Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Studnia chłonna nad drenem melioracyjnym


pioter_rog

Recommended Posts

Witam.

Czy któryś z forumowiczów spotkał się z takim rozwiązaniem jak w tytule. Mam slabą ziemię (trudnoprzepuszczalną) i poziom wód gruntowych na głębokości ok. 1,5 m dlatego mogę mieć problemy z instalacją oczyszczalni przydomowej lub biologicznej. Zastanawiam się czy może dreny melioracji wykorzystać na swoje potrzeby, a mianowicie zbudować studnie chłonną nad drenem meloracji, odkryty dren przysypać tłuczniem, przykryć geowłókniną i na to kilkanaście centymetrów żwiru. Mowa oczywiście o oczyszczalni biologicznej a studnia o gł. ok. 1m wykonana z kręgów betonowych. Nadmienie, iż dom będą zamieszkiwać 3 os. w tym 1 dziecko (3 lata). W przyszłości, gdyby studnia dobrze odbierała można do niej podłączyć np: odwodnienie opaskowe domu.

Proszę o opinię

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje się, że pomysł nie jest zły, przy kilku uwagach.

 

1. Co dalej dzieje się z tym drenem - ma wylot do rowu czy do przepompowni? Jeżeli do przepompowni, to zwiększysz ilość dopływających tam odcieków, chociaż w sumie przy trzech osobach nie jest to duża ilość.

 

2. Nawet przy studni chłonnej powinieneś zachować wysokość wylotu ścieków do gruntu 1,5 m powyżej poziomu wody gruntowej - czyli u ciebie na poziomie powierzchni terenu. Powinieneś więc usypać kopczyk, żeby zabezpieczyć rurociąg przed zamarznięciem. Poza tym taki poziom oznacza, że musisz zastosować pompę do ścieków oczyszczonych.

 

3. Drenaż melioracyjny ma swoją pojemność i przepustowość. Podłączenie do niego kolejnych i kolejnych źródeł wody może te wielkości przekroczyć i doprowadzić do podniesienia się w tym miejscu wody gruntowej. Raczej odradzam podłączenie drenażu opaskowego do tego istniejącego, a przynajmniej bez sprawdzenia tego przez jakiegoś fachowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg prawa do urządzeń melioracyjnych nie wolno podłączać żadnych innych urządzeń wodnych! Zwłaszcza bezpośrednio.

 

Wg mnie rozsądnym rozwiązaniem jest wykonanie drenażu rozsączającego wzdłuż drenażu melioracyjnego w odległości ok. 1,5m, a przestrzeń pomiędzy nitkami drenarskimi zasypać drobnym żwirkiem, albo piaskiem i zabezpieczyć geowłókniną przed zamulaniem i mieszaniem z innymi warstwami. Oczywiście najlepiej, jakby to sprawdził i zweryfikował jakiś specjalista meliorant ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg prawa do urządzeń melioracyjnych nie wolno podłączać żadnych innych urządzeń wodnych! Zwłaszcza bezpośrednio.

 

Oczywiście. Moje określenie "podłączenie" było użyte w sensie spowodowania, że będzie tam się dostawało więcej wody. Raczej od początku nikt tutaj nie miał zamiaru wpinać się bezpośrednio w dren.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale chcesz urządzenie usytuować na drenie - to też jest niedopuszczalne ze względu na brak dostępu technicznego do drenu (w przypadku, gdy będzie przeprowadzana inwestycja np. sprawdzania drożności, czy wymiany rur drenarskich, to takie urządzenie musiało by zostać zniszczone). Dlatego ja podsuwam pomysł wykonania rozsączenia obok ;) Nawet na nieco mniejszej głębokości z wykonaniem spadku warstwy przesączeniowej ;) Chodzi tylko o to, aby niczego nie było bezpośrednio nad drenem melioracyjnym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje się, że pomysł nie jest zły, przy kilku uwagach.

 

1. Co dalej dzieje się z tym drenem - ma wylot do rowu czy do przepompowni? Jeżeli do przepompowni, to zwiększysz ilość dopływających tam odcieków, chociaż w sumie przy trzech osobach nie jest to duża ilość.

 

2. Nawet przy studni chłonnej powinieneś zachować wysokość wylotu ścieków do gruntu 1,5 m powyżej poziomu wody gruntowej - czyli u ciebie na poziomie powierzchni terenu. Powinieneś więc usypać kopczyk, żeby zabezpieczyć rurociąg przed zamarznięciem. Poza tym taki poziom oznacza, że musisz zastosować pompę do ścieków oczyszczonych.

 

3. Drenaż melioracyjny ma swoją pojemność i przepustowość. Podłączenie do niego kolejnych i kolejnych źródeł wody może te wielkości przekroczyć i doprowadzić do podniesienia się w tym miejscu wody gruntowej. Raczej odradzam podłączenie drenażu opaskowego do tego istniejącego, a przynajmniej bez sprawdzenia tego przez jakiegoś fachowca.

 

Ad 1. Dren wpada do studzienki melioracyjnej zlokalizowanej na sąsiedniej działce a następnie do rowu melioracyjnego.

Ad 2. Faktycznie tu może być problem. Jedyne wyjście to wprowadzić rurę do studzienki około 50cm ppt. Zakładając, że oczyszczalnia biologiczna działa prawidłowo nie powinno być problemu ze zbyt małą odległością od wód podziemnych. Jeszcze możę nadmienie, że głębokość wód podziemnych oszacowana jest wizualnie (woda w studzience melioracyjnej na sąsiedniej działce jest poniżej 3 kręgu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg prawa do urządzeń melioracyjnych nie wolno podłączać żadnych innych urządzeń wodnych! Zwłaszcza bezpośrednio.

 

Wg mnie rozsądnym rozwiązaniem jest wykonanie drenażu rozsączającego wzdłuż drenażu melioracyjnego w odległości ok. 1,5m, a przestrzeń pomiędzy nitkami drenarskimi zasypać drobnym żwirkiem, albo piaskiem i zabezpieczyć geowłókniną przed zamulaniem i mieszaniem z innymi warstwami. Oczywiście najlepiej, jakby to sprawdził i zweryfikował jakiś specjalista meliorant ;)

 

Przyznam, że kombinowałem w ten sposób jednak jedyne możliwe usytuowanie drenażu rozsączającego jest prostopadłe do melioracji. Tak więc mój drenaż może przeciąć się z jedną nitką drenażu melioracyjnego - a może to wystarczy zakładając oczywiście, że melioracja jest drożna.

 

Skoro jesteśmy przy drenażu rozsączającym współdziałającym ze zwykłą oczyszczalnią to może wiecie w przybliżeniu jaka jest jego żywotność. Z informacji jakie udało mi się uzyskać wynika że zamulenie drenażu (zapchanie) to tylko kwestia czasu.

No właśnie jak to jest naprawdę, czy może wystarczy dbać o oczyszczalnię (wywozić regularnie osad, wrzucać do kibelka bakterie) aby w części drenażowej oczyszczalni znajdowała się już tylko klarowna woda. Czy wtedy drenaż wytrzyma co najmniej 10 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale chcesz urządzenie usytuować na drenie - to też jest niedopuszczalne ze względu na brak dostępu technicznego do drenu (w przypadku, gdy będzie przeprowadzana inwestycja np. sprawdzania drożności, czy wymiany rur drenarskich, to takie urządzenie musiało by zostać zniszczone). Dlatego ja podsuwam pomysł wykonania rozsączenia obok ;) Nawet na nieco mniejszej głębokości z wykonaniem spadku warstwy przesączeniowej ;) Chodzi tylko o to, aby niczego nie było bezpośrednio nad drenem melioracyjnym.

 

:oops:

Dzięki za naukę Martinezio.

 

Ale czegoś nie rozumiem.

Skoro jest drenaż, to grunt musi być mniej więcej przepuszczalny. A skoro tak, to po co robić takie kombinacje? Można przecież zrobić drenaż czy studnię chłonną gdziekolwiek.

 

 

Ad 1. Dren wpada do studzienki melioracyjnej zlokalizowanej na sąsiedniej działce a następnie do rowu melioracyjnego.

Ad 2. Faktycznie tu może być problem. Jedyne wyjście to wprowadzić rurę do studzienki około 50cm ppt. Zakładając, że oczyszczalnia biologiczna działa prawidłowo nie powinno być problemu ze zbyt małą odległością od wód podziemnych. Jeszcze możę nadmienie, że głębokość wód podziemnych oszacowana jest wizualnie (woda w studzience melioracyjnej na sąsiedniej działce jest poniżej 3 kręgu).

 

ad 1. A nie masz możliwości poprowadzenia rury do tego rowu? Może sąsiad by się też podpiął. Chociaż znając życie...

 

ad 2. Zakładając, że oczyszczalnia działa dobrze, faktycznie nie powinno być problemu, ale nie będzie to w zgodzie z prawem. Mówi ono o wprowadzaniu ścieków do gruntu i przepis ten nie rozróżnia ścieków oczyszczonych w 20% w osadniku gnilnym od oczyszczonych w 99% w super oczyszczalni. Niestety, taki wynalazek jak w wątku http://forum.muratordom.pl/showthread.php?182915-Najprostsza-oczyszczalnia-najlepsza-najgorsza jest legalna! :mad:

 

Martinezio, pytanie, żeby znowu nie palnąć - czy poziom wody w studzience melioracyjnej można uznać za poziom wody gruntowej? Przecież woda ze studzienki odpływa, a więc w pewnej odległości od niej zwierciadło w gruncie będzie wyższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jest drenaż, to grunt musi być mniej więcej przepuszczalny. A skoro tak, to po co robić takie kombinacje? Można przecież zrobić drenaż czy studnię chłonną gdziekolwiek.

Niekoniecznie. Ja mam grunt przepuszczalny. Generalnie piasek, choc miejscami lekko gliniasty. Tyle ze pierwsze 3m. Potem jest 60m gliny. W okresach mokrych, poziom wody gruntowej na -0,5m. W okresach suchych, nie wiem, ponizej 3m na pewno. Choc ja drenow nie mam, a przydalby sie nie, oj przydaly :-(

 

marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:oops:

 

 

ad 1. A nie masz możliwości poprowadzenia rury do tego rowu? Może sąsiad by się też podpiął. Chociaż znając życie...

 

Martinezio, pytanie, żeby znowu nie palnąć - czy poziom wody w studzience melioracyjnej można uznać za poziom wody gruntowej? Przecież woda ze studzienki odpływa, a więc w pewnej odległości od niej zwierciadło w gruncie będzie wyższe.

 

Rów jest ok 150 m dalej, więc byłby mały kłopot. Natomiast jeżeli chodzi o poziom wody w studzience melioracyjnej to w przypadku tej po sąsiedzku odpływy z niej umieszczone są ok 20-30 cm od jej dna, a mówiąc o poziomie wód gruntówych miałem na myśli małą kałużę o średnicy około 40 cm na dnie studzienki. Gdyby woda w niej sięgała do samych odpływów określenie poziomu wód gruntowych byłoby faktycznie ciężkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Beja: Odnośnie powiązania jakości gruntu z lokalizacją drenów, to właśnie jest odwrotnie - dla gruntów dobrze przepuszczalnych nie stosuje się drenażu, gdyż taki grunt poradzi sobie bez problemu z nadmiarem wody. To właśnie dla gruntów słabo przepuszczalnych potrzebne są dreny, które w okresach nasilonych opadów i napływu wód gruntowych mają za zadanie odebrać tę wodę sukcesywnie i odprowadzić ją do cieków, aby woda nie stała w tym miejscu i nie tworzyła bagna. Zwykle dotyczy to gruntów, które są usytuowane na płytko położonej warstwie nieprzepuszczalnej.

 

Co do mojego pomysłu kombinacji, to powiem tak: w oczyszczalni tradycyjnej, drenażowej, tenże drenaż odpowiada za finalne oczyszczenie ścieków. To, co wpływa do drenażu to jest płynne g#%no, które wychodzi z osadnika sedymentacyjnego. Innymi słowy krótko i dosadnie - gnojówka zmieszana z lekko rozłożonymi detergentami. W drenażu takiej oczyszczalni rozwijają się bakterie, które tę gnojówkę mają za zadanie rozłożyć do końca. W oczyszczalni biologicznej faza rozkładu gnojówki jest realizowana w komorze biologicznej, w szczelnym zbiorniku. Do drenażu jest odprowadzona już prawie woda, a co za tym idzie nie dochodzi do zanieczyszczenia gleby wokół drenażu gnojówką. Tu tkwi różnica.

W obu typach oczyszczalni natomiast należy zadbać o wydajny odbiornik produktu finalnego. BOŚ ma tę przewagę nad POŚ, że może to być praktycznie wszystko (poza zbiornikami wody pitnej, to chyba oczywiste). POŚ musi wodę odprowadzić do gruntu, bo tak działa drenaż i nie ma na to innej metody. BOŚ natomiast może do gruntu, a może i do cieku wodnego od razu.

 

Odnośnie poziomu wody w studzience - ciężko stwierdzić, bo ten poziom jest determinowany głównie napływem wody z sączków, oraz wydajnością kolektora odbiorczego. Najlepiej wykonać wykop w interesującym nas miejscu i odczekać trochę (tylko trzeba to robić w okresie bezdeszczowym, aby opady nie zniekształciły wyników).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...