Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Na wodzie pisane - w pogoni za marzeniami - komentarze


Recommended Posts

Może powinnam zacząć od przeniesienia komentarzy? Mhm, spróbujmy :)

 

ad. na wodzie pisane cd

 

11-02-2011

 

Witam serdecznie

Ja wprawdzie z innego zakątka Polski bo reprezentuje woj zachodniopomorskie(nasza działka jest oddalona o 2 km od morza) mam taki sam problem jak ty. Na naszej dzałce też jest cholerna niecka i jak narazie mozemy zrobic sobie basen a nie dom budowac(narazie papierologia).My w odrożnieniu od was najpierw mamy gline jakies1.5 metra a pozniej piasek.Zaczelismy nawozic ziemie i gruz na nasze jeziorko ale po 12 wywrotkach musieliśmy przerwac bo samochody nie moga wjechac na dzialke bo odrazu sie zakopuja.Po rozmowach z sasiadem ktory juz dom wybudowal dowiedzielismy sie ze 80 wywrotek powinno załatwic sprawe.Pocieszjace jest to ze zostało nam juz tylko jedyne 68:D. Bede sledziła twoj dziennik bo jesteśmy praktycznie na tym samym etapie. pozdrawiam

 

Witaj imienniczko :)

 

może to lepiej, że glina na wierzchu? Można chyba wtedy jakieś odwodnienie do tych piasków zrobić?

A załatwialiście jakoś formalnie podnoszenie terenu? Pozdrawiam :)

 

12-02-2011

 

Milo mi poznać imienniczke:)

Mam nadzieje ze nie jestesmy w najgorszej sytuacji.:)

Formalności z podnoszeniem terenu nie zalatwialiśmy chyba nic nie trzeba(mam nadzieje):D

Nasz pan który wozi nam te cuda na nasza dzialke powiedział ze wybierze nam gline tam gdzie bedzie wjazd i w tą dziure powrzuca gruz i na góre da ziemie wtedy bedziemy mieli super utwardzony wjazd(chociaz tyle na poczatek)bo pani ktora wybudowala sie juz na przeciwko nas nie wybrala tej gliny tylko sypala na wierzch i niestety wszystko weszło w środek i dalej nie moze wyjechac ze swojej dzialki bo zakopuje sie juz na wysokości bramy,wiec my nauczymy sie na jej błedzie. Zatanawiamy sie tez czy nie zrobic drenazu wokół domu ale to jeszcze temat do dyskusji.pozdrawim :)

 

16-02-2011

 

Obawiam się, że niestety jakichś formalności trzeba dopełnić, ale póki co nie udało mi się uzyskać rzetelnej wiedzy na ten temat, odbijam się od telefonu do telefonu :( Ale skoro u Was sąsiad już się podniósł i jeszcze doradza, to nie sądzę, żeby wynikły a tego jakieś problemy :) My na razie żadnych sąsiadów bezpośrednio "przylegających" nie mamy, ktoś się wybudował do SSO jakieś 30 m od nas, po skosie, po drugiej stronie rowu, nie podnosił terenu, nawet domu właściwie nie wyniósł, woda trochę tam zalega, ale "jeziorka" nie ma, chyba ma trochę wyżej niż my. Jest też kilka domów już zamieszkałych w odległości od 50 do ok. 200 m, ten najbliższy na lekkim wzniesieniu, nie wiem czy naturalnym :) Będe dalej zgłębiać temat, pozdrawiam :)
Edytowane przez szkrabeusz
zmiana taktyki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

11-02-2011

 

Witaj :) Według mnie najlepszy projekt z tych wybranych, to z 183. Zależy jak będziesz ogrzewała dom, bo jak na węgiel, to lepiej jak masz osobno kotłownię. Chyba, że na gaz, to wszystko jedno gdzie masz kotłownię. My będziemy budowali Bławatka z domowych klimatów, zobacz sobie. Taczką będziemy przywozić węgiel i drzewo :) . Dla nas to ważne, bo teraz mąż nosi opał na 1 piętro przez przedpokój :(

 

16-02-2011

 

Niestety (?) kotłownia musi być na paliwo stałe, dlatego wiele fajnych projektów odpada z powodu za małej kotłowni lub jej całkowitego braku. A Bławatek warty rozważenia, aczkolwiek starsznie mnie ten dodatkowy pokój na dole kusi..:)

 

23-02-2011

 

wszystko zależy jaki dom się buduje - mi w zasadzie kotłowni nie jest potrzebna - zrobimy w niej pralnie lub suszarnie

w moim standardzie izolacyjnym będzie jedynie elektryczna podłogówka

 

24-02-2011

 

A jaki to będzie standard? Z czego ściany zewnętrzne? I jak szacujesz, o ile podniesie to koszt inwestycji w porównaniu z "normalnym" (czyli pewnie ściana 24+ocieplenie 15) standardem?

 

nie liczyłem ile podniesie to koszt - bo wiem ze inny standard ocieplenia mnie nie interesuje jak ok 30 cm styropianu - przy założeniu jakie podałeś można uprościć że będzie to koszt 2x ocieplenie 15 cm , ale to nie wszystko bo jeszcze styropian na podłodze tez 30 cm, wełna na dachu ok 40 cm, okna w standardzie pasywnym (Uw 0,8-1 Kwh w zależności od wymiaru okna) + wentylacja z Reku i czujniki + sterowniki/programatory do ogrzewania podłogówki dla każdego z pomieszczeń orientacyjnie wydam więcej ok 30-50 tys PLN - dziś na to mnie stać, na starość może nie być już tak kolorowo przy płaceniu rachunków i rencie z ZUS-u ;)
Edytowane przez szkrabeusz
zmiana taktyki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16-02-2011

 

To bardzo zależy od tego co lubicie. Jedni uwielbiają parterówki i tylko takie rozwiązania wchodzą u nich w grę inni jak ja uwielbiają zamieszkałe poddasza ukosy okna dachowe itp. Ja zawsze marzyłam o domku z zamieszkałym poddaszem o wielkim oknie w sypialni przez które mogłabym oglądać gwiazdy, wiem wiem takie trochę może i to śmieszne, ale tak zawsze chciałam :) Także zastanówcie się o czym marzycie i twardo do przodu w końcu dom to nie samochód czy inna rzecz, którą można w razie czego sprzedać i kupić inną nie możecie potem żałować :)

 

23-02-2011

 

tez to przerabialiśmy - wszystko w sumie rozbija się o koszty budowy ... dom z poddaszem dochodzą schody, wykończenie etc - ale zyskujesz dodatkową funkcjonalność - jeśli ograniczają was koszty to poddasze można na "graty" wykorzystać bez jakichkolwiek zmian w projekcie - różnica jest w stropie - poddasze użytkowe wymaga mocniejszego stropu - to nie znaczy że nie można w domu parterowym takiego poddasza wykorzystać na sezonową garderobę czy schowek na rowery czy inne urządzenia czy maszyny
Edytowane przez szkrabeusz
zmiana taktyki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25-07-2011

 

Witaj szkrabeusz wpadam do Ciebie i piszę co mi na myśl przychodzi :eek:

 

Parterówka wcale nie jest tańsza bo dachu masz więcej, za to zabierasz sobie teren na ogród. I jeśli lubisz mieć dużo zieleni wokół i pracę w ogrodzie to raczej przemyśl dom z poddaszem użytkowym, z wyższą ścianą kolankową by i na poddaszu było wygodniej. Jeśli jednak nie lubisz w ziemi się ,,grzebać" ani dbać o rośliny - stawiaj parterówkę - cena schodów chyba równoważy cenę dachu, ale i to trzeba sobie przeliczyć :)

Edytowane przez szkrabeusz
zmiana taktyki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

07-03-2011

 

M-131:

minusy:

- pomieszczenie gospodarcze dostępne tylko z garażu (można nabawić się zapalenia płuc wychodząc z ciepłego domu do nieogrzewanego garażu)

- wykusz (to moja subiektywna opinia, nie podoba mi się i już)

- pralnia do góry nie wydaje mi się najpraktyczniejszym rozwiązaniem

plusy:

- spiżarnia

- schody w przedpokoju (dzieciaki wracają ze szkoły z kolegami, a ty możesz lezec na kanapie w salonie, nie krepując się mało reprezentacyjnym strojem :)

- strych

 

M101 kwitnąca jabłoń

minusy:

- pomieszczenie gospodarcze j.w.

- spiżarnia daleko od kuchni, może dało by radę zamienić ją z wiatrołapem i przestawić wejście do domu, tylko nie wiem jak wtedy wyglądał by dom, mogło by to zaburzyć proporcje

plusy:

- schody j.w.

 

Mam nadzieję, że pomogłam, a nie namieszałam w głowie :) Jeżeli uważasz, że oba projekty spełniają twoje oczekiwania, to wybór jest prosty, buduj ten, który jest tanszy.

Pozdrawiam.

 

z tych 2 projekt Muratora wydaje się być tym lepszym
Edytowane przez szkrabeusz
zmiana taktyki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17-03-2011

 

Cześć! Mamy podobne zaawansowanie prac :-). My też jesteśmy na etapie wycinki. No i niestety też co rusz zbieram śmieci :-(, w dodatku obok buduje się sąsiad więc mam jeszcze dużo śmieci budowlanych.

Będę wam kibicować :-) pozdr

 

18-03-2011

 

dzięki :)

 

25-07-2011

 

Co to za drzewka, jeśli olszyny to mogą wskazywać na podmokłe tereny (ale nie muszą) Jesli chodzi o śmieci to zostały już zatwierdzone przepisy o przymusowym płaceniu za śmieci, niezależnie czy mieszka tylko ,,jedna babcia" czy więcej osób i ma się nie opłacać wywalanie śmieci pod płot sąsiadowi. Niestety teraz nie pamiętam dokładnie tego przepisu, i jeszcze zależy jak stanowczo gminni urzędnicy będą sprawdzać wprowadzenie go w życie
Edytowane przez szkrabeusz
zmiana taktyki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25-03-2011

 

Potwierdzam, wrrrrrrr ;-). A ja mam takiego faceta - wiesz? Był już ze 4 razy w Zarządzie Dróg dowiedzieć się co jest potrzebne do zrobienia zjazdu z powiatówki na działkę. I oczywiście ciągle nie wie, bo .... nie pamięta, nie zapytał dokładnie - ja też wrrrrr. Efekt - ja więcej dowiem się pewnie w poniedziałek przez telefon niż on osobiście. W zakładzie energetycznym pracują po prostu faceci - to całe wyjaśnienie :-).

 

26-03-2011

 

HIhihi bardzo podoba mi się to wyjaśnienie :)
Edytowane przez szkrabeusz
zmiana taktyki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

06-04-2011

 

Hej. Czyli czeka Was coś w stylu dom na studniach albo dom na palach? Współczuję. Kwitnąca Jabłoń - bardzo ładny, skromny dom. Będziecie wprowadzać jakieś zmiany?

Co do śmieci się nie wypowiadam. Mam tez sam problem - posprzątałam w sobotę całą działkę. Dzisiaj uzbierałam wielką reklamówę szklanych i plastikowych butelek. Darowałam sobie sprzątanie rowu, tam uzbierałabym kolejny worek.

Co do pisania postów - nie wiem czy nie trzeba włączyć czegoś takiego jak zaawansowana edycja. U mnie emotikony wyświetlają się po prawej stronie, jak piszę nowy wpis.

 

07-04-2011

 

Rzeczywiście teraz przy komentarzach pojawiły się emotikony, dzięki :)

 

Nie wiem jeszcze jak rozwiążemy problem. Mąż mówi, żeby podsypać pod domem i robić płytę fundamentową. Naczelnik Wydz. Architektury z Urzędu Dzielnicy mówił, że on by płyty nie robił, tylko jakąś pustkę, cokolwiek to znaczy :???: Poczekamy na wyniki badań gruntu i zobaczymy co powie projektant. Mam nadzieję, że znajdziemy kogoś sensownego. Na razie nawet nie wiem gdzie szukać. W ogóle z tą budową, to się czuję jak dziecko we mgle. I jak już wybuduję ten dom, to będę wielka :)

 

Ad. projektu - zastanawiamy się nad skórceniem wiatrołapu tak aby się kończył tuż przy drzwiach do kuchni (nie podoba nam się wejście do kuchni z wiatrołapu). Nie wiemy jednak, czy nie będzie wtedy za mały (od wejścia do domu do drzwi do kuchni jest 1,5m, a szerokość do schodów to 1,38m + trochę miejsca pod schodami). Zastanawiamy się też nad ewentualnym przesunięciem wejścia do domu i wiatrołapu tutaj, gdzie jest spiżarnia, a spizarnia byłaby przy kuchni. Wtedy schody zrobilibyśmy w wersji lustrzanej. Poza tym w pokojach na górze chcialibyśmy zrobić większe okna w ścianach szczytowych i może zrezygnować z połaciowych, przynjamniej z części. Chcieliśmy tez poszerzyć trochę garaż (no i automatycznie kotłownię) chociaż o 30cm. W tej chwili ma 3m, to trochę za mało, żeby swobodnie wsiadać i wysiadać z samochodu. Ale, jak nam ktoś napisał na forum, ponoć to bardzo kosztowna zmiana na etapie adaptacji i dom straci wtedy symetrię elewacji frontowej. Rzeczywiście o tym nie pomyśleliśmy. A poszerzać go jeszcze od strony salonu nie chcielibyśmy.

 

Można zlikwidować to wejście z kuchni do wiatrołapu. A wiatrołap przy garażu też jest OK. Z samochodu idziesz prosto do domu, a nie opłotkami. Nasz garaż jest teraz dwustanowiskowy i ma dokładnie 6 m. Czyli na 1 samochód wychodzi 3m, rzeczywiście nie jest jakoś super wygodnie. Ale ja bym się nie bała nieco powiększyć pokoju dziennego. Zyskasz trochę więcej miejsca.

 

Nie mam nic przeciwko trochę większemu salonowi, boję się tylko, czy koszty mnie nie przerosną, no i chcieliśmy wziąć "rodzinę na swoim" (o ile nie wejdzie w życie proponowana teraz zmiana dot. wieku, bo mój mąż się wtedy nie załapie, a ja wtedy wraz z nim :mad:, na razie lobbuję w tej sprawie gdzie się da, ale to oddzielny temat), czyli możemy mieć max. 140m2 powierzchni użytkowej. Może więc z jednego pokoju na górze zrobić strych???

 

No jeśli nie potrzebujecie go to jak najbardziej. Możecie potem go zrobić na pokój. U moich rodziców od 30 lat jest w domu pokój, który czeka na wykończenie :-). Jak widać nie był potrzebny. Przydał się tylko 1 raz - przed moim weselem, kiedy to trzeba było upchnąć ok 20 gości weselnych z bardzo daleka. Do tego ja narzeczony i moi rodzice. Ja spałam wtedy na korytarzu :-), ciekawa jestem czy moja mama w ten sposób pilnowała mej cnoty ????. A wracając do tematu. Zazdroszczę, że łapiecie się na ten kredyt - nas jest za dużo. Nie miałoby większego sensu budować dom 140m2 - nie zmienił by się nasz standard życia. Chłopcy nadal musieliby mieć wspólny pokój. Ja to nawet myślałam żeby tak się pobudować, ale mąż stwierdził, że jak już się budujemy to po to, żeby było nam wygodniej a nie tak samo. Może i racja. Mam nadzieję, że będzie nas na to wszystko stać.

 

08-04-2011

 

Mój brat ma też problem z wodami gruntowymi, tylko że jeszcze na domiar złego ma piwnice. Zrobił specjalny drenaż i ma pompę, która praktycznie non stop pompuje wodę.

 

Chyba moje szczęście w nieszczęściu, że nie mam nawet jeszcze domu :cool: Co za paradoks. Gorzej mają ci, którzy już tam mieszkają, a jak jeszcze na dodatek mają piwnice... Jeden z "wiekowych" mieszkańców powiedział, że takiego mokrego roku jak ostatnio to on nie pamięta. Może więc (mam taką nieśmiałą nadzieję), znowu długo nie będzie takich dużych opadów i wody gruntowe trochę opadną i w połączeniu z udrożnieniem tych wszystkich rowów, zbiorników i przepustów i wyniesieniem domu nad powierzchnię gruntu będzie ok?

 

25-07-2011

 

Myśmy nie podnosili gruntu na całej działce tylko jak właśnie piszesz, że zasugerowała Ci Pani architekt, wynieśliśmy dom na pół metra w górę, choć chcieliśmy na 80 cm ale koszty betonu od razu nas wbiły w ziemię :(

 

A to wyniesienie jest stopniowo podsypywane ziemią by utworzyć taką mini skarpę - możesz do tego domurować ściankę oporową, tyle, że to dodatkowe koszty - sama skarpka nieco tańsza, szczególnie jeśli robisz ją we własnym zakresie

Edytowane przez szkrabeusz
zmiana taktyki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

08-04-2011

 

Przepraszam ale ja się jednak uśmiałam :D.

 

Ja się popłakałam ze śmiechu i też przepraszam, ale nie wytrzymałam. Podziwiam za cierpliwość ja bym już krzyczała, śmiała się i pytała o kierownika. Nie potrafię być tak wyrozumiała, To moja wielka wada

 

10-04-2011

 

Nie przepraszajcie, jak się już rozłączyłam to się pokładałam ze śmiechu na biurku. Koledzy z pracy tylko trochę dziwnie się na mnie patrzyli, bo chwilę wcześniej puściłam taką wiązankę przekleństw, że aż się sama zdziwiłam, że tak potrafię :), a chwilę potem ryczałam ze śmiechu :)

 

13-04-2011

 

Ja się popłakałam ze śmiechu, chociaż zdaję sobie sprawę że w danej chwili człowieka mógł szlag trafić.

 

25-07-2011

 

może oma myślała o mapce :lol2::lol2: bo małpy to w ZOO
Edytowane przez szkrabeusz
zmiana taktyki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad. mapki, projekty...

 

13-04-2011

 

Z wyborem projektu to faktycznie nie taka prosta sprawa - w końcu ma być ten nasz, wymarzony i na lata. :)

Obejrzałam sobie te nad którymi się zastanawiasz i co mi się nasunęło; wszystkie mają schody w hallu ( jak dla mnie jak najbardziej ok!) i dodatkowy pokój na dole (super na stare lata). Dużo zależy od osobistych gustów i upodobań - to apropos wyglądu, więc napiszę tylko, że minusem Kwitnącej Jabłoni jest wg mnie wejście z garażu przez spiżarnię do hallu. Co zrobić wtedy z ubłoconymi butami - w rękę i zanieść na właściwe miejsce czy błocić hall. Jak dla mnie praktyczniejsze jest przejście do wiatrołapu, gdzie można się swobodnie rozpłaszczyć - jak w pozostałych projektach. Z kolei ten projekt (Jabłoń) ma chyba najfajnieszy wiatrołap - duży i z oknem. Ja mam obecnie mały przedpokój (jakieś 4 m2) i gdy przychodzą goście jest masakra - muszą czekać w kolejce ;) Z kolei nie podoba mi się w tym projekcie lukarna z oknem na półpiętrze w hallu. Dla mnie to marnotrawienie takiego fajnego okna i przestrzeni. Gdybym miała wybrać to wolałabym zamiast lukarnę w łazience, jak w pozostałych projektach - da więcej przestrzeni, swobody w aranżacji łazieki (nie ma problemu by zmieścić jednocześnie wannę i przysznic), ale jest to na pewno dodatkowy koszt.

M131 ma z kolei naprawdę fajny, duży salon i spiżarnię. Z kolei pralnia ma strasznie dużo załamań ścian - ja bym chyba powiększyła łazienkę kosztem tego pomieszczenia. I jak dla mnie duży plus - ma zadaszony taras i ganek przed wejściem, a lukarny dodają uroku i więcej przestrzeni, chociaż to dodatkowy koszt. Lukarnę w łazience bym w każdym razie zostawiła.

Tak w ogóle to podobają się projekty z Dobrych Projektów, ale już zupełnie inna sprawa. :)

 

Trzymam kciuki za Wasze decyzje!

 

ellik ma rację każdy z nas borykał się z wyborem, to w końcu naprawdę na lata kominek jeszcze można zmienić ale to najważniejsza decyzja, żeby to było nasze kochane schronienie. Ja odpadłam niestety przy projektach gotowych bo w każdym chciałam tyle zmian wprowadzić, że architekt stwierdził, że licząc za projekt gotowy + adaptację + zmiany + projekty przyłączy itp to taniej wyjdzie indywidualny. Tak też się stało ale też nie bez męki zastanawiania się zmieniania i kombinowania coby było takie nasze. Czy takie jest hmmm... na 99 procent jestem pewna że tak ale jest ten 1 procent na zasadzie "a może inaczej byłoby lepiej" lub "a co jak za dwa lata coś innego mi się spodoba". No cóż na to nie ma mocnych. Powodzenia !!!

 

14-04-2011

 

A ja jeszcze wrzucę swój kamyczek. Z tego co czytam po innych dziennikach, i patrzę na gotowe projekty to widzę, że zawsze w łazience/pralni/garderobie jest jakieś okno. Mam pytanie po co? Ja nie mam i w ogóle nie poczułam ani razu jego potrzeby. Gdyby było okno i tak byłoby cały czas zasłonięte - nie chciałabym, żeby sąsiedzi widzieli jak załatwiam swoje potrzeby czy jak się myję. Co do wilgoci - mamy teraz wentylator, w nowym domu będzie wentylacja mechaniczna czyli rekuperacja. Nie ma grzyba czy coś w tym stylu. Nie siedzi się tam aż tyle, że koniecznie jest mi potrzebne światło dzienne, a prawdę mówiąc czasami w dzień zapominam włączyć światło, bo wpada ono przez szybę w drzwiach.

 

A co do projektu domu - tyle ich "przewaliłam" i miałam taki sam problem jak Monika: w każdym wprowadziłabym tyle zmian, że było to mało opłacalne. Osobiście polecam projekt indywidualny. Jest to nieco większy koszt, ale czuje się związek z tym domem. Co prawda wszystko zależy od architekta. Znajomy spotkał się ze 4 razy z architektem, dostał projekt i tyle go widział. Teraz się wścieka to, czy tamto ma nie tak jakby wolał. Nasz architekt spotykał się z nami wiele razy. Jeździł na działkę, "przeżywał ją". Dostał ode mnie spis nt mojego Domu Marzeń (takie moje osobiste wytyczne). I szczerze mówiąc już na pierwszym spotkaniu dostaliśmy dokładnie to o czym myśleliśmy. Byłam zdziwiona jak dobrze nas zrozumiał. Potem były tylko kosmetyczne poprawki. Teraz czekam na projekt budowlany, ale jak policzyłam ilość miesięcy to tak mniej więcej mówił. Co dla mnie najważniejsze: będzie robił nadzór autorski (dla mnie równa się inwestorski, bo będzie pilnował żeby było jak w projekcie) i pomaga na każdym etapie: papiery, wybór wykonawcy, zbieranie ofert, itp..

Jedyny problem to czas jaki trzeba temu projektowi indywidualnemu poświęcić. Nie trwa to 2-3 tygodnie tylko, kilka miesięcy (w naszym przypadku). A cena? Cena oczywiście wyższa od gotowca, ale mam dom dokładnie na moją działkę (np. bez niepotrzebnych okien na północ), zaangażowanie architekta - nie projektuje drogiej elewacji (okna mam drogie ale tak się uparłam ja) i robi wszystko żeby było jak najlepiej, do tego nadzór... Uważam, że usługi TEGO ARCHITEKTA warte swojej ceny.

UWAGA TO NIE BYŁA REKLAMA :-)

Rozpisałam się czas kończyć, pozdr Alicja

 

Dzięki za wszystkie kamyczki :) Spotykam się dzisiaj z panią z Muratora, żeby pogadać o projekcie. Zobaczymy, może po tej rozmowie coś mi się rozjaśni :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad. po rozmowie w Muratorze

 

15-04-2011

 

szkrabeusz, Moja siostra ma w domu jedyne wejście do kuchni przez salon i jakoś nie odbieram tego jako jakiś wielki mankament - mnie to akurat kompletnie nie przeszkadza. I tak założę się, że gdy będziesz w domu to do kuchni będziesz wchodzić przez salon a nie wejściem przez wiatrołap, czyli to wejście będzie Ci potrzebne de facto tylko do wniesienia zakupów. A co z projektami, gdzie kuchnia jest połączona z salonem - też ludzie wchodzą do kuchni przez salon ;) Ale to przede wszystkim będzie Wasz dom i to Wy musicie sobie przemyśleć te różne warianty i zdecydować czy Wam to jakoś bardzo przeszkadza czy nie.

 

Super, że się udało z przedszkolem. :)

 

16-04-2011

 

Witaj. My wybraliśmy Bławatka z Domowych Klimatów. Myślę,że to jest super projekt. Właśnie chodzi nam o to błoto w wiatrołapie i robimy dla siebie przedpokój, gdzie będziemy zostawiać buty, mokre kurtki zimą. To jest przejście z garażu. Następny atut to kotłownia, do której jest wejście z podwórka, gdzie wjedzie się taczką z węglem i drzewem. Bo nie znoszę tego piachu, które nosi się przy wnoszeniu opału przez przedpokój :bash:

A zakupy mogę wnieść z garażu przez salon, ważne, że jest spiżarnia :). Życzę udanego wyboru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad. wycena zmian w projekcie

 

05-05-2011

 

To ja nie wiedziałam, że te zmiany takie drogie są. Przekonuję się kolejny raz, że dobrze zrobiłam idąc do architekta po projekt indywidualny.

 

06-05-2011

 

Ja właśnie też nie. A jeszcze do tego adaptacja do warunków lokalnych... Nie, no jak mam tyle płacić to na pewno nie za projekt gotowy...

 

Masakrycznie drogo

 

Szkrabeusz mam nadzieję, że choć trochę pomogłam :-) Przepraszam, że nie odpowiedziałam dokładnie. Daj znać jaka decyzja.

 

31-05-2011

 

Zmiany są drogie bo projekty katalogowe nie są po to, żeby tyle w nich zmieniać.

A podniesienie ścianki o 3 pustaki to jakaś totalna masakra - dom by koszmarnie wyglądał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad. użalam się nad sobą

 

31-05-2011

 

Dobrze, że tu piszesz wiem z doświadczenia jak to pomaga. Nie martw się z ideałami to też jest tak, że się zmieniają. Ja mam projekt indywidualny a też co chwile się zastanawiam czy jakieś inne rozwiązanie nie byłoby lepsze. Potem jeszcze coś u kogoś zobaczysz i też powiesz, że mogłaś tak zmienić u siebie bo tak jest lepiej. A za 10 lat już w ogóle. Tak to niestety jest. Nie martw się najważniejsze, żeby to był WASZ DOM a wtedy zawsze będzie piękny i wyjątkowy :) Jesteśmy z Tobą, trzymaj się dzielnie i jak pomaga Ci to tak jak mi to żal się do woli choć obyś miała jak najmniej powodów do smucenia się

 

szukaj na forum architektów. Ja tak znalazłem. Lokalni "matadorzy" byli za ciency. Weź się w garść. Określ jasno czego chcesz, i wiedz że projekt/dom to wielokrotnie pasmo kompromisów. Zawsze coś będzie do poprawy lub coś z czego do końca będziesz niezadowolona.

 

02-06-2011

 

Mona7, dzięki za słowa wsparcia, bardzo były mi potrzebne :)

 

vega1, problem nie w architekcie. Ten o którym wspomniałam, jak dla mnie jest super, zarówno jako architekt i jako człowiek. I bardzo żałuję, że nie mogę z jego usług skorzystać.

A tego, co bym chciała, nie mogę mieć ze względu na warunki zabudowy, więc od razu muszę iść na kompromis :)

 

To tak jak ja, nie mogę mieć mojego kochanego dachu i muszę się pogodzić ze stodółką. To bardzo duży kompromis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad. w matni

03-06-2011

 

najlepszym sposobem jest selekcja

 

na początku wybieracie 20-30 później krok po kroku zawrzecie wybór aż zostaje finałowa 3

 

ciekawe co to za zło, które czynisz, a którego nie chcesz, kręci mnie to

 

Pamiętaj - pośpiech złym doradcą!!!!!!! Moja dobra rada: "tylko spokój może Cię uratować".

 

DomPasywny, jakimś kiepskim selekcjonerem jestem, już miałam finałową dwójkę i już nieaktualna.

 

adk, wiem, tylko ja już nie mogę czekać, czas zasuwa jak szalony, mam wrażenie, że z każdym dniem coraz szybciej, pół roku już prawie minęło nie wiadomo kiedy, a ja wciąż właściwie w punkcie wyjścia :(

 

Myślę, że najważniejsza jest metodologia szukania. Wypisz sobie program minimum: jakie pomieszczenia muszą być, jaka powierzchnia max, i najważniejsze założenia - np. komunikacja nie więcej niż xx m2, garaż w bryle, albo coś w tym stylu.

I te rzeczy które muszą być są dla Ciebie wyznacznikiem czy w ogóle spoglądać na projekt.

Najłatwiej zacząć od wielkości domu, potem wymagana szerokość/długość działki, potem ilość pomieszczeń, itd.

Jeżeli projekt nie spełnia któregoś z tych musowych warunków to nie skupiaj się na nim. Szkoda czasu.

 

Ja tak szukałam i znalazłam kilka interesujących mnie projektów. ale wtedy szukałam na inną działkę (mieliśmy obiecaną od mojego teścia, ale nie wyszło). Na tą pochyłą też szukałam, ale nie było dużego wyboru dla takich działek. I przeważnie miały wjazd nie z tej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad. gwóźdź do trumny

10-06-2011

 

to ze uchwalili nie znaczy ze wchodzi w życie - a gdzie senat , poprawki i podpis prezydenta ... nie ma co na zaś się martwic - straszą w ogóle wycofaniem się z tego programu od nowego roku ... - dlatego my się spieszymy i jeszcze na wakacjach bierzemy kredyt RnS

 

w mediach trąbią, że ma wejść od lipca

 

nie ma szans! prezydent musiałby podpisać ją za 4 dni

 

w tym kraju już mnie chyba nic (negatywnego) nie zdziwi

 

25-07-2011

 

Może weź kredyt na siebie ;)

 

Hej, jak złożycie szybko papiery to załapiecie się jeszcze przed tą zmianą.

Gosiek 33 - nie da się na siebie, rodzina na swoim jest dla małżeństw które nie posiadają innego mieszkania czy domu na własność.

 

No widzisz:) Ten kraj nie jest taki zły:))

 

Też się pocieszam, że są gorsze :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...