Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik budowy al.g.


Recommended Posts

Jak napisałam, kierbud zjawił się w końcu na budowie po dłuuuugim, dłuugim czasie, ale poza tymi kilkoma uwagami w kierunku dekarzy niczego nowego mi nie powiedział… Może o tym styropianie przy tarasie… Zwykła czyli wizyta naszego kierbuda :p

Utwierdził mnie jedynie w przekonaniu, że powinnam się już bardziej starać o znalezienie jakiejś konkretnej ekipy do ocieplenia dachu i tynkowania zew i wew ścian naszej natalki:p Moje dotychczasowe działanie w tej materii ma niestety jakieś takie marne skutki...2 nry tel i więcej nic...uhh :(

Ale chyba taki właśnie mamy plan; najpierw postawić ścianki działowe u góry; => zamontować okna dachowe i te na dole, drzwi i bramę; => ocieplić i zabezpieczyć dach; => elektryk/ instalator wod-kan-c.o...:)

...i więcej chyba nie damy rady dopóki w maju nie podłączymy się do sieci MEC...Niestety nie można już tego procesu nijak przyspieszyć...:( No, a bez ogrzewania to za wiele nie da się zdziałać zimą na budowie...:p

Edytowane przez al.g.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 299
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

:) Miałam dziś oglądać glazurę, drzwi wew i in takie wykończeniowe gadżety w wlkim mieście, a skończyło się na tym, że zabieramy naszą młodzież na budowę na WIELKIE SPRZĄTANIE :D Będziemy segregowali drewno pozostałe po rozstemplowaniu, rozszalowaniu, układaniu więźby i łat na dachu... Kilkanaście różnych palet jeszcze nam się tam wala na placu... Jakieś resztki dachówki, cegły, gary (stropowe, a nie takie kuchenne oczywiście:p) i inne takie śmieciowe odpadki po naszych FACHOWCACH :p

Może przy tej okazji dowiem się w końcu jakie jest zdanie moich facetów na temat urządzania naszego WSPÓLNEGO nowego domku... Do tej pory nie wykazywali w tej materii absolutnie żadnego zainteresowania:P Gdzieś przecież te różne sprzęty muszę zamontować!;) Od tygodni, a właściwie miesięcy męczę np temat rozmieszczenia sprzętu i szafek w kuchni...I na ogólnym, forum natalkowym, i na kuchennym ....I wciąż jeszcze pewności nie mam. Znajomym podoba sie wszystko, co im przed oczy podsuwam, co oznacza, że niewiele ich to tak naprawdę obchodzi...ehh. Obłożona papirzyskami , długopisami , linijkami, rwę sobie włosy z głowy rozmyślając, mierząc, konsultując...i wciąż nic pewnego!!:bash:

http://img841.imageshack.us/img841/3316/nowyobrazp.th.jpg

http://img88.imageshack.us/img88/1285/kuchnianowa.th.jpg

http://img221.imageshack.us/img221/860/kuchniaq.th.jpg

 

http://img51.imageshack.us/img51/3470/azienkad2.th.jpg

http://img855.imageshack.us/img855/658/azienkad.th.jpg

 

http://img8.imageshack.us/img8/3097/grati.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

Później opowiem o co chodzi z tymi zdjęciami :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, nareszcie! Własnie zmyłam z siebie kurz i pył z placu budowy :) Prawie cały dzisiejszy dzień spędziliśmy na sprzątaniu, segregowaniu, przenoszeniu, układaniu....pozostałości po dotychczasowej działalności naszych budowlańców :p Teoretycznie, wg spisanej przez nas umowy jest to ich zasr.. obowiązek, ale w praktyce to od samego początku nie mogłam się doprosić jakichkolwiek porządków w ich wykonaniu...No, może na samym początku, gdy jeszcze starszy pan z nimi działał, to chociaż po sobie pozamiatali, czy gruz po sobie z domu powynosili....Ale te czasy już się skończyły, niestety...

Od kilku tygodni drewno po szalunkach i stemplach walało się wokół bez ładu i składu... Doszły do tego odpadki po działalności cieśli kładącego więźbę, dekarzy i naszych budowlańców... Chociaż cieśle większość trocin wynieśli, to nie wszystko dało się u góry powymiatać, bo tam ten nasz beton na stropie tak jakoś coś nie za bardzo równo rozprowadzony i powierzchnia taka raczej ciężka do powymiatania drobnych śmietków...Dekarze odpady dachówkowe i większość (niestety nie all) kawałków łat też powynosili... Największe kawałki gruzu pozostały po obmurowywaniu kominów pustakami i trociny na dole po szalunku schodów...:p

Ciężko było naprawdę i kurzawa podczas zamiatania kosmiczna wręcz:sick: Ale warto było! Na pewno nikt z pracowników nie posegregowałby tego całego drewna i śmieci tak dokładnie jak my i na pewno nie pocięliby tego co trzeba na odpowiednie do palenia kawałki:P ...Na zimę planujemy w mscu kominka postawić "kozę" i sobie nią dogrzewać w razie potrzeby. Aczkolwiek ja sama (mąż jest innego zdania) nie przewiduję takiej okoliczności:p Ale jeśli nie spalimy tego drewna tej zimy, to przyjdą następne i drewno wówczas na bank się nam przyda do rozpalania w naszym nowym planowanym kominku:)

No, ale miałam przecież napisać co przedstawiają te umieszczone powyżej zdjęcia:)

Jak się łatwo domyśleć są to po prostu moje natchnione projekty rozmieszczenia poszczególnych sprzętów w kuchni i łazienkach

W pierwszej wersji wew ściana (odgradzająca kuchnię od holu) jest cała zabudowana, aż po sam sufit. Stoi tam też lodówka (sbs), wbudowany piekarnik i mikrofalówka (i może kiedyś dorobimy się też porządnego ekspresu do kawy). Pod ściana z oknem , na samym środku zaplanowany jest zlewozmywak (koniecznie z młynkiem na odpadki!!!) i zmywarka. Płytę grzewczą w tej wersji umieściłam w ciągu szafek przy ściance zew. Oznacza to konieczność zainstalowania dodatkowej dachówki z kominkiem (już jest zamontowana, ale wygląda bardzo niefajnie, delikatnie mówiąc.. pierwszy raz w życiu spotkałam się z kominem wychodzącym prostopadle do pow. dachu zamiast do podłoża! :wtf:), do której podłączony zostanie okap znad kuchenki. Ze względów estetycznych nie planuje tam już żadnych wiszących szafek, chyba, że przygotowywanie kawy będzie mnie kosztowało zbyt wiele skłonów lub biegania po kuchni, to coś tam na kubki trzeba będzie jednak wymyślić;) Ten ciąg szafek z kuchenka zakręca na ściankę oddzielająca kuchnię do jadalni i łączy się tez pod kątem prostym z nieco wyższym (jakieś 20cm) barkiem wchodzącym w głąb kuchni na jakieś 120cm.

W drugiej wersji lodówka zostaje na tej samej ściance, co w pierwszym przypadku, ale jakieś 40 cm za nią zaplanowana jest płyta grzewcza z okapem i szafkami wiszącymi. Piekarnik z mikrofalówką maja być wbudowane w ciąg szafek od podłogi po sufit na przeciwległej ścianie (zew):) Reszta pozostaje bez zmian...

Trzecia wersja różni się od drugiej tylko umieszczeniem płyty grzewczej, którą chętnie widziałabym w narożniku między ścianą wew i tą z oknem. Są takie płyty odpowiednio ukształtowane, ale widziałam też takie tradycyjne (kwadratowe) odpowiednio wbudowane..Nie wiem tylko jak by mi się tam gotowało:) W sieci opinie na ten temat są podzielone; projektanci odradzają, ale odzywają się też głosy bardzo zadowolonych użytkowników/czek. Głównym argumentem przeciwników jest to, że rzekomo nie nie mieści się przy takiej kuchni więcej niż jedna osoba:P Jejjj:no: nawet nie wiedziałam, że są ludzie, którzy lubią stadnie mieszać w garnkach??!!;) Przecież przy takiej tradycyjnej płycie umieszczonej "normalnie" w ciągu, dwie osoby też już stanowią tłok:P Mąż od razu powiedział na tą wersję NIE , bo mu się wydaje, że" taka nietypowa płyta musi być droższa!!", heh sama na razie jeszcze nie wiem jak to jest:)

Acha! Ważne! W pierwszej wersji "garkuchniowy" bałagan będzie widoczny dla gości tylko przez chwilkę, w momencie przekraczania przez nich progu jadalnio- salonu, a i to będzie musiał taki gość nieźle szyje wyciągać by coś w tym kącie za podwyższonym barkiem dojrzeć :p

Natomiast w wersjach drugiej i trzeciej garnki i patelnie stojące na kuchni będą doskonale widoczne dla wszystkich siedzących w salonie przed tv, czy nawet w jadalni...:( Tak naprawdę był to główny powód umieszczenia kuchenki na tej zew ścianie...hmmm

Może ktoś tu w końcu zajrzy i coś podpowie...

Np. madzioochna (jedna "natalkowa forumowiczka") ma kuchenkę na tej wew ściance i argumentuje, ze ją opinia gości aż tak nie obchodzi, a w ogóle to jej gości i tak za nią chodzą służąc pomocą i/lub ploteczkami, i różnymi takimi... hmm :???:

 

Jak widać, zlewozmywak na każdym z projektów wypada pod oknem....:) Mam tak w tej chwili i jestem z tego bardzo zadowolona...chociaż wiadomo, że nie każda baterie pewnie będę mogła tam zamontować;) Chociaż po ostatnich doświadczeniach, nie sądzą bym w ogóle chciała jeszcze kiedykolwiek taka wysoką baterię u siebie nad zlewem oglądać:p Z chlapaniem na szybę nie przewiduję wlkich problemów, bo parapet będzie jakieś 20 cm nad blatem roboczym (tak jak teraz:))

jednak wciąż jeszcze się zastanawiam, czy barek zostawić taki cały wysunięty za tą ściankę kuchnia-jadalnia, czy go za nią schować, a jeśli tak to czy cały, czy tylko częściowo??hmm:???: Bo jak wysunięty (= widoczny od str jadalni i salonu) to zostanie mi tam na przejście tylko jakieś 130-140cm (a w tym przejściu jeszcze te stołki barowe będą przecież stały!!:) Z kolei gdy schowany, to za ścianka taka norka się zrobi (odległość między barkiem i przeciwległym blatem, czyli dł tego ciągu szafek przy ściance kuchnia- jadalnia wynosiłaby ok zaledwie 100 cm...

hmmm:???:

Edytowane przez al.g.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dwóch kolejnych zdjęciach to oczywiście moje plany dotyczące rozmieszczenia armatury w dolnej łazience. Prawie na pewno będzie to wersja pierwsza; z kibelkami ( czyli tak naprawdę z sedesem i bidetem:p) zaraz przy drzwiach, po prawej stronie... Jej mankamentem jest to, że ścianka przewidziana dla tych kibelków ma tylko 120 cm, czyli takie minimum... Jednak chyba wole minimum tutaj, gdzie można by nawet jakoś, np jakąś oszkloną , niewysoką ścianką odgrodzić sedesikowe msce od drzwi, niż kibelek prawie na wprost wejścia do łazienki!:oops: i to niemal pod samym oknem...

Za kibelkami, oddzielone przesuwnymi drzwiami, będzie pomieszczenie gospodarcze, czyli jakieś 4-5 m2 z pralką , suszarką i brudnikiem (brudy będą leciały tez z góry :p) oraz kawałkiem przestrzeni zabudowanej półeczkami na detergenty, czy ręczniki... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, a na opisanie zmian wprowadzonych do projektu poddasza, bo to właśnie widać na ostatniej fotce, to nie wiem czy mi słów wystarczy:p

Przy wyborze projektu zgapiłam się i nie skapowałam, że natalka ma 32 stopniowy skos dachu;) A w warunkach zabudowy na naszym osiedlu jest wyraźnie napisane, że powinno być "przynajmniej 35 stopni"! No, ale już byłam praktycznie zdecydowana...i chłopakom tez się spodobało, a p architekt stwierdziła, ze to żaden problem i że kolega to przeprojekuje. Trwało trochę nim all zmiany zostały odpowiednio naniesione, ale to bynajmniej nie z powodu dachu. Pan T. , nasz obecny kierbud lajcikowo nam więźbę i stropy przerysował, by było jak trzeba :) Na samym początku nikt specjalnie nie zwracał uwagi na to, jakie dodatkowe skutki wnoszą te zmiany. Słupy podtrzymujące całą konstrukcję musiały zostać przesunięte bliżej centrum domu, czyli w poszczególnych pomieszczeniach na poddaszu stoją po prostu dalej od ścian...Niektóre w oryginale były przewidziane jako część ścianek działowych, np oddzielających pokój od garderoby... Teraz jednak stawianie pod tymi skosami dodatkowych zagródek mija się raczej z celem. Nie mogliśmy , tak jak większość natalkowców, podnieść ścianki kolankowej, bo wg warunków zabudowy nie może ona być wyższa niż 50cm, czyli dokładnie tyle, ile ma natalka. W pokojach chłopców ( to te dwa duże pomieszczenia przy ściance z wykuszem) słupy będą bardzo wyeksponowane, ale chyba po prostu jakoś ładnie je odmalujemy i będą stanowiły taka osobliwą dekorację;)

Usytuowanie słupów zaznaczyłam na tym projekcie na różowo!!

Jeden słup między tymi pokojami stał akurat w ścianie oddzielającej te pomieszczenia. jednak wyglądało na to, że w pokoju W. (to ten bliżej komina dymnego) za drzwiami zostałby taki niewykorzystany kąt. No, bo co można ustawić na przestrzeni 35 cm za drzwiami?? Nic raczej. Zatem skoro nie mogę przesunąć drzwi ( bo wówczas musiałabym przesunąć całą ścianę oddzielającą następny pokój od holu), to postanowiłam przesunąć ścianę między pokojami chłopców zmniejszając pokój P. o jakieś 15- 20 cm. Słup, do tej pory "graniczny" znajdzie się w pokoju W. ale będzie go można zabudować konkretną szafą :) A w drugim pokoju taka zmiana nie spowoduje żadnych przykrych reperkusji :p ...chyba?

Wspomniany już trzeci pokój( ten z kominem) będzie pokojem gościnnym/biblioteką/siłownią...mam nadzieję, że nie graciarnią;) tamtejszy słup mam zamiar zabudować regałami na książki. Ogólnie nie bedzie tam zbyt wiele msca...Ale goście to będą tam głównie spali, a kanapa jakaś tam powinna się zmieścić:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://picasaweb.google.com/115612246768229541640/NaszDomek?authuser=0&authkey=Gv1sRgCP23vpuw1O7b8QE&feat=directlink#5535662270244825042

Tak powinien wyglądać nasz podest nad schodami. Z oknem doświetlającym cały praktycznie korytarz, z mscem na kwiatki itp... Zdjęcie zapożyczyłam z albumu innej natalkowej forumowiczki, która chyba jżz jakiś czas mieszka w swojej natalii i jest dla mnie wielkim źródłem natchnienia w kwestii wykończenia poszczególnych pomieszczeń. Nie będę tu wklejała wszystkiego, ale polecam album do obejrzenia;) Wiele pomysłów tej pani mam zamiar wykorzystać w swoim nowym domku.:)

Oczywiście nie wszystko! Wiele drobnych, ale jakże istotnych szczegółów różni nasze domki, chociaż budowane wg tego samego projektu...:p

Np przez zmianę nachylenia dachu, jak wspominałam, zmieniło mi się ustawienie słupów na poddaszu. Największy wpływ miała ta zamiana na górna łazienkę i stryszek nad garażem. Oprócz tego, że słup "łazienkowy", ten najbliżej drzwi został przesunięty prawie do samego progu, to powiększony przez obmurówkę obwód komina sprawił, że wejście do łazienki zdecydowanie nam się zwężyło :mad: Mam jednak nadzieję, ze jakoś się tam zmieścimy... Odległość tego słupa od komina wyn teraz na surowo 84cm, może więc nawet drzwi 80ki nam tam wejdą? Za kominem, prawie zupełnie schowane przed wzrokiem wchodzących, będa stały kibelki. Między widocznymi słupami ("odstają" od ściany na jakieś 40-50cm) zaplanowałam taka długa szafkę z 2 wbudowanymi umywalkami. Za drugim słupem (ostatnim, gdy się spojrzy w kierunku drogi, widocznym w łazience) w samym rogu chciałabym mieć kabinę prysznicową, odgrodzoną od łazienki ścianką, najlepiej taka jakąś szklaną może?...z luksferów np? Pod skosem pewnie jakieś przesuwnie otwierane szafeczki na detergenty i zapasy papieru, czy ręczników, kiedyś będą:) Natomiast bliżej środka pomieszczenia, pod samym oknem praktycznie, zaplanowałam sobie wolnostojącą wannę:) Tam, przy samych drzwiach, jeszce przed kominem to jest dziura w stropie pozostawiona jako zsyp na brudy...chyba jakąś szafeczką to obuduję:??:hmm

Najbardziej w tym projekcie łazienki niepokoja mnie te słupy!:( Trzeba je będzie naprawdę PORZĄDNIE zakonserwować i zabezpieczyć przed wilgocią i grzybami...bleh:-P Ale może trafi nam się w końcu jakiś PORZĄDNY wykonawca znający się na swoim fachu:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://img705.imageshack.us/img705/7697/azienkagra2.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Tak z kolei wyglądał wcześniejszy projekt tej samej, górnej łazienki. Tutaj, aby uniknąć "wchodzenia na komin" przesunęłam ściankę między łazienka i garderobą, czyniąc z tej i tak już malutkiej "szafy" zwykły korytarz. Łazienka taka jakby przestronniejsza i może bardziej ustawna...Chociaz zaraz za drzwiami utworzył mi się róg zupełnie nie do wykorzystania. Wchodziłoby się na ta szafkę z wbudowanym brudnikiem i ...słup na samym środku przejścia:P Do kibla na lewo; pod prysznic i do mycia zębów na prawo ;) Najbardziej jednak ucierpiała tu garderoba! Tam, na samym jej końcu, w przejściu na stryszek nad garażem jest już naprawdę nisko! I to juz teraz, na surowo, bez wylanej jeszcze posadzki ( podniesie się nam poziom podłogi o jakieś 15 cm w stosunku do stanu obecnego)... Dlatego chyba ostatecznie już od tej wersji poddasza odejdę...:p Duża łazienka ze słupem na środku przejścia i dwie nieustawne kiszki w najbliższym sąsiedztwie...:x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej pierwszej przedstawionej przeze mnie wersji poddasza mam nawet kawałek garderoby na rodzinne palta i jakieś śniegowce np...A i na stryszek nad garażem można się dostać w sposób cywilizowany i ogólnie przyjęty za właściwy, czyli w pozycji wyprostowanej, a nie "na czterech" ..:)

Zastanawiam się teraz nad ścianką okalającą całe poddasze ( oprócz stryszku)...W jakiej odległości od ścianki kolankowej ja postawić, czy ocieplać i jak?? Kiedy w ogóle ją stawiać i czy na stryszku też by się nie zdała...:??:

Sam dach też czeka przecież na ocieplenie... P. chciał ocieplić tylko te część między krokwiami. Weszłoby tam nie więcej niż 20 cm grubości wełny mineralnej. Myślę jednak, że docieplenie jeszcze jedną, kolejną, ok. 10-15 cm warstwą wełny kładzionej w poprzek na stalowych listwach poprzybijanych do krokwi, jest lepszym pomysłem:) I pewnie tak właśnie zrobimy:) Jest to dość ważne ze względu na osadzenie okien dachowych, np. W tej chwili zaplanowałam je na wys ok 105 cm nad posadzką, ale mam jeszcze kilka tygodni na podjęcie ostatecznej decyzji:p

Chcemy ocieplić styropianem tą ściankę wokół poddasza, ale nie wyobrażam sobie jak ten styropian mielibyśmy tam umocować (między ściankami):x

Ponadto męczy mnie jeszcze problem podłączenia wentylacji kuchenki do komina i wyprowadzenia w nim pionu kanalizacyjnego odprowadzającego smrodek z odpływu kuchennego zlewu... Bladego pojęcia nie mam jak oni to chcą zrobić... Mam tylko nadzieje, że nie stawiałam tego ogromnego komina na próżno :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam przekonana, że własnie tutaj....:confused: Jeśli powinnam utworzyć osobny watek dla samych komentarzy, albo coś podobnego zrobić, to podpowiedz mi proszę co by to miało być:) ...I to najlepiej w takiej wersji łopatologicznej, please :p Jednak jeżeli Ci ta forma nie przeszkadza, to mnie tym bardziej! Pisz i komentuj! Każda Twoja opinia jest zawsze przeze mnie odpowiednio doceniana! Wierz mi!:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałam, bo niektórzy wolą w osobnym wątku, żeby dziennik był tylko i wyłącznie dziennikiem a nie pytaniami co/gdzie/jak..

 

No dobra.. to w takim razie będę komentować tu :)

 

Nie masz się co martwić że więcej teraz w domu nie zrobicie. Przez zimę spokojnie sobie pooglądasz glazury/armaturę itp. po podglądasz innych realizacje, poprzeglądasz gazety itp itd. im więcej tego wszystkiego tym lepiej. Ja robiłam wszystko na łapu capu i nie wiem co z tego wyjdzie. Chociażby zamawianie glazury z dzieckiem pod pachą (mimo że byliśmy w trójkę) skończyło się na tym, że nie zauważyliśmy że nie ten kolor płytek w jednej łazience został zamówiony, że w ogóle gresu do drugiej łazienki nie ma itp. Porażka..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle zmieniając temat :) jakie planujesz okna/drzwi/bramę ?

Całą stolarkę: okna, drzwi i bramę zamówiłam w firmie tur-plast (okna z Czaplinka) Czyli: okna pcv (3 szybowe, z 6-o komorowym profilem, z klamkami z ciemnego jakby złota..:??:), rolety zew. z wbudowaną (schowaną w murze) puszką, a brama Normstahl (450/250)... wszystko z obustronną okleiną w kolorze "ciemny orzech" :) Za jakieś dwa tygodnie będą nam je montować :p

Jedynie nad wykuszem puszki z roletami będą montowane na zew (=nie schowane) gdyż całe jego nadproże stanowi monolit :p nie przystosowany do chowania czegokolwiek...

http://img827.imageshack.us/img827/1289/dsc00193bb.th.jpg

http://img38.imageshack.us/img38/3659/dsc00335iy.th.jpg

Nie mam żadnych świeższych zdjęć tego akurat konkretnego fragmentu naszej natalki, ale nowe fotki porobię chyba dopiero gdy okna będą już wstawione:)

Póki co, mieszka tam Wiatr z Wichurą siejąc kurz i zamęt gdzie tylko się da...:p

A wracając do tematu okien...wykusza, to te sterczące z muru puszki mam zamiar zamaskować styropianem (10+10) I dobrze sie nawet składa, bo wykusz i tak trzeba będzie dobrze ocieplić! Jest w całości odlany z betonu, co wiąże się z ogromna utratą ciepła:p Aby zniwelować działanie mostków termicznych należy tą masę betonu po prostu porządnie odizolować:)

Większość rolet będzie sterowana elektrycznie....Tych dużych, w salonie, jadalni i w kuchni ręcznie i tak pewnie nie udałoby się nam ruszyć ze względu na ich ciężar...;) Tylko w oknach (okieneczkach) garażu i dolnej łazienki rolety będą podnoszone/opuszczane ręcznie :)

Brama będzie wyglądała prawie jak te rolety... :p ...czyli segmenty będą jeszcze jakby podzielone na takie węższe listwy... Niestety nie potrafię w tej chwili znaleźć odpowiedniego obrazka w sieci:( Do czasu montażu musimy tylko otynkować ścianę z prawej strony bramy wew garażu, żeby swobodnie móc tam zainstalować cały ten mechanizm sterujący (później tynkarzom mogłoby być trochę trudno między tymi wszystkimi rurkami się odnaleźć ze swoim superranckim "samo-tynkującym" :p sprzętem)

Drzwi zew , jak i te wew, będą na pewno w tym samym kolorze (ciemny orzech) :cool: nie wiem tylko jakiej firmy, itp..:p Bardzo mi się podobają drzwi wew na poddaszu ( i te na dole też, ale na górze bardziej:)) na zdjęciach innej natalkowej forumowiczki Maciejka_kar ! :yes: Jeśli nie są zbyt drogie to chętnie zmówiłabym takie same:) Ale wyglądają na drewniane;) a drewniane na ogół= drogie :( Okna też mi się drewniane podobają bardziej, ale na takie, żeby jeszcze "ciepłe" były i się nie wypaczały, to mnie nie stać...

Reasumując; w zamierzeniu wszystko to ma być proste i solidne (nie wymagające konserwacji zaraz po zamontowaniu:P) i w kolorze ciemnego orzecha:)

Zastanawiam się tylko nad parapetami...

W sumie podobają mi się takie, jakie mam w tej chwili...czyli wew granit w kolorze ciemnego brązu z jasnymi "żyłami", a zew ceramiczne. Tylko w natalce te zew byłyby ciemniejsze, czyli w kolorze jak najbardziej zbliżonym do koloru kominów (ciemny brąz)

Z drzwi wejściowych, które oglądałam do tej pory "na żywo", to mi się same takie drogie jakieś podobały...:p Chyba zbankrutuję przez ta budowę...:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak z tą kuchnią? Zdecydowałaś się na coś?

Bo ja tak sobie teraz pomyślałam, że w tej wersji gdzie masz zabudowę wysoką po wewnętrznej stronie, to tak się kompletnie odetniesz od reszty domu. Ja np. wolę widzieć co się dzieje w domu, zerkać na tv, pogadać z kimś kto jest w salonie na kanapie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Wiesz, że i ja coraz bardziej jestem do tej właśnie wersji ustawienia swojej kuchni przekonana:) tzn, że coraz bardziej podoba mi się pomysł z kuchenką i lodówką na wew ścianie i zabudowaną po sufit ścianą zew... Dzięki za zainteresowanie! Moi "prywatni panowie" w ogóle już nie chcą mnie słuchać na ten temat:P A przecież czasami trzeba z kimś skonsultować własne wynurzenia...!!:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nie wiem co lepsze.. u mojego jest zainteresowanie, tylko jest tak.. ja mówię "chce białą kuchnię".. on "a mi się czarne podobają" ; ja "chce dębowy blat" on "a może czarny lepiej".. :/ i tak ze wszystkim.. długo przez to myslałam nad ciemną kuchnią. Ciemne są piękne (zobacz sobie Marcina Cetery) ale w końcu stwierdziłam że w białej lepiej się będę czuła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nie wiem co lepsze.. u mojego jest zainteresowanie, tylko jest tak.. ja mówię "chce białą kuchnię".. on "a mi się czarne podobają" ; ja "chce dębowy blat" on "a może czarny lepiej".. :/ i tak ze wszystkim.. długo przez to myslałam nad ciemną kuchnią. Ciemne są piękne (zobacz sobie Marcina Cetery) ale w końcu stwierdziłam że w białej lepiej się będę czuła.

 

Witam po dłuuugim czasie :) Dla mnie to pytanie również pozostaje bez jednoznacznej odpowiedzi:p Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku można by się doszukać plusów i minusów. Aczkolwiek na dzień dzisiejszy chyba jednak ci trochę zazdroszczę...Czasami mam wrażenie, że zaraz zacznę rozmawiać sama ze sobą;) A wystarczyłoby mi wysłuchać jakiejkolwiek opinii na przerabiany właśnie temat by łatwiej wyrobić sobie jakieś ostateczne zdanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek (30.10.2011) chłopaki zabrali się za stawianie ścianek działowych na poddaszu (NARESZCIE!!!!:D) Pokoje są już praktycznie wyznaczone:) Wciąż jednak waham się z podjęciem ostatecznej decyzji dot łazienki:)

Te zdjęcia powyżej przedstawiają właśnie efekty owych przemyśleń...

Trzecia wersja odpada raczej na pewno. Prysznic ustawiony przy samych drzwiach sprawi, że po każdej kąpieli łazienka będzie cała mokra, bo każdy będzie musiał przejść tuż obok po rozchlapanej przy kabinie wodzie roznosząc ją w ten sposób wokół...Wygląda na to, że jednak nie podoba mi się ten pomysł:p

Natomiast w sprawie trzech pozostałych opcji potrzebuję rady! pomocy!!

Chłopaki się nawet wypowiedzieli:p Każdy wskazał inną wersję...;)uhhh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...