Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Instalacja elektryczna


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 96
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Moim zdaniem fatalnie.Po pirwsze na wspólnym obwodzie masz i światło i gniazda zwarcie w obwodzie powoduje że nie masz napięcia ani w jednym ani w drugim.

Podrugie przekroje przewodów. Do światła stosuje się 1,5 mm2 a do gniazd 2,5 mm2. Chyba że masz tylko 2,5 mm2.

Oszczedziłeś na przewodzie ale bez przesady.

Musisz sprawdzić ile gniazd i oświetlenia masz na jednym obwodzie.

Chodzi o obciążalnośc obwodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apropo's elektryki, mam takie pytanie. Jak liczy się gniazda elektryczne? Wiem,ze włacznik i np. lampa równa się jeden punkt, a co jest w przypadku kiedy sa obok siebie dwa gniazda zasilajace z tym,ze obsadzone sa w jedną dużą elipsowatą puszkę. Jak liczy sie takie gniazda? Jako jeden punkt, czy jako dwa? Mój elektryk policzył mi jako 1 i 1/2.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Moim zdaniem fatalnie.Po pirwsze na wspólnym obwodzie masz i światło i gniazda zwarcie w obwodzie powoduje że nie masz napięcia ani w jednym ani w drugim.

Podrugie przekroje przewodów. Do światła stosuje się 1,5 mm2 a do gniazd 2,5 mm2. Chyba że masz tylko 2,5 mm2.

Oszczedziłeś na przewodzie ale bez przesady.

Musisz sprawdzić ile gniazd i oświetlenia masz na jednym obwodzie.

Chodzi o obciążalnośc obwodu.

A skąd niby wiesz czy wszystko jest na jednym obwodzie?!? To, że są wspólne puszki niczego nie dowodzi. Teraz tak się robi. Unika sie górnych puszek robiąc wszystko w głebokich od włączników oświetlenia...

Sam sobie zrobiłem górne bo tak chciałem. Nie lubię ciasnoty w głebokich puszkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też uważam, że żle. Z powodów, które podał sorysat. My mamy obwody oświetleniowe i zasilające gniazda rozdzielone.

Co do tego co pytał minuszka, to wszystko zależy od elektryka. Unas, niezależnie od liczby gniazdek w jednym miejscu, było to liczone jako jeden punkt. Ale np. obwody oświetleniowe, włączane z różnych miejsc (schodowe, krzyżowe) liczył jako 1 + 1/2 za każdy dodatkowy wyłącznik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

 

Wszystkie podręczniki i poradniki dotyczące tematu mówią o tym, że rozprowadzając przewody po ścianach ( instalacja podtynkowa YdYt) należy prowadzić je po liniach prostych, około 30 cm poniżej sufitu i w miejscu rozgałezienia stosować puszki podtynkowe, z których wychodzą odejścia do wyłaczników, punktów oświetleniowych, itp, a jak wygląda praktyka ? Moje obserwacje z kilku ostatnio obejrzanych budów : przewody prowadzi sie najkrótszą trasą , często na ukos, zasilanie gniazd prowadzi się w izolacji termicznej podłogi, nie używa sie puszek rozgałężnych, przewodem żółto-zielonym prowadzi się obwód fazowy np. do wyłącznika .

Co o tym sądzicie? Czy ktoś z was wykonywał już instalacje u siebie w ten " nowoczesny " sposób i jest w stanie obronic go merytorycznie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy instalację prowadzoną w sposób bardziej "nowoczesny" niż opisują go podręczniki, o których piszesz. Jednak nie w tak nowoczesny jak piszesz. Otóż, mamy:

1. zasilanie gniazd prowadzone dołem ściany, na ich wysokości,

2. wszelkie łączenia robione w głębokich puszkach, zamiast w puszkach rozgałęźnych,

3. niektóre przejścia z jednej stroiny pomieszczenia na drugą prowadzone są w podłodze pod warstwą ocieplenia, w rurkach osłonowych.

Nie widzę niczego złego w takim prowadzeniu instalacji. Jest bardziej estetyczna (brak puszek rozgałęźnych) oraz trochę tańsza (prowadzenie przewodów do gniazd dołem, prowadzenie części przewodów pod ociepleniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Moje obserwacje z kilku ostatnio obejrzanych budów : przewody prowadzi sie najkrótszą trasą , często na ukos, zasilanie gniazd prowadzi się w izolacji termicznej podłogi, nie używa sie puszek rozgałężnych, przewodem żółto-zielonym prowadzi się obwód fazowy np. do wyłącznika .

Co praktycy o tym sądzą?"

 

Szkoda gadać(pisać)

Na ukos można jedynie w suficie.

Prowadzenie przewodów dołem - też tak zrobię (zgodnie z przepisami ok.30 cm nad podłogą)

Z kolorystyką przewodów nie można eksperymentować tym bardziej z żółto-zielonym!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy instalację prowadzoną w sposób bardziej "nowoczesny" niż opisują go podręczniki, o których piszesz. Jednak nie w tak nowoczesny jak piszesz. Otóż, mamy:

1. zasilanie gniazd prowadzone dołem ściany, na ich wysokości,

2. wszelkie łączenia robione w głębokich puszkach, zamiast w puszkach rozgałęźnych,

3. niektóre przejścia z jednej stroiny pomieszczenia na drugą prowadzone są w podłodze pod warstwą ocieplenia, w rurkach osłonowych.

Nie widzę niczego złego w takim prowadzeniu instalacji. Jest bardziej estetyczna (brak puszek rozgałęźnych) oraz trochę tańsza (prowadzenie przewodów do gniazd dołem, prowadzenie części przewodów pod ociepleniem.

 

Popieram

dodam jedynie, żeby układać przewody tak aby możliwie maksymalnie wykluczyć późniejszą możliwość ich uszkodzenia np poprzez wiercenie wiertarką

Same przewody mogą przebiegać np bezpośrednio przy metalowych rurach z wodą jedynie potem gniazda czy wyłączniki nie mogą być w bezpośredniej odległości np przy grzejniku czy baterii zlewozmywaka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czym łączy się przewody w głębokich puszkach: łaczniki samozaciskowe, listwy czy w inny sposób? :oops:

No właśnie, ciekawe pytanie. Mój elektryk twierzdił, że najlepsze jest tradycyjne połączenie skręcane. Żadne szybkozłączki, listwy zaciskowe, czy też inne łączniki. Co wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Do oświetlenia mogą być samozaciskowe złączki, do gniazd lepiej skręcane, tak robię u siebie.

Przy oświetleniu płyną małe prądy więc powierzchnia styku nie musi byc duża.

Przy gniazdach jest inaczej i tutaj musi być solidnie skręcone nie jest błędem również gdy w niektórych przypadkach np. jeżeli przewód jest za krótki i braknie przy układaniu instalacji skręcenie dwóch przewodów kombinerkami i zaizolowanie taśmą tylko że musi być to skręcone na długości min. 3-4 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciao 8)

A czym łączy się przewody w głębokich puszkach: łaczniki samozaciskowe, listwy czy w inny sposób? :oops:

No właśnie, ciekawe pytanie. Mój elektryk twierzdił, że najlepsze jest tradycyjne połączenie skręcane. Żadne szybkozłączki, listwy zaciskowe, czy też inne łączniki. Co wy na to?

 

Ja uzywam takich:

http://www.psie.it/catalog/thumbnail/575.jpg

I jestem zadowolony :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do oświetlenia mogą być samozaciskowe złączki, do gniazd lepiej skręcane, tak robię u siebie.

Przy oświetleniu płyną małe prądy więc powierzchnia styku nie musi byc duża.

Przy gniazdach jest inaczej i tutaj musi być solidnie skręcone nie jest błędem również gdy w niektórych przypadkach np. jeżeli przewód jest za krótki i braknie przy układaniu instalacji skręcenie dwóch przewodów kombinerkami i zaizolowanie taśmą tylko że musi być to skręcone na długości min. 3-4 cm.

U mnie elektryk lutuje. :lol:

Krzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo bym się zgodził z tym że zacisk śrubowy ma mniejszą powierzchnię od szybkozłączki.Jest nawet odwrotnie w szybkozłączce dł.odizolowanego przewodu jest od 10-12mm i na całej tej powierzchni jest "kontakt"(mowa o złączkach typu WAGO) Poza tym szybkozłączki to oszczędność miejsca ,czasu no i większe IP.

 

Zanim jakakolwiek złączka itp. zostanie wprowadzona do sprzedaży przechodzi próby prądowe, napięciowe itp. także powierzchnia powierzchnią, a dane techniczne powinny zgadzać się zrzeczywistością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już co kto woli i jak wygodniej.Jednak ogólna tendencja w produkowanym sprzęcie jest taka że odchodzi się od połączeń śrubowych (w połączeniach bezśrubowych-(sprężynowych) chodzi o taką samą siłę docisku przewodu do styku w aparacie) Dokręcając przewód wkrętem- może być różnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wago są bardzo fajne ... ale stosuje je tylko do obwodów oswietleniowych. potraktowałem kiedyś takie szybko złączki prądem 35 A na drucie 2,5 i niestety .. zaobserwowałem po krótkim czasie gwałtowny przyrost temperatury. Połaczenia śrubowe też są nie wiele lepsze (a może nawet i gorsze bo docisk nie ma sprężystości i z biegiem czasu moze nastąpić wzrost impedancji. Natomiast połaczenie skręcane o styku miedz-miedz w ogóle nie pokazywało przyrostu temperatury (tylko tyle co nagrzewały sie przewody). Dlatego do obwodów gniazd proponuje takie połaczenie. Zwolennicy cyny ... mogą je sobie oblutować.. nic nie zaszkodzi. Przestrzegam ich tylko przed stykami typu miedz-spoiwo-miedz ... to nie wytrzymuje próby czasu i ma wieksza oporność niż Cu-Cu

 

pzdr Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...