adk 23.11.2011 11:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 Alicja co u was? Robicie coś jeszcze? Robimy, ale facet (już mu odebrałam zaszczytny tytuł "Wykonawca", bo mnie wku... sorry denerwuje) ma znowu opóźnienie około 2,5 tygodniowe z zakończeniem robót. Miał skończyć na początku listopada potem za tydzień, potem "15.11 będzie miała Pani wszystko zrobione...", efekt jest taki, że przyjechał dopiero dzisiaj. Jest mało do zrobienia: barierka wokół zejścia na schody, komin od grilla zewnętrznego, attyki (zabrakło 13 sztuk silki) i wieńce na nich, działówki na górze i dokończenie działówek na dole. Oczywiście posprzątanie placu budowy, zdjęcie szalunków, i usunięcie stempli, zabezpieczenie schodów przed następnymi ekipami, umiejscowienie treków/belek stanowych pod taras w miejscu docelowym. To wszystko co pamiętam. Miał być jeszcze mur między nami, a sąsiadami jako praca dodatkowa - ale kręci raz mówi że zrobi, innym razem ze nie i poza tym potrzebne są szczegółowe informacje od konstruktora więc zrezygnuję z namawiania obecnej ekipy (zwłaszcza że jest DROGA). Ja podczytuję trochę Twoje komentarze jak mam trochę czasu. Akcja z rurą w łazience na medal . Muszę sobie zapamiętać takie rozwiązanie bo nie wiadomo co się komu przyda... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-4987353 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 23.11.2011 11:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 ale zanim nowe wyrośnie na tyle by dało cień - stara jabłoń będzie oblegana u nas pojawiły się hamaki i córka na jednej zrobiła sobie swoją baze Domek na drzewie - odwieczne moich dzieci (i moje ) marzenie. Ale ta jabłoń na jakąkolwiek bazę jest niestety za słaba. Niestety najfajniejsze drzewo na naszej działce - stara jabłoń z pyyysznymi jabłkami była dokładnie w rogu domu. Nawet kombinowaliśmy żeby jakoś przesunąć, zmniejszyć dom tylko dla niej ale nie miało to sensu - bo jak zabraliśmy gdzieś pół metra to wychodziło to w innym miejscu i się nic nie zgrywało. Cóż poczekamy na swoją własną wiekową jabłoń . Tylko już ją trzeba sadzić co byśmy dożyli jej wiekowości . Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-4987358 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 23.11.2011 17:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 Robimy, ale facet (już mu odebrałam zaszczytny tytuł "Wykonawca", bo mnie wku... sorry denerwuje) ma znowu opóźnienie około 2,5 tygodniowe z zakończeniem robót. Miał skończyć na początku listopada potem za tydzień, potem "15.11 będzie miała Pani wszystko zrobione...", efekt jest taki, że przyjechał dopiero dzisiaj. Jest mało do zrobienia: barierka wokół zejścia na schody, komin od grilla zewnętrznego, attyki (zabrakło 13 sztuk silki) i wieńce na nich, działówki na górze i dokończenie działówek na dole. Oczywiście posprzątanie placu budowy, zdjęcie szalunków, i usunięcie stempli, zabezpieczenie schodów przed następnymi ekipami, umiejscowienie treków/belek stanowych pod taras w miejscu docelowym. To wszystko co pamiętam. Miał być jeszcze mur między nami, a sąsiadami jako praca dodatkowa - ale kręci raz mówi że zrobi, innym razem ze nie i poza tym potrzebne są szczegółowe informacje od konstruktora więc zrezygnuję z namawiania obecnej ekipy (zwłaszcza że jest DROGA). Ja podczytuję trochę Twoje komentarze jak mam trochę czasu. Akcja z rurą w łazience na medal . Muszę sobie zapamiętać takie rozwiązanie bo nie wiadomo co się komu przyda... Alicja jak czytam twoje opowieści to przypomina mi się mój okres SSO - KOSZMAR który do tej pory niestety się mści ... Ja nie dość że miałam STRASZNE opóźnienia (miał termin na koniec kwietnia a wyszedł z budowy po awanturach we wrześniu) to jeszcze facet tyle fuszerek odstawił, że do tej pory ponosimy tego koszty/konsekwencje . Więc doskonale wiem co przeżywasz i ciary mam na plecach na samą myśl że mogłabym to jeszcze raz przechodzić. Przesyłam siłki i trzemam mocno kciuki za końcówkę tegorocznych założeń. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-4987853 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 23.11.2011 19:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 Alicja jak czytam twoje opowieści to przypomina mi się mój okres SSO - KOSZMAR który do tej pory niestety się mści ... Ja nie dość że miałam STRASZNE opóźnienia (miał termin na koniec kwietnia a wyszedł z budowy po awanturach we wrześniu) to jeszcze facet tyle fuszerek odstawił, że do tej pory ponosimy tego koszty/konsekwencje . Więc doskonale wiem co przeżywasz i ciary mam na plecach na samą myśl że mogłabym to jeszcze raz przechodzić. Przesyłam siłki i trzemam mocno kciuki za końcówkę tegorocznych założeń. A wiesz, że czasami myślę o Tobie jak mnie już na maksa wnerwi facio tekstem kiedy to ma zamiar przyjść, a potem nie przychodzi. O, o kciuki poproszę Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-4988249 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szkrabeusz 24.11.2011 07:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2011 Mówisz, masz Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-4989148 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 24.11.2011 11:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2011 Szkrabeusz ale słodki . A dzisiaj na "czerwonej drodze" do Aleksandrowa mój małż próbował ratować wyżła niemieckiego krótkowłosego czarno-białego (prawdopodobnie bo na rasach się nie znamy). Ktoś zostawił go w lesie. Załatwienie pomocy dla pozostawionego psa w lesie kosztuje więcej zachodu niż by się nam wydawało.Nikt nie chciał podjąć się zabrania go stamtąd. Mam ochotę pojechać i sprawdzić czy jeszcze tam czeka wycieńczony. Mąż mówił, że był już tak słaby, że się nie podnosił. Jak można być takim bydlakiem i zostawiać zwierzę na śmierć z głodu i mrozu????? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-4989612 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szkrabeusz 24.11.2011 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2011 Okropne!!! Ja nie rozumiem, jak można tak postąpić. A która to jest ta "czerwona droga"? Pierwszy raz słyszę (tzn. widzę) takie określenie. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-4989626 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 24.11.2011 12:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2011 A która to jest ta "czerwona droga"? Pierwszy raz słyszę (tzn. widzę) takie określenie. Podobno ona kiedyś była faktycznie czerwona i stąd nazwa. Od szosy na Lublin do Aleksandrowa (tam jest pętla jakiegoś autobusu). Droga moooocno dziurawa, obok lotniska. Jadąc nią mija się stadninę z padokiem. zaraz znajdę na zumi http://img403.imageshack.us/img403/4373/72fdf8e5e16e43f695cb8d3.png Droga z nr 17 to szosa na Lublin. Ta droga zaznaczona na czerwono jeszcze w Wiązownie (na obrazku po prawej stronie mapy - wschód) to Lubelska w Wiązownie, a po drugiej stronie zaznaczona jako początek czerwonego szlaku, przechodząca w ul. Podkowy w Aleksandrowie to właśnie "czerwona droga" . Chyba wyczerpująco Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-4989654 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szkrabeusz 24.11.2011 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2011 Lepiej się chyba nie da I proszę, moja działka jest właśnie przy Podkowy, tzn. jeszcze jest wewnętrzna droga dojazdowa, ale jednak (domy przy tej wewnętrznej drodze mają adres Podkowy właśnie). Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-4989678 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 24.11.2011 12:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2011 No tak blisko i jeszcze się nie spotkałyśmy . Trzeba to koniecznie nadrobić , już zapraszam na oglądanie zakończonego SSO, który nastąpi... odezwę się kiedy. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-4989713 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szkrabeusz 24.11.2011 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2011 Dzięki, będę czekała na info Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-4989715 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 24.11.2011 15:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2011 Szkrabeusz ale słodki . A dzisiaj na "czerwonej drodze" do Aleksandrowa mój małż próbował ratować wyżła niemieckiego krótkowłosego czarno-białego (prawdopodobnie bo na rasach się nie znamy). Ktoś zostawił go w lesie. Załatwienie pomocy dla pozostawionego psa w lesie kosztuje więcej zachodu niż by się nam wydawało.Nikt nie chciał podjąć się zabrania go stamtąd. Mam ochotę pojechać i sprawdzić czy jeszcze tam czeka wycieńczony. Mąż mówił, że był już tak słaby, że się nie podnosił. Jak można być takim bydlakiem i zostawiać zwierzę na śmierć z głodu i mrozu????? Yyyyyyyyy ale to zostawiliście go tam? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-4990033 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 28.11.2011 23:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2011 Yyyyyyyyy ale to zostawiliście go tam? Dlaczego nie dostaję powiadomień i wpisach!!!!! Mąż odjechał bo dostał zapewnienie, że Animalsi się tym zajmą. Małż jeszcze pojechał tam w piątek i w sobotę rano jeździł i sprawdzał czy pies jeszcze jest. Był, ale uciekał od męża. Pojechaliśmy znowu w sobotę po południu i znowu uciekł przed nami. Już sama nie wiem czy on nie czyjś??? Tylko tam biega. A pani z Animalsów mówiła mężowi, że sprawa załatwiona, że gmina powiedziała, że znalazł się właściciel. Bo przecież za każdym razem dzwonimy. Muszę pojechać jutro - będę miała chwilę. Dla mnie podejrzane jest, że jak się podjeżdża samochodem to on jest zawsze w tym samym miejscu. Ale jak go przywołać do siebie, żeby nie uciekał. Bo już chcieliśmy go zabrać stamtąd i odwieźć do schroniska. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-4997983 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robert skitek 02.12.2011 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2011 Przyszedłem z rewizytą. Ale dawno tu nie zaglądałem. Gratulacje za skończony SSO, no i powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-5005813 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 02.12.2011 23:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2011 JAK TO JUŻ? A tyle było biadolenia że nie zdążycie, że się opóźnia. Kochana GRATULACJE i teraz to dopiero będzie JAZDA Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-5005938 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 02.12.2011 23:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2011 Dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-5005959 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 02.12.2011 23:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2011 JAK TO JUŻ? A tyle było biadolenia że nie zdążycie, że się opóźnia. Kochana GRATULACJE i teraz to dopiero będzie JAZDA Facet skończył tzw. rzutem na taśmę. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-5005961 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 02.12.2011 23:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2011 Ale zrobił co obiecał, czy było marudzenie? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-5005976 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 03.12.2011 00:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Ale zrobił co obiecał, czy było marudzenie? Zrobił z marudzeniem. Strasznie nie chciał rozszaowywać teraz. Ale mu powiedziałam, że wtedy nie dostanie całej kasy to baaardzo przyspieszył. Zapomniał nadpoża w wiatrołapie i nie chciał go zrobić, ale że kierowniczka z którą się długo zna jeszcze o tym usłyszała ona kazała mu zrobić no i zrobił. Sprzątanie byle jak. Deskami zawalili dojście do przejścia dla rur z glikolem od PC i wody. Zrzucali deski na drzewo o które walczył archi... Nie wynieśli pustaków stropowych z domu. Jest parę rzeczy, z którymi będę się teraz wozić. Ale wybudowane jest bardzo dobrze. Z tej części usługi jestem zadowolona. Natomiast komunikacja z inwestorem i archim - beznadzieja. No i każda drobnostka kosztowała od 1000 wzwyż . Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-5006032 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tofee 03.12.2011 00:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2011 Alicja najważniejsze że już KONIEC! A teraz SPAĆ bo mąż ci neta w telefonie odetnie Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/158533-dom-na-zboczu-komentarze/page/14/#findComment-5006041 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.