Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom na zboczu - KOMENTARZE


Recommended Posts

PS. Moja niestety kocha parówki, ale staram się jak mogę ograniczać (choć w domu zawsze muszą być). Od czasu do czasu zgadzam się w sklepie na jakieś Monte. Ale potem tak jakoś wychodzi, że dzieciaki w domu zapominają się upomnieć i przeważnie przeterminowane wyrzucam do kosza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 964
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja jeszcze do alergii wrócę, tez mam kłopoty ze skórą i to duże, a zimą najchetniej cala bym sie drapała, współczuję dzieciom tego swędzenia, bo one przez to niespokojne są. Zimą w mieszkaniach powietrze wysuszone jest na maksa i stad te problemy, ja najchętniej goła bym po domu chodzia, bo każdy ubiór mi przeszkadza. A dzieciom serków nie należy absolutnie podawać, tylko prawdziwe jogurty, no i mleka nie przetworzonego tez bym nie dawała, orzechy i czekolada to produkty zupełnie niedozwolone.

Moj Mlody (16lat) niestety z uczulenia na mleko nie wyrósł, jeden jogurt dziennie to jest maks co może zjeść z mlecznych produktów. A ja przez trzy lata chlopca karmiłam i żadnego białka krowiego nie jadłam, jemu też nie podawałam i co nie duzo to dało. Zawsze można powiedzieć, że mogłoby byc jeszcze gorzej.

 

Ważne, nowalijki pomidory papryka itp są w tej chwili tak naladowane chemią, że ja wiecznie mam jakies plamy na powiekach (u mnie tam najszybciej uczulenie wyskakuje), a i swędzenie się poteguje.

 

Myslę, tez nie kąpac dzieci codziennie bo to bardzo skóre wysusza. Ja starałam się Małego nasmarowywac jakims kremem nawilażającym.

Trochę wszystko złagodnialo jak zaczął chodzic na basen (3.5 roku) jak nam laryngolog powiedział, że z katarem na basen może iśc to stosowalismy jego innowacyjna metode (tzn nie chodziliśmy na basen tylko wówczas kiedy M mial goraczkę, a to sie często nie zdarzało) i trzeba przyznać, ze w 95% przypadkach przepychanie nosa chlorem było bardzo skuteczne. I nastepne 8 lat dwa trzy razy w tygodniu M chodził na basen to też bardzo go uodporniło i nie wiedzielismy co to choroby.

 

Pomysł wieszania prania w sypialni też stosuje i dla mnie to zbawienne, nasz dżentelmen jest zimnolubny, więc u niego w pokoju nigdy tak przesuszone powietrze nie jest. A jak byl malutki jak każda matka ładowalam na niego pelno ubranek, żeby mu cieplutko było. Na szczeście dziecko ma zdecydowany charakter i jak tylko troche podrósł, to wszystko z siebie zdejmował.

Ale sie rozpisałam, już kończę Alicjo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Ostatni wpis okienno-lodowy pouczający rzeczywiście, wiatrołap - 9st.:o. I tak pewnie znajdą się "eksperci od spraw nieznanych" i wytłumaczą powody zamarzania:

" ... bo psze Pani zima jest i musi zamarzać";)

 

Czy dobrze wyczytałem , że chcesz drewniane okna? Nie było z takimi problemu? widzę, że obecnie masz takie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz mam tylko dachowe drewniane i to są okna sprzed 12 lat (Boszzzz ja ja tu długo mieszkam!!!!). Wtedy wydawało się nam że będą super, ale jak się okazuje nie są.

Reszta to PCV. Balkonowe zdaję sobie sprawę, że jest beznadziejne. Nawet myśleliśmy o wymianie, ale w związku z budową jakoś trudno nam tu teraz inwestować.

 

Poddasze i tak wymaga remontu (niestety głębszego) bo przecieka dach w 2 miejscach - mam zacieki. Ale to dopiero jak się wyjaśni kto przejmuje dom i czy dom zostaje w rodzinie, czy też idzie na sprzedaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę wszystko złagodnialo jak zaczął chodzic na basen (3.5 roku) jak nam laryngolog powiedział, że z katarem na basen może iśc to stosowalismy jego innowacyjna metode (tzn nie chodziliśmy na basen tylko wówczas kiedy M mial goraczkę, a to sie często nie zdarzało) i trzeba przyznać, ze w 95% przypadkach przepychanie nosa chlorem było bardzo skuteczne. I nastepne 8 lat dwa trzy razy w tygodniu M chodził na basen to też bardzo go uodporniło i nie wiedzielismy co to choroby.

 

Ale sie rozpisałam, już kończę Alicjo :)

 

Emirando-Alu (:-)) pisz i nie krępuj się.

Zaskoczyłaś mnie, że na katary pomógł basen. Nie wiem czy nie spróbować tak zrobić z Małą - bo ma wiecznie katar. Co prawda wrodziła się z tym pewnie we mnie (ja się zawsze w szkole śmiałam, że mam okrągły rok katar). Podleczę jej skórę i chyba spróbujemy, ona zwierzę wodne to może się jej spodoba.

 

Z całą resztą zgadzam się w całej rozciągłości. Jedynie muszą codziennie wziąć szybki prysznic, ale mamy specjalne żele dla atopowców więc mam nadzieję, że szybki prysznic im nie szkodzi aż tak bardzo.

Pozdrawiam serdecznie.

 

PS. U nas też dzisiaj od rana pada śnieg i niestety coraz bardziej. Szczerze powiedziawszy liczyłam na ocieplenie, ale bezśniegowe ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos basenu, to do wiosny bym poczekała, jak cieplej będzie, bo teraz jak nie przyzwyczajony organizm z basenu na to zimno wyjdzie to może byc dla niego szok termiczny i przeziębienie gotowe.

Jak widzę, Wy macie katary alergiczne my raczej jesteśmy, my nie jestesmy wziewni raczej pokarmowi. Tylko na lipę prychamy strasznie i ja na jakieś drzewa czy krzaki które pyla w styczniu i w lutym, bo jak przez las idę o tej porze to całe cialo mnie swędzi, ale na szczęscie rzadko wowczas przebywa sie w lesie. Lipę omijamy z daleka. :)

Ale M ma kolegę, który z nim chodził razem na basen i on wyraźnie wziewny (dzisiaj astmę ma biedak), ale po basenie też się lepiej czuł, chlor po prostu wyżera wszystko co jest w środku. :)

Basen tez hartuje i dzieci na pewno mniej chorują. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos basenu, to do wiosny bym poczekała, jak cieplej będzie, bo teraz jak nie przyzwyczajony organizm z basenu na to zimno wyjdzie to może byc dla niego szok termiczny i przeziębienie gotowe.

 

Ale M ma kolegę, który z nim chodził razem na basen i on wyraźnie wziewny (dzisiaj astmę ma biedak), ale po basenie też się lepiej czuł, chlor po prostu wyżera wszystko co jest w środku. :)

Basen tez hartuje i dzieci na pewno mniej chorują. :)

 

To może poczekamy na ocieplenie z -25stC do około +??10stC.

 

Oby ten chlor nie wyżarł za dużo :D.

Edytowane przez adk
ort
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alicjo, dzisiejsze baseny juz nie sa tak chlorowane, ale powiem, że chodzę tu na basen do Grodziska i jakims świnstwem traktuja wodę, ze mi zawsze po basenie woda z nosa leci (czyt. katar), na drugi dzień, jest juz wszystko ok.

Nalezy więc byc ostroznym i na poczatku basen przetestować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alicjo, dzisiejsze baseny juz nie sa tak chlorowane, ale powiem, że chodzę tu na basen do Grodziska i jakims świnstwem traktuja wodę, ze mi zawsze po basenie woda z nosa leci (czyt. katar), na drugi dzień, jest juz wszystko ok.

Nalezy więc byc ostroznym i na poczatku basen przetestować :)

 

Podobno u nas jest ozonowany. Piszę podobno bo chodziłam aż do studiów na chlorowane i pachniały (śmierdziały) tak samo.

Mała już chodziła, ale po drodze było kilka ważnych trudnych momentów w jej życiu i chuchaliśmy na jej zdrowie. Dlatego przestaliśmy z nią chodzić regularnie. Zdarza się latem. Chłopcy mieli basenowe wyjazdy ze szkołą co 2 tygodnie. Ale skończyły się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emiranda u Lullaby bodajże pisałaś o domu swojej siostry.

Interesuje mnie nie temat okien a tego żwirku przed garażem i jakichś płyt. Nie załapałam się niestety na zdjęcia i nie wiem o co dokładnie chodzi. Pisałaś, że żwirek się nie sprawdził. Napiszesz coś więcej? Jakieś zdjęcia płyt na podjeździe/chodniku ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emiranda u Lullaby bodajże pisałaś o domu swojej siostry.

Interesuje mnie nie temat okien a tego żwirku przed garażem i jakichś płyt. Nie załapałam się niestety na zdjęcia i nie wiem o co dokładnie chodzi. Pisałaś, że żwirek się nie sprawdził. Napiszesz coś więcej? Jakieś zdjęcia płyt na podjeździe/chodniku ?

Na prv Ci wysłałam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełno go wszędzie, nawet w Gdyni taki zespół bialych budynków projektowal, w którym to Marta Kaczyńska teraz mieszka, na zboczu nad samym brzegiem morza w Orlowie, ssuper miejsce :) Tez bym tam chciala mieszkać, ale w swoim prywatnym domu, może kiedyś? Ceny tam jednak sa wyższe niż w Warszawie. :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Monia - moim architektem jest kolega Rubika. Rubik nazwisko wyrobił właśnie przez media. Jak oglądałam projekty pracowni mojego achi (przysłał nam koncepcje) to zapytałam, dlaczego nie wysyła ich do gazet bo są świetne. Przede wszystkim nie są tak kosztowne jak te "gazetowe" i bardzo funkcjonalne. I mój archi odpowiedział, że to są czyjeś prywatne domy, a on nie musi się w ten sposób promować. Że pracuje dla ludzi a nie dla sławy.

Nie chodzi mi o wybielanie kogoś, a bardziej o to, że jak czytam Ładny Dom, Muratora to wydaje się że jest tylko 2-3 zdolnych architektów w Polsce, a tak nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam wrażenie, że moja s zostala troche wykorzystana (chociaz o ty nie mowi) bo ona dokładnie wiedziala czego chciala, jak zaczęła z nim wspołpracę i dokładnie mu to narysowała, te wielkie okna w salonie, gabinecie i sypialni to jej pomysl, no i kuchnię tez tak chciała, żeby okno było z góry do dolu. Ale to architekt zbiera później pochwaly, zwłaszcza jak robi wokół siebie szum medialny. Powiedziała co wiedziała i szybko się ewakuowała :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam wrażenie, że moja s zostala troche wykorzystana (chociaz o ty nie mowi) bo ona dokładnie wiedziala czego chciala, jak zaczęła z nim wspołpracę i dokładnie mu to narysowała, te wielkie okna w salonie, gabinecie i sypialni to jej pomysl, no i kuchnię tez tak chciała, żeby okno było z góry do dolu. Ale to architekt zbiera później pochwaly, zwłaszcza jak robi wokół siebie szum medialny. Powiedziała co wiedziała i szybko się ewakuowała :)

 

No niestety tak bywa.

Uczciwość nakazuje wspomnieć o fakcie: "Miałem zdecydowaną klientkę, która od początku wiedziała czego chce. Moim zadaniem było tylko spiąć to wszystko razem". Prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No powiem, że wlasnie rozmawiałam z S i mówi, ze jak przychodzi z pracy a w dzien świeci słonce to ma w domu 26 stopni, a ogrzewanie nastawione na 22, więc musi otwierac okna, żeby trochę sie ochlodzic, Bardzo jest zadowolona z pompy ciepla, chociaż ogrzewanie podłogowe ma duża bezwladność i jak sie chce obnizyc tem. w domu to trzeba dobe poczekac. Takze możesz się cieszyc, że zdecydowalas sie na pompę ciepła. :)

( to taki komentarz do Twojego posta u Balbiny) Bardzo jej współczuję.

No a jeszcze komentarz do w/w Twojego posta: Nic dodać nic ująć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...