Doki 09.03.2004 22:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2004 Bedac niedawno w Polsce, przeszedlem sie po podszczecinskiej wsi, gdzie wlasnie sporo sie buduje (w drodze na Police). Akurat bylo bezwietrznie i troche mrozno, a troche mgliscie. Po ziemi snul sie duszacy dym z kominow. Ewidentnie: paliwo stale. Wegiel, drewno i co tam kto mial. Jak to ma tak byc w przyszlosci, to ja dziekuje! Postawmy sobie elektrownie weglowa i grzejmy pradem, bedzie mniej trulo niz to cholerstwo. Ja wiem: w tych domach nie bylo kotlow, ktore mozna by nazwac "state of the art". Ale spojrzmy prawdzie w oczy: jesli ogrzewanie w ten sposob sie upowszechni, to nikt nie bedzie dbal o poziom techniczny (bo paliwo tanie) ani o czystosc spalin, byleby cieplo bylo. Jesli w grzejnikach mozna bedzie jeszcze troche bimbru upedzic, to tym lepiej- wiejskie realia. Ja wiem, ze na forum Muratora przychodza swiatli inwestorzy, ale daleeeeko nie wszyscy w Starym Kraju sa swiatli. Wiec pytam, jak w tytule. Nie chodzi o to, co stoi w folderze reklamowym, tylko o szara od dymu rzeczywistosc. By porownac kociol do samochodu : nowy samochod z silnikiem diesla jest OK, ekonomiczny itd, kilkuletni kopci niemilosiernie i nikt sie tym nie przejmuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 09.03.2004 23:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2004 Czesc. Masz racje w tym co piszesz.U nas najwazniejsze są badania atestacyjne kotłów.Kocioł podczas badan pracuje super.Potem to juz nieistotne.Może wytruc całą okolice ale badania ma.Najrozsadniej według mnie podchodza do sprawy Anglicy.Tam nie badania są najistotniejsze.Najistotniejsze jest to, że ciemny dym nie powinien wydobywac sie z zadnego komina;jesli jednak taki dym wydobywa sie,to za takie wykroczenie odpowiedzialny jest własciciel domu.Usprawiedliwieniem(jezeli komin kopci) jest udowodnienie,że emisja dymu nie wystapiła z powodu stosowania niedozwolonych paliw.Koniec kropka.Stosujemy dozwolone paliwo na danym terenie a komin kopci to producent tak dostanie po uszach,że hej.Stosujemy niedozwolone paliwo to my odpowiadamy jak kopci.A u nas?Dym wali jak z parowozu,ale kocioł ma atesty i kogo to interesuje?Czy słyszałeś,zeby policja interweniowała w takich przypadkach,czy sprawdza ktos czym pali zakład stolarski.U nas wazne są papiery.Trujemy sie zgodnie z prawem.Czesc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 10.03.2004 00:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Mimo wszystko myślę i postaram sie to udowodnic,nie w jednym poscie oczywiscie,że paliwa stałe są bardziej ekologiczne od np.gazu.Niedorzecznosci piszę?Udowodnie to,ale nie dzisiaj bo ide spac.Papatki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Qgiel 10.03.2004 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Zryzykuję stwierdzenie, że dużo więcej szkody czyni tutaj nie kilkuletni, czy nawet kilkunastoletni kocioł, ale swiadomość jegoużytkownika.Fałszywie pojęta oszczędność powoduje, że ludzie nie korzystają z uslug kominiarzy pozostawiającswoje kominy w stanie glębokiego zatkania sadzami. Podobniekotły, są czyszczone dopiero kiedy już wogóle nie da się w nich palić.A spalanie smieci wszelakiej maści - to też przejaw " oszczędzania i gospodarności". Przez dziesiątki lat nikogo to nie obchodziło , było nagminne i tolerowane przez władze. Czasami widać więc i czućefekty tego stanu rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 10.03.2004 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Czesc.Zaznaczam,ze to co teraz napiszę to tylko moje osobiste przemyslenia.Nie kazdy musi sie z tym zgodzic.A więc: Kowalski ma do dyspozycji paliwa pierwotne tj.węgiel,ropę, gaz i pochodne tych paliw po róznego rodzaju przeróbkach oraz paliwa odnawialne tj.biomasę czyli np,drewno i inne rosliny,oraz pochodne np.olej roslinny.Uważam,że o energetycznym urządzeniu ekologicznym mozemy mówic tylko wtedy,kiedy nie wpływa ono na zachwianie równowagi biologiczej.Głównymi pierwiastkami które spalamy, kazdego paliwa ,żeby nie rozwadniać jest wegiel i wodór.Paliwa pierwotne powstawały miliony lat.Niezależnie od tego, czy jest to wegiel czy gaz spalajac go nawet ze 100% sprawnością zakłócamy równowage biologiczną.Spalając biomasę np. drewno nie mozna twierdzić,że juz z załozenia kotły takie są ekologiczne,chociaż mogą i powinny być, ale to już w nastepnym poscie bo i tak pewnie już zanudziłem Was. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Luft 10.03.2004 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Witam.Uwazam DOKI,że jak najbardziej.Z tym,ze paliwo paliwowi nierówne.Jezeli ma to byc ekologiczne to tylko biomasa pod róznymi postaciami spalana w odpowiednich do tego celu kotłach.Obecnie co obserwuje to kotły ekologiczne maja tylko nazwy i 109 % sprawności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 10.03.2004 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Jeżeli mówimy o ekologii, to pomówmy o pompach ciepła, energetyce wodnej, wiatrowej, solarach. Spalanie czegokolwiek to żadna ekologia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Luft 10.03.2004 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Ale tutaj mówimy tylko i wyłącznie o ekologii lub też nie ekologii spalania paliw .Temat jest konkretny.Nie dzielmy tego ,bo do zadnych wniosków nie dojdziemy.Ja mam inny poglad na te sprawy niz Ty,ale nie tutaj .Proszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 10.03.2004 14:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 A ja wypraszam sobie mieszanie do jednego worka opałowego węgła miału koksu i ..drewna. Z mojego komina unosi się przyjemny dla nosa dymek ze spalania drewna , a popiołu wyrzucam 2 kilo na tydzień. I proszę o nieporównywanie mnie do smolących i duszących i wyrzucających gdzie popadnie (zwłaszcza na drogę) szlakę i popiół (łącznie z gwożdziami z desek) kominów sąsiadów . Produkty spalania drewna nie zawierają związków siarki! Nie wspomnę już o tym że ja w swoim kominku nie mogę nawet gdybym chciał spalać np butelek PET zbieranych po śmietnikach a tak robią niektórzy!!! w swoich kotłach węglowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 10.03.2004 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 A wiec tak. Jeśli chodzi o dymienie to mozna spalic nawet tworzywo sztuczne bez dymu(sam kiedyś sprawdziłem) zaś co do ekologiczności drewna to : 1.zobacz rysunek w chyba ekovimarze -drzewo>kocioł>dym>gleba>drzewo i pomyśl o tym. 2.produktem spalania drewna jest nawóz nieorganiczne(polecam do trawników) 3.skoro nieekologiczne to dlaczego po spaleniu np lasu w tym samym miejscu urośnie ponownie las? jesli by było nieekologicznie to by chyba nie urósł? To takie moje przemyślenia. Tomcio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Luft 10.03.2004 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Gościu Mozesz wypraszać sobie,ale temat brzmi jak brzmi.I drewno i wegiel jest paliwem stałym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 10.03.2004 16:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Witam.Uwazam twierdzenie ,ze kocioł na drewno z samego załozenia jest ekologiczny ,jest niepoprawne.Faktem niezaprzeczalnym jest,że drewno (biomasa) podczas spalania wydala do atmosfery tyle dwutlenku węgla ile potrzebowała do swego wzrostu,ale pod jednym warunkiem.Sprawność spalania musi wynosić 100%.W przeciwnym wypadku w atmosferze znajdzie sie tlenek wegla,węgiel,zwiazki azotu.To wegiel pod postacia sadzy i tlenki azotu barwia nam na ciemny kolor dym.Dwutlek wegla zostanie wykorzystany przez rośliny do wzrostu,ale juz tlenek wegla (czad) i tosyczne zwiazki azotu nie.Dlatego tak waznym problemem jest prawidłowa konstrukcja paleniska kotła,kominka,trzonu kuchennego.Gdzies przeczytałem,ze wbrew pozorom najtrudniej jest czysto spalic drobne kawałki suchego drewna.Sprawdziłem to.Potwierdzam,ale nie twierdzę ,ze nie ma takich palenisk gdzie to jest mozliwe.Też sprawdziłem.Są.Uważam,że spalanie biomasy w dobrze skonstruowanym palenisku jest bardziej ekologiczne(spalamy paliwo odnawialne),niz spalanie gazu,oleju opałowego(oczywiście też w odpowiednim palenisku-paliwo pierwotne).Uważam także ,że nie ma znaczenia z jakiego zródła pochodzi tlenek wegla.Z biomasy jest tak samo trujacy jak z wegla,czy gazu.Dlatego tez uważam twierdzenie wielu ekologów,ze juz z samego załozenia kocioł na drewno jest ekologiczny za nieporozumienie.Biomasa jest paliwem bardziej ekologicznym niz paliwa pierwotne pod warunkiem stworzenia jej prawidłowych warunków spalania.Takie jest moje prywatne zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Qgiel 10.03.2004 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Czy stałe, czy w innej formie, to nadal są związki węgla i wodoru plusjeszcze inne domieszki. Reakcje chemiczne określane mianem spalania jak i pozostałości po tym procesie są identyczne dla każdego nośnika.Zatem nie jest to problem konsystecji paliwa, a warunków w jakich zostanie ono spalone.Odpowiednie proporcje paliwa i tlenu zawartegow dostarczanym do paleniska powietrzu pozwalają całkowicie i zupełniespalić paliwo.Naturalnie pozostaly popiół jest ekologicznym problememale wcale nie musi go być dużo, a jak o drewno idzie, problem nie istnieje, bo używany może być jako nawóz.Problem tak postawiony uważam zresztą za "akademicki", bo oderwany od rzeczywistości. Naprawdę czyste ekologicznie źródła energii w dajacej się przewidzieć przyszłości nie zapewnią nam wystarczającej jej ilości.Mocy z elektrowni wodnych mamy %-towo bardzo mało i niewiele się tu zmieni. Energi elektrycznej obecnie mamy w sporym nadmiarze, obarczonej dziesiątkami milionami ton spalonego węgla kamiennego i brunatnego. Nikt nie będzie się porywał w takiej sytuacji na ekologiczne inwestycje energetyczne, szalenie kosztowne na dodatek. Systemy solarne i wiatrowe, to - póki co - margines produkcji a równie kosztowne, jeśli nie bardziej, w przeliczeniu na jednostkę energii.Powracając zatem do podniesionej kwesti, uważam, że problemem nie jest rodzaj paliwa, a świadomość i chęć ograniczenia negatywnych skutków jego spalania, albowiem z praw fizyki wynika, że wyeliminować ich się całkowicie zwyczajnie nie da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 10.03.2004 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Czesc! ale Doki to chytrusek.Rzucił temat, ciekawy,a teraz milczy :)Sądzę,że najlepszym ekologicznie obecnie opałem jest drewno,ale te najzwyklejsze drewno opałowe z lasu.Jest tanie ,dostepne i naprawde ekologiczne.Wezmy popularny na tym forum pellet.Paliwo ekologiczne jak najbardziej,ale już u użytkownika.Dlatego jest taki drogi,bo do jego produkcji zuzywa sie niesamowite ilości energii elektrycznej.Skład chemiczny identyczny jak drewna bo to przecież drewno,sprasowane z ogromną siłą trociny(ok 400atn).Ma te zalete,ze ma cięzar własciwy wiekszy od drewna tego z lasu i wiekszą kaloryczność bo w wyniku tego "sciskania" traci wode komórkową.Ale pytanie?Czy takie pozyskiwanie biopaliwa ma sens ?Wg mnie mija sie to z celem,ale to moje prywatna opinia.Widocznie jednak jakis ma bo jednak jest produkowany,ktoś kogoś przekonał.Musiał mieć argumenty żelazne.Albo spalanie słomy.Paliwo stałe,super.Sprawdza sie w duzych kotłowniach,tam gdzie nie musi być przerabiane.Ma tą wade ze ma mały ciężar właściwy,ale ostatnio tak jak pellet jest na topie.Powstały urządzenia do produkcji brykietów ze słomy.Kilka miesiecy znalazłem taka brykieciarkę w internecie i co widzę.Koszt najmniejszej 105000 PLN.Silnik 8 kW,wydajność 40 do 50 kg na godzine.Do tego cała infrastruktura za 50000 PLN plus jakies koszty uruchomienia.Cena netto.Komu ma to słuzyc pytam.Czy tak ma wygladać pojecie ekologii?Ekologii o która ma dbać Kowalski ?Mam nadzieję,że jednak błądzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Doki 10.03.2004 20:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Milczy, co nie znaczy, ze nie sledzi. Tolko sie troche dziwi takim wypowiedziom: Problem tak postawiony uważam zresztą za "akademicki", bo oderwany od rzeczywistości. Wlasnie problem jest czysto praktyczny. W teorii wszystko jest cacy: odpowiednie palenisko, biomasa i te rzeczy. W praktyce mamy nonsensy o dymku przyjemnym dla nosa. Najbardziej (moim skromnym zdaniem) ekologicznym paliwem w tej chwili jest paliwo jadrowe. Nastepnym przyblizeniem jest gaz ziemny, bo nie trzeba go specjalnie prasowac przed uzyciem, wydobycie, przesyl i zuzycie sa tanie, a technologia opanowana. To co, ze jest to paliwo kopalne? Oblicza sie, ze gdyby od razu spalic wszystkie paliwa kopalne, jakie sa na planecie, zawartosc tlenu w atmosferze spadlaby raptem o 2%. Jest to, oczywiscie, tylko cwiczenie myslowe, ale oddaje dobrze fakt, ze paliw kopalnych nie trzeba sie bac- z wyjatkiem tego oczywistego faktu, ze kiedys ich zabraknie. Co do odnawialnych zrodel energii zas: fakt, ze ogrzewanie drewnem to ogrzewanie sloncem i ze oprocz wartosci opalowej drewno ma tez inne zalety. Jednak spalanie drewna ma tez swoje wady- jak spalanie kazdego innego paliwa. Tych wad nie widzimy, bo nie zuzywa sie drewna do celow opalowych na taka skale. Ale drewno bedzie tak samo skazone jak grunt, na ktorym rosna drzewa. Moze sie okazac (i okaze sie predzej czy pozniej), ze kotlownie opalane np wierzba, ktora urosla na terenach obok oczyszczalni sciekow, emituje w atmosfere metale ciezkie, ktorym skazony byl grunt. Przyroda to zawsze obieg zamkniety, tylko czlowiek niektore kolka tego obiegu potrafi znacznie przyspieszyc. Wiatr? No, jesli chcecie, zeby Wasza okolica wygladala tak, jak Niemcy, upstrzona wiatrakami, to prosze bardzo. Ja bym tam wolal tego nie miec. Paliwo stałe,super.Sprawdza sie w duzych kotłowniach,tam gdzie nie musi być przerabiane. Bardzo sluszna uwaga, przynajmniej czesciowo. Paliwo stale do duzej kotlowni wymaga duzo miejsca do skladowania, paliwa plynne mozna dostarczac na biezaco. To ich niezaprzeczalna zaleta. Jak dla mnie, tak futurologicznie, to chcialbym miec w piwnicy jakas malutka centralke na bazie fuzji jadrowej. No, ostatecznie moze byc osiedlowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PADI 10.03.2004 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 [quote=". Nastepnym przyblizeniem jest gaz ziemny, bo nie trzeba go specjalnie prasowac przed uzyciem, wydobycie, przesyl i zuzycie sa tanie, a technologia opanowana. A czy wiesz , ze cenowo strasznie to odczujemy za ok 30 do 40 lat, gdyz o czym nikt nie mowi zasoby gazu, przy obecnym tempie i oczywiscie proporcjonalnym wzrosie zuzycia, skoncza sie juz za 60 lat. Wiem na razie to ciagle 60 lat ale wyobraz sobie panike i zmiane w sposobie podejscia do gazu, gdy zacznie sie o tym mowic. Kto wtedy kupi np. Viesmanna (wybor firmy naprawde przypadkowy) za np 12 tysi itp. itd. Osobiscie mam to w dupie za lat 60 bedziemy mieli inne zrodła energii ale, sam zaczales ten bzdurny temat o ekologii, zamiast po prostu stwierdzic, ze chamy pala gumowce w swoich piecach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 10.03.2004 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Taki malutki reaktorek jadrowy :)Efekt koncowy-odpady radioaktywne do miejskiej spalarni odpadów czy jak gdzies widziałem w rankingu chyba bzdur o kotłach zakopać na głębokości 30 cm w ogródku? Mówimy o kotłach kondensacyjnych,zwykłych gazowych,na olej opałowy.Ilu znacie rolników którzy te technologie pozyskania ciepełka stosują.Ja mieszkam w Polsce nie B,ale chyba Z.Nie znam ani jednego rolnika który byłby zainteresowany spalaniem gazu,oleju,pelletów a nawet słomy której ma w bród.On ma drewno.Co pozostaje? Kocioł z dobrym paleniskiem do jego spalenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PADI 10.03.2004 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Wlasnie problem jest czysto praktyczny. W teorii wszystko jest cacy: odpowiednie palenisko, biomasa i te rzeczy. W praktyce mamy nonsensy o dymku przyjemnym dla nosa. Pisałes, ze wykladasz w belgijskiej szkole. Tyle, ze nie napisales kogo tak naprawde nauczasz 5 letnie dzieci czy zbieranine, ktora nie mowi w Twoim jezyku. Sorry , ale uwazam, ze z tematem tego watku to troche trollujesz. Nie karmic Trolla. Ps. bez urazy, czesto i gesto piszesz fajne, rzeczowe i ciekawe posty, ale to.............................. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Qgiel 10.03.2004 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Doki, nic prostszego ) Bierzesz mały kociołek, rozpalasz pod nim, pogrzewasz wodę do - powiedzmy - 50 milionów st.C i już przerabiasz wodor w hel. A powstałą energię sprzedajesz najbliższej ciepłownim . Tylko mi tu nie pisz, że jest zimna fuzja.........jak na razie nikt tego doświadczalnie nie potwierdził. Powodzenia !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bio 10.03.2004 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2004 Tak Padi.Mamy nonsensy bo mamy nonsensowne przepisy .Skupiamy sie na przepisach.Wyobrazmy sobie przecietnego uzytkownika jakiegoś pieca,kotła czy czegoś jeszcze w czym sie pali.Ma do wywalenia jakies obierki,szmaty,butelki plastikowe.Paliw zawierających niebezpieczne składniki spalac nie można.Ale on tego nie wyrzuci on to spali.I chyba lepiej jeżeli spali to bez dymu bo ma w miare dobry kocioł niż zrobi swiece dymną na całe osiedle.Tak mniej wiecej realistycznie do sprawy podchodzą anglicy.Nie ma prawa komin dymić.Jeżeli spala sie bez dymu to juz połowa sukcesu,bo i tak to spali tylko z dymem w którym jest połowa tablicy Mendelejewa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.