnie. Mam upatrzonych 3 PWSSO i zobaczymy, który z nich zostanie przez nas wybrany. Doświadczeni i bardzo konkretni. Oby ten ostatni nie był za drogi bo się ku niemu skłaniam. Pozdrawiam i uciekam. Obiecałam mężowi, że się nie zbliżę do komputera i do Forum Muratora. Ale FM to narkotyk - wciąga . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 (edytowane) ukradzione z komentarzy Ellik 14-04-2011 - 13:46 Pozwolę sobie ukraść dobre rady od Ellik z jej komentarzy (dziękuje choć nie zapytałam czy mogę ) Co do wykonawcy 4 wytyczne: 1. Ten, któremu zależy, niekoniecznie najtańszy. 2. Chyba lepiej firma mniejsza, gdzie szef sam nadzoruje budowę i jest z wykształcenia budowlańcem, a nie większa, gdzie szefowie są np. ekonomistą i marketingowcem i o budowlance nie mają pojęcia (ufają swoim podwykonawcom). W razie problemów na budowie, ciężko będzie się dogadać z szefostwem, które będzie ufać swoim podwykonawcom, a nie Wam - a z drugiej strony będziecie mieć nikły bezpośredni wpływ na podwykonawcę (będzie się słuchał swojego zleceniodawcy). 3. Raczej umowa na ryczałtową kwotę, niż w/g "realnego zużycia". 4. NIE ZGADZAĆ SIĘ NA ŻADNE PRZEDPŁATY !!! Zapłata na podstawie postępów na budowie. Jeśli będzie opór ze strony faworyta, rozważcie kupowanie materiałów samemu (ale to może być czasochłonne). Edytowane 2 Sierpnia 2012 przez adk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 rozwinięcie mojego wpisu u szkarabeusz 14-04-2011 - 16:56 Nie pamiętam już czy o tym pisałam czy nie... najwyżej się powtórzę. W sumie to mój blog to mi wolno, prawda . Z tego co czytam po innych dziennikach, i patrzę na gotowe projekty to widzę, że zawsze w łazience/pralni/garderobie jest jakieś okno. Mam pytanie po co? Ja obecnie w swojej łazience nie mam i w ogóle nie poczułam ani razu jego potrzeby. Gdyby było okno i tak byłoby cały czas zasłonięte - nie chciałabym, żeby sąsiedzi widzieli jak załatwiam swoje potrzeby czy jak się myję. Co do wilgoci - mamy teraz wentylator, w nowym domu będzie wentylacja mechaniczna czyli rekuperacja. Nie ma grzyba czy coś w tym stylu. Nie siedzi się tam aż tyle, że koniecznie jest mi potrzebne światło dzienne, a prawdę mówiąc czasami w dzień zapominam włączyć światło, bo wpada ono przez szybę w drzwiach. Poza tym gdybym malując się przed lustrem miała "świetliste" okno za plecami, miałabym źle oświetloną twarz i nie umiałabym się umalować. W garderobie też wydaje mi się okno nie jest potrzebne. Zaglądamy tam tylko, żeby się ubrać, schować ubrania i tyle. A potem myj te okna, przeważnie dachowe. Dla mnie mycie dachowego to masakra - ćwiczę to teraz i mam dosyć po jednym oknie. Trzeba się przeginać do tyłu, żeby umyć i wypucować szybę od strony mieszkania, a ta od strony dachu jest zawsze brudna. Nie lubię i już! Kolejna sprawa w sprawie okien: w gotowcach, jako, że są one szykowane na "każdą" działkę - okna są na każdej ścianie, w dużej ilości. Na konkretną działkę pomieszczenia nie są w związku z tym dokładnie dopasowane. Okazuje się wtedy, że np. spiżarnia jest od południa, a salon od północy, a sypialnie od drogi. Komuś to nie będzie przeszkadzało - mnie już np. bardzo. Abstrahując od sytuacji kiedy to działka jest niezbyt korzystnie ulokowana względem stron świata (np. wjazd od południa, ogród od północy). Ale i z tym można sobie czasami sprytnie poradzić. Kolejna sprawa: dobranie projektu gotowego na specyficzną działkę - skarpa, wysoki poziom wód gruntowych. Niestety musi być przerobiony, a to już się z tego robi projekt indywidualny. No i ostatnia rzecz, która mnie razi w projektach gotowych - rzadko przy naszych oczekiwaniach jaki ma być dom w środku udaje się dobrać bryłę, która będzie wpisywała się w otoczenie. Ktoś kocha domy "góralskie" i stawia np. taki dom w mieście w gęstej zabudowie. Dla mnie to pomyłka. Nie chodzi mi o to, żeby wszystkie były takie same, ale żeby jakoś wpisywały się w otoczenie, albo w przyrodę. Dla mnie na przykład było priorytetem, żeby dom wpisał się w przyrodę. Żeby nie wyrósł ogromny, wysoki piętrus. A co do projektu domu - tyle ich "przewaliłam" i miałam taki sam problem jak prawie wszyscy: w każdym wprowadziłabym tyle zmian, że było to mało opłacalne. Osobiście polecam projekt indywidualny. Jest to (nieco) większy koszt, ale czuje się związek z tym domem. Co prawda wszystko zależy od architekta. Znajomy wybrał sobie architekta. Spotkał się z nim ze 4 razy, dostał projekt i tyle go widział. Teraz się wścieka: to, czy tamto ma nie tak jakby wolał. Okna za drogie zaprojektował, niefunkcjonalna łazienka, itp. Nie było rozmów o oczekiwaniach, priorytetach. Dostał projekt PIĘKNEGO DOMU. Ale nie jest zadowolony, bo będzie go kosztował ogromne pieniądze z takimi zaprojektowanymi rozwiązaniami. Nasz architekt spotykał się z nami wiele razy. Jeździł na działkę, "przeżywał ją". Był tam częściej niz my. Dostał ode mnie spis n.t. mojego Domu Marzeń (takie moje osobiste wytyczne). A ponieważ od baaardzo dawna myślałam o własnym domu to tych wytycznych było dużo i były dość szczegółowe. Dotyczyły ilości pomieszczeń, o jakim salonie marzę, o elewacjach, a ingerowaniu w otoczenie, o funkcjonalności pomieszczeń, o strefowaniu, czego ma nie być (okna dachowe), co musi być (duże przeszklenia w salonie, pompa ciepła), itp. Oczywiście tam było wszystko max wypas, z wielu rzeczy trzeba było zrezygnować ze względu na koszty lub niefunkcjonalność. Z wielkim żalem zrezygnowałam z osobnego "studia" dla rodziców. Studio z osobnym wejściem ale przyklejone do domu lub w bryle domu, czyli: nieduży salon, mała sypialnia, mała łazienka i mała kuchnia. Tego studia mi żal, ale koszty!!!! Marzeniem była cała przeszklona ściana. Ale okazało się, że okna od podłogi do sufitu nie będą wyglądały dobrze (pomogła tu makieta) i nie będzie zbyt funkcjonalna (słońce) i zrezygnowałam z tego pomysłu. I inne tego typu historie. I szczerze mówiąc już na pierwszym spotkaniu dostaliśmy dokładnie to o czym myśleliśmy. Byłam zdziwiona jak dobrze nas zrozumiał. Potem były tylko właściwie kosmetyczne poprawki. Oczywiście były makiety, modele, ale była też wizualizacja zaciemnienia i nasłonecznienia działki i pomieszczeń. WOW!!!!! Było też rozpracowane wyposażenie wnętrz, kuchnia, oświetlenie... Właściwie wszystko już mamy opracowane , czekają nas teraz szczegóły stylistyczne i kolorystyka mebli. Ściany już wiemy - będą białe, oprócz tych z cegły. Teraz czekam na projekt budowlany, oczywiście jestem arcy niecierpliwa więc się denerwuję, że niegotowy. Ale jak policzyłam ilość miesięcy od pierwszego spotkania, to tak mniej więcej mówił, że tyle to będzie trwało. Jednakże cierpliwość nie jest moją cnotą (niestety, a przydałoby się jej dużo przy trójce dzieci ) Co dla mnie najważniejsze: będzie robił nadzór autorski. Dla mnie równa się inwestorski, bo będzie pilnował, żeby było jak w projekcie. Pomaga nam na każdym etapie: papiery, pomysły co do urządzeń (odkurzacz, rekuperacja), wybór wykonawcy, technologie, itp. Jedyny problem to czas jaki trzeba temu projektowi indywidualnemu poświęcić. Nie trwa to 2-3 tygodnie jak w przypadku gotowca, tylko kilka miesięcy (w naszym przypadku). Powiecie a cena? Cena oczywiście wyższa od gotowca, ale mam dom dokładnie na moją działkę (np. bez niepotrzebnych okien na północ), zaangażowanie architekta - nie projektuje drogiej elewacji (okna mam drogie ale tak się uparłam ja) i robi wszystko, żeby było jak najlepiej, do tego nadzór... Uważam, że usługi TEGO ARCHITEKTA warte swojej ceny. To tak samo jak z budowlańcami - czasami ten najtańszy jest OK, ale czasami lepiej dopłacić i być bardziej zadowolonym. rzecz jasna za każdym razem, przy każdym zakupie rzeczy/usługi mamy jakiś próg powyżej, którego danej rzeczy czy usługi nie kupimy. UWAGA TO NIE BYŁA REKLAMA !!!!! Nie powinno się chwalić dnia przed zachodem słońca, ale jestem zachwycona współpracą z tym człowiekiem. Zobaczymy jak będzie dalej, ale myślę że nie będzie źle. Na pewno napiszę jak było . Rozpisałam się czas kończyć. Nie wiedziałam, że ze mnie taka ekshibicjonistka ... **************** PS. Cały ten wpis był po to żeby zagadać strach czy mnie stać będzie na Potencjalnego Wykonawcę SSO, na którym mi bardzo zależy..... żeby mnie było stać, żeby mnie było stać... co ja piszę? żeby NAS było stać, żeby NAS było stać, żeby NAS było stać, żeby NAS było stać, żeby NAS było stać, żeby NAS było stać, żeby NAS było stać, żeby NAS było stać, żeby NAS było stać, ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 Przeprosiny 14-04-2011 - 17:24 OFICJALNIE PRZEPRASZAM MOJEGO MĘŻA, ŻE MU NIE WIERZYŁAM, ŻE DO KREDYTU JEST POTRZEBNE PnB. W dodatku prawomocne . Jak wróci z pracy będę mniej oficjalnie przepraszać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 pan Jan od SSO 14-04-2011 - 18:56 Niestety pan Jan od SSO mi odmówił , ze względu na stan zdrowia. Ma niedokrwienie mózgu i boi się, że mogłaby się zdążyć taka sytuacja, że 2 tygodnie przed budową coś mu się stanie i zostawiłby mnie na lodzie. Poza tym powiedział, że mamy duży, skomplikowany dom (????) i warunki glebowe trudne. Może gdyby dom był mniejszy ... Prawie się popłakałam przez telefon, a normalnie ja nigdy nie płaczę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 01.07.2011 14:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 pytanie o żywy płot 19-04-2011 - 13:01 Zadałam to pytanie u Rasi w jej komentarzach. Kopiuję tutaj - może ktoś coś doradzi... A ja się znowu uczę Efi wie pewnie o co chodzi . Mam pytanie takowe: czym wg Was najlepiej zasłonić się od drogi. Chodzi o 1. wytłumienie nieco hałasu (nie jakiegoś strasznego, ale jednak czasem coś nią jedzie i to szybko) i jeszcze 2. żeby był ładnie (ale mam wymagania?). Dodam, że płot od strony drogi to strona północno-wschodnia domu. Nie umiem zdecydować czy chcę wysoki ten żywy płot (celowo nie piszę żywopłot) czy niższy. Domu jeszcze nie ma, ale nasadzenia mogłabym już zrobić. Nikt mi tego nie zniszczy, bo mam głęboki rów od drogi, więc nic w te drzewka nie wjedzie. Co polecicie? Jeśli Rasiu pozwolisz mi tu zapytać dokończenie pytania Szczerze to nie wiem jakie wolę... Myślę, że mogłoby być mieszane. Sytuacja będzie się miała tak, piszę od drogi i z pytajnikami bo nie jestem pewna wymiarów: rów-trochę miejsca na żywy płot (szer?2m?)-mur (wys?2m?)-trochę miejsca (?0,5m?)-garaż, podjazd i takie tam. No i myślałam sobie o takim wielokolorowym i wielorodzajowym żywym płocie. Żeby było coś czerwonego i zielonego. Chciałabym żeby zimą coś tam było nie tylko gołe krzaki. Chodzę po różnych stronach ogrodniczych, ale tego tyle tam jest że mam już oczopląs , wszystko bym chciała Dodam, że raczej ziemia gliniasta (taka mieszanina gliny z czymś - ale nie zapamiętałam z czym). Aaaa, i lubię naturalny kształt, nie lubię przycinanych klombików, kul - prostokątów wyciętych. Ufff, uciekam po dzieciaki - za wszystkie rady dziękuję Może chociaż mnie naprowadzicie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.