Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Opodatkowanie przychodów z zagranicy


Frankai

Recommended Posts

Drodzy Panowie. poniwaz widze (czytam), ze Panowie sa jak najbardziej w temacie podatkowym mam takie pytanie. Czy jezeli w Polsce nie uzyskałam żadnych dochodów to składam PIT, czy nie? Bo słyszałam, ze kazdy obywatel ma taki obowiązek. Nawet jak wpisze 0.

 

Ja tam niczego nie skladam. Nadgorliwosc jest niedobra. Jak beda cos ode mnie chcieli, to im uprzejmie wytlumacze, ze bardzo prosze o odpieprzenie sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • Odpowiedzi 74
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie powiadomiło mnie, więc się nie odzywałem.

 

Każdy robi jak uważa. Powiem tylko tak - w którymś momencie się przyczepią i mogą sprawdzić. Jak sprawdzą, to przyłożą. Powody do kontroli są 2: korzystanie z ulgi (mnie sprawdzili, a kolegę właśnie wezwali i ma pokazać W-2), oraz transakcja sprzedaży/kupna czegoś wartościowego. Nie wiem dokładnie, czy W-2 do nich dochodzi, ale słyszałem, że tak tylko z rocznym opóźnieniem. Jak wiecie z moich opisów pozmieniali przepisy i z racji dziury budżetowej przyczepiają się do wszystkiego. Za zeszły rok nie dopłacałem w związku z moimi dochodami z USA. W tym roku grozi mi dopłata. 30 diet, zero ryczałtów hotelowych i wyższe zarobki. Nie dość, że człowiek przywiezie zielone, da pracę, wybuduje gniazdko, to mu jeszcze chcą dowalić podatek. Mam już dość finansowania wszystkich w koło. Wymeldowuję się z Polski i zamykam konta. Poszukuję tylko dobrego doradcy, który wspomoże mi w udowadnianiu, że przeprowadziłem się za granicę z zamiarem pozostania. Jak znacie dobre biuro, to dajcie znać. Jedni się już odezwali, ale nic nie wspomnieli o gwarancji. Za analizę sytuacji prawnej życzą sobie 600Euro+VAT. Zapłacę, ale jeżeli odpowiedź będzie tak i będzie gwarancja. Za odpowiedź "musi pan płacić podatek w Polsce" nie zamierzam płacić. Na stronie http://www.mf.gov.pl poczytajcie sobie odpowiedzi urzędów skarbowych. Ewidentnie trzeba płacić podatek w Polsce jak się chce wrócić. Ja już nie chcę - mam w ich w nosie :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Rety!!!!

Zupelnie o tym zapomnialem! Mieszkam teraz w Nowej Zelandii (brak umowy o unikaniu podwójnego podatkowania) i wracam do kraju w styczniu. Przez przypadek natknalem sie na ten watek, który uświadomil mi temat!!!

 

Zupelnie sie w tym nie orientuje. Za 2002 kiedy wyjechalem, zlozylem PIT za dochody uzyskane w POlsce w 2002. Babki w US byly beznadziejne i nie wiedzialy co zrobic potem, okazalo sie tylko, ze jak mnie nie ma w POlsce i nikt nie potraca zaliczek, to nie musze sie rozliczac. I tyle. Ale teraz wracam i moze mi ktos powie:

 

1. Co bedzie, jesli podejme prace w PL po powrocie i tylko ten dochod wykaze w zeznaniu podatkowym, pomijajac dochody osiagniete za granica?

2. Co bedzie jak nic nie zadeklaruje? Czy w razie czego moge powiedziec, ze np. sobie podróżowalem po Antypodach pracujac w tym czasie dorywczo na czarno?

 

Czy moglibyście mi uświadomic konsekwencje po prostu wypięcia sie na US?

Gdzie szukac info na ten temat? Szukalem na stronach MF, ale nie znalazlem. Strasznie duzo tam informacji...

 

Co robić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiek - bez paniki. Po pierwsze najpewniejsze będzie przygotowanie zapytania. Wtedy Twoja sytuacja będzie jasna. Jeżeli masz jakiegoś doradcę podatkowego to niech on Ci je przygotuje. Za 2003 rok kiedy miałem przychody przez 2 miesiące w Polsce i resztę w USA musiałem dopłacić chyba jakieś 600zł. Było to konsekwencją przesunięcia mnie w ostatni przedział podatkowy i to podbiło podatek od części polskiej. Od tej z USA nie płaciłem nic, bo wtedy diety go obniżyły poniżej podatku należnego w Polsce. Masz więc może jakąś zaległość z 2002 roku. Tylko czy Ci ją wykryją, skoro sami nie wiedzą jak liczyć ;-) Zresztą pierwsze pytanie powinno być: czy to były legalne, bo jak nie to z jednej strony lepiej, a z drugiej gorzej. Lepiej bo nie dostaną żadnej infomacji o Twoich dochodach, gorzej bo może przy sprawdzaniu skąd masz kasę na dom będą Ci kazać się tłumaczyć. Jeżeli jakimś cudem natrafią na info, że przylałeś sobie dużą kasę stamtąd i nie masz na nią kwitka, to mogą Ci w skrajnym przypadku naliczyć 75% podatku, bo tyle naliczają za niezadeklarowane przychody. Wtedy Ci pozostaje tylko tłumaczenie, że to z własnego nierządku :lol: bo ten wszak zwolniony jest z podatku.

W 2003 mimo, że nie miałeś dochodów w Polsce, to nie powinieneś się rozliczyć i ewentualnie dopłacić różnicę. Jeżeli miałeś pracę legalną, to pewnie i tak nic byś nie musiał płacić, bo po odliczeniu diet podatek tam zapłacony, byłby niby wyższy niż w Polsce. Jeżeli nielegalnie, to znowu musisz przygotować bajkę na wypadek skąd masz kasę.

Zdecydowanie najgorzej w 2004 i legalnej pracy. Teraz Ci dowalą. Jedyna szansa, że wykażesz, że Ty pojechałeś do NZ, żeby się tam osiedlić. To już jednak odrębna zabawa i ma wiele szczegółów. Możesz działać jak większość - liczyć na to, że nie wpadną. Możesz jednak spróbować przekonać US, że to prawda. Jeżeli się wymeldowałeś z Polski, skasowałeś konta, zabrałeś rodzinkę (jeżeli ją masz), sprzedałeś samochód w Polsce, to mogę Cię pocałować w ... ;-)

Powodzenia

Ja wracam na urlop we wrześniu i podejmę następne kroki w celu opuszczenia kraju. Każdy mój powrót to będzie powolne wychodzenie z inwestycji w Polsce i zamykanie umów. Teraz sprzedam resztę akcji i może zamknę konto. Przepiszę też umowy, które się da na żonę. Ona jeszcze troszkę pozostanie w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frankai, dzieki wielkie za obszerna i szybka odpowiedz.

Moja sytuacja jest nastepujaca: Wyjechalismy we dwojke z zona, w NZ od Sierpnia 2002. Oboje pracujemy legalnie. Z tego co piszesz wnoskuje, ze moze moglbym cos ewentualnie doplacic za 2002 (dochody w NZ i PL), pewnie nic za 2003 a 2004 to kleska. Wzieliby moje dochody, pacneli by podatku 40% i odjeliby to co zaplacilem podatku w NZ, czy tak? Czyli mialbym doplacic roznice?

Jesli dobrze rozumuje, to wyszlo mi sporo. Ale nie uwzglednialem diet (nie wiem ile).

Sluchaj, dla mnie juz za pozno, zebym sie zwijal z Polski. Wracam na stale za 4 m-ce, do tego mam mieszkanie i stale zameldowanie. Zreszta jak to dziala? Jesli chcialem wyjechac na stale, ale sie nie udalo to nie placisz podatku?

 

Co masz na mysli ze wiekszosc liczy ze nie wpadna? Jak to dziala? Tzn nie deklaruja przychodow z za granicy i juz, czy tak?

 

Z zapytaniem to dobry pomysl, ale lekki strach. Oni sami nie wiedza jak to rozliczyc. Probowalem pytac przed wyjazdem w moim US, ale bez skutku. Do tego oni nie ponosza odpowiedzialnosci za to jesli wprowadza Cie w blad. Terror podatkowy, panie kolego.

 

No dobra, ale wiemy juz ze jest zle za 2004.

Co by bylo, gdybysmy zadeklarowali ze jedno tylko z nas pracowalo, a odlozylismy, bo jestesmy oszczedni?

 

Wyczytalem chyba w http://www.podatki.net.pl, ze w przypadku gdy nie ma umowy o unikaniu podwojnego opodatkowania, stosuje sie zasade wzajemnosci, tzn. jak oni nam tak my im - jesli Zelandczycy nie naliczja podatku Zelanczykom w Polsce, to Polacy nie naloza Polakom pracujacym w NZ i na odwrot. Tylko skad to wiedziec?

 

Sluchaj, mam tez duza ulge budowlana na mieszkanie, jeszcze sprzed naszego wyjazdu, moze z 2000 roku, nie pamietam. Ona jeszcze nie jest zupelnie wykorzystana, moze to cos pomoc?

 

Chodzi mi jeszcze jedna rzecz po glowie: mianowicie znamy Polonie, ludzi ktorzy mieszkaja tu od parunastu lub x -dziesieciu lat. Maja w Polsce mieszkanie, konta bankowe itd.... Oczywiscie sie nie rozliczaja z US. Wyglada mi na to, ze w swietle przepisow podatkowych sa przestepcami podatkowymi i powinni doplacac podatek w Polsce. Jak ich traktuje US? Chyba nie traktuje wcale, bo by nam powiedzieli. Oni chetnie mowia o kretynizmach w Polsce.

 

To chyba tyle.

Frankai, czy Ty sie ewakuujesz z PL do USA na stale czy tylko czasowo w celach o ktorych tu gadamy? Mozesz cos napisac (moze na priv) jak jest w USA? Jak z praca legalna (nie fizyczna), jak traktuja emigrantow? Myslelismy z zona zeby pojechac jeszcze tam (na postdoca - zona jest naukowcem i na peweno by cos dostala w USA), ale tesknimy nieco za tym, zeby zapuscic gdzies korzenie.

Znasz kogos, kto wrocil z zagranicy do Polski i sie nie rozliczal? I cos sie stalo? Probuje sprawdzic co niesie praktyka.

 

Pozdrofka serdeczne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiek - nie jest źle. Skrótowo.

 

Po pierwsze wyjazd z żoną sugeruje, że chciałeś się tam przenieść na stałe. Tam miałeś pracę, tam miałeś żonę, więc ... tam mieszkałeś. Moje zdanie jest takie: w NZ było Twoje miejsce zamieszkania. Nieruchomość w Polsce mogłeś traktować jako inwestycję. Gdybyś się wymeldował z Polski, to już zupełnie pokazałbyś im "intencje". Taka próba może skończyć się niepowodzeniem i to nie wpływa na podatki. Na zapytanie MUSZĄ Ci odpowiedzieć i powinni to zrobić w 30 dni. Jak odpowiedzą niekorzystnie, to możesz się odwołać do Izby Skarbowej. Jeżeli nawet się pomylą, to Ciebie - i tylko Ciebie - obowiązuje to co Ci odpisali. Jeżeli zmienią zdanie po 5 latach, to najwyżej dopłacisz podatek, ale bez kary czy odsetek.

Kiedyś obowiązywały inne przepisy i była mowa o 183 dniach. Jak ktoś tyle pracował za granicą, to nie podlegał niograniczonemu obowiązkowowi opodatkowania w Polsce, a więc przy braku dochodów w Polsce nic nie płacił. To chyba się zmieniło w 2003 (nie ma już limitu dni, tylko jest tzw. "miejsce zamieszkania"), a od 2004 zmieniło się jeszcze bo obcieli diety i ryczałty. Zostawili tylko 30 diet i zero ryczałtów. Co się tyczy wzajemności, to nie wnikałem.

Co do deklaracji, to ponoć (nie sprawdzone na 100%) z USA do Polski idzie W-2 czyli coś ala PIT-11 i po jakimś roku trafia do właściwego US. Jeżeli się ktoś więc zna w urzędzie na podatkach, to może Cię potem ciągać. Najbardziej zaboli po 5 latach. Mogę wręcz zrobić to złośliwie wtedy a nie po pół roku, żeby dowalić Ci ustawowe odsetki za 5 lat.

 

Tej wzajemności poszukaj w ustawie. Kojarzy mi się, że coś tam jest, choć też kojarzy mi się, że jak nie ma umowy to stosuje się tą "gorszą" metodę. Jeżeli faktycznie wzajmność miałaby priorytet i NZ nie bierze podatków od Nowozelandczyków pracujących w Polsce (a są tacy?), to miałbyś całkowity spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frankai,

Jestem zupelnym nowicjuszem w temacie, wiec moge zadac podstawowe pytania. Nie gniewaj sie prosze. Nie jestem pewien czy bede mogl przekonac US ze chcialem sie osiedlic. Wlasnie cos mi swita, ze moge miec klopot, bo chyba nie rozliczylem sie z US za 2002, tylko moi rodzice zlozyli podanie do US, ze jestesmy czasowo za granica i ze prosimy o odroczenie zlozenia PIT. Ale nie jestem pewien, musze sprawdzic. Wiem, ze to glupio, ale zawsze ktos mnie rozliczal i nie bralem spraw do bani. Jesli to prawda, to chyba nici, bo maja oswiadczenie o czasowym wyjezdzie za granice.

 

Potrzebuje wiecej informacji jak to dziala, jakie sa wymagania, tzn co to znaczy osiedlic sie badz wyjechac na stale z Polski w swieltle ustawy i kiedy to nie jest spelnione. Rozumiem, ze jesli chcialem sie osiedlic to nie place podatku? Nie musialem sie rozliczac?

 

Ale zeby nie truc, prosze czy moglbys mi tylko podac namiary na ustawe (numer, rok itd) ktora reguluje te sprawe wyjazdu na stale jak i sprawe wzajemnosci? Zaoszczedzilo by mi to czasu na szukanie. Postaram sie sam przebic przez temat.

 

Pozdrofka

 

PS. Ciekawe czy z NZ wyslaliby jakis papier do Polski. Tu jest taki luz, ze nawet nie trzeba sie rozliczac, skladac deklaracji. Pracodawca potraca skladki i czesc. W IRD (Inland Revenue Dept) bylem tylko raz na poczatku zeby mi nadali tut. NIP ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moge zadac podstawowe pytania. Nie gniewaj sie prosze.

Spoko :)

 

chyba nie rozliczylem sie z US za 2002, tylko moi rodzice zlozyli podanie do US, ze jestesmy czasowo za granica i ze prosimy o odroczenie zlozenia PIT

Ups. Jeżeli nie byłeś od tego czasu w Polsce, to spoko. Po powrocie musisz złożyć wniosek o przywrócenie terminu (z powodu pobytu poza krajem) czy jakoś tam i się rozliczyć. Nie jestem doradcą podatkowym, więc lepiej poszukaj takiego i niech Ci pomoże.

 

chyba nici, bo maja oswiadczenie o czasowym wyjezdzie za granice.

Trochę komplikuje, ale mogłeś zmienić zdanie

 

tzn co to znaczy osiedlic sie badz wyjechac na stale z Polski w swieltle ustawy i kiedy to nie jest spelnione.

Definicji brak. Po prostu musisz przekonać o tym US. Według mnie będzie to na przykład rozwiązanie umowy o pracę w Polsce, wymeldowanie się, zamknięcie konta, likwidacja telefonów i innych umów, wyjazd z rodziną, podjęcie pracy za granicą, wynajęcie mieszkania, sprzedaż takowego w Polsce i wiele, wiele innych.

 

Rozumiem, ze jesli chcialem sie osiedlic to nie place podatku? Nie musialem sie rozliczac?

Tak

 

Ale zeby nie truc, prosze czy moglbys mi tylko podac namiary na ustawe (numer, rok itd) ktora reguluje te sprawe wyjazdu na stale jak i sprawe wzajemnosci? Zaoszczedzilo by mi to czasu na szukanie. Postaram sie sam przebic przez temat.

Niestety nie ma takowej. Podeślę Ci za kilka dni informacje na priva.

 

Ciekawe czy z NZ wyslaliby jakis papier do Polski.

Skoro nie ma umowy o unikaniu, to może faktycznie nic nie wysyłają ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, skoro nie ma tego w ustawie to gdzie tego szukac? Skad mam wiedziec, ze jesli wyjechalem na stale to nie place podatku? PRzecież nie moge powiedzieć, że z forum Muratora. :D

 

Wklejam co znalazlem, moze sie przyda Tobie lub komus innemu:

 

http://www.marynarze.pl/podatki/podatki.htm

 

OK, wobec tego czekam na info jak będziesz takowe mial. Będę Ci bardzo wdzięczny...

 

Dzięki i pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazlem takie cos:

 

http://www.izbaskarbowa.lodz.pl/index.php?page=know&id=913

 

Nie moge znalezc nigdzie info o tym czy ta zasada dotyczy tez Nowej Zelandii. :-? W ustawie nie ma nic o tym.

 

Tu pokazuje ze jest z USA umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania:

 

http://www.podatki.gov.pl/dokument.php?dzial=150&id=9741

 

Frankai,

A TY masz coś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frankai,

 

Przekopalem sie przez ustawe i temat w necie. Okazuje sie, ze lobuzy zlikwidowali nie tylko ryczalty hotelowe, ale i zasade wzajemnosci tez, a na nia liczylem! Ona byla zapisana w Ustwawie o Pod Doch, Art. 21 ( Zwolnione z podatku sa….) Pkt 66. I tam niestety tkwi: uchylono. Nie wiem jakie miala brzmienie, ale jakie by nie bylo juz tego zapisu nie ma.

 

A wiec jedyna szansa dla mnie to ewakuacja. NIe wiem jeszcze co to znaczy "miejsce zamieszkania", ale mi sie juz chyba nie uda wymeldowac i pozamykac kont, (moi rodzice moga, maja notarialne upowaznienie do reprezentowania mnie) ale po co jak z 4 miechy wracam. Chyba ze pojde w zaparte: meldunek i konto bylo, owszem, ale z pracy sie zwolnilismy, auto sprzedane. Moze nawet wywlec owo upowanienie dane rodzicom przez notariusza, jako dowod ze wyjezdzalismy na stale? No, ale nie wiem czy to przejdzie.

 

Inna opcja, to rzezbienie z wykazaniem jednych dochodow np. do 31 marca 2004 ( tak trwa tu rok podatrkowy)

 

Jeszcze nie wiem., jak wyczerpie mozliwosci szukania wiedzy, to napisze do nich zapytanie.

 

Szkoda, ze jeszcze ten rok podatkowy trwa. Tzn wszystkie odpowiedzi MF na pytania podatnikow “Jak rozliczyc dochody osiagniete z agranica” sa nieaktualne, a nowych zapytan jeszcze nie ma. Jestesmy pionierami….

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Frankai, zyjesz?

 

Przekopalem wszystko. Nie ma legalnej ucieczki od podatku. Chore to, musilabym zaplacic pelny podatek i nawet nie moge odliczyc podatku juz tu zaplaconego. Zalodziejstwo w majestacie prawa!!! Zgroza!!!

 

Ciekawe, ze w zasadzie jest mozliwe, ze bysmy nic nie odlozyli z zona i nic nie przywiezli, a musielibysmy zaplacic podatek. W ten sposob bysmy doplacili do wyjadu, tylko skad wziac taka kase!!!???

 

Co robic? Co sie dzieje, gdyby nie zadeklarowac dochodow w ogole? Tak chyba robi wiekszosc?

 

Frankai, odezwij sie....

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiu - żyję, ale się troszkę urlopuję w Polsce i dużo czasu poświęcam rodzince i zębom. Chyba Ci się jednak coś już pomieszało, bo przecież jak nie ma umowy, to stosuje się metodę zaliczania, więc możesz sobie odliczyć podatek zapłacony tam (oczywiście do odpowiedniej wysokości).

W niedzielę lecę, więc po kilku dniach na wykopaniu się z zaległości znowu się odezwę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zębom? Ha, to niezla sprawa. Wszyscy tak robią... ;-) W NZ dentyści są drodzi i kiepscy... :-?

 

Sluchaj, mi sie wydawalo, ze nie mozna odliczyc podateku podatku w przypadku braku umowy o unikaniu podwojnego opodatkowania, bo po co wtedytaka umowa? Tak powiedzialy babki mojej tesciowej w US, chyba ze sie nie orientuja. Zdziwilo mnie to, bo to by pachnialo czystym zlodziejstwem, poza tym, z ustawy (Art. 27 Pkt 9a) wynika ze chyba mozna, ale dlatego sie przestraszylem, bo to zapachnialo zgroza.

 

Jestes pewnien ze jesli nie ma umowy to stosuje sie metode zaliczenia proporcjonalnego? Jesli tak, to dla mnie nie ma sprawy. W NZ placr pod wg skali 19 i 33%. Policzylem, ze podatek do zapl w PL minus podatek zaplacony tu minus te 30 diet nie musialbym nic zaplacic. W Twoim przypadku pewnie masz nizsza skale podatkowa i pewnie stad ta akcja?

 

 

Milej podrozy z powrotem...

 

Pozdrófka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Frankai,

Odezwij sie proszę....

Znalazlem informacje na stronach Izby Skarbowej w Gdansku, ze w przypadku braku umowy o unikaniu podw opodatkowania, nie mozna odliczyc podatku zaplaconego za granica i podatek w Polsce liczy sie od zagranicznego brutto!!!! :-?

 

Sam zobacz:

http://www.is.gdansk.pl/regulation.php?rid=1936

 

Co mam o tym myslec? Wg mnie UPDF mowi ze mozna (Art 27 Pkt 9 i 9a)

 

Skad Ty wiesz, że mozna odliczyc podatek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiu - przywaliła mnie robota i nie mam czasu siąść do podatków :( Mam nowe obowiązki. Z grubsza czytając tą odpowiedź zauważyłem, że powołali się na wykreślenie tekstu o zaliczaniu podatku przy braku umowy. Sprawdź czy faktycznie taki zapisa był i teraz go nie ma. Jeżeli tak, to myśl jak zakombinować, że już nie mieszkasz w Polsce i nie podlegasz.

Sprawdź pocztę. Plik jest wyłącznie dla Twojego wglądu. Proszę nie przekazuj go nikomu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysiu - tak jak pisałem w poprzednim poście - może faktycznie wykreślili. Sprawdź po prostu sam obydwa teksty ustawy na 2003 i 2004 rok. Ja nie wiem jak się obecnie liczy podatki, kiedy w ogóle nie ma umowy. Moje poprzednie uwagi były z 2003 roku, kiedy wczytywałem się głębiej w paragrafy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

odswieze temat.. ktory dalej jest zamotany..

mieszkam w USA od wielu lat, wciaz zameldowany w polsce.Za pare lat wracam na stale PL. w przyszlym roku poraz pierwszy bede musial sie rozliczyc z polskim US z zyskow z funduszy i gieldy w PL. A wiec byc moze i przyznac do wyjazdu do USA i zarobkow? Po przyjezdzie planuje kupno lub budowe domu w PL. Weszy ktos jakies problemy? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...