Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przedwczoraj zamontowali u mnie dwoje drzwi.

 

1. Optimum od ogrodu

2, thermo prestige jako główne wejściowe..

 

 

 

 

Jak to możliwe ze po ponad miesiącu czekania na zamówione drzwi po zamontowaniu okazuje sie ze drzwi maja błędnie nawiercone otwory. Ja zamówiłem drzwi zamykane na klamki a to co przyjechało to drzwi przygotowane pod montaz pochwytu...

 

 

To tak jak by Merceds wypuścił serie samochodów na trzech kołach a nie na czterech..

 

 

Okazuje się ze reklamacja nie jest taka łatwa... nie wystarczy potwierdzenie montera ze dostarczono niewłaściwe drzwi... nie wystarcza im zdjęcia tych drzwi... okazuje sie ze muszę czekać na przyjazd jakiegoś "Bolka" z Wikędu który to oficjalnie i uroczyście potwierdzi ze jego pracodawca skichał te skrzydło.

A to wszystko trwa... prace uzaleznione od montazu drzwi się przeciągają lub są odwlekane..

 

No ale przecież Wikęd ma czas.... Im sie nie spieszy.. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedwczoraj zamontowali u mnie dwoje drzwi.

 

1. Optimum od ogrodu

2, thermo prestige jako główne wejściowe..

 

 

 

 

Jak to możliwe ze po ponad miesiącu czekania na zamówione drzwi po zamontowaniu okazuje sie ze drzwi maja błędnie nawiercone otwory. Ja zamówiłem drzwi zamykane na klamki a to co przyjechało to drzwi przygotowane pod montaz pochwytu...

 

 

To tak jak by Merceds wypuścił serie samochodów na trzech kołach a nie na czterech..

 

 

Okazuje się ze reklamacja nie jest taka łatwa... nie wystarczy potwierdzenie montera ze dostarczono niewłaściwe drzwi... nie wystarcza im zdjęcia tych drzwi... okazuje sie ze muszę czekać na przyjazd jakiegoś "Bolka" z Wikędu który to oficjalnie i uroczyście potwierdzi ze jego pracodawca skichał te skrzydło.

A to wszystko trwa... prace uzaleznione od montazu drzwi się przeciągają lub są odwlekane..

 

No ale przecież Wikęd ma czas.... Im sie nie spieszy.. :p

 

Cześć

 

Czyli rozumiem, że masz dodatkowo przygotowane otwory pod mocowanie pochwytu??? prócz otworów pod klamki. Jak dla mnie to sprawa oczywista i nie powinno to wymagać przyjazdu serwisanta z WIKĘDU, skoro zostały zrobione na budowie zdjęcia i można to ocenić na podstawie zdjęć. Ponadto firma WIKĘD na produkcji, kontroli jakości ma monitoring więc jest szansa, że te drzwi po numerze zamówienia namierzą i sprawdzą nagranie czy są otwory zrobione dobrze czy źle. Także proszę najlepiej skontaktuj się z Twoim sprzedawcą aby odpowiednio skonsultował te reklamację ze swoim dostawcą. Równie dobrze ten "bolek z WIKĘDU" może być przedstawicielem firmy bądź dystrybutora a nie serwisu fabrycznego bo wątpliwe wydaje mi się to, że firma puści serwisanta z Luzina przez całą Polskę 600-800km aby obejrzeć "drzwi na żywo" i potwierdzić "oczywiste"

 

pozdrawiam

 

Piotr

Edytowane przez piotrjazewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Czyli rozumiem, że masz dodatkowo przygotowane otwory pod mocowanie pochwytu??? prócz otworów pod klamki. Jak dla mnie to sprawa oczywista i nie powinno to wymagać przyjazdu serwisanta z WIKĘDU, skoro zostały zrobione na budowie zdjęcia i można to ocenić na podstawie zdjęć. Ponadto firma WIKĘD na produkcji, kontroli jakości ma monitoring więc jest szansa, że te drzwi po numerze zamówienia namierzą i sprawdzą nagranie czy są otwory zrobione dobrze czy źle. Także proszę najlepiej skontaktuj się z Twoim sprzedawcą aby odpowiednio skonsultował te reklamację ze swoim dostawcą. Równie dobrze ten "bolek z WIKĘDU" może być przedstawicielem firmy bądź dystrybutora a nie serwisu fabrycznego bo wątpliwe wydaje mi się to, że firma puści serwisanta z Luzina przez całą Polskę 600-800km aby obejrzeć "drzwi na żywo" i potwierdzić "oczywiste"

 

pozdrawiam

 

Piotr

 

 

 

Zostało to uczynione... Skontaktowałem sie ze sprzedawcą, ten skontakotował się z przedstawicielem Wikędu i efekt jest taki że zarówno notatka montera na protokole odiboru jak i kilka zdjec są niczym w porównaniu z okiem Bolka ktory kiedy może kiedys przyjedzie i zerkając na drzwi stwierdzi to samo co zostało napisane na protokole, a takze to samo co by stwierdzil zerkając na zrobione zdjecia.

 

 

To takie niewierne Tomasze... nie uwierza doppóki sami na zywo nie zoabczą... a ty kliencie czekaj... Allah raczy wiedziec jak długo. No bo przeciez nie bedzie sie tak szanowna firma jak Wikęd a tym bardziej jej "serwis" kontaktowac z jakims tam klientem ktoremu zamontowali ...ujowe drzwi. To sa przecież PANY. A to ze zrobili z siebie w moich oczach posmiewisko naczele z ich "szanownym" działem kontroli jakości to już zupełnie inna bajka.

 

Widocznie ten dział kontroli jakosci jest tyle wart ile zeszłoroczny snieg.

 

 

Po co mają sprawdzać jakies nagrania a na nich to czy otwory zrobiono dobrze czy zle? Skoro na drzwiach sa otwory na pochwyt a a na zamówieniu sa drzwi bez pochwytu to co tu sprawdzać? Wystarczy spojrzec na zdjęcia... i porownac z zamówieniem.. no ale aby tak sie sało jakiś Bolek z Wikędu musi na to wpać.... no i sie mu chcieć to zrobić.

 

 

 

Jeżeli ktoś oddaje auto z usterką do serwisu to nie przyjedza nikt z fabryki gdzie wyprodukowano dane auto by stwierdzic czy ustrka faktycznie jest czy jej nie ma....

 

 

 

 

 

Dla mnie też jest sprawa oczywista.. Tylko Wikęd lubi robić z igły widły w myśl posznaowania klienta i dbania o "dobre" imię własnej firmy.

 

 

PS Wikęd może zutyllizować swoj monitorig bo jak widać jest im totalnie niepotrzebny, a tylko prąd żre. Wszak ważniejsze jest to co na żywo zobaczy przysłany przez serwis Wikędu wspomniany Bolek.

:bash:

Pozdrav

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Czyli rozumiem, że masz dodatkowo przygotowane otwory pod mocowanie pochwytu??? prócz otworów pod klamki. Jak dla mnie to sprawa oczywista i nie powinno to wymagać przyjazdu serwisanta z WIKĘDU, skoro zostały zrobione na budowie zdjęcia i można to ocenić na podstawie zdjęć.................

Równie dobrze ten "bolek z WIKĘDU" może być przedstawicielem firmy bądź dystrybutora a nie serwisu fabrycznego bo wątpliwe wydaje mi się to, że firma puści serwisanta z Luzina przez całą Polskę 600-800km aby obejrzeć "drzwi na żywo" i potwierdzić "oczywiste"

 

pozdrawiam

 

Piotr

 

 

 

Witam

 

dziekuję za wszelkie informacje przekazane poza tym forum. Z niecierpliwością oczekuję na kontakt od serwisanta Wikędu. Choc sam nie iwem po co ten ma przyjeżdżać. W moim odczuciu powinni zabrac wadliwe skrzydło w czortu i zamontowac nowe z właściwymi otworami.

 

Faktem jest ze w czasie montażu, osoba montująca skrzydło rozmawiała z kims przez tel (nie iwem cyz to handlarz czy tez ktoś z diząłu sprzedazy Wikęd) i była mowa o zrobieniu dodatkowego nawiercenia, ktore powinno być zrobione BARDZO BARDZO DOKŁADNIE, ale ani owy monter nie chciał się tego podjąc ani mi sie za bardzo nie widzialo by mieć drzwi z wiekszą liczbą nawierceń niz to jest konieczne.

 

Myslę, że jest oczywistym iz nie chce by jakikolwiek serwisant cos kombinował przy felernie wyprodukowanych drzwiach. Dlatego tez nie widze sensu jego przyjazdu.

 

Ile w Wikęd moze trwać produkcja nowego skrzydła do drzwi Thermo Prestige zgodnego ze złożonym zamówieniem?

 

Pozdrav

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do reklamacji forscher to aż mi się wierzyć nie chce, że Wikęd musi kogoś wysłać na miejsce i że samo zdjęcie tu nie wystarczy.

 

MagPio - to nie zaciek tylko klej który łączy dwie ramki od pakietu szybowego. Dość normalna sprawa nie wpływająca na funkcjonowanie drzwi. Może estetycznie Ci się nie podoba i jeśli uważasz, że jest to coś co chcesz reklamować to spróbuj. Jak nie to po prostu dostaniesz odmowne pismo o niezasadności reklamacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historii reklamacji drzwi Thermo Prestige odcinek kolejny - (z pewnością) nie ostatni

 

W dniu dzisiejszym przyjechał do mnie na budowę serwisant z firmy Wikęd.

 

 

AKT 1

Kilka słów o serwisie.. Termin dzisiejszy został umówiony kilka dni temu telefonicznie z miłą ale bardzo upartą panią. Najprawdopodobniej z racji odległości od centrali i konieczności zaplanowania trasy nie miałem możliwości na zmianę terminu i na przykład przesunięcia go na jutro. To jest zrozumiałe .Można było przesunąć termin na bliżej nieokreślony późniejszy, który to zostanie dopiero sprecyzowany przy kolejnym planowaniu trasu serwisanta. Ze wspomnianą panią zostało także ustalone że serwisant zabierze wadliwe drzwi, wstawi zastępcze a po jakimś czasie przywiezie drzwi z właściwymi otworami. Tu się jednak okazało, że ustalenia sobie a życie sobie... Ale o tym za chwilkę

Tak jak zostało ustalone przez telefon serwisant zadzwonił i zapowiedział się na dwie godziny przed planowanym przyjazdem. Mało tego - przyjechał punktualnie. A to wielki PLUS w dzisiejszych czasach.

 

 

AKT 2

Jak się jednak finalnie okazało jego przyjazd był daremny. Po dotarciu na budowę okazało się, iż montażyści po wykonanej pracy nie zostawili tak zwanego szyldu. Zdaniem serwisanta brak szyldu uniemożliwiał NAWIERCENIE właściwego otworu. No i tu właśnie zaświeciła się czerwona lampka... Wspomniałem serwisantowi, iż z panią która ustałała ze mną termin przyjazdu było ustalonezabierze on wadliwe drzwi, wstawi zastępcze a po jakimś czasie przywiezie właściwe z poprawnie nawierconymi otworami.

Serwisant stwierdził jednak że nie widzi sensu w tym co zostało ustalone.

 

A wracając do szyldu - po tym jak sie okazało że monterzy nie zostawili wspomnianego szyldu skontaktowałem się z firmą od której te drzwi kupowałem i dowiedziałem się iz w korespondencji mailowej pomiędzy tą firmą, a Wikędem była przekazana Wikędowi informacja o tym, iż monterzy zabrali ze sobą klamkę i wspominany szyld. Widocznie gdzieś na łączach ta błaha informacja przepadła.

 

 

 

Podsumowując dzisiejszy dzień.. Z punktu widzenia reklamacji wadliwych drzwi dzień dzisiejszy nie różni sie od wczorajszego, jak i ostatnich dni gdyż]]NIC W TEJ SPRAWIE SIĘ NIE ZMIENIŁO.

 

Nie zostało zrealizowane to, co telefonicznie umówiłem z panią z firmy Wikęd ustalającą datę i godzinę podjazdu serwisanta, ani też nie został zrealizowany plan serwisanta czyli drzwi nie zostały nawiercone prawdopodobnie z powodu jakichś niedomówień na linii Wikęd - handlarz drzwiami.

 

 

Zadziwia mnie fakt iż firma Wikęd upiera się i chce na siłę wiercić w drzwiach wiszących na zawiasach chwiejących się na wszystkie możliwe strony.

 

Ktoś mi powiedział iż serwisanci mają w tym doświadczenie, więc nie mam sie czego obawiać.. DOPRAWDY ??? AZ TAK CZĘSTO FIRMIE WIKĘD ZDARZA SIĘ WYPRODUKOWAĆ FUNTA KŁAKÓW WARTE DRZWI wymagające naprawy i dodatkowych nawierceń ??

No to tym bardziej dział kontroli jakości zasługuje na "podziw" i jakąś "specjalna nagrodę".

 

 

 

 

 

Rodzi się pytanie

Dlaczego Wikęd nie trzyma się i nie realizuje ustaleń poczynionych telefonicznie?

 

Czy osobom decyzyjnym w firmie Wikęd naprawdę aż tak ciężko jest zrozumieć fakt, iż ja jako ich (jeszcze) klient oczekuje tego by sprzedany mi został towar bez wad w tym tak rażących wad fabrycznych jak ta, omawiana w tym i w poprzednich postach??

 

Czy naprawdę mam skorzystać z praw przysługujących w polskim prawie konsumentowi by zostać wysłuchanym przez osoby decyzyjne w firmie Wikęd i by dotrzymane zostało to co jest ustalane?

 

 

Teoretycznie - gdyby ze strony Wikęd była chęć realizacji tego co telefonicznie zostało ustalone i wadliwe drzwi zostałby dzisiaj zabrane - wystarczyłby jeszcze jeden przyjazd serwisanta z transportem tych naprawionych - w normalnych firmowych warunkach - drzwi, a tak.. przyjedzie jeszcze raz.. zabrać te uszkodzone i jeszcze raz.. z naprawionymi.. i może jeszcze raz.. i jeszcze..

 

 

Widocznie takie postępowanie i przewlekanie tematu oraz moje niezbyt pochlebne opinie o tym producencie drzwi, firmie Wikęd bardziej się opłaca niż załatwić sprawę szybko i w miarę bezboleśnie. Tym bardziej że nie widać chęci po drugiej stronie by tak zostało uczynione. A niektóre osoby idą w zaparte chcąc mnie przekonać że dla mnie - konsumenta - nabywcy nie tanich drzwi lepszym będzie naprawienie tych wadliwych w spartańskich warunkach budowy niż wymiana tego egzemplarza na inny - zgodny ze złożonym zamówieniem.

Przyznam, że osobiście mnie to dziwi.

 

 

Ja wiem, że macie mówiąc delikatnie wywalone na wszystkich klientów, którzy chcą być przez was - firmo Wikęd - poważnie traktowani, że wolicie w spartańskich warunkach nawiercać dziurkę (która podobno ma być wykonana mega-dokładnie) i przekonywać klienta, że teraz już jest wszystko dobrze. Pytanie tylko czy osoba która o tym decyduje gdyby kupiła np drogi samochód który okazuje sie być niezdolny do dalszego użytkowania - wolałaby aby auto to było naprawiane na jakiejś budowie, czy też na jakimś parkingu czy w normalnym PRZEZNACZONYM DO TEGO serwisie ze wszystkimi urządzeniami i oprzyrządowaniem do takich napraw przeznaczonym.

 

 

 

 

 

 

Skoro dotychczas nie byliście w stanie zrozumieć o co mi chodzi, to może ostatnie porównanie obecnej sytuacji do nabywania drogiego auta rozjaśni umysły osób w tej kwestii decyzyjnych. Czego sobie i wam - firmo Wikęd - życzę.

Edytowane przez forscher
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No "piękny", kolory post. Zastanawiam się, co chcesz nim osiągnąć?

 

Ale przynajmniej mi się trochę rozjaśniło, czyli Ty nie dostałeś drzwi z nawiertami pod długi pochwyt, a pod krótką klamkę slim mocowaną dwoma śrubami, stosowną przy szyldach! Czyli faktycznie wystarczy zrobić nawiert pod trzecią śrubę. Taki to rażący błąd!???

Jestem w szoku, dlaczego montażyści tego nie zrobili od razu? Przecież jeszcze kilka lat temu, żadne firmy nie robiły fabrycznych otworów pod klamki i każdy wiercił we własnym zakresie, więc chyba ktoś z minimalnym doświadczeniem miał okazję wiercić dziury, tym bardziej, że wiele firm nadal nie robi żadnych nawiertów.

Z powodu błahostki, którą da się naprawić w 10 minut serwisant chyba nie chciał robić fabryce kosztów i ciągać drzwi na przeróbkę. Widocznie nie wiedział, że takie były "żelazne ustalenia" które miały tylko podziałać na lepsze samopoczucie klienta..

Teraz się zastanawiam - o co Ci chodzi? Przyjedzie serwis jeszcze raz, przywiezie skrzydło, Twoje się naprawi i będzie ok.

Czy fakt, że masz drzwi, możesz je zamykać / otwierać powoduje taki kłopot na budowie o którym pisałeś w pierwszych postach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawełku

 

Z racji dysput z tobą toczonych w przeszłości oraz faktu iż nie jesteś stroną , a także jak widać ciężko ci przychodzi rozumienie tekstu czytanego po wielokroć powtarzanego pozwolę sobie nie odnosić się do twojego szoku, domniemań o tym co chciał, a czego nie chciał serwisant, a także nie odpowiadać na twoje pytania, na których większość osoba rozumiejąca tekst czytany znajdzie odpowiedź powyższych postach.

 

(tradycyjnie)

Pozdrav

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też jakoś dziwnie zrozumiałem Ciebie z tymi otworami. A jeszcze powiem Ci jedno - jakby Wikęd (jak i każdy inny producent) uparł się to odrzuciłby Ci tą reklamację w mniej niż 5 sekund. Towar nie zgodny z zamówieniem, który został zamontowany nie podlega wymianie i reklamacji.

Wikęd chce załatwić tą sprawę - rzecz tyczy wywiercenia jednego otworku - a Ty ciskasz się niemiłosiernie.

 

P.S. polecam drogę kontaktowania się poprzez punk zakupu / montażu drzwi. Producent kontaktuje się z pośrednikami a nie z Tobą, czyli Klientem finalnym. I nie chodzi tu o niechęć, tylko o właśnie takie niedomówienia. Ktoś do kogoś dzwoni, coś ustala a inni o tym nie wiedzą. Ja jak składam reklamację mailowo to od razu konkretnie piszę co chcę i dogadujemy termin. Tu połączyłeś kilka kanałów kontaktu i masz.

Rozumiem, że są to emocje dla Ciebie i średni miła sytuacja, ale przemyśl sobie to co chcesz od tej reklamacji? Chcesz zdjąć skrzydło i tarmosić je w samochodzie po to aby później je rozładować i wywiercić ten samo otwór tyle że kilka - kilkaset kilometrów dalej? Strata czasu dla Ciebie i innych. Zaproponowali Ci lepszą opcję moim zdaniem.

 

P.S. 2 - strzel sobie piwko a zaręczam Cię, że Wikęd na spokojnie wszystkim się zajmie. Ja z nimi współpracuję praktycznie od samego ich początku i przez tyle lat nigdy nie dali ciała. Jak coś było źle po ich stronie to przyznają się do tego i przepraszają z pokorą. Normalna firma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słusznie.

Moja wypowiedź pozostaje aktualna w zakresie "technicznym" bo jeszcze ktoś na prawdę pomyśli, że nie wiadomo co się stało.

W przyszłości - takie posty pozostawmy dla wiadomości prywatnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też jakoś dziwnie zrozumiałem Ciebie z tymi otworami. A jeszcze powiem Ci jedno - jakby Wikęd (jak i każdy inny producent) uparł się to odrzuciłby Ci tą reklamację w mniej niż 5 sekund. Towar nie zgodny z zamówieniem, który został zamontowany nie podlega wymianie i reklamacji.

Wikęd chce załatwić tą sprawę - rzecz tyczy wywiercenia jednego otworku - a Ty ciskasz się niemiłosiernie.

 

P.S. polecam drogę kontaktowania się poprzez punk zakupu / montażu drzwi. Producent kontaktuje się z pośrednikami a nie z Tobą, czyli Klientem finalnym. I nie chodzi tu o niechęć, tylko o właśnie takie niedomówienia. Ktoś do kogoś dzwoni, coś ustala a inni o tym nie wiedzą. Ja jak składam reklamację mailowo to od razu konkretnie piszę co chcę i dogadujemy termin. Tu połączyłeś kilka kanałów kontaktu i masz.

Rozumiem, że są to emocje dla Ciebie i średni miła sytuacja, ale przemyśl sobie to co chcesz od tej reklamacji? Chcesz zdjąć skrzydło i tarmosić je w samochodzie po to aby później je rozładować i wywiercić ten samo otwór tyle że kilka - kilkaset kilometrów dalej? Strata czasu dla Ciebie i innych. Zaproponowali Ci lepszą opcję moim zdaniem.

 

P.S. 2 - strzel sobie piwko a zaręczam Cię, że Wikęd na spokojnie wszystkim się zajmie. Ja z nimi współpracuję praktycznie od samego ich początku i przez tyle lat nigdy nie dali ciała. Jak coś było źle po ich stronie to przyznają się do tego i przepraszają z pokorą. Normalna firma.

 

 

W jednym masz racje.. w sumie to ja mogę mieć na wszystko wywalone i wymagać od sprzedawcy by zakupiony u niego towar był zgodny z zamówieniem a jak on to zrobi to już jego bajka. Może tak właśnie należałoby postąpić.. Tym bardziej ze zarówno zakup drzwi jak i ich montaż był realizowany przez jednego i tego samego handlarza.

 

Dziękuje za Twoje rady. Wartościowe. Cenne.

Czas pokaże czy zostaną przekute w realne działania.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naskrob później jak poszło, bo aż mi się wierzyć nie chce w to co opisujesz. Jak pisałem wyżej - to aż niepodobne do Wikędu. A co do kontaktu - zdecydowanie polecam Ci kontaktować się ze sprzedawcą / montażystą bo to z nim masz umowę i on jest dla Ciebie stroną w tej sprawie (z nim nawiązałeś stosunek handlowy).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

W nawiązaniu do tematu tak jak opisał FINLANDIA fabryka WIKĘD jako jedna z niewielu firm dla wygody swoich montażystów przygotowuje otwory pod szyldy, klamki etc..W firmach zaś konkurencyjnych często otwory się wierci/przygotowuje bezpośrednio na montażu tj robi to "montażysta" i nikt nie robi z tym problemów. W większości takich i podobnych sytuacji sprawny montażysta jest w stanie również poradzić sobie na miejscu a jeśli nie chce bądź nie umie to jest serwis firmowy, który załatwia takie tematy. Może my sprzedawcy, którzy sprzedają i montują drzwi mamy inny pogląd na tego typu sytuacje i "taka reklamacja tj. brak jednego otworu" to dla Nas błahostka. Bo reklamacje zdarzają się wszędzie, są i będą tego się nie uniknie.

Podsumowując tak jak napisał THEME lepiej otworzyć sobie piwko i nie stresować się, myślę że serwisant też nie był pocieszony że tych szyldów nie było na miejscu i facet gonił setki kilometrów i będzie musiał wrócić jeszcze raz, bo firma montująca zabrała klamki z budowy i wyszło niedomówienie czy też błędne kółko komunikacji. W sprzedaży drzwi w systemie dystrybucyjnym na całą Polskę, poprzez regionalnych dystrybutorów, potem partnerów handlowych taka reklamacja, zgłoszenie od klienta wpływa do punktu sprzedaży, punkt sprzedaży opisuje reklamację do dystrybutora, dystrybutor składa ją u producenta a więc gdzieś coś mogło nie wyjść jak trzeba. Czasem warto być wyrozumiałym jesteśmy ludźmi nie komputerami :) A tak jak napisałeś, sprzedawca nie miał wcześniej takiej sytuacji, a więc odsetek reklamacji jest bardzo mały.

Edytowane przez piotrjazewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...